Autor Wiadomość
Wijara
PostWysłany: Pon 20:50, 02 Sie 2010    Temat postu:

Ja uwielbiam imię Aleksander, ale tylko w wydaniu Alek- żadnych Olków Shocked

A nurty, jak czytałam ostatnio na onecie, są teraz dwa- inteligencja wraca do imion staromodnych (Maryś, Ignasiów, Stasiów, Zoś), a nieco niższe, chcące się wyróżnić i "uświatowić" kręgi (to nie moja opinia, to onet, podkreślam) strzelają Dżesikami, Brajanami, Andżelikami i Alanami...
kuszumai
PostWysłany: Pon 17:02, 02 Sie 2010    Temat postu:

A ja właśnie zauważyłam wzrost Jessic, Olivek i takich tam...
Za to ostatnio spadło w notowaniach imię "Aleksandra". Znaczy niespecjalnie mi się podoba, ale jeśli chodzi o męskie wydanie to tylko w ruskiej wersji "Aleksandr".


Teraz będzie jeszcze większa nagonka na gejów za ostatnią Paradę Miłości i 21 truposzy. A kościół jak kościół - przez tyle lat wpajali nam nietolerancję wobec gejów (gdybyście słyszeli wypowiedz w Częstochowie... Rolling Eyes), że teraz trudno nam się "przestawić" (tak myślę, że jak umrze pokolenie urodzone w latach 50, to wszystko zostanie zalegalizowane, bo tylko oni powstrzymują niektórych młodych od takich kroków - nie żebym komuś życzyła śmierci...).
mroczna88
PostWysłany: Pon 14:02, 02 Sie 2010    Temat postu:

Ja nie wiem co z tą całą nagonką na homoseksualistów. Ok, trochę mnie irytują te ich całe parady i pokazywanie się non-stop, ale jakby nie patrzeć wołają o swoje prawa. Prawa, które powinni mieć.
Wszystko, tak naprawdę, jest właśnie winą chrześcijaństwa (czy też Kościoła, bo nie przypominam sobie, by Jezus potępiał homoseksualistów, ale mogę się mylić). W starożytności było to często spotykane stanowisko i nie na darmo Platon mówił o dwóch połówkach pomarańczy. Nie ważne w jakim ciele jest dusza - dusza, to dusza.
Moim zdaniem każdy człowiek rodzi się biseksualny, choć pewnie za cholerę się do tego nie przyzna, a ciągnie go nieco bardziej w tę lub we wtę. A czym głośniej krzyczy, że nie jest bi, tym bardziej należy zacząć się zastanawiać Twisted Evil

Jeśli chodzi o imiona, to ja swojego nie lubię. Standardowe dowcipy o Adamie i Ewie już mi się przejadły i to zdrowo. Stąd moja córa to Zosia, choć zauważyłam, że teraz jest moda na powrót do normalnych imion. Nie ma Dżesik, Andżelik i takich tam. Za to chłopcy znów są Stasiami, Adamami i Michałami.
kuszumai
PostWysłany: Sob 16:07, 19 Cze 2010    Temat postu:

Znaczy ja zrozumiałam, ale momentalnie szybko napierdzielał z tekstem - musiałam dwa razy przewijać.
Smile_
PostWysłany: Pią 22:11, 18 Cze 2010    Temat postu:

Widziałam to już wcześniej, szkoda tylko, że nie ma napisów Crying or Very sad Czuję się cokolwiek głupia, język niby znam, facet śpiewa wyraźnie a ja i tak nie wszystko zrozumiałam.
kuszumai
PostWysłany: Pią 20:12, 18 Cze 2010    Temat postu:

Boska parodia in english
Coya
PostWysłany: Czw 12:55, 17 Cze 2010    Temat postu:

Cytat:
Kto wie... może sam też miał skłonności homoseksualne (ale to na pewno w Biblii ocenzurowano )

Nie ocenzurowano. Na pewno. Chociażby dlatego, że św. Sebastian żył w czasach, kiedy Biblia była już spisana, więc nie ma w niej o nim ani jednego słowa.
Poza tym Biblia to naprawdę nie jest opowieść o grzecznych dzieciach dla grzecznych dzieci!
kuszumai
PostWysłany: Czw 10:18, 17 Cze 2010    Temat postu:

A mój kolega Sebastian dostaje szału na wzmiankę o gejach. Twierdzi, że takich ludzi trzeba leczyć i takie tam. To biedaczka teraz szlag trafi. XD
Wijara
PostWysłany: Śro 21:44, 16 Cze 2010    Temat postu:

Buuu, a już myślałam, że kościół opatentował... Sad A tak, to tylko domysły...
Większość znanych mi gejów to i tak ateiści Very Happy
cicha 21
PostWysłany: Śro 20:58, 16 Cze 2010    Temat postu:

O kurczę zapytam się koleżanek czy wiedzą, że mają patrona bo szczerze to nie wiedziałam, że homoseksualiści mają.
Villka
PostWysłany: Śro 20:29, 16 Cze 2010    Temat postu:

Ha! Bo kościół go oficjalnie za świętym od homo nie uznał, ale od wieków (paru wieków) jest znany wśród środowisk homoseksualnych katolików jako ich patron.
A wszystko dlatego, że został w pewien specyficzny sposób przedstawiany na malowidłach.
Za co i kiedy Św Sebastian męczennik został stracony - nie pamiętam. Z faktów, które znam primo - był młodzieńcem o zacnej budowie ciała, secundo - przed egzekucją go rozebrano i przywiązano do pala, tercio - kiedy szyto do niego z łuków (albo kusz) wznosił oczy do nieba - w modlitwie zapewne.
Teraz do akcji wzięli się malarze: wybierali najładniejsze buźki, tyłeczki i torsy pośród modeli, kazali im nago pozować ze związanymi rękami z cielęcym wzrokiem wbitym w sufit, a śmiertelną strzałę umieszczali w chłopięcym sercu.
Teraz do akcji wzięły się dzieci wujka Freuda - nagi, ponętny, związany mężczyzna, z przebitym sercem (symbol nieszczęśliwej miłości) w pozie mówiącej o pełnej uległości i poddaństwie zostaje postrzegany przez odbiorce mimowolnie jako coś rodzącego napięcie seksualne.
To się spodobało homoseksualistą.
I tak Święty Sebastian objął swoim patronatem gejów i lesbijki.
Kto wie... może sam też miał skłonności homoseksualne (ale to na pewno w Biblii ocenzurowano Wink)

A żeby było jasne: jego historię poznałam na zajęciach kółka plastycznego w gimnazjum - w renesansie jedna szczególna podobizna Św Sebastiana była wyznacznikiem idealnego podziału proporcji (8 i pół głowy - tyle wynosi wysokość przeciętnego człowieka w czasach Leonarda Da Vinci Wink)
Wijara
PostWysłany: Śro 19:25, 16 Cze 2010    Temat postu:

Ale jak to? Wszak kościół uważa homoseksualizm za chorobę, to jak gej może być świętym?
alicee
PostWysłany: Śro 19:18, 16 Cze 2010    Temat postu:

Żartujesz? Jest taki? Shocked Ale... ale fajnie!^^ *niah-niah* To już wiem, o czym będzie następna katecheza u mnie w szkole Twisted Evil
Villka
PostWysłany: Wto 22:48, 15 Cze 2010    Temat postu:

Wysyp jest na Mateusz, Olki (ma rodzona kuzynka tak nazwała swoje rodzone dzieci, wiedząc, że we wsi, w której mieszkają wszystkie nowo narodzone dziewczynki to Ole - 8 sztuk berbeci! - a pośród chłopców jest już 2 Mateuszów... no tragedia!), Julie, Wiktorie.
O Oliwkach nie słyszałam.
W Niemczech był wysyp Michelle (żeńska wersja) i Julianów (które to imię o niebo bardziej podoba mi się niż jego żeńska forma)
W szkole miałam zatrzęsienie Kasiek (w mojej klasie były 4... w innych też coś koło tego) i Anit.
Wśród chłopców było i jest masę Michałów, Pawłów, Łukaszów i Mateuszów (biblijnie się zrobiło, nieprawdaż? Razz). I Sebastianów też.*
W życiu spotkałam może dwie kobiety noszące to samo imię co ja... Częściej je słyszę w serialach, wymawiane w taki zimny i szorstki sposób, którego nie znoszę - Panuje ostatnio przekonanie, że jeżeli chce się mieć trendy serial musi się w nim znaleźć przynajmniej jedna Sabina i musi być pewną siebie, wredna suką Razz

EDIT
* żeby nie było, że Sebastiana wykluczam z grona biblijnego (gdzieżbym śmiała), tyle, że to imię nie kojarzy się w tak oczywisty sposób z Biblią... a ponad to Kościół się nie afiszuje ze Św. Sebastianem - drażliwy temat. Ten święty jest partonem gejów.
Coya
PostWysłany: Wto 20:51, 15 Cze 2010    Temat postu:

Jeśli chodzi o imiona męskie, to w przedszkolach jest sporo Mateuszów. Miałam na zajęciach też Kevina, Alana...

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group