Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Wampiry a niechęć do rozwoju

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Co w paprociach piszczy
/ Tudor Wybawiciel "Krwiopijcy"
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli
Arcymag
Skarbnica Srebrnych Myśli <br> Arcymag



Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Cieni Nocy...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:47, 20 Gru 2009    Temat postu: Wampiry a niechęć do rozwoju

[z biblioteki, żal wywalić]

Sebriel napisał:
Jedną z wielu rzeczy, które mnie drażnią jest... wiek bohaterów. No bo załóżmy. taki bohater ma, dajmy na to, 700 lat (ostatnio coś jest moda na nieśmiertelnych, starych bohaterów), a zachowuje się jak.. 15 latek? Albo ni z gruchy wyskoczy z tekstem tak dennym/głupim, że aż strach. Żeby jeszcze to było zamierzone, ale najczęściej widać, że-zdaniem autora- to jest cool. No przepraszam, po paru wiekach, to już raczej bohater co nieco powinien wiedzieć o świecie :/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miriam
Konstabl Grafomanii
Arcymag
Konstabl Grafomanii <br> Arcymag



Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:00, 09 Lis 2009
PRZENIESIONY
Nie 19:47, 20 Gru 2009    Temat postu:

No niestety tak bywa. Ale to zależy od autorów i od tego jaka to ma być książka (czy dla młodzieży).
Gdzieś Strzyga mądrze napisała (chyba mogę Cię zacytować?), że w przypadku związków wampira z człowiekiem autorzy rozwiązują to
Cytat:
albo tworząc "dojrzałą" emocjonalnie bohaterkę (Bella u Meyer) albo niezbyt dojrzałego wampira (Len u Gromyko).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 0:47, 09 Lis 2009
PRZENIESIONY
Nie 19:48, 20 Gru 2009    Temat postu:

Oj, Sebriel ma rację absolutną, to jest rzecz po prostu przepotworna...
Tutaj rzucę coś, co się częściej w opowiadaniach blogowych zdarza - o nieśmiertelnym bohaterze (wampirze, of korsa, to modne) powiedziane jest np. że nigdy nie lubił książek albo po prostu, że nie czyta. Spotkałam się z rozsądnym komentarzem takiej sytuacji w jednej z analizatorni - "No pewnie, bo każdy chce być ćwierćinteligentem przez wieczność". A aŁtorkom to w ogóle nie przeszkadza! Więc może ci bohaterowie zachowują się jak niedojrzali kretyni właśnie dlatego - nigdy nie zrobili nic, żeby wydorośleć lub zmądrzeć i pozostali niedojrzałymi kretynami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wredniak
Imperator Offtopu
Arcymag
Imperator Offtopu <br> Arcymag



Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:36, 09 Lis 2009
PRZENIESIONY
Nie 19:48, 20 Gru 2009    Temat postu:

Strzyga napisał:
Więc może ci bohaterowie zachowują się jak niedojrzali kretyni właśnie dlatego - nigdy nie zrobili nic, żeby wydorośleć lub zmądrzeć i pozostali niedojrzałymi kretynami.


Albo natchnęło ich coś z nurtu psychologi egzystencjalnej i zdali sobie sprawę, że alternatywą istnienia jest nie istnienie. Następnie pojęli sens drugiego dylematu egzystencjalnego: Albo być bliżej drugiego człowieka i korzystać szansy na rozwój, ale za cenę poczucia niezrozumienia i obcości albo broniąc się przed poczuciem izolacji i alienacji odsuwać się od innego człowieka tracąc szansę na rozwój. Zdominował je [wampiry] Lęk przed izolacją i odtrąceniem wynikający poniekąd z lęku przed bezsensownością istnienia, wsparty lękiem przed działaniem w sytuacji o niewiadomym skutku oraz lęk związany z utratą lęku przed skończonością własną oraz lęk przed skończonością bliskich. W związku z przytłaczającym lękiem i poczuciem alienacji wampiry wybrały śmierć psychologiczną (jako że śmierć biologiczna była niemożliwa do osiągnięcia) polegającą między innymi na odsunięciu się od innych, uczuciu pustki i marazmu. Wampiry wybierając nicość (nieistnienie psychologiczne) pozbawiły się możliwości samorealizacji i rozwoju, choć uchroniło je to przed poczuciem niezrozumienia ze strony innych.

Patrząc na sprawę z punktu psychologi humanistycznej podstawową właściwością natury ludzkiej (przez analogie wampirzej?) jest rozwój, który może zostać ograniczony przez czynniki zewnętrzne, środowiskowe. Mógł u nich [wampirów] zaistnieć kompleks Jonasza; czyli strach przed własną wielkością (która ze względu na nieśmiertelność jednostki może być przytłaczająca) budząc strach przed podjęciem działania, który mógł zostać wzmocniony przez czynniki zewnętrzne. I tak szept pozytywnych tendencji mógł zostać zagłuszony przez krzyk zewnętrznego świata gardzącego "potworami". I tak traktowanie przez społeczeństwo jako wyrzutki, wampiry zostały obarczone niską samooceną oraz pozbawione możliwości zrealizowania potrzeb społecznych oraz afiliacyjnych, a w skrajnych przypadkach nawet potrzeby bezpieczeństwa (nie tylko psychicznego ale także czysto fizycznego). W związku z niemożnością zaspokojenia, aż 3 potrzeb niższego rzędu niemożliwe jest pojawienie się potrzeby najwyższego rzędu [piramidy potrzeb] czyli potrzeby samorealizacji oraz rozwoju.

Jeśli dodamy do tego psychoanalizę Freuda i uzmysłowimy sobie ogrom czasu z jakiego w podświadomości utrwalały się szkodliwe tendencje walczące zajadle o wyrwanie się na wolność i destabilizacje osobowości oraz ogromny konflikt ID, dążącego do zaspokojenia pragnienia (tu także pragnienia krwi), z Superego, źródłem norm moralnych. Oczywiste jest, że konieczność przetrwania z jednej strony, a z drugiej strony amoralność czynów do tego dążących muszą negatywnie oddziaływać na psychikę takich wampirów. Naturalnym sposobem obrony jest ucieczka w czas, który kojarzy się z bezpieczeństwem czyli albo do dzieciństwa albo nawet do rozwoju płodowego (wywołując katatonię).

Z punktu widzenia Behawiorystów to społeczeństwo kieruje naszym zachowaniem, należy więc wyobrazić sobie ogrom szoku jakie doświadcza wampir będący nagle wykluczony z tego społeczeństwa. Konieczność wykształcania nowych, nieznanych norm postępowania musi odbić się negatywnie na psychice danego osobnika.

Podsumowując: Wampiry-gówniarze są i tak w imponującej kondycji psychicznej jeśli weźmiemy pod uwagę ogrom czynników jakie negatywnie oddziałują na ich psychikę.


/Hmmm dzisiaj jest psychologiczny poniedziałek, oj nie będę już nigdy taki sam... Psychologia wywarła na mnie nieusuwalny wpływ... a co będzie po egzaminie?/


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wredniak dnia Pon 14:37, 09 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 18:55, 09 Lis 2009
PRZENIESIONY
Nie 19:49, 20 Gru 2009    Temat postu:

Najbardziej przemawia do mnie ta część o psychoanalizie Freuda - to wyjaśnia czemu wampiry świrują i zostają emo.
I o ile pojmuję tę izolację od społeczeństwa, to czym można by tłumaczyć niechęć rozwoju intelektualnego? Przecież te dwa rodzaje rozwoju niekoniecznie idą w parze, zdarzają się jednostki intelektualnie rozwinięte ponad wiek i poniekąd z tego powodu aspołeczne, wykluczone z grupy rówieśników.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wredniak
Imperator Offtopu
Arcymag
Imperator Offtopu <br> Arcymag



Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:57, 09 Lis 2009
PRZENIESIONY
Nie 19:50, 20 Gru 2009    Temat postu:

Strzyga napisał:
I o ile pojmuję tę izolację od społeczeństwa, to czym można by tłumaczyć niechęć rozwoju intelektualnego? Przecież te dwa rodzaje rozwoju niekoniecznie idą w parze, zdarzają się jednostki intelektualnie rozwinięte ponad wiek i poniekąd z tego powodu aspołeczne, wykluczone z grupy rówieśników.


Bo to takie jest założenie, że człowiek do rozwoju potrzebuje innego człowieka, więc izolacja wyklucza rozwój (psych egzystencjalna)... A jak jesteś całkiem odizolowany to przed kim błyszczeć intelektem?

Natomiast izolacja w psych humanistycznej nie tyle blokuje rozwój, co blokuje pojawienie się potrzeby rozwoju, gdyż najpierw trzeba zaspokoić potrzeby społeczne. A skoro istota nie odczuwa potrzeby to raczej się nie rozwija.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juny
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:22, 10 Lis 2009
PRZENIESIONY
Nie 19:51, 20 Gru 2009    Temat postu:

A może nie chodzi o zacofanie wampirzych umysłów, ale o wyjątkowość bohaterek:) Prawdopodobnie na tym opiera się zmierzchowy romans, E> tyle lat grał kołysanki, czytał ulubione fragmenty Dziwnych Losów ... , uczył się portugalskiego, no ale B. przegoniła jego wszystkie oczekiwania w 17 lat.
To samo w "Zawodzie...", Wolha też jest przecież wyjątkowa, bo i jakoś utalentowana, bo i nietuzinkowo myśli, no i nie boi się wampirów.

Tak sobie pomyślałam:D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebriel
Adept III roku



Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:50, 25 Gru 2009    Temat postu:

Juny napisał:
A może nie chodzi o zacofanie wampirzych umysłów, ale o wyjątkowość bohaterek:) Prawdopodobnie na tym opiera się zmierzchowy romans, E> tyle lat grał kołysanki, czytał ulubione fragmenty Dziwnych Losów ... , uczył się portugalskiego, no ale B. przegoniła jego wszystkie oczekiwania w 17 lat.
To samo w "Zawodzie...", Wolha też jest przecież wyjątkowa, bo i jakoś utalentowana, bo i nietuzinkowo myśli, no i nie boi się wampirów.

Tak sobie pomyślałam:D


Hmm, czyli nieważne, jaki bohater był przed poznaniem bohaterki, bo i tak jak pozna tę swoją jedyną, wyjątkową i niepowtarzalna miłość, czyli kobietę młodszą od niego o 1000000(nadmiar zer skreślić) lat, to i tak "cofnie się w rozwoju"?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 23:34, 26 Gru 2009    Temat postu:

Durne, nie? Właśnie siadam ze świeżutkim, nowo wykoncypowanym pomysłem do pisania i słabo mi się robi na myśl, że będę musiała również i takie zagadnienia ogarnąć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassie
Adept II roku



Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:43, 18 Lut 2010    Temat postu:

Wiesz Mikka , masz rację Smile Wink
Dziwne , nigdy nie patrzyłam na to w ten sposób ...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cassie dnia Pon 22:21, 22 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villka
Arcymag.
Arcymag.



Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:22, 05 Mar 2010    Temat postu:

Żeby opowieść była ciekawa musi zawierać w sobie coś wyjątkowego...
Czy wciągnęła by was powieść o kimś szarym, nie przeżywającym niesamowitych przygód? Chyba po to się piszę książki, żeby zawrzeć w nich zakręcone zdarzenia, które mają nikłą szanse przydarzyć się przeciętnemu wyjadaczowi chleb. Ewentualnie spisuje się takie wydarzenia, które miały miejsce, ale SĄ zadziwiające.

Poza tym, pomijając już wspomniane zasady koegzystowania w społeczeństwie, przecież ludzie są różni. Związki często opierają się na przeciwnościach charakterów.

Jak często kobiety uskarżają się, że ich mężczyźni to duże dzieci? I jak często panowie używają tej frazy jako wymówki usprawiedliwiającej ich zachowanie (to jest wyjątkowo paskudne xP mówisz takiemu, że miał zrobić coś mega ważnego do pracy, a on polazł puszczać okropnie drogi, bajerancki zdalnie sterowany helikopter... pytasz dlaczego cię olał a ten "bo ja jestem dużym dzieckiem, nie słyszałaś?") - jest tak bez względu na to, czy mają 17 lat, czy 50.

Kobiety znowu mają tendencje do matkowania i bycia odpowiedzialnymi za wszystko.


BTW -> Wredniak świetny post Smile psychologia zdana? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alvik
Adept II roku



Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:38, 12 Maj 2010    Temat postu:

Myślę, że rozwój a wiek nie ma tu nic do rzeczy. Znam wiele osób w wieku moim, albo i młodszych, które są inteligentne, oczytane. Znam też osoby w wieku lat... sporo, powiedzmy powyżej sześćdziesiątki, które nic nie robią ze swoim umysłem, pozwalając mu marnieć.

Wampiry mają też sporo innych zajęć - np. dostosowywanie się do danych czasów. Osoba która urodziła się w końcu XX wieku od dziecka wie co to komputer, telefon komórkowy, automatyczna sekretarka. Zauważcie jak na nowinki techniczne reagują chociażby nasi rodzice - to co dzieciakom w wieku lat 12-13 zajmuje kilka minut, osobom starszym, najczęściej wielokrotność tego czasu. Moja mama umie włączyć komputer, napisać dokument, czasami wejść na jakąś stronę. Ma jednak problem z wydrukowaniem czegoś, czy włączeniem filmu, że o załącznikach i mailach nie wspomnę. Brat zaś śmiga na różnych serwerach gier, bawi się edycją filmów i podrasowuje system.
Wampir też nie ma łatwo - w wielu przypadkach musi troszczyć się by go nie odkryto, udawać zwykłego człowieka, zdobywać pieniądze, pożywienie, a jednocześnie nadążać za czasem.

Z drugiej strony - wiele zależy od tego jak się daną osobę traktuje.
Jeśli traktuje się kogoś bardziej jak dziecko, niż dorosłego, trudno by ta osoba zachowywała się dorośle.
W dodatku, być może niezbyt inteligentne jak na dany wiek, zachowanie jest elementem kamuflażu? Albo po prostu... hm, pamięć? Ile rzeczy można zapamiętać? Po 20-30 latach ludzie zapominają wiele z tego co czytali, umieli, i być może wampir skazany jest na zapominanie tego co było, by móc iść dalej?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczna88
Bakałarz I stopnia



Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:29, 01 Sie 2010    Temat postu:

Wszystko zależy od autora, tak naprawdę. Jeśli potrafi się obronić, to spoko. Jeśli nie... Wtedy gorzej.
I to jest chyba powód, dla którego uwielbiam Anne Rice. Jej Lestat ma swoje dziecinne momenty, ale widać, że przez tyle lat nauczył się czegoś i czasami wypływa z niego ta mądrość, choć nie rzuca się w oczy.
Len niby jest dziecinny, ale on po prostu ukrywa swoją dorosłość.
Tak samo jest z Moniką z trylogii Pilipiuka. Woli zachowywać się jak nastolatka.

Tak naprawdę wychodzę z założenia, że oni się nudzą. Żyjcie sobie 700 lat i miejcie egzystencję, która sprowadza się do:
1.Zachód słońca - wstajemy
2. Jemy
3. Poczytamy sobie książkę, którą znamy od podszewki
4. Pójdziemy do teatru, żeby po raz setny zobaczyć to samo
5. Jemy ponownie
6. Jak możemy, to idziemy pobzykać (u Anne Rice nie mogą, biedaki)
7. Jemy, bo po bzykaniu jesteśmy głodni
8. Wschód słońca, więc idziemy spać

To oczywiście te typowe wampiry, co śpią w dzień. Jednak życie wampira MUSI być nudne. Kilkaset lat rutyny, bo co by nie robił, to zawsze będzie rutyna (nic dziwnego, że Magnus się zabił). Czasami zachowywanie się jak nastolatek, dziecko, czy ktoś kto nie ma za sobą kilku setek lat jest jedynym sposobem na zachowanie świadomości i nie zwariowanie.
Tak mi się przynajmniej wydaje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Soiree
Adept VII roku



Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:29, 31 Sie 2010    Temat postu:

A z drugiej strony, żeby mieć jakikolwiek kontakt z ludźmi, nie mogą błyszczeć swoimi umiejętnościami i wiedzą zbyt mocno, gdyż stałoby się to podejrzane i zwykli ludzie próbowaliby znaleźć wyjaśnienie takiego fenomenu. Komu nie wydałoby się dziwne, że 25-latek (uśredniając) zna się na wszystkim, umie nie wiadomo ile języków, był wszędzie, itd. Ktoś by się w końcu zainteresował i mógłby dociec prawdy. ):

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
babożnik
Adept I roku



Dołączył: 20 Paź 2015
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:58, 21 Paź 2015    Temat postu:

No z tym "byciem wszędzie" się akurat nie zgodzę. Z tego co się orientuję Len przed spotkaniem Wolhy nie wyściubiła nosa poza Dogewę, chyba, że ten jeden raz do Arlissu.
Powiem szczerze, że nie zauważyłam "niedorosłości" Lena, chociaż przyznaję, że jest to jeden z powodów, które często irytują mnie u innych autorów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Co w paprociach piszczy
/ Tudor Wybawiciel "Krwiopijcy"
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin