HP vs. Wiedźma

Villka · Wysłany: Sob 22:35, 13 Mar 2010 Temat postu:

hymmm... nie chcę offa ciągnąć Smile_ Sad

Po krótce: potomek legendarnego klanu, posiadającego niesamowite moce. Nie był jakoś wyjątkowo-wyjątkowy w swojej wiosce, tam każdy dzieciak ma jakieś super-duper moce Razz

. Albo będzie miał.
Sasuke mógł być przeciętnym przedstawicielem własnego klanu, gdyby nie jego braciszek starszy, wybitnie uzdolniony osobnik, który pewnej nocy wyrżnął wszystkich krewnych, co do jednego. Przy życiu pozostawił tylko 7 letniego chłopca, którego torturował wizją śmierci ich wspólnych rodziców. Przyjemniaczek, ni? Razz

Siłą rzeczy Sasuke stał się jedynym spadkobiercą tychże mocy wyjątkowych i dostał hopla na punkcie pomszczenia krewnych. Celem jego życia było stanie się na tyle silnym by zabić brata, a później odbudować klan. Dążył do celu po trupach...
No właśnie - kiedy zaczynało się to wszystko był szlachetnym pogromcą zła.
Później różne istotne fakty wypływają na wierzch i Sasuke zmienia się...
Chlip chlip... a szkoda....

Strzyga · Wysłany: Sob 22:42, 13 Mar 2010 Temat postu:

Jeżu, ale postaci naruciakowe takie koszmarnie płaskie są... Rolling Eyes

Sasuke... Sasuke miał pecha, bo urodził się w rodzinie z tradycjami. Nie dość, że nie był synem pierworodnym, to jeszcze czuł się (i był) pod każdym względem od starszego brata gorszy - młodszy, słabszy, mniej utalentowany, nie miał tak seksownych worów pod oczami... Jego chęć zakatrupienia braciszka jest zapewne podyktowana nie tylko zemstą, ale również tą dawną zazdrością.

Nie, ludu, ja nie mam zdrowia na to... Co można o Sasuke napisać?!... Przecież i tak wszyscy by najchętniej przeczytali, że w wyniku traumy z dzieciństwa przestał się interesować dziewczynkami i został gejem *facepalm*

Kuku_xumusu · Wysłany: Nie 0:21, 14 Mar 2010 Temat postu:

Dobra koniec o gejach , worach pod oczami i sasuke (szkoda Crying or Very sad

)
bo offtop rośnie potężny Rolling Eyes

anulka870 · Wysłany: Nie 15:44, 14 Mar 2010 Temat postu:

Kuku_xumusu · Wysłany: Nie 22:39, 14 Mar 2010 Temat postu:

Chodzi mi o to że HP był tak szlachetny i dobry dla wszystkich że aż nieludzki przez to... Confused

za te jego upierdliwe cechy charakteru go nie lubiłam. Za to dla porównania Rona tak , jego było stać na jakieś żarty , nie był poważny cały czas. Czytając tę sagę miałam wrażenie jakby HP nic nie robił tylko użalał się nad sobą i swoją bolącą blizną. Błagam nie najeżdżajcie na mnie za tę trochę wredną opinię na temat HP , takie moje zdanie i tyle Wink

.

anulka870 · Wysłany: Pon 21:23, 15 Mar 2010 Temat postu:

a mnie sie zawsze wydawało ze Harry był troche egocentryczny z serii jak ja to mam przejebane...no i był wkurzający...ideałem nie był

Smile_ · Wysłany: Pon 21:57, 15 Mar 2010 Temat postu:

... A mnie zastanawia dlaczego wszyscy nagle polubili słowo saga Confused

Z tego co mnie uczono sagi to długaśne opowieści Wikingów o bohaterach i rodach.

Teraz nie ma serii, są sagi. Wszystkie jak jeden cykle powieściowe diabli wzięli i zamienili na sagi. Bo to takie chwytliwe słówko - jak czegoś nie nazwiesz sagą to się nie sprzeda.

Villka · Wysłany: Wto 15:37, 16 Mar 2010 Temat postu:

anulko-> też miałam wrażenie, że Harry jest egocentryczny Sad

irytowało mnie to odrobinkę. Z drugiej strony: czy wrażliwi ludzie nie spędzają godzin całych w zadumie nad własną osoba?

Nie podoba mi nazywanie go "idealnym", ani "dobrym". Przecież był zdolny do gniewu, wkurzał się, buntował. Przecież nawet demolował gabinet dyrka raz xP. Miał swoje humorki i to go czyniło ludzkim...
Był nawet zwyczajny z tą swoją "dobrocią", nie wybijał się jakoś szczególnie: chłopak był zmuszony do walki o swoje życie z obłąkanym psychopatą. Do tego miał porządny kręgosłup moralny i sumienie - tylko to go skłaniało do opowiedzenia się po którejś ze stron konfliktu. Kuku wyobraź sobie, ze stajesz na jego miejscu - chcesz przeżyć, przy tym nie idąc po trupach, ani nie patrząc na truchła bliskich, prawda? Nie ma w tym nic niezwykłego, dla naszego pokolenia, któremu od dziecka się nam wpaja, że zabijanie jest zUe! Wink

A że Harry był szlachetny - czy nie tego szukamy wśród bohaterów fikcyjnych? Szlachetności, która tak rzadko się przytrafia w życiu realnym?

Smile_ -> Mnie również irytuje nadużywanie słowa saga. Confused

To wsio w Polsce się zaczęło od Saga o Ludziach Lodu. Tam jest ten termin nawet wyjaśniony: saga to opowieść o dziejach jakiegoś rodu, na przestrzeni wieków. Tłumacze ładnie przełożyli oryginalny tytuł, a później do tytułów wszystkich innych cykli dodawali chwytliwe i brzmiące tajemniczo saga. I tak powstała Saga o Czarnoksiężniku itp.
Harry'ego Pottera chyba nikt oficjalnie nie nazywa sagą? Confused

A że Zmierzch też jest Sagą, to zwalam na barki niemyślących producentów Hamburgerów xP - na pewno Amerykańscy spece od reklamy wymyślili "sagę", bo brzmi tajemniczo i książki się lepiej sprzedają xP
hie hie hie

Smile_ · Wysłany: Wto 15:50, 16 Mar 2010 Temat postu:

Oficjalnie? Mam nadzieję, że nie Confused

Ale spotkałam się kilka razy z ludźmi którzy o HP właśnie tak mówili. A jak na forum zobaczyłam to:

Halkatla · Wysłany: Wto 19:13, 16 Mar 2010 Temat postu:

Smile_ · Wysłany: Wto 19:50, 16 Mar 2010 Temat postu:

anulka870 · Wysłany: Wto 20:49, 16 Mar 2010 Temat postu:

taki umysłowy kFiatek?

alicee · Wysłany: Wto 20:53, 16 Mar 2010 Temat postu:

Ależ kFJatek ma wydźwięk negatywny, anulko! A wypowiedź Hal jest jak najbardziej na plus Twisted Evil

anulka870 · Wysłany: Wto 20:58, 16 Mar 2010 Temat postu:

ale mnie codziło , że pozytywnie bijąca w oczy....

Kuku_xumusu