Baba na trolla

reneia13

Masz rację Very Happy

Oboje lubią narzekać, więc w miarę by się dogadali. A gdyby naszej pół trollce nie w smak było zachowanie Wala, to by mu najnormalniej przywaliła Twisted Evil

Bez zbędnego patyczkowania się.

Olsza

Eee... Mogę prosić o małą podpowiedź? Pół trollka? Że niby że kto i skąd? Bo chyba coś przegapiłam... Rolling Eyes

reneia13

Z pierwszej części "Zawodu wiedźma". Właścicielka pechowego "odświętnego fartucha", którym pożywiła się Stokrotka podczas pierwszego ranka w Dogewie. Pół trollka, pół wampirzyca słynęła ze swojego umiłowania do narzekań.

I wcale ci się nie dziwę, że nie pamiętałaś, bo ja sama niedawno czytałam dla przypomnienia (żeby nie świecić tu swoją słabą pamięcią Wink

) "Zawód wiedźma".

Olsza

Ha! W przewrotny sposób poprawiłaś mi humor, za co serdeczne spasiba! Smile

Oto mam najlepszy dowód na to, że powoli zaczynam zapominać szczegóły z "Wiedźmy" - to wspaniałe, ponieważ ciężko czyta mi się historię, którą znam za dobrze, a do przygód Wolhy wracam aż zbyt chętnie. Wniosek - im więcej zapomnę, tym przyjemniej sobie ją odświeżę. Wink

Nirakka

Oj, biedny odświętny fartuch Wink

Żeby tylko jeszcze Gromyko dała imię tej kochanej naszej pół trollce Smile

Katarzyna

Imię nie wazne, i tak by zginęło w odmętach pamięci

Nirakka

Nie u mnie ;D zapamiętałabym, w końcu to moja ukochana Wiedźma jest. Z nią to prawie jak z Saga o Ludziach Lodu, po odświeżeniu drzewa genealogicznego bym z pamięci wyrecytowała, ale w sumie tyle tych Tancredów, Tengelów i innych facetów na T jest...o z nimi to koszmarrr

Katarzyna

A ja w Sadze... Pamiętam tylko niektórych, a drzewa nigdybym nie odtworzyła. W końcu prawie 10 lat temu czytałam

Olsza

Właściwie pani wamipirzyco - trollka była tylko postacią epizodyczną służącą Stokrotce za dostawczynię śniadania. Z drugiej strony gdybyśmy znały jej imię, zaraz byłby punkt zaczepienia do szalonego fanfiku o trudnej trollowej miłości... Twisted Evil

Ale właściwie dlaczego zaraz musi mieć w sobie trollową krew, taka baba na Wala? Wszak Najwyższa Para w Dogewie również jest związkiem mieszanym, ja bym tam wciąż (z braku ciekawszej kandydatki) obstawała za Kellą... ^^

Katarzyna

Najwyższa para w Dogewie... Niezłe określenie. A jeśli chodzi o Kellę i Wala, to jak sądzicie, co by mu zrobiła jakby na rocznicę przyniósł jej wiązankę z Dogewskiego cmentarza?

Olsza

Ucieszyłaby się, że wykazał się romantycznością i dobra pamięcią. Razz

Dajcie spokój, troll pamiętający o swojej rocznicy ślubu... No, chyba że mu zapłacili. ^^

A że wiązanka nagrobna - eee tam, a bo to pierwszy raz?

Katarzyna

No co chcesz, Wolha otrzymała kwiaty w dniu ślubu od niego

Olsza

Otóż to! Na ślub ulubionej foczce, potem na rocznicę Foczce Swojego Życia... Jeśli chodzi o trolle i ich naturalne pokłady wrażliwości, pochodzenie wiązanki jest nieistotnym szczegółem niewartym większej uwagi. Przez sam fakt, że pamiętał, Kella powinna zbierać szczękę z podłogi (tzn. nie żeby przemoc w rodzinie, a w każdym razie nie w tym kierunku, po prostu przysłowiowa kopara spadłaby jej z wrażenia).

Katarzyna

Przemoc by się pojawiła gdyby głośno zauważyła pochodzenie kwiatków. Tylko pytanie brzmi, w którą stronę skierowana...

Olsza

Właśnie o to mi chodziło, nie wiem, dlaczego, ale jeśli już w ogóle, to jakoś tak intuicyjnie spodziewam się agresji na linii Kella -> Wal, nie odwrotnie. Wszak on by się nie odważył na nią palca podnieść, tak, również (a może przede wszystkim) w obawie o własną skórę... Laughing