Aktorka do roli Wolhy

Dasha

A poprzesz to jakimiś zdjęciami? Wink

Bo tak na piękne słówka to my tu raczej nie dajemy kredytów Wink

alicee

A jesteś veno ruda? I wredna? Bo my wśród nas już mamy jedną kandydatkę...

Achillea

Na drugiej okładce Wolha nie jest zbyt ruda, bardziej uderza w nieco spraną wiśniową czerwień Razz

I takie włosy jak ona (Wolha, na drugiej okładce) też miałam -- niby ta sama firma i kolor, ale inna seria... i masz Króliku marchewkę, po wysuszeniu włosy wyszły fioletowe :/ (jeszcze dwadzieścia myć i wrócę do koloru podstawowego XD)

Ja tam o rolę bić się nie będę (jestem niefotogeniczna, zdjęcia wyjdą koszmarnie), tak czy owak, chętnie pościskam Lena w przerwach między ujęciami XD Jak reszta użyszkodniczek XD

vena

jak wyjdę na słońce to owszem jestem ruda:P i tak jestem wredna, takim mam zawód.

kuszumai

Po co szukać aktorek w google, jeśli mamy idealne kandydatki na forum? Very Happy

Irae

Wśród tych skromnych, grzecznych, niewinnych i nieśmiałych dzieweczek?

Achillea

Irae

A ja tam i tak uważam, że nie ma co ekranizować książek, bo wiadomo, że i tak zepsują całokształt. Nawet jak dasz takiemu konkretnemu, z wizją, wolną rękę to i tak nie odda całej książki, nawet gdyby napisał dialog do dialogu i monolog do monologu.
A co do aktorek i aktora... To tu się widzi jeszcze gorzej - przynajmniej moim zdaniem. Bo nie znajdzie się odpowiedniego wykonawcy, bo mimo wszystko każdy ma swoje wyobrażenie na temat Wolhy i jej wyglądu. I można szukać tylko "podobnej" lub "najbardziej pasującej" ale wiadomo: to nie będzie to samo.

Dasha

Po części masz rację ale ekranizacja mniej lub bardziej udana jednak nęci i cieszy Wink

Wszystko jest względne wizja producenta, reżysera czy nawet Pani Gromyko a już w szczególności nasze Wink

Ciężko jest zadowolić wszystkich, mimo to ciekawie jest zobaczyć jak to widzą inni i jak to zagrają. Więc świadoma wszystkich konsekwencji związanych z ekranizacją "Wiedźmy" chętnie bym takową zobaczyła.

Irae

Każdy zapewne byłby ciekawy jak film wyjdzie. Zapewne - a raczej jestem tego pewna - człowiekowi, który wcześniej nie czytał książki a obejrzał film, spodobałby się. Ale w drugą stronę byłoby kiepsko, bo jak powiedziałam mając pewne wyobrażenie, może nas film zawieść, a później zostaje takie niemiłe rozczarowanie i zawód. Ale, co ja tam wiem :p
Filmu na podstawie książki nigdy nie wyprodukowałam ;> i nie wyprodukuje (chyba?)
Mimo tego, że ekranizacja mogłaby być fascynująca to jednak bym się nie skusiła ;}
Zostaje przy dobrych, starych kartkach zapisanych druczkiem;>

Nie to, żebym miała coś przeciwko filmom, bo wręcz przeciwnie, uwielbiam dobre kino (i to mniej dobre też). ;]

kuszumai

A jak wyobrzażasz sobie "Wiedźmę" w animacji?

Irae

O animacji jeszcze nie myślałam, w ogóle ten pomysł mi przez głowę nie przeszedł. Ale jak powszechnie wiadomo (badania potwierdzone przez Biały Dom a i Czarny nie budził zastrzeżeń) bohaterowie są zarysami postaci książkowych, czyli wyróżnia się u nich te najbardziej charakterystyczne cechy co u aktora jest niemożliwe. Ale jednocześnie, film w animacyjny zrobi się serialem animacyjnym a serial animacyjny, jak to zwykle w takich bywa zrobi się całkowitą komedią, a przecież nie o to chodzi. Film bardziej oddaje emocje, ale nie jest znów idealnym oddaniem książki...
Ech... zawiłe to...

Najlepszym sposobem na zobaczenie filmu jest zamknięcie oczu i wyobraźnia! Nie przekonacie mnie :p

Strzyga

Dobrze, to wy się tutaj bijcie o rolę, ja się nie mieszam - stanowczo wolę zostać reżyserem. Bo zawsze chciałam, to po pierwsze, poza tym, zapewne jako jedyna nie rzucę się ściskać Lennistycznego Delikwenta, to po drugie, no i przyda się jedna osoba podchodząca do sprawy bardziej spokojnie, coby ogarnąć cały ten burdel w jakie na pewno zmieniłby się plan filmowy - to po trzecie.
Uprasza się venę o pisanie nieco poprawniej, bo inaczej zacznę się czepiać.

kuszumai

Uprzedzam - ja też nie rzucę się go ściskać. Wszak mnie obchodzi kto inny... Wink

Strzyguś - zostaniesz reżyserem?

Irae

To ja zostanę zastępcą i pomocnicą w jednym, albo producentem. (Jeżeli oczywiście szanowna Rada Kilku się zgodzi ;>)

Hej... Tak sobie myślę... Może by tak warto coś w postaci komiksu zrobić. Same mogłybyśmy takowy stworzyć, oczywiście nie wszystkie sceny, ale te najbardziej zabawne... Tylko kto się porwie na tak iście szalony plan!