O autorce

ragana

No cóż, każda z nas pozostanie przy swoim zdaniu Smile

.
Wyżej pisałam wyłącznie o tej dyskusji na temat użycia zdjęcia z okładki Wiedźmy przez to czasopismo "magiczne". I nadal uważam, że w wypowiedziach autorki w tej dyskusji nie było nic złośliwego wobec autora tej okładki.
Natomiast co do "Homo Bimbrownikus" jako propozycji okładki na drugą część Roku Szczura - w tagach do tego postu jest wyraźnie zaznaczone, że to żart. Inna sprawa, co już pisałam, że autorka żartuje czasem dosyć złośliwie, i nie każdemu może się podobać (choć jej komentarz na temat Zmierzchu, a w zasadzie Edwarda, który kiedyś czytałam na jej blogu, był świetny Smile

Katarzyna

To może zacytujesz go, bo ja jak wiele innych osób rosyjskiego nie znam

ragana

Jak wrócę z pracy do domu, to poszukam, bo trafiłam na to przypadkiem na innym forum, i przetłumaczę Smile

Katarzyna

będę wdzięczna

Wijara

Także jestem ciekawa zdania pani Gromyko na temat Edzia. Czekamy Smile

Karollka15

O tak, czekamy. Very Happy

Zobaczymy co p. Gromyko sądzi o tym "o ja biedny Edzio".

ragana

Relacja z oglądania Zmierzchu to był tylko taki przyczynek do rozważań na temat marzeń kobiet w różnych wieku o księciu na białym koniu.

Cała wypowiedź ma taki tytuł: "O brutalnych ksiĘciach, samcach-alfa oraz innych "kawajnych"draniach"

(Niestety, nie przepadam za mangą i anime, dlatego nie wiem jak dokładnie to słowo "kawajny" przetłumaczyć. Podobno to po japońsku oznacza "ładny", "miły")

A sama relacja, opatrzona tagiem "złośliwy żart" brzmiała tak:
"Według mnie, wśród moich znajomych w tym samym wieku, jestem jedyną osobą, której się film "Zmierzch" podobał. Szczególne wrażenie na mnie zrobiło pierwsze spotkanie bohaterów.
Ona zobaczyła JEGO.
On zobaczył JĄ.
Ich oczy stały się podobne do oczu buldogów, robiących kupki w krzakach.
Z uwagi na mój dziki wybuch śmiechu przybiegł mąż.
- Co ty tam oglądasz? - z przerażeniem zapytał mąż.
- Historię miłosną, - przez śmiech wykrztusiłam z siebie.
-Kogo z kim? - wyraził zainteresowanie Saszij.
- Zaraz, zaraz, kamera pokaże...Oto ON! Cudowny ksiĄżę!
- O, jaki straszny! - uczciwie powiedział mąż.
- No, przecież jest wampirem!
Wampir popatrzył się na męża z ekranu, mrugając do niego wymalowanymi oczyma.
- Święty, Święty! - przeraził się mąż i uciekł do innego pokoju.
Oglądam dalej, czas od czasu rycząc do poduszki, żeby więcej nie straszyć domowników".

Następnie są rozważania o idealnych mężczyznach, kobiecych marzeniach o nich, rozczarowaniach itd, które czasami prowadzą do tego, że niektóre kobiety z romantycznych dziewczynek przekształcają się w cyniczne kobiety, które czytają i oglądają filmy o takich ksiĘciach, bo wiedzą, że takich mężczyzn w rzeczywistości nie ma i potrafią się z tych romansideł śmiać i dobrze się przy tym bawić.

Te duże literki w środku słów zostawiłam, gdyż tak było w oryginale Smile

kuszumai

Przyznam się, że nie widziałam. No, Gromyko to potrafi.
Zawsze sądziłam, że Edzio ma zeza, a jak teraz przyszły te "buldogowe" oczy... Shocked

I - świetne tłumaczenie.

A kawaii to chyba słodki... Gdzieś w Fakcie pisało.

Karollka15

Przyznam szczerze, że jak przeczytałam komentarz Gromyko byłam lekko zdziwiona. Oczywiście pozytywnie Very Happy

Też wybuchałam śmiechem, zbyt często jak na tak poważny i romantyczny film. Laughing

Trzeba przyznać, że Gromyko jest niezła. Lubię ją jeszcze bardziej. Very Happy

Katarzyna

Świetny tekst. Moja znajoma po przeczytaniu i obejrzeniu Zmierzchu stwierdziła, że książka ma kilka ciekawych i... wartościowych wątków, a film jak to film. Musieli wyciąć wiele scen, bo serial by im inaczej wyszedł, więc wycieli te najlepsze i najbardziej sensowne, a resztę pozbierali do kupki i tak powstał film... Smile

Villka

Super!

Nie ma to jak się pośmiać z filmu, który jest tak poważny, że aż komiczny! Very Happy

Teraz mi się nasunęło na myśl, że ja chyba jestem w psychicznym wieku Gromyko: ani o księciuniach nie marzę, po prostu nie wierzę, że tacy istnieją (tak jak niektórzy nie wierzą* w UFO lub żyły energetyczne Wink

), cynicznie śmieję się z "idealnych" historii miłosnych, najwidoczniej mam za sobą tyle rozczarowań, że ten cynizm się uwydatnił (chwilę temu nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy, ech Razz

) i dobrze się bawię (chociaż wprost przeciwnie do zamierzeń twórców) oglądając takie filmy...

Czuję się jak kobieta po przejściach xP

Jeszcze co do tego wzroku bludożkowego Razz

ja go nazywam "rucham psa jak sra" (długa historia i nie mój pomysł w gruncie rzeczy. Kiedyś oglądałam wystawę obrazów jednego artysty - sportretował mężczyznę o takim "buldożkowym" spojrzeniu i o uczesaniu błyszczącym toną żelu. Tytuł obrazu to właśnie "rucham psa jak sra" Razz

Zapadło mi w pamięć Razz

)

*Poprawione. Uf. Dzięki Kasiu, jakby Strzyga to zobaczyła to trup na miejscu Razz

tzn mój trup. Późną godziną posta pisałam i oto skutki...

Katarzyna

Wijara

Bardziej delikatna nazwa to "oczy zmokłego spaniela", ale spaniel jeszcze jakiśtam denerwujący urok w sobie ma, a Pattison- cóż Wink

Strzyga

A ja tam wolę filmowy Zmierzch od książki. Do tego stopnia, że film sobie ściągnęłam i nawet parę razy obejrzałam, a książki raz, że nie przeczytałam całej, dwa, że egzemplarz pożyczony od Lady R leży upchnięty cholera wie gdzie, żebym nie musiała na niego patrzeć.
A wypowiedź Gromyko czytałam, kiedy była jakoś w miarę aktualna i wtedy też strzeliłam focha. No bo Pattinson, jak mówiłam wielokrotnie, wygląda lepiej od mojego wyobrażenia Edwarda. I jakoś nie zauważyłam powodu, żeby jego widok wywoływał tak teatralne przerażenie.
A tłumaczenie istotnie bardzo dobre.