Cykl Jacka i Komety

Kometa

Taaaa, lepiej późno niż wcale xD

Ala to zagubiona, wrażliwa dziewczyna. Pragnie akceptacji i poczucia bezpieczeństwa, wciąż szuka swego miejsca.
Kometa wciąż spragniona nowych wrażeń, poszukująca własnej tożsamości, lubiąca grać vabank, pojawia się i znika, a za nią niezmiennie kroczą kłopoty.

Co je łączy? Są jedną i tą samą osobą.

Hera, Moja Miłość

Jacek ma 17 lat. Dobrze się uczy, ma dziewczynę, chce studiować psychologię. Trawkę pali od czasu do czasu. Nie zdaje sobie sprawy, jak krótka jest droga od spróbowania narkotyku do nałogu i tragedii... Jacek nie zdaje sobie sprawy, że to, co początkowo wydaje się niemożliwe, potem przeradza się w "długi lot w pustce i ciemności". Ta wstrząsająca powieść to przestroga dla rodziców, najczęściej zabieganych, zajętych codziennymi kłopotami, nie zawsze poświęcających dość uwagi swoim dzieciom.

Kiedy w życie Jacka wkracza Kometa do reszty wywraca je do góry nogami. Nieobliczalna i zdesperowana dziewczyna ciągnie go za sobą w wir piętrzących się problemów, w narkotykowe szaleństwo, w zaułki bez wyjścia. Jacek coraz bardziej oddala się od rodziny i zatraca w nowej, pokrętnej znajomości, balansującej na granicy życia i zdrowych zmysłów.

UWAGA SPOILERY

Lot Komety

Kometa zdaje w tym roku maturę, przestała ćpać, zmieniła środowisko i imię na Ala. Ładnie się ubiera i uśmiecha do wszystkich. Nikt nie wie, że wstąpiła do „Rodziny”, niebezpiecznej sekty wabiącej obietnicami wyzwolenia ciała i duszy... Na trop nauczanej w sekcie „tykanedii” – „tajemnej sztuki”, a tak naprawdę destrukcyjnego kultu kontroli umysłu, wpada Jacek, były chłopak Komety i też były narkoman. Czy dziewczyna zdoła go wciągnąć do „Rodziny”?

"Lot Komety" pokazuje jak sekta krok po kroku, dzień po dniu zastawia ostateczną pułapkę na Kometę, a także na matkę Jacka, Grażynę. Najpierw odrywa je obie od rodzin. Potem coraz bardziej od siebie uzależnia. W końcu są już tylko niewolnicami sekty.

Demony Na Smyczy

Grażyny, Kamila, Komety i Jacka chyba nie trzeba przedstawiać. Po dramatycznych doświadczeniach starają się ułożyć sobie życie.
Grażyna po wyrwaniu się ze szponów sekty znajduje satysfakcjonującą pracę. Kamil, jej eksmąż, definitywnie zrywa z alkoholem. Jacek po terapii studiuje i para się fotografią. A Kometa, jak to Kometa, ma niesamowite pomysły. Czasem udaje najgrzeczniejszą na świecie, a kiedy indziej... diabeł w nią wstępuje i dziewczyna nie może usiedzieć na miejscu. Czy utrzyma swoje demony na smyczy?

Koniec Spoilerów

Hera i Lot to jedne z lepszych polskich książek nie tylko dla młodzieży. Potrafią być miejscami ciężkie i dołujące, ale jednocześnie i budujące, dające nadzieje na to że może być lepiej. A postać Komety ( Taaak, właśnie stąd mój nick ) uważam za jedną z lepszych postaci literackich. Moja ulubiona żeńska bohaterka w ogóle. W wielu kwestiach trudno mi się z nią nie zgodzić nawet jeśli to co robi jest złe czy głupie. Jest mi wyjątkowo bliska przez to jak jednocześnie pragnie swego miejsca i tego żeby ktoś się nią zwyczajnie zajął, a z drugiej strony zaciekle walczy o siebie, o własną niezależność i wolność. Jest totalnie postrzelona i w równe mierze 'dobra' co 'zła'.

Sama autorka natomiast pisze prosto i szczerze, zwięźle bez plastycznych opisów za to
wylewając na strony książek zaskakującą prawdę o ludzkiej naturze. Czyta się momentalnie, zatracając się w tekście. Każda postać, nawet ta poboczna jest dobrze i konsekwentnie kreślona, i tak naprawdę jedyne co można zarzucić tym książkom to, to że trudno uwierzyć żeby tyle rzeczy na raz przytrafiło się jednej rodzinie. Choć właściwie te wydarzenia w logiczny sposób z siebie wynikają i czytając nie odczuwa się tego w ogóle. Dopiero po lekturze jest takie: "Kurczę, ci to mają porąbane to życie!".

Właśnie zaczęłam czytać Demony na smyczy i póki co jestem zadowolona. Zobaczymy co będzie dalej Wink