Hobby, czyli co majtrujesz w czasie wolnym:D

Villka · Wysłany: Pon 23:19, 08 Mar 2010 Temat postu:

Ja z facetem bym do sklepu się nie wybrała... moi koledzy nie są "neutralni", mam albo takich co powiedzą "w tym masz grubą dupę i generalnie obciachowy krój wybrałaś, trzeba było Nike kupić", albo takich co na najgorszy WÓR powiedzą "super!"
Zakupy lubię - zależy jakie... Jeżeli pół dnia stracę na wybieranie garderoby to na pocieszenie muszę wstąpić albo do kina na dobry film, albo do empiku po dobrą książkę xP - bez tego wypad na zakupy jest przygnębiający xP
I lubię secundhandy, ale nie mam do nich cierpliwości...

Sebriel · Wysłany: Pon 23:34, 08 Mar 2010 Temat postu:

Na zakupy ( w sensie: kupowanie nowych ubrań) rzadko chadzam- nie kręci mnie łażenie godzinami, gapienie się na rzędy identycznych spodni, i gdybanie: "które by tutaj wziąć...". Nie ma mowy ! Wejść-> wziąć-> wyjść. A to wszystko w dobrym tempie.

A nie przepraszam. Ostatnio często korzystam ze sklepów, dosyć specyficznych :/ Chadzam do weterynarza i wykupuję góry leków. Ba, nawet znam się już na markach, łacińskich nazwach, składach :/
Potrzeba matką nauki Smile

Caeles · Wysłany: Wto 22:16, 09 Mar 2010 Temat postu:

ja wczoraj zrobiłam bardzo przyjemne zakupy Very Happy

z mamuśką usiadłam i kupowałam koraliki i inne skarby do robienia kolczyków Very Happy

takie zakupy to ja mogę robić xDD

a narzeczonemu zostawiłam jechanie do carrefoura i kupowanie napojów i innych niezbędnych nam rzeczy do domku ;p

Villka · Wysłany: Wto 22:53, 09 Mar 2010 Temat postu:

Caeles · Wysłany: Wto 22:58, 09 Mar 2010 Temat postu:

słuszne

owoce są zdrowe ;p
witaminka C się przyda przy tej pogodzie ;p
a bluzka nie zając Very Happy

nie ucieknie. zawsze jakaś ładna się znajdzie ;p

a narzeczony niech się przydaje, a co Razz

po coś nadal z nim siedzę Very Happy

mimo, że wkurzający jak cholera ostatnio Very Happy

Strzyga · Wysłany: Wto 23:15, 09 Mar 2010 Temat postu:

Boru, ja się przy was czuję zakupoholiczką XD
Przez dłuższy czas oszczędzałam na książkach ściągając ebooki... Ale teraz Matras zrobił promocję i aż żal było nie kupić czterech książek o Sherlocku Holmesie (trzech powieści i jednego zbioru opowiadań). Nie na raz, na dwie raty, ale jednak w odstępie zaledwie dwóch tygodni, więc budżet ledwo co się zdążył po pierwszym wyskoku zrehabilitować.
Cóż, przynajmniej w razie nagłej, poważniejszej choroby nie jestem zdana na błaganie rodziny, żeby się ktoś raczył kopnąć do biblioteki po kryminały.

Caeles · Wysłany: Wto 23:18, 09 Mar 2010 Temat postu:

Przebiję Cię Strzyguniu, ja ostatnio stamtąd wyszłam z 14 książkami, a potem z 4 kolejnymi z American Bookstore ... ;__; muszę zacząć się leczyć ...

Strzyga · Wysłany: Wto 23:32, 09 Mar 2010 Temat postu:

Bo to zależy od tego, czy akurat znajdziesz coś, czego szukałaś od dawna ^^ Jakby tych Holmesów było więcej, to pewnie kupiłabym więcej, bo, gwoli ścisłości, kupiłam wszystkie jakie były i jakich jeszcze nie miałam. W sumie z całej serii został mi chyba jeszcze jeden zbiór opowiadań do kupienia.
Z antykwariatu około świąt wyszłam z chyba sześcioma książkami o łącznej cenie 15 zł. A wcześniej dwie kupiłam na kiermaszu. Cóż i tak cię nie przebiję ilościowo, no trudno - muszę się pogodzić z porażką.
(Swoją drogą, naprawdę lubię ten mój antykwariat - cena kryminału w kieszonkowym wydaniu z lat '70 względnie '80 waha się od 2 do 5zł. "Dzieje Tristana i Izoldy" kupiłam za 3. Doszłam przez to do takiej paranoi, że jak znalazłam tam "Mitologię Celtów" za 7zł to się dziwiłam, co tak drogo ^^ Oni to chyba nabywają w skupie makulatury, skoro im się takie ceny opłacają.)

Mikka · Wysłany: Wto 23:32, 09 Mar 2010 Temat postu:

A ja zakupów niecierpię Smile

Zawsze sobie najpierw obmyślę co chcę (w sensie jaką książkę) A potem wpadam do empika jak po ogień i równie szybko się zmywam, żeby się nie rozmyślić.

Villka · Wysłany: Wto 23:34, 09 Mar 2010 Temat postu:

Też na książki wydaję fortunę...

Mam takie zboczenie, ze nienawidzę by GRZBIET książki był zagięty.... Po protu nienawidzę: potrafię za to zrobić praaawdziwą aferę.
Też tego nie lubicie?
Czy jestem w swoim zboczeniu samotna ?

Caeles · Wysłany: Wto 23:39, 09 Mar 2010 Temat postu:

Villka · Wysłany: Wto 23:56, 09 Mar 2010 Temat postu:

Ja też! xD
Ja też chce do łódzkiego antykwariatu (Strzyguś dzięki Tobie i dla Ciebie przełamuję swoja niechęć do Łodzi - mam stamtąd zarozumiałego kolegę na roku, patriota lokalny, non stop jedzie po wszystkim co inne, ble...)!!!

Kartek też nie lubię zagiętych!
A tych grzbietów zdzierżyć nie mogę - ja wydaje forsę na książki, inni na coś innego. Każdy szanuje swoją kasę, ja też, ale jak komuś coś pożyczę... I wraca do mnie w opłakanym stanie...
Wtedy tylko uciekać bo gryzę!

Caeles · Wysłany: Śro 9:03, 10 Mar 2010 Temat postu:

aaaaaaa... skoro mówisz o takim zaginaniu książkowych grzbietów to z tym się zgadzam
nie znoszę jak moją własność się niszczy. Mi się to może zdarzyć, ale to ja na to kasę wywaliłam.

Ja do Łodzi też się powoli przekonuje XD szczerze mówiąc, z różnych powodów, było to najgorzej kojarzące mi się miasto w Polsce xD
Ale jest jeszcze nadzieja xDD

alicee · Wysłany: Śro 18:10, 10 Mar 2010 Temat postu:

*chlip chlip* A alicee w Krakowie nie zna żadnego fajnego miejsca do zakupu książek poza Empikiem, który ma tą zaletę, że jest blisko, a tą wadę, że jest cholernie drogi. Sad

Hm... *nawołuje* Daaaashaaaa...! A ty gdzie kupujesz książki? Very Happy

Smile_ · Wysłany: Śro 18:22, 10 Mar 2010 Temat postu:

alicee, a ty nie masz Matrasa w Krakowie? W tej księgarni jest znacznie taniej niż w Empiku, a Kraków to duże miasto, więc Matras powinien być.