Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Andrzej Sapkowski - Wiedźmin
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Biblioteka
/ Serie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kometa
Adept I roku



Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Kosmosu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:35, 30 Maj 2010    Temat postu: Andrzej Sapkowski - Wiedźmin

Szukałam tematu o Sapkowskim albo o Wiedźminie i NIE ZNALAZŁAM. Albo jestem ślepa albo nastąpiło jakiś skandaliczne zaniedbanie. Jeśli jednak jestem ślepa to bardzo przepraszam i proszę mnie nie bić. Proszę uprzejmie w takim wypadku o przeniesienie posta, albo usunięcie tematu a posta sama sobie "przeniosę". Tak czy inaczej ja naprawdę nie widzę takiego tematu...

Troszeczkę może odbiegnę od tematu, ale obiecuję pointe zawrzeć w jego ramach

Powiem Wam, że ja to generalnie nie cierpię gier komputerowych. To dla mnie rozrywka bardzo niskich lotów, nie grywam w nie z zasady. Czasem kliknę w Simsy, ale to tylko żeby domek sobie urządzić, potem nie mam ani czasu ani ochoty opiekować się simami. Tak czy inaczej nie podniecałam się nigdy nowościami wydawniczymi na rynku multimedialnym, nigdy mnie one nie obchodziły i jestem w temacie kompletnie zielona. To była jedna strona medalu.

Drugą stanowiła moja niechęć do prozy Sapkowskiego (nie, nie rzucajcie niczym ciężkim! <chowa>). Omijałam jego książki szerokim łukiem (jak wszystkie z gatunku, które doczekały się miana tych 'sztandarowych') i z góry zakładałam, że to nie dla mnie, że albo będą dla mnie za trudne, albo spotka mnie rozczarowanie, bo okażą się przereklamowane. I pomimo, że lubię czytać, to nigdy (no, prawie nigdy) nie sięgam po sławne tytuły bądź nazwiska. Ich sława mnie odstrasza (znacie powiedzenie, że bestsellery to wyznacznik tego, które książki kupować aby nie musieć ich czytać?). Tak więc w pewien sposób 'gardziłam' cyklem Wiedźmińskim.

Gdy tyko gra Wiedźmin pojawiła się na rynku ojciec mojego brata sprezentował ją mu (mój brat ma lat 11). Szybko się okazało, że nie ruszy na moim biednym PCecie, więc sprezentowano dziecku też nowy, wypasiony komputer (wbrew pozorom wcale nie mamy dużo pieniędzy, zwyczajnie ojciec mojego brata miał lepszy dzień). Ciekawa nowego sprzętu w domu i tej 'gry-cudo', o której tyle się mówiło, usiadłam z bratem do oglądania pokazówki. Spodobała mi się całkiem, ale też bez przesady. Włożyłam ją od razu między produkty stanowczo przereklamowane i szybko wróciłam do swoich zajęć. Brat natomiast zasiadł do grania...
Przy obiedzie objawił się dramat młodego gracza. Mój braciszek nie potrafił przejść jednej z pierwszych misji w grze - zrobienie eliksiru dla Triss. Chcąc mu pomóc usiadłam nad książeczką - instrukcją do gry i zaczęłam szukać rozwiązania. Wyczytawszy co trzeba usiadłam 'na chwilę' do komputera, aby wdrożyć instrukcje w praktyce. I tu proszę państwa nastąpił koniec. Dziecko przez kolejne dwa miesiące nie dotknęło się do swojego nowego komputera. Grałam na okrągło, w dzień i w nocy, zasypiałam przez to do pracy, po powrocie z pracy nic nie jadłam tylko od razu siadałam do Wiedźmina. Nic mnie nie interesowało ani nie obchodziło. Niemal w ogóle zaniechałam spożywania posiłków w domu, do łazienki chodziłam w ostatecznej konieczności, z psem nie wychodziłam wcale, brata przekupywałam słodyczami i różnymi bzdurnymi obietnicami byle by tylko nie robił rabanu i dał mi w spokoju grać. Nie mam pojęcia na czym polega fenomen tej gry, ale faktem jest, że przez pierwszy miesiąc nie wyobrażałam sobie ani jednego dnia bez niej. Przez drugi doskonaliłam swoje umiejętności. Kiedy mi się w końcu trochę znudziło dojrzałam do tego żeby sięgnąć po książki...

Najpierw wzięłam pierwszą z nich i chciałam kawałek poczytać w pracy (pracuje w Empiku). Ale już po przeczytaniu pierwszej strony wiedziałam, że chcę nabyć cały kolekcjonerski pak (mój portfel jęczał i kwiczał, zwijał się w bólach - ale nabyłam to cudo!). To był jeden z lepszych zakupów w moim życiu. Kocham te książki i Bogu wdzięczna jestem za grę - gdyby nie ona najpewniej w życiu bym po nie nie sięgnęła. Absolutnie spełniły moje oczekiwania. Uważam, że cykl jest świetny, choć niestety IMO każda kolejna książka jest coraz gorsza. Ale nawet te ostatnie z serii były o niebo lepsze niż większość tych, które czytałam. A dwa pierwsze tomy mnie zwyczajnie rzuciły na kolana. I pomyśleć, że tak się broniłam przed tymi książkami! W tydzień przeczytałam całość, nie rozstawałam się nimi. Mają klimat, jedyny i niepowtarzalny i są takie... takie... słowiańskie. A przy tym takie po prostu dobre, choć czasem napisane koszmarnym językiem. Świetna akcja, humor i ludzkie rozterki oraz dramaty. Czuje się to całym sobą jak czytasz. I chcesz więcej.

A co do gry to również gorąco polecam. Teraz już ostrzę sobie zęby na Wiedźmina 2. Jest to jedyna gra na którą kiedykolwiek czekałam. Jedyna do której mnie tak ciągnie, którą chce mieć tu i teraz, i w którą chce grać aż padnę na pysk ze zmęczenia. Bo generalnie to ja nie cierpię gier komputerowych! xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Soiree
Adept VII roku



Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:45, 30 Maj 2010    Temat postu:

Też bardzo lubię "Wiedźmina", ale nie mam tak wciągającej historii do opowiedzenia. (: Z resztą uważam, że seria broni się sama, a postacie, gdy coś powiedzą, to tylko zwijać się ze śmiechu. (:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wijara
Dyniowata Dewiantka
Arcymag
Dyniowata Dewiantka <br> Arcymag



Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:44, 30 Maj 2010    Temat postu:

Wiedźmin jest bardzo specyficzną książką, ale mam do niego niemały sentyment- pierwsza moja "prawdziwa" książka fantasy Wink Z przykrością muszę przyznać Ci rację, że każdy kolejny tom był coraz gorszy, a w Wieży Jaskółki mistrz Sapkowski (nie bijcie, ale...) wręcz przynudzał. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coya
Bakałarz III stopnia



Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:25, 30 Maj 2010    Temat postu:

Ja się przyznam szczerze, że Wiedźmina nie lubię. Przeczytałam całość i w sumie nie poleciłabym jej nikomu. Dlaczego? W realnym życiu mam dość historii pod hasłem "jak coś może się nie udać, to na pewno się nie uda", więc czytanie czegoś w tym stylu zdecydowanie nie bylo przyjemne. Owszem, Sapkowski świetnie bawi się konwencjami i motywami, ale całość nie przypadła mi do gustu kompletnie. Cóż, mimo wszystko lubię książki, które się dobrze kończą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wijara
Dyniowata Dewiantka
Arcymag
Dyniowata Dewiantka <br> Arcymag



Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:39, 31 Maj 2010    Temat postu:

Cóż, Wiedźmin przynajmniej jest życiowy- raz się uda, a raz nie. No i to sapkowskie poczucie humoru Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coya
Bakałarz III stopnia



Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:27, 31 Maj 2010    Temat postu:

Cytat:
Cóż, Wiedźmin przynajmniej jest życiowy- raz się uda, a raz nie.

Jakoś nie pamiętam, co tam się udało Evil or Very Mad Ale może mam sklerozę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miriam
Konstabl Grafomanii
Arcymag
Konstabl Grafomanii <br> Arcymag



Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:03, 01 Cze 2010    Temat postu:

Coya napisał:
Cóż, mimo wszystko lubię książki, które się dobrze kończą.
Coya napisał:

Jakoś nie pamiętam, co tam się udało Evil or Very Mad Ale może mam sklerozę...

Z tego co pamiętam (czytałam Wiedźmina dawno, dawno temu) książka skończyła się dobrze. Wydaje mi się, że "głównym wątkiem" było uratowanie Ciri i związek Geralta z Yennfer. W oba przypadkach zakończenie dobre (mimo, że nie lubiłam obu pań).
Najbardziej podobał mi się pierwszy tom, gdzie jeszcze wszystko nie działo się wokół Ciri. Było mnóstwo przygód, historii i magicznych istot. Potem tomy gdzie był super team, czyli Gelart, Milva, Cahir, Regis itp. No i humor. Do tej pory pamiętam jak Milva zdzieliła bijących się bohaterów pasem Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villka
Arcymag.
Arcymag.



Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 1:31, 01 Cze 2010    Temat postu:

Uno - będzie melodramatycznie: ja chce tutaj Strzygi! *krzyknęła niebieskooka niewiasta zalewając się łzami, tupiąc obutymi stópkami w podłogę, a delikatnymi dłońmi histerycznie trzaskając w klawiaturę*
Ten temat sprawił, że z całą mocą uderzyła we mnie jej nieobecność! Sad
Strzyguś... Wróć... Sad
Ponajeżdźamy na Yennefer, opiejemy wspaniałość Regisa... Wróć...


Secundo - a właściwie dlaczego taki temat wcześniej nie powstał, a na temat "Wiedźmina" offtopowałyśmy wszędzie gdzie się da? Laughing


Tercio - Temat właściwy, czyli "Wiedźmin"

Jedna z moich pierwszych książek fantasy. Czytana w gimnazjum na lekcjach religii i po zajęciach w parku, na trawie, nad Odrą. Czytana z zapartym tchem.
Styl Sapkowskiego mnie nigdy nie odrzucał - on mnie oczarował. Smile Sam Sapkowski piszę o swoim stylu "Wiem, że potrafię czytelnika zanudzić na śmierć, ale to efekt zamierzony". I to w nim lubię. Tą flegmę Wink
I poziom.
Oraz humor, wiedzę, błyskotliwość i inteligencję.
Szczerze mówiąc dziwi mnie, że polscy fani fantastyki nieraz późno sięgają po Sapkowskiego... Dla mnie to absolutna klasyka, której wstyd nie znać, ale bądź co bądź wychowywałam się w środowisku, w którym Sapka ubóstwiano i poznawaliśmy Geralta wcześniej niż Kordiana Rolling Eyes - uroki pokolenia.

Cały siedmioksiąg mnie porwał (własnego kompletu dorobiłam znacznie później - jako prezent na bierzmowanie rodzinka mi go podarowała Wink ). Nie czułam by kolejne tomy stawały się gorsze. W takim toku rozumowania dochodzimy do tego, że "Czas pogardy" (mój ulubiony, w którym kompletuje się drużyna) jest gorszy niż "Miecza Przeznaczenia"...
Nie... stanowczo nie...
Zresztą Sapek od samego początku planował właśnie w TAKI sposób zakończyć "Wiedźmina" - na samym początku napisał i opublikował opowiadanie będące epilogiem "Coś się kończy, coś się zaczyna"... Confused
Zasadniczo lubiłam wszystkie postaci, które stworzył (tak, Yennefer też Wink ). Zrobił świetny przekrój przez osobowości i portrety psychologiczne. Nic nie upiększał - pokazywał wszystko takie, jakie było - jak ktoś rzygał to rzygał, jak pieprzył to pieprzył, jak kochał to kochał.
Podoba mi się w jego prozie to, o czym wspomniała Wijara - jest jak w życiu.
Raz się uda, raz nie.
I chociaż zakończenie nie jest z serii "i żyli długo i szczęśliwie" (ale czy na pewno Wink ?), to było i jest jednym z najlepszych zakończeń jakie miałam okazję czytać.
Zapada w pamięć i jest po prostu piękne.
Nie - nie wyznaje "happy ending mimo wszystko" - nie lubię cukru w dużych ilościach. Wink Sapkowskich zaserwował coś więcej: kosztem poświęcenia czegoś, zyskujesz coś innego. Coś za coś. Coś się kończy, a coś innego zaczyna.
Takie są etapy życia. Nie oszukuje nas.
Nie stwarza czegoś lepszego - pokazuje, że to, co jest dostępne, również może być piękne.
I radosne.
I podniosłe.

Jak tu nie kochać Jaskra? Hę? Razz
Regisa, Draccula, Cahira, Milvy, Ciri... ech... a Szczury?

Kurcze, miałam kiedyś całą playlistę utworów, które wiązałam z "Wiedźminem"... Niektórych piosenek słuchałam podczas czytanie konkretnych fragmentów. Inne usłyszałam w radiu i skojarzyłam...
Macie jakieś takie utworki?
"Kołysanka dla Nieznajomej" to mój motyw dla Geralta i Yennefer w końcówce "Pani Jeziora" Wink Wiem, ze zupełnie inne klimaty, ale usłyszałam to i... buum...

Co do gry - Kometo, wiem, że jest dobra Razz
Tylko, że Ty najpierw poznałaś grę - później siedmioksiąg.
Ja doświadczałam tego w odwrotnej kolejności i czułam się rozczarowana... Razz
Golizna mnie trochę zirytowała (takie przedmiotowe podejście do kobiecego ciała...)... i prostackie uwagi seksistowskie - nie przemawia prze zemnie pruderia! - po prostu jako grasz płci żeńskiej poczułam się delikatnie mówiąc urażona Razz
Najlepszy w grze jest design postaci Razz


Literatura z najwyższej półki - dostarcza rozrywki, uczy i skłania do refleksji...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Wto 1:41, 01 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wijara
Dyniowata Dewiantka
Arcymag
Dyniowata Dewiantka <br> Arcymag



Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:42, 01 Cze 2010    Temat postu:

Villko- "Coś się kończy, coś się zaczyna" jest raczej niezwiązaną z cyklem wiedźmińskim opowieścią (co podkreśla sam autor)- postacie te same, ale fabularnie odrębna rzecz. Choć sympatyczna, jak to u Sapkowskiego Wink

Mi osobiście od lat po głowie krąży ballada Jaskra, którą przedstawiono w całkiej niezłej moim zdaniem aranżacji w serialu- Zapachniało powiewem jesieni....

Czytał ktoś "Tandaradei!"? Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wijara dnia Wto 18:44, 01 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coya
Bakałarz III stopnia



Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:18, 01 Cze 2010    Temat postu:

Cytat:
Z tego co pamiętam (czytałam Wiedźmina dawno, dawno temu) książka skończyła się dobrze. Wydaje mi się, że "głównym wątkiem" było uratowanie Ciri i związek Geralta z Yennfer. W oba przypadkach zakończenie dobre (mimo, że nie lubiłam obu pań).

Jak związek Geralta z Yennefer ma dobre zakończenie, skoro główny bohater ginie?

Ja po prostu nie lubię tego typu książek. Pewnie dlatego, że moje życie do łatwych nie należy, lubię sobie poczytać coś, co mnie oderwie od tej niezbyt ciekawej rzeczywistości, a nie coś, co kolejny raz mi przypomni, jakie życie jest wredne. Nie przepadam za książkami, które są przesłodzone lub całkiem naiwne, ale lubię, jak się dobrze kończy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wijara
Dyniowata Dewiantka
Arcymag
Dyniowata Dewiantka <br> Arcymag



Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:28, 01 Cze 2010    Temat postu:

Miriam ma na swój sposób rację- okej, Geralt ginie, ale Ciri wychodzi z tego cało i są spore szanse, że pożyje sobie jeszcze długo i szcześliwie. W ostatnich tomach akcja i tak kręci się wokoł niej, wiedźmin odchodzi na dalszy plan.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miriam
Konstabl Grafomanii
Arcymag
Konstabl Grafomanii <br> Arcymag



Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:00, 01 Cze 2010    Temat postu:

To ja chyba jednak nie przeczytałam wszystkich ksiąg czy coś, bo mnie się wydawało, że Ciri przeniosła Geralta i Yennfer do innego wymiaru. Tylko nie mówcie, że to sobie wmówiłam. Ja pierdziele wmówiłam sobie....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kometa
Adept I roku



Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Kosmosu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:44, 01 Cze 2010    Temat postu:

Miriam napisał:
Tylko nie mówcie, że to sobie wmówiłam.


Okey, nie powiemy, ale to raczej niczego nie zmieni xD

Poza tym o zakończenie Wiedźmina już od jakiegoś czasu były spory, każdy to sobie interpretował po swojemu... Jeszcze innym zakończenie myliło się z opowiadaniem Coś się kończy coś zaczyna i takie tam różne kwiatki... Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villka
Arcymag.
Arcymag.



Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:33, 02 Cze 2010    Temat postu:

Wijara napisał:
Villko- "Coś się kończy, coś się zaczyna" jest raczej niezwiązaną z cyklem wiedźmińskim opowieścią (co podkreśla sam autor)- postacie te same, ale fabularnie odrębna rzecz. Choć sympatyczna, jak to u Sapkowskiego Wink

Tak, jak najbardziej. Smile
Jednakże jest to opowiadanie, które napisał i opublikował jako jedne z pierwszych - pojawiło się w Nowej Fantastyce w czasie między numerami publikującymi opowiadania zebrane później w "Miecz Przeznaczenia" Razz
W wersji książkowej wydał je już po napisaniu całego cyklu wiedźmińskiego Wink
Gdzieś, w wywiadzie, opowiadał o tym... wydawca powiedział mu wtedy "kopiesz sobie własny grób zdradzając jak się siedmioksiąg zakończy". A Sapek rzekł - trudno. Very Happy Chciał pokazać, że od początku do końca miał właśnie taki scenariusz w głowie, że pisał historię dokładnie tak, jak zamierzał - że nic nie powstało pod wpływem "pustki w głowie" bądź "zróbmy coś takiego ło, bo nie mam pomysłu jak bohaterów zaprowadzić, aż do ło tego tutaj fragmentu, który już napisałem". Wink Koleś ma łeb!
Opowiadanie nie jest zakończeniem, ale traktuje je jako swobodną formę epilogu: pojawiają się bohaterowie znani i lubiani, jest sielsko-anielsko Wink
Po lekturze siedmioksięgu "Coś się kończy, coś zaczyna" jest takim miłym, pożegnalnym akcentem ze Światem. Wink
Tak przynajmniej czułam.
A Wy?

Wijara napisał:
Mi osobiście od lat po głowie krąży ballada Jaskra, którą przedstawiono w całkiem niezłej moim zdaniem aranżacji w serialu- Zapachniało powiewem jesieni....

Oj tak, piosenka jest czarodziejska! Smile
Mam ją ustawioną na budzik Wink (że tak powiem - co rano Jaskier mnie budzi grając na lutni hie hie hie)
Zamachowski dobrze zagrał... szkoda, że wizualnie nie pasuje na Jaskra.
I co do serialu - ssie!
Żebrowski gra fajnie (bo jest dobrym aktorem) i ma zaczepistą charakteryzację.
Zamachowski gra dobrze, ale na Jaskra ni w ząb ni w kredens nie pasuje!
Przecież Dijkstra opisał obrazowo Jaskra mówiąc:
Cytat:
Jasker masz lat czterdzieści, wyglądasz na trzydzieści, chciałbyś mieć dwadzieścia, a zachowujesz się jakbyś miał dziesięć

(Jedna z tych wypowiedzi, przy których wybuchłam niepohamowanym śmiechem Wink)
Jak to tego opisu ma się Zamachowski? Eh, wybaczcie no... jeżeli któryś z naszych rodaków miałby zagrać Jaska powinien być to jakiś "ciachowaty" pan. I tu problem - bo pewnie żadne z tych bożyszczy nie ma umiejętności aktorskich sięgających choćby do pięt Zamachowskiemu. Razz
Podobała mi się Anna Dymna i Karolina Gruszka, natomiast Agnieszka Dygant grała tak... sztucznie... eh...
Kolejna denna rzecz to.. A może nie. Przestawię ją w formie zagadki: jak rozróżnić elfa od człowieka?
Elf ma opaskę na czole xD
Kurcze, najsłabsza charakteryzacja elfów w dziejach świata! xP
Na plus zaliczę wybranie karajobazu Kaer Morhern i niektóre ujęcia Geralta uchodzącego konno przez zboża i lasy. Ładnie to nakręcono.
Reszta, czyli adaptacja scenariusza, gra aktorska, muzyka, reżyseria i charakteryzacja wołają o pomstę do nieba!
Całe szczęście, że serial opierał się jeno na opowiadaniach.
Nie wyobrażam sobie Zakościelnego wcielającego się w Cahira xP, a na Regisa pasuje tylko i wyłącznie Jeremy Irons! Razz
O boziu! Shocked Właśnie nawiedziła mnie wizja Małgośki Sochy w roli Milvy! Nieee! Tylko nie to Razz
Jeżeli będą chcieli kiedykolwiek kręcić ekranizacje siedmioksięgu niech zrobią to porządnie - nie na zasadzie "żeby coś było", tylko pełną parą. Może być w formie serialu, dwu sezonowego, każdy po 26 epsów.
Nie mówię, że to ma być produkcja na miarę Petera Jacksona... może być na miarę Strzygowego Robin Hooda BBC, albo na poziomie Supernarurals. Tylko niech odda niezwykłość, zawiłość i niepowtarzalność tej prozy.

Wijara napisał:
Czytał ktoś "Tandaradei!"? Razz

No ba! Razz
Chociaż z całego zbioru najbardziej polubiłam totalnie-nie-fantastyczne "W leju po bombie" Very Happy


Kometa napisał:
Poza tym o zakończenie Wiedźmina już od jakiegoś czasu były spory, każdy to sobie interpretował po swojemu... Jeszcze innym zakończenie myliło się z opowiadaniem Coś się kończy coś zaczyna i takie tam różne kwiatki...Rolling Eyes

I czy to nie jest piękne?
To niedopowiedzenie? Smile
Ta możliwość dowolnej interpretacji?
Takie to poetyckie! Very Happy
Spierają się chyba osoby, które "mocno stąpają po ziemi" i lubią nazywać rzeczy po imieniu Wink
Ale czy Wam jest to potrzebne? Hę?

Wijara napisał:
Miriam ma na swój sposób rację- okej, Geralt ginie, ale Ciri wychodzi z tego cało i są spore szanse, że pożyje sobie jeszcze długo i szczęśliwie.

Odebrałam to bardziej w ten sposób, co Miriam szerze mówiąc.
Geralt ginie - [Bielimy spoilery, czy wychodzimy z założenia, że każdy zakończenie zna Confused ?] - Ciri go zabiera gdzieś... Czy on przeżyje? Czy nie przeżyje? Czy na zawsze odszedł? Co się ma wydarzyć? Czy jeszcze kiedyś w jakiś sposób się spotkają?
Czuje się, że on i Ciri się już nie spotkają... ale przyjmują to spokojnie...
Kurcze, na samo wspomnienie się wzruszam xP

Miriam - nic sobie nie wmówiłaś. Smile
Dokonałaś jeno własnej interpretacji - która znowu nie byłaby taka błędna, nawet, jeżeli założymy, że Geralt i Yenn umarli: Ciri tak czy siak przeniosła ich do innego wymiaru Wink

Wijara napisał:
W ostatnich tomach akcja i tak kręci się wokół niej, wiedźmin odchodzi na dalszy plan.

A czy to źle? - pytam z ciekawości. Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Śro 19:41, 02 Cze 2010, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wijara
Dyniowata Dewiantka
Arcymag
Dyniowata Dewiantka <br> Arcymag



Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:49, 02 Cze 2010    Temat postu:

Zarówno serial, jak i film, były fatalne. Beznadziejnie okropne. Żebrowski pasował mi do wiedźmina, ale Jaskier czy Yennefer (Grażyna Wolszczak)... Nijak. Zamachowski przynajmniej ładnie śpiewał, a Wolszczak? Confused

Villka napisał:
Chociaż z całego zbioru najbardziej polubiłam totalnie-nie-fantastyczne "W leju po bombie" Very Happy


Dokładnie, opowiadanie było naprawdę dobre- a Monika całkiem "nieładna" Wink

Villka napisał:
Odebrałam to bardziej w ten sposób, co Miriam szerze mówiąc.
Geralt ginie - [Bielimy spoilery, czy wychodzimy z założenia, że każdy zakończenie zna Confused ?] - Ciri go zabiera gdzieś... Czy on przeżyje? Czy nie przeżyje? Czy na zawsze odszedł? Co się ma wydarzyć? Czy jeszcze kiedyś w jakiś sposób się spotkają?
Czuje się, że on i Ciri się już nie spotkają... ale przyjmują to spokojnie...
Kurcze, na samo wspomnienie się wzruszam xP

Miriam - nic sobie nie wmówiłaś. Smile
Dokonałaś jeno własnej interpretacji - która znowu nie byłaby taka błędna, nawet, jeżeli założymy, że Geralt i Yenn umarli: Ciri tak czy siak przeniosła ich do innego wymiaru Wink


Trudno mi jest to w tej chwili roztrząsać, Wiedźmina skończyłam dość dawno i nie powtarzałam, jedynie opowiadania znam niemalże na wyrywki Very Happy Bardzo prawdopodobne, że macie racje. Chciałabym w każdym razie, żeby tak było- Geralt fajnym chłopem był, lubiłam go dużo bardziej niż Cirillę.

Villka napisał:
A czy to źle? - pytam z ciekawości. Smile


Osobiście wolałam Geralta jako ośrodek akcji, ale żeby od razu źle, to chyba nie... Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wijara dnia Śro 20:50, 02 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Biblioteka
/ Serie
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin