Kryna

alicee

Nie wiem, czy wy wiecie, kto rządzi w tym dziale... I nie wiem, czy wiecie, z czym się to wiąże.

Koniec. Offtopu. Ale. Już

yukiyuki

To wracając do tematu - zastanawiam się czy w kolejnych częściach Kryna i jej nowy wybranek będą mieli do odegrania jakąś rolę? Bo jestem przekonana, że Kryna na partnera nie wybrałaby byle kogo, więc jestem ciekawa dodatkowo kim on jest Smile

Vienn'e

Może się pojawią, kto wie? Ale żeby jakąś kluczową rolę to grało, to myślę, że raczej nie - no, chyba, że ma to wpływ na wygłodnienie głównej bohaterki Very Happy

yukiyuki

No wiesz, kiedy życie uczuciowe kwitnie to przecież nie będzie Kryna w kuchni siedzieć i obiadków pichcić Smile

Może jak się nacieszy facetem to przypomni sobie o biednej, zagłodzonej sierotce i zacznie ją ponownie karmić...

Rosalie Soiree

Sądzę, że gdy Kryna przypomni sobie o zgłodniałej Wolsze, to już nie będzie sensu jej dokarmiać. d;

mroczna88

A mnie się wydaje, że Kryna potrafi dzielić uwagę pomiędzy biedną Wolhę, a swego nowego mena. Ale strasznie mi jej było szkoda, jak się upewniłam, że ten wilk to jej były Sad

Bo domyślałam się już w pierwszej części, jak tylko zrozumiałam, że wampiry zmieniają się w wilki.

yukiyuki

Kryna nie potrafiła dzielić uwagi - dlatego Wolha w WO1 ciągle głodna była (przynajmniej na początku).

Mi też było szkoda Kryny - kochana była, i taka ciepła... Każdy ma prawo do szczęścia bez względu na wiek i strasznie się cieszę, ze ta postać została "uszczęśliwiona" przez autorkę. Ciągle była sama, tylko z wilkie - byłym facetem, do którego mówisz, ale wiesz, ze nigdy nic już nie będzie takie samo... Od razu mi się smutno robi.

Vienn'e

Hej, a może Kryna to znajoma z podwórka Lenowego ojca, co?
Czy to może wszystkie starsze Dogewskie wampirzyce mówią o Lenie jak o własnym synu? (nie licząc Kelli Smile

, choć ta może i powinna?) Bo Kryna to taka dobra cioteczka, co zawsze dobrą radę da i jeszcze ciastkiem poczęstuje - może to więc ciocia Lena?
A korony nie przejęła, bo blond włosów nie ma, i nie jest facetem?
(właśnie - ciekawe jak to jest z tym dziedziczeniem władzy u wampirów - tylko białowłosi? tylko chłopcy? a nie, Lereena, no tak... a Rolar jest jej młodszym, czy starszym bratem? bo jak starszym, to znaczy, że winę ponoszą włosy.
Ciekawe...) Smile

mroczna88

Lerka ma jakieś 82lata (ona w czasie wojny miała 12lat, a Len dopiero się rodził) a Rolar 150coś. Chyba włosy decydują o dziedziczeniu i pochodzenie (w sensie jak któryś z rodziców był Władcą,a dzieciak ma jasne włosy, to dziedziczy. a jak nie ma? ciężko powiedzieć).

Co do Kryny i reszty wampirzyc, to niewiele z nich tak naprawdę znamy. Są te, które przychodzą do niego po radę, ale one zachowują się jak zwykłe poddane. Kryna i Kella to wyjątki. Chyba.

yukiyuki

Zdecydowane wyjątki - przynajmniej do WO. Może coś więcej będzie w kolejnym tomie... Kella jest wyjątkiem całkowitym, któremu wolno znacznie więcej niż innym - przynajmniej w stosunku do Lena. A Kryna dużo wie, o wielu rzeczach opowiadała Wolsze, ale czy ona jest taka poufała z Lenem... chyba nie.

Vienn'e

Nie no, Kryna to trochę starsza od Kelli kobiecina, to i ma dojrzalsze? podejście do władcy, to zrozumiałe.
....
Czyli Rolar powinien mieć (teraz?) ok. 235 lat?

mroczna88

Rolar ma 150coś =.= Nie 230coś.

A co do Kryny - co wy powiecie na opcję, że to w Krynie zakochany był Oroen? (przeczytałam "Nie dla kronik" z Fantastyki) Bo on był zakochany, ale ona za kogoś wyszła. Tak mnie jakoś naszło...

Vienn'e

Dokładnie!
Ja jak to czytałam, to aż poczułam ucisk gdzieś w okolicach serca, mimowolnie wydusiwszy z siebie ciche: Ooooooojj! (w domyśle: jakie to przykre, że nie mogą być razem!) Od razu wiedziałam, że tu o Krynę właśnie chodziło...

mfabry

Biorąc pod uwagę, że Starsi (sztuk 2) mają ok. 300 lat a wyglądają na jakieś trzydzieści parę to można się zastanawiać, ile ma Kryna. Ona na ok. 40 wyglądała.

mroczna88

Ale to tylko spojrzenie Wolhy na tę sprawę, ona mogła tak se na oko patrzeć. Vienn'e - to była tylko propozycja, a nie sprawdzona infromacja xD
Chociaż... W tym momencie fakt, że Oroen tak szybko pojawił się w jej domu w WO1 nie byłby taki szokujący. Może w końcu się zeszli.
I w ogóle mam głupie wrażenie, że większość tych wampirów jest jak łabędzie - kochają jedną/jednego na całe życie. Oroen kochał jedną, Len i jego ojciec tak samo, Kryna chyba też (wydawało mi się, że i tak kochała tego swojego, a z nowym jest dla... czy ja wiem, przyjemności?).