Muszę się wyżalić - Edward Cullen - Len - porównanie

Anaili

Spróbowałby olać Wolhę - jak tylko sobie to próbuję wyobrazić to mu współczuję.

Wampir wampirowi nierówny. Len nie ma tego w genach, a Edwardowi niestety uruchamia się ten potwór, którego z takim upodobaniem w sobie ubija.

Lilenne

Edward stara się odkupić wszystkie winy - i swoje i innych - zbawić cały świat. Zapominając o sobie, rani wielu innych. A Len ma zbawianie świata gdzieś- ważna jest jego Dogewa i jego życie, Wolha i kilku przyjaciół. Jeden i drugi jest egoistą. To chyba jakaś wspólna cecha. (piszę herezje Smile

)

kuszumai

Len jest egoistą! Najmniej jego egoizm odczuwają wolha i dogewa resztę ma w d... .

Dasha

Chyba jak każdy władca...Wątpię aby władca Starminu martwił się uprawą buraków u wałdaków lub innych leszy....Ale czy byli egoistami? Hmm...raczej się nie zgodzę....Aby nim być należy dbać wyłącznie o własną wygodę i dobro swoich interesów....A oni jednak (czasem pokrętnie) dbali o swoich bliskich lub podwładnych

Strzyga

Czyli i tak rację ma Lilenne i kuszumai (nie w sprawie rzepy, tylko egoizmu). Oni rzeczywiście obaj byli egoistami. I z punktu widzenia koszmarnej egoistki zamierzam się teraz wypowiedzieć - oni nie dbali o swoich bliskich w przypływie altruizmu. Coś takiego nie istnieje. Edward był zakochany w Belli, więc widząc jej szczęście sam czuł się dobrze. Len był władcą i opiekowanie się poddanymi uważał za swój obowiązek i dbał o Dogewę, żeby mieć poczucie dobrze wypełnionego obowiązku, czyli też poniekąd robił to dla siebie. Po prostu to, że ich bliscy byli szczęśliwi dawało im komfort psychiczny. Wszystko się na tej zasadzie kręci.

Dasha

Im dłużej o tym myślę tym bardziej bym się z Tobą zgodziła bo zakochani z reguły są egoistami....często mylonego z poświęceniem...w tym kontekście jak najbardziej się zgadzam.

Untitled

Jak dla mnie Edward i Len są troszkę podobni, ale nie za badzo. Wink

Oby dwaj wampiry, to wiadomo, Len cyniczny, zabawny, można z nim 'konie kraść', Edward bardziej melancholijny. Przypomina mi się ten uśmieszek u jednego i drugiego. ;]

Dasha

Racja

Jedno z niewielu podobieństw : Wystarczy spojrzeć na ich czarujący uśmiech i człowiek zapomina co w ogóle robi na tym świecie Very Happy

Strzyga

Hej, Untitled, dawno cię u nas nie było Smile

Nie mogę sobie wyobrazić tego "łobuzerskiego uśmieszku" Edwarda, którym tak zachwycała się Bella. No nie mogę. Jakoś tak koszmarnie mi on do niego nie pasuje, że... no nie mogę zwyczajnie.

Dasha

Ja mam dobrą wyobraźnię, więc po przeczytaniu pierwszej części całą noc śliniłam poduszkę śniąc o łobuzerskim uśmieszku Edwarda....tak, przyznaję się...ale to było dawno i przed doczytaniem do końca... Very Happy

Strzyga

Spokojnie, nie musisz się tłumaczyć Wink

Strzyga przyznaje się do tego, że podczas oglądania Zmierzchu widząc scenę, gdzie Bella wysiada z volvo a Pattison (tak, Pattison i Edek to dla mnie dwie zupełnie różne sprawy) obejmuje ją ramieniem, wrzasnęła: "Ej no, ja też tak chcę!" XD Tak, Pattison wygląda bardziej męsko od mojego wyobrażenia Edwarda, więc byłam nim pozytywnie zaskoczona. Co tam, niech sobie będzie umalowany mocniej niż ja, mimo wszystko wyglądał jak facet! ^^ wiem, głoszę herezje.

Dasha

Nie tłumaczę Wink

Mówiłam o psychice, a Pattinson od dłuższego czasu bije się razem z panem Law i Deppem o moja uwagę co noc przed zaśnięciem Wink

Co zrobić jak ja lubię takich obdartusów....więc jak w końcu znajdzie się "książe" godny roli Lena to podejrzewam że będą miała uroczy czworokąt Wink

Strzyga

Biedna Panna Rumiana, jak ona, niewinne dziecię, wróci na forum i przeczyta o czym myśmy tutaj rozprawiały podczas jej nieobecności... Laughing

Dasho, jak masz taką wyobraźnię, to samo wyobrażenie Lena ci nie wystarczy? Twisted Evil

Ja tam uważam, że często wyobrażenia bohaterów potrafią być o wieeele fajniejsze niż aktorzy, którzy ich później odgrywają Wink

Dasha

Na razie zaspokaja moje potrzeby Very Happy

Porównując jednak wyobrażenie (tylko wyobrażenie) Lena i Edwarda wolę obecnie dogewskiego władcę. Przyjemniej się zasypia myśląc o kradzieży jabłek niż skakaniu po drzewach jak małpka Wink

Porównanie jest? Jest, więc ,myślę że Panna Rumiana ulituje się nad moją zgubioną już duszą Wink

Lilenne

Jezus maria... Lady R to chyba nam zawału dostanie. Zgadzam się z tobą Strzyguś, że patison i Edward to dwie różne sprawy. I patison mimo, że piękny nie jest, to coś takiego tajemniczego w sobie ma. Ale ja i tak wole Heatha Ledgera. Szkoda, że nie żyje... A łobuzerski uśmiech Edwarda... Też mi się po nocach śnił.