Ulubiony gatunek filmowy

Strzyga · Wysłany: Śro 23:42, 17 Mar 2010 Temat postu:

E, Zakościelny to coś poszedł w odstawkę - teraz Szyc jest na topie. A ja się wściekam, że prawie do każdego romantycznego gówna angażują Adamczyka - kuźwa, przecież to jest dobry aktor! On sobie tylko opinię psuje!

Miriam · Wysłany: Śro 23:54, 17 Mar 2010 Temat postu:

Fakt Zakościelny poszedł aut. Jeszcze ostatnio dużo było Kota i tego jak mu tam Dorocińskiego chyba.

Villka · Wysłany: Czw 0:06, 18 Mar 2010 Temat postu:

Dorociński dobrze gra xP zostawić w spokoju synka pani Jadzi xP

Też polskich produkcji, tych masowych nie lubię, ale takie perełki jak np "Jaśminum"? Oglądaliście?

To jest mistrzowska scena: KACZKA

Strzyga · Wysłany: Czw 0:10, 18 Mar 2010 Temat postu:

"Jasminum"! Tam żadnego "ś" nie ma! Wiem, bo to jeden z moich ulubionych filmów Razz

Ja tę kategorię nazywam "babskie kino magiczne". "Czekolada", "Jasminum" właśnie...
Strasznie mi się ten duch dziewczyny podobał, trumny się przestraszyłam...^^ Jeju, ja kocham ten film. On tak pachnie latem... I to jedyna rzecz, która mnie do lata nastraja aż tak pozytywnie.

Caeles · Wysłany: Czw 0:12, 18 Mar 2010 Temat postu:

Ostatnio w każdej niemal zajawce jest Szyc i Karolak. I Kot. Wściec się można.
Innych aktorów nie mamy?
Smutne to to. I nawet jeśli Szyc podobno jest dobry, to jednak chyba jest tu już pewien przesyt.

alicee · Wysłany: Czw 11:22, 18 Mar 2010 Temat postu:

Dobre polskie filmy, to są takie jak Seksmisja, Kingsajz, Killer... Jasminum nie oglądałam (note:obejrzeć w czasie najbliższym) , ale scenę z kaczką tak Very Happy

Boska jest. No i absolutnie bezkonkurencyjni Czterej pancerni.

Co do ulubionego gatunku - nie mam. Zagłosowałam na przygodówki, ale tak naprawdę oglądam wiele rzeczy po trochu - fantasy, science-fiction, horrory rzadko - tylko te o wampirach, bo jak już się gdzieś rozwodziłam - duchów się autentycznie boję. Komedie wielbię, oczywiście tylko wybrane. Nie cierpię amerykańskich filmów familijnych i komedii romantycznych. Chociaż taka Amelia jest sklasyfikowana jako właśnie komedia romantyczna, więc istnieją wyjątki.

Strzyga · Wysłany: Czw 11:33, 18 Mar 2010 Temat postu:

Amelia jest cudnie psychodeliczna Very Happy

I, alicee, polskie filmy, które wymieniasz, to już klasyki, zwłaszcza dwa pierwsze. Z czasów, kiedy polskie kino coś jeszcze sobą reprezentowało. My chyba bardziej na nowsze filmy plułyśmy jadem. No przyznasz, że ostatnio Polacy dobrych filmów za dużo nie robią, szczególnie komedii. (Btw, jak to w końcu było z Rewersem? Bo większość się zachwycała, że to wreszcie prawdziwa sztuka wróciła do polskiej kinematografii, a od kilku osób usłyszałam, że te recenzje, to chyba były cenzurowane, bo film wcale dobry nie jest.)

alicee · Wysłany: Czw 11:40, 18 Mar 2010 Temat postu:

margaret.v · Wysłany: Czw 11:48, 18 Mar 2010 Temat postu:

Ja oglądam filmy polskie- nie wszystkie, ale ostatnio Dom zły, Rewers, Ogród Luizy- no już 5 razy widziałam na pewno.
Poza tym kocham filmy lat 50, 60-tych, gdzie nie wszystko sprowadzało się do sexu w komediach romantycznych i historia musiał być opowiedziana. Kocham komedię Arszenik i stare koronki i Jak rozpętałem druga wojnę światową. Co jeszcze Hickocha to tez i z Dean'em aż jego 3 filmy, poza tym historyczne jak Królowa Margot, Braveheart (niezliczona ilość razy), Tańczący z wilkami, Ostatni Mohicanin, ale i kanał, Zakazane piosenki, Potop, o jeden most za daleko, i inne w temacie. Z fantaghiro, Ania z zielonego wzgórza- to powrót do dzieciństwa. Kiedy chcę kom romantyczna włączam Dirty dancing- nigdy nie zawiódł. oj ciężki ten temat bo mogłabym latami...

Strzyga · Wysłany: Czw 11:58, 18 Mar 2010 Temat postu:

O, margaret napisała o Dirty Dancing, co przypomniało mi gatunek filmowy, na który mam uczulenie takie, że reaguję wstrząsem anafilaktycznym - komedia romantyczna z tańcem w tle/filmy o tańcu. Choć to drugie nie jest do końca trafne, bo niedawno leciało "Umrzeć dla tańca" o baletnicy, która wpada w anoreksję i podobało mi się bardzo. Ale to naprawdę raczej o anoreksji było. Filmy, gdzie jest dużo tańca są dla mnie w większości nie do przejścia. Wszelkie Dirty Dancing, Step up, czy - o zgrozo - rodzime Kochaj i tańcz. Jeżu, przed plakatami zwiewałam, a wszystkie moje klasowe koleżanki są miłośniczkami tańca, więc tylko o tym gadały. Są też fankami muzyki musicalowej, a ja musicali też nie lubię ==' Jedyny musical jaki obejrzałam, to Chicago, ale chyba po prostu obsada mi się podobała.
Mam jakąś awersję do tańca i śpiewu najwyraźniej.

margaret.v · Wysłany: Czw 12:00, 18 Mar 2010 Temat postu:

No ja mam chyba już tylko awersję do High School Musical, ale to już chyba mój wiek Wink

alicee · Wysłany: Czw 13:54, 18 Mar 2010 Temat postu:

A mnie swego czasu koleżanka zaciągnęła na Kochaj i tańcz, że niby jestem za mało rozrywkowa (phi, też mi rozrywki, wyjście do kina na denny film Rolling Eyes

). Chyba zasnęłam, bo niewiele pamiętam. A to, co sobie przypominam, jest tak niemożebnie głupie, że się dłuuuugo nie dam naciągnąć na nic podobnego.

W sumie nie wiem, czy chodziło o taniec, którego w gruncie rzeczy tam niemal wcale nie było (takie migaweczki, żeby nie wyszła na jaw nieudloność aktorów Confused

). To była po prostu durna komedia romantyczna. Na stos z takimi.

Smile_ · Wysłany: Czw 14:14, 18 Mar 2010 Temat postu:

Ja bardzo lubię sensacje. Dla mnie w filmie musi się od początku coś dziać, muszą się nawzajem ścigać, walczyć i różne inne rzeczy robić. Za to moja przyjaciółka uwielbia komedie romantyczne i romanse Confused

I ciąga mnie do kina na takie-takie co ani śmieszne, ani ciekawe, bo od początku wiadomo jak się skończy Confused

_aizdaM · Wysłany: Czw 23:03, 18 Mar 2010 Temat postu:

Szkoda, że nie ma opcji "zaznacz kilka", bo ni czorta nie wiem co mam wybrać....

Wszystko zależy od mojego humoru i nastroju...
Praktycznie rzecz mówiąc oglądam wszelakiego rodzaju filmy... z tym małym wyjątkiem, że nie bardzo przepadam za westernami... ale i te zdarzają się być godne obejrzenia...
Jako ulubiony rodzaj mogę wymienić na pewno: horrory, science-fiction, komedie, przygodowe, fantastyka <- to najbardziej.
A od jakiegoś czasu mogłabym też dodać do tego kryminały i psychologiczne Very Happy

Reasumując: nie potrafię wybrać jednego rodzaju, bo wsjo zależy od mego nastroju Very Happy

mantykora