Muszę się wyżalić - Edward Cullen - Len - porównanie

magini

Len podobny do Edwarda ?! Są wampirami? Są. Wyglądają na młodszych niż są, gdy w rzeczywistości mają dobre dziesiątki lat na karku? No niby tak, chociaż w przypadku Lena spowodowane jest to wolniejszym starzeniem. Mają zagorzałe fanki? Mają. Są bohaterami książek w pierwszoosobowej narracji? Tak. I najważniejsze: potrafią czytać w myślach? Oczywiście.

I na tym się kończą podobieństwa, które, jeżeliby się im bliżej przypatrzeć, mogą być różnicami. Jak ktoś mógł pomyśleć, że oni są podobni?

Lena od Edwarda różni wszystko: fizjonomia, osobowość, przynależność gatunkowa (bo przecież wampir wampirowi nierówny, a Cullenów i dogewskie wampiry łączy tylko nazwa), status społeczny, umiejętności, imię, WSZYSTKO.

To może zrobimy ankietę, czy Len jest podobny do Jacoba Blacka, bo obaj potrafią zmieniać się w wilki. Albo Len i Lester - bo blondyni. Albo Len i Draco Malfoy - też blondyni, a poza tym ten ostatni w fanfikach należał chyba do wszystkich możliwych ras, więc można go podciągnąć pod wampira. Szczególnie, gdy ałtorki wiążą go grubymi linami z rudowłosą Ginny Weasley - toż to wtedy oni są Wolhą i Lenem. Surprised

kuszumai

jeszcze jedno: len i Edzio mieli kły, ale tylko Lennosław miał skrzydła Very Happy

Strzyga

Anaili

Edzio miał jadowe zęby i kłów był absolutny brak.

Strzyga

On mi coraz bardziej żmiję przypomina - nie dość, że jadowity, to jeszcze równie przyjemny w dotyku Confused

magini

I tak samo jak niektóre żmije potrafi hipnotyzować wzrokiem -żmija swoją ofiarę podczas jej konsumpcji żywcem, a Eduardo samym spojrzenie unieruchamiał, ogłupiał i wywoływał ślinienie u Belli i innych przedstawicielek płci pięknej (choć był oczywiście tego absolutnie nieświadomy jak przystało na stuletniego prawiczka).

Mikka

Czidys, jakby pododawać to co dla Ediego wymyśliła SM z tym i naszymi pomysłami to wychodzi na to że miał naprawdę fascynujące życie. Może i panienki ogłupiał, ale mi się czasem do tej pory przypomina moja własna wizja jak na biedne panterki polował (czy pumy) [jeśli pamiętacie] i do tej pory wybucham niekontrolowanym chichotem

magini

Ale ponieważ nasze pomysły i wymysły SM są raczej diametralnie różne, to życie Edwarda było pełne "Jestem potworem", "Nie zasługuję, by istnieć" i "Niech mnie ktoś przytuli".

Co do polowania, to może pumy też hipnotyzował? Szczególnie te opolskie. Żeby grzecznie do niego podchodziły i dawały się ugryźć w szyje, ewentualnie rozszarpać na strzępy - choć to niehigieniczne i Eduardo ubranie by się pobrudziło i musiałby stanąć przed wszechmocną Alice w trybie pełnej furii.

Strzyga

Alice kazałaby mu nosić śliniaczek Laughing

Mikka

Nieee... On do pumy podłaził z niecnymi zamiarami i jak ona widziała CO na nią chce polować to padała na zawał ze śmiechu i ta dam! obiadek gotowy....

Strzyga

Puma uduszona... śmiechem Laughing

Dasha

Koniecznie od Versace Wink

Pasujący do jego błyszczącego volvo Wink

I gdzie tu podobieństwo do podartej skórzanej kurtki, czy chłopskich pożyczonych gaci Wink

Mikka

Toż tutaj tylko jeden Anonim twierdzi że oni podobni...

Z kolei wracam do kolejnej dawnej kwestii... Spotkanie Lena i Edka... Kto by przetrwał? Ja dalej twierdze że wynik nie jest pewny... Len jak ta puma mógłby paść na zawał (w końcu serduszko ma raczej bijące), a rozważając sprawę poważnie wychodzi na to że jednak Edek ma parę (tylko fizycznych!) przewag nad Lenem... (co prawda obaj by byli w kłopocie, bo obaj telepaci, ale dla Edka dochodzi szybkość i siła, a poza tym model ciężki do zaje....)
Najlepsza strategia żeby takiego załatwić to zabić Bellę, a sam się da rozszarpać i jeszcze podziękuje...

Strzyga

Len też był nadludzko silny i szybki. I był trenowany do walki. Czyli szanse chyba w miarę wyrównane.
A wyobraź sobie, że któryś z tych zmierzchowych wampiurków spróbowałby tknąć Wolhę - przecież Len by im urządził taką gehennę, że Apokalipsa to przy tym pikuś, o gniewie Volturi nie wspominając Twisted Evil

Mikka

No tak... Rzeczywiście...