Margit Sandemo

kuszumai

Villemo to też fajna postać. W sadze było dużo fajnych i zUych/zŁych osób. Tylko szkoda, że posiadali tak mało mocy....

Strzyga

Muszę spytać - to na serio jest tak drętwo napisane?!
Nie wiem czemu, ale w połączeniu z tymi super-hiper przemianami w demony to wszystko wydało mi się z deczka... blogaskowe.

alicee

Wiesz, Strzyguś, styl jest trochę... Zacznij pierszy tom, zaraz się zorientujesz. Mało specyficzny, bym powiedziała. Z tymże to może być wina tłumaczenia (dobra, nauczę się języka i przeczytam w oryginale... Taa, na pewno Sad

).
Ja właśnie przeczytałam tom, w którym Villemo została porwana, i musze powiedzieć, że mnie to zdecydowanie za bardzo poruszało. Za to końcówka była dość głupia, zdecydowanie za łatwo Woller ich wypuścił i zdecydowanie za ciepłe uczucia żywili do niego Ludzie Lodu. Brakowało mi tam Sol, żeby się krwawo zemściła. W ogóle cały czas odnoszę wrażenie, że większość Ludzi Lodu jest trochę... za dobra. Zbyt praworządna. Tutaj mordują Villemo i Dominika, a oni się grzecznie pytają, czy może mogliby pomóc w uleczeniu małego dziedzica. Albo chwilę wcześniej, zanim jeszcze wiedzieli o jego istnieniu, to chyba Kaleb powiedział coś takiego, że: "Po co gromadzicie tyle majątków, skoro nie macie dziedzica?" Woller wtedy przykładał nóż do gardła Villemo. I narracja: "To było zbyt okrutne, i Kaleb dobrze o tym wiedział" Z deczka przesadzone. Kogo obchodzą uczucia psychopaty, który porywa i torturuje? Musiałam sobie ponarzekać. Wink

Ale tak poza tym, to bardzo mi się podoba historia Villemo. Smile

kuszumai

Fakt - oni byli za dobrzy. Dlatego odczuwam dziwna sympatie do pierwszych Ludzi Lodu. Co jak co ale zUo pozna drugie zŁo, chociaż to inny gatunek...

alicee

No, wśród tych późniejszych też się zdarzali nieco mniej praworządni... Sol na ten przykład. A Cecylia i Villemo, niby nie, ale też potrafiły walczyć o siebie i swoich bliskich. Wink

Mikka

Ingrid, Tova (sławetna scena zawiązania facetowi "interesu" na supeł) Very Happy

Solve (moja najbardziej jakoś znienawidzona postać, miałam ochotę utłuc skur..., ale dar miał ciekawy)

alicee

Ingrid jest fajna, do reszty wymienionych przez ciebie jeszcze nie doszłam Smile

Villemo i Dominik są boscy - albo raczej byli, bo dziś właśnie przeżywałam ich śmierć - oczywiście nie mogło być inaczej i się popłakałam Sad

anulka870

Mikka

Nio tak, znów literka mi się rypła

Halkatla

Ingrid była zajebista! Oboje z Ulvhedinem wymiatali!! A stary Ulv miał zdecydowanie najlepszą śmierc ze wszystkich LL Very Happy

kuszumai

A Kolgrim?

Halkatla

Rzucił się ze skały bo był nacpany i przekonany, że potrafi latac?

anulka870

no i to było żałosne....
Mathias i Hilda byli dobrzy....no i ten facet co sie prawie z własną córką ożenił bo mu ją porwali jak była dzieckiem a on o tym nie wiedział, to znaczy o tym , że to jego córa była i Heike mu to dopiero uświadomił...

kuszumai

Też było.

Zwierzę sie wam - ja oczekiwałam bardziej spektakularnej śmierci Sol. W stylu: BUM!!! Wielka rozpierduwa.
I tak można by wyjaśnić, że Islandia była częścią Norwegi...
Mwahahahahahah Twisted Evil

anulka870

co z geografią i geologią nie miało by nic wspólnego...Mwahahahahah...