Anne Bishop

Villka

Edit!
Zauważyłam co umieściłam... Shocked

O kurwa...
tzn. nie czytałam tych zapowiedzi dotyczących opowiadań - zamieściłam je, ale przeczytałam tylko zapowiedź dotyczącą "Prezentów Winsolowych"
...
Shocked

Przeczytałam przed chwileczką resztę...
Tłumaczę:

Prezenty Winsolowe
Daemon, Książę Wojowników Dhelmanu, noszący Czarne Kamienie cieszy się pierwszym rokiem małżeństwa ze swoją Królową Jaenelle, Czarownicą. Lecz kiedy zbliżał się trzynasty dzień obchodów Winsolu, Deamon zorientował się, że jest rozrywany w zbyt wiele stron pełniąc honory gospodarza swojej groźnej rodziny...

Odcienie Honoru
Wciąż dochodząc do siebie po doświadczeniu, które pozostawiło po sobie ból i wściekłość, Surreal wraca do Ebon Rih na rozkaz Księcia Lucivara. Kiedy jej były kochanek Felonar nieludzko podważa zasady jej rodziny, Surreal wreszcie może ulec ciemności kotłującej się w jej wnętrzu...

Rodzina
Kiedy ktoś zastawia zdradziecką pułapkę na Królową Sylwię i jej synów, wstrząsa to dogłębnie życiem rodziny panującej w Dhelmanie. Teraz będą musieli odkryć prawdziwą tożsamość wojownika znanego jedynie jako No Face [pol. bez twarzy], nim on wróci zakończyć to, co zaczął...

Córka Wielkiego Lorda
Po utracie dwojga najważniejszych ludzi jego życia, Deamon obejmuje po swoim ojcu, Seatanie, stanowisko Wielkiego Lorda Piekła i buduje wokół swojego serca mur. Jednakże wtedy niezauważalnie wykuwa nowe więzi (związek) - czy to wystarczy, aby go uwolnić z tego pozbawionego miłości życia?

Oj...
Oj.. to ostatnie opowiadanie mnie martwi... oj...
Czyżby to miała być ostatnia powieść ze świata Czarnych Kamieni? Sad

Nie... nie....

*szeptu szeptu* Oj, nie mówimy nic Wijarze *szeptu szeptu* Razz

Lucivar... Miriam ja właśnie za tą prostotę myślenia Lucivara też lubię. Najbardziej mi się podoba, że Bishop pokazała w nim prostotę, lecz nie prostactwo Wink

Miriam

Oj...ostatnie naprawdę martwi. Ktoś zemrze. Nie, nie, nie, nie, nie Crying or Very sad

Villka

Khem, ktoś? Nie ktoś tylko dwa ktosie... i chyba jest pewniakiem które dwa ktosie Confused

Buuu.... ja się cieszę, że przed nami jeszcze 3 książki... Sad

a później... buuu...

Czy to koniec? Sad

Miriam

Villka

Nie, byle nie reinkarnacje... Confused

Reinkarnacje są fuj Razz

Tym bardziej, że jeżeli odeszła ta dwójka (a na pewno odeszła ta dwójka Sad

) to oznacza, że nie ma co myśleć o byciu żywym demonem... Confused

Zresztą chyba po tytule ostatniego opowiadania i po tytule pierwszego opowiadania łatwo się domyślić jak zginęła Jeanelle...
Ech... a kiedy pytano Bishop podczas wywiadu w maju tego roku, czy Deamon doczeka się dzidziusia autorka powiedziała "właśnie o tym piszę, więc nie chcę zdradzać zbyt wiele"... suuuper, nic nie zdradziła xP

Z reguły kiedy autorzy popularnych powieści piszą którąś z kolei książkę, osadzając w głównych rolach potomstwo swoich bohaterów - wtedy poziom strasznie spada... Confused

Ja wiem, że to jest Bishop, że ona poziom trzyma zawsze i wszędzie, ale... mam nadzieję, że tego nie spierdoli... Confused

Chciałabym wiedzieć jakie Deamonar będzie nosił kamienie, więc, mam nadzieje, że Bishop tego nie spierdoli Confused

Wijara

Odkryłam konspirację! Twisted Evil

(no dopsz, dopsz, przyznaję się, Villka mnie przysłała... Rolling Eyes

)
No, to wracając do tematu, o czym to miałyście mi nie mówić? Very Happy

Ty się Miriam nie bój o konkurencję, dla mnie już zawsze Lucivar bedzie biegał w drewnianych trepach (opcja na lato) z kolorową watą cukrową Razz

Miriam

Ja się bardziej boję o Deamona Wink

Lucivar to mógłby mnie zaadoptować. Byłby fajnym, starszym bratem Razz

Villka

Miriam

Wijara

Mikka

No, Set poszedł spać, dzieci się wyniosły i mam wolne więc w końcu napiszę parę słów Wink

Kupiłam i przeczytałam Splątane Sieci, przeczytałam spoilery Vill - uprzedzam, bo najpewniej moja wypowiedź wyjdzie chaotycznie, jak zwykle.

WTF? Bulwers jak diabli: Anka B. w tym momencie mnie cholernie zawiodła - pamiętacie jak mówiłam, że najbardziej nienawidzę jak się zabija moje ulubione postaci? A tu ma sie zabrać za Saetana i Jaenelle? Nie, nie, nie i jeszcze raz nie! Do licha, czy autorzy naprawdę nie potrafią wymyślić czegoś lepszego do wzbogacania fabuły? Ninawidzę, powtarzam, nienawidzę zabijania głównych bohaterów - już lepiej dać opowieść o jakiś nowych ze starymi w tle - ale nie zabijać, do diabła! Pieprz*** taki biznes - A.B. wypisuje się z mojej listy ulubionych pisarek - takiego numeru nie wybaczę. No i cała moja radość i żarliwa chęć przeczytania odnośnie kolejnych części zgasły.

F*U*C*K!!!

Ale wracając do Splątanych Sieci:
Mioodzio Smile

Lucivar zdecydowanie rządzi - to było moje odczucie co do całości. Nie tylko mamy tu jego rozterki i to, że w pewnym sensie czuł się gorszy od Daemona, ale też pięknie wkracza do akcji w nawiedzonej chacie Very Happy

To wejście smoka mnie zabiło Wink

No i przerażenie Surreal jak bardzo będzie miała przechlapane ze strony L.
Daemon ma tu słabszą rolę, ale koniec tego pajaca co to wszystko ułożył sprawił, że dreszcz przeszedł mi po plecach - przerażająca wizja: utknąć na trzy dni z wkurzonym Sadystą
Jaenelle zdecydowanie pozostaje na drugim planie.

No na razie tyle, muszę lecieć - jak ja nie cierpię jak mi się przerywa, grrr
Może coś jeszcze dopiszę później.

gocha_ch

Ale Jeanelle była jedną z głównych bohaterek...
Deamon kochał ją od zawsze...
Ona nie może umrzeć...

No nie, to mi się przestaje podobać.
W czarnych kamieniach umiera Jeanelle, w czarnym magu zginął Akkarin…
Co się dzieje Question

Zakolorowałam na biało. Bądź co bądź to spoiler. Tzn. przewidywany spoiler

Villka

Nie rozpaczajmy zawczasu.... Razz

Przyznać trzeba, że książki, które wyszły po Trylogii są słabsze, do tego dość przewidywalne (możliwe, że Niewidzialny Pierścień jest pisany w tej samej konwencji w której trzyma się Trylogia... powstał bezpośrednio po trylogii i jest zrobiony nie na prośbę fanów ciekawych dalszych losów bohaterów, lecz powstał z potrzeby twórczej samej Bishop)... chociaż wciąż dobre.

Zobaczymy co Anka zrobi... Wink

byle do marca Razz

Czy raczej "byle do stycznia" - do wydania "Niewidzialnego Pierścienia".

Chciałabym polecić Bishopową serię "Krajobrazy Ephremy", w skład której wchodzą tomy "Sebastian" i "Belladonna".

Fragment "Sebastiana" można przeczytać na stronie autorki (tzn. fragment Belladonny również można tam przeczytać... tylko po co czytać fragment drugiego tomu nie znając pierwszego?)
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] natomiast znajdują się okładki do wydań wszystkich, jakie ujrzały światło dzienne.
Czekam na te ruskie - zapewne będą barwne Razz

Natomiast przerażają mnie okładki niemieckie zarówno obrazkami jak i tytułami... O,o... Shocked

Miriam

Och mój Boże, niemieckie okładki to jakaś pomyłka.
Portugalskie też niezbyt fajne.

Villka

Nie powiem.
Smutno mi, ale wole kiedy serie się kończą w porę, nim staną się masowym ochłapem... nie wiem czy przypadkiem w kwestii Anne Bishop nie została już przekroczona granica między oryginalnością, a masówką, ale... ech...

Anne Bishop na stronie, na której udzielają się autorzy amerykańskich książek zamieściła list o wiele mówiącym tytule "Letting go" ("pozwalać odejść / Odpuszczać"). Myślę, że po spoilerowych opisach opowiadań z "Twilight’s Dawn" domyśleliśmy się, że koniec jest bardzo bliski... czy dość bliski?

Letting go...

Rodzina SaDiablo jest częścią mojego życia od przeszło 20 lat. Przez ten czas obserwowałam przemianę Deamona i Lucivara ze znękanych niewolników w wojowników służących ich najdroższej Królowej, aż po uzyskanie pozycji dominujących mężczyzn w Kealer.

Z biegiem historii stawali się mężczyznami stanowczo władającymi krainami będącymi pod ich jurysdykcją - udało się im odnaleźć kobiety ich życia, co wymaga o wiele więcej delikatności.
Patrzyłam na Seatana, patriarchę rodziny i Wielkiego Lorda Piekła, borykającego się z trudnym wyzwaniem: byciem samotnym rodzicem.
Podążałam również za Jaenelle, za jej zmianą z prześladowanego dziecka w potężną królową.
Wszystkie te zmieniające się osobowości przyciągały mnie z powrotem do świata Czarnych Kamieni i tych postaci, odwiedzałam ich od czasu do czasu, dzieliłam z nimi swoje życie.

Wraz z opowiadaniami ze "Świtu Zmierzchu" ("Twilight’s Dawn") rodzina SaDiablo powiedziała mi, że przyszła pora się rozstać... Odpuścić. Niektóre z pytań zadawanych przez czytelników od czasu, kiedy Trylogia Czarnych Kamieni została po raz pierwszy opublikowania znajdą swoje odpowiedzi. Inne pytania mogą już na zawsze pozostać tajemnicą dla nas wszystkich - i tak powinno być. Czasami woalka chroniąca bohaterów przed całkowitym odsłonięciem jest równie ważna dla naszej przyjemności z czytania historii jak rzeczy, które pozwolono nam zobaczyć i posmakować.

Czy to oznacza, że to ostatnie opowiadania ze Świata Czarnych Kamienie? Nie, nie sądzę. Jednakże życie rodziny SaDiablo się zmieni, a doświadczenie mnie nauczyło, że lepiej pozwolić miejscu i ludziom na krotki odpoczynek, nim rozpocznie się odkrywanie nowych opowieści. Tak więc zbieram wszystkie swoje notatki i odkładam je w kąt, dopóki ponownie nie powrócę do Świata Czarnych Kamieni z wizytą do moich starych przyjaciół. W międzyczasie będę pisać osadzone w Ephemerze (świat "Sebastiana" i "Belladonny"), być może nawet odkryję nowy świat, który przywołam dla Was za jakiś czas.

Odpuszczam. To nie jest wyrok na zawsze. A kiedy powrócę do Krain, jestem pewna, że wtedy rodzina SaDiablo i ich przyjaciele będą mieć wiele historii do opowiedzenia.

Poniżej wpisu, pod komentarzami zamieściła własny:
Dziękuje wam wszystkim. Ciesze się, że czytanie opowiadań sprawia wam taką przyjemność, jaką mi sprawia ich pisanie. Kiedy nadejdzie czas na powrót do Krain, bohaterowie mi o tym dadzą znać. Zawsze dają znać.

Hymmm...

Ukazał się też Sneak peek ("ukradkowe zerkniecie" - czyli "podejrzenie" czegoś, co jeszcze nie jest skończone) do najnowszego zbioru opowiadań.
Fragment "Prezentów Winsolowych" - liczy sobie 15 stron.
[link widoczny dla zalogowanych]