Len - niepowtarzalny władca Dogewy

Wredniak

To ja pamiętam, że w świecie Forgotten Realms były zaklęcia bezpośrednie: Urok, Magiczny pocisk itd. i zaklęcia obszarowe: kula ognia, lodowa nawałnica (różnica polegała głownie na tym, że mag tworzył ogień w pobliżu celu, a ten kiedy docierał do delikwenta był już normalnym niemagicznym ogniem...)

Loleczka

Oczywiście wiecie, że jesteście zue, be, fe, si itd? Very Happy

Takie spoilery dawać, kiedy ktoś jeszcze nie może się dostać do tłumaczenia. Beee ;(
Very Happy

A co do Blondaska. Hm... po prostu "ch****ny telepata!" Very Happy

Potrafi być wkurzający. Ale także ujmuję swoją naturą (powiedzcie, jak i czemu tacy podobają się najczęściej??) Jest arogancki, straszny z niego manipulator i dodatkowo te jego zdolności... A jednak ten jego cynizm i w ogóle sprawia, że czytelniczki głupieją i są nienasycone jego postacią (nie mylić ze zmierzchowym erotyzmem!)

A właśni co do tej zmierzchowej fali, i nie tylko, nie uważacie, że niektóre (podkreślam: niektóre) fanficki są o wiele lepsze od książek? Z Harry'm Potter'em też tak się dzieje. Według mnie autorki/autorzy którzy uważani są za "fantastycznych twórców powieści dla młodzieży i nie tylko" poprzestali na laurach i obniżyli poziom.
Dobra koniec offtopu Very Happy

bella

Strzyga

Loleczka - zagadnienie całkiem ciekawe. Radzę założyć temat w Bibliotece. Sama chętnie o tym podyskutuję, ale nie chcę tutaj offtopować.

Loleczka

bella no wiesz? ja miałaby nie czytać? to tak jakby Wolha byłaby grzeczna, a Len zawsze wykładał kawę na ławę.
Strzyga, to ciekawy pomysł. Chyba tak zrobię. Smile

Cassie

Noo , fajne zagadnienie! Ja się zgadzam w 100%!

Jasmin

Len. Cynik, telepata, ale jednocześnie dobry władca Dogewy.
Koleżanka po przeczytaniu książki Gromyko była nim zachwycona. Była zachwycona jaki to on jest wspaniały itd. "Słodki, przystojny- ideał!" mówiła. Dla mnie wcale nie jest taki idealny. Przede wszystkim bardzo denerwuje mnie to jego czytanie w myślach. Ja rozumiem, że często on nie ma wpływu na to, ze słyszy zbyt wiole, ale ja to bym chyba zwariowała przebywając z osobą przy której nie mogłabym nawet pomyśleć!
Po drugie- denerwują mnie niedomówienia, wypowiedzi-zagadki i tego typu łamigłówki. Lubię gdy wszystko jest jasne. Niestety Len to chodzące tajemnice- najróżniejsze.
Jest coś jeszcze, ale to już jest raczej...hmmm... zarzut do autorki- Len to dla mnie żaden wampir! Ja rozumiem, że to była wizja pisarki, ale mimo wszystko nie przekonuje mnie to. Żeby chociaż pił krew...
Ale jego cynizm mi się podoba. Dzięki temu robi się ciekawiej ;D

Mimo wszystko bardzo lubię Lena, jest ciekawy, jednak nie jest on przeze mnie postacią wielbioną.

Luiza

Jasmin, Len pił krew. Może nie dużo, ale jednak... W drugim tomie ZW po walce z zombie stracił dużo krwi i zaatakował krowę. Ja wiem, niby wampir powinien pić tej krwi dużo i codziennie, ale mnie już nudzi czytanie o zwyczajnych wampirzyskach, które to nocą wychodzą na żer, a jak wywęszą czosnek, uciekają gdzie pieprz rośnie.
Co do idealizmu Lena, to też uważam, że wcale aż tak wspaniały nie jest. Czytanie w myślach naprawdę mogłoby być denerwujące...

alicee

Luiza

Mylisz się, bo właśnie bardzo lubię czytać o wampirach. Ale ciekawie jest poczytać coś, gdzie przedstawiona jest ich inna wizja, nie są takie zwyczajne. Lubię nowości, po prostu.
A Len przecież i pije krew, i kły ma. Nawet skrzydła do kompletu. Więc wampirzy jest, choć może powinien częściej wysysać krew...
I jeszcze jedno: gdybym nie lubiła czytać o wampirach, to ani za wiedźmę bym się nie wzięła, ani za Wampira Lestata (co z tego, że nie dokończyłam... na razie jestem zajęta inną serią Wink

). Ani za nic innego, czego teraz w przypływie zmęczenia po prostu sobie nie przypominam...

zubrowka5

A zgadzam sie że wampiry są tu przedstawione nietuzinkowo. Ale o to chodzi. A a jeśli chodzi o manipulatorstwo i tajemniczość Lena... W realnym świecie bym tego nie zniosła ale w książce dzięki temu nie wiem na początku jaki będzie koniec. A to już lubię Wink

Arachne

A mnie denerwuje jedna rzecz...możecie mnie zaszlachtować, ale nie uważam Lena za dobrego władcę Dogewy. Strasznie miga się od swoich obowiązków i nie wiem co w tym takiego wspaniałego. Rozumiem, że obowiązki mogą go nudzić, irytować etc etc , ale gdyby nie jego umiejętność czytania w myślach to byłby bardzo kiepskim władcą. Oczywiście, zapewne gdyby chwila tego wymagała to spiął by pośladki i stanął na wysokości zadania, ale w codziennych obowiązkach...no cóż, moim zdaniem nie nadaje się Rolling Eyes

Ma to swój urok, tylko czy ten jego brak obowiązkowości i cierpliwości do poddanych musi być przedstawiany w entuzjastyczny sposób?! Na miejscy starszyzny przywiązała bym go tronu (Wolha byłaby zachwycona Cool

).

Lily

Arachne

Podstępem go!
Fakt nie stał by się przez to lepszym władcą. To co? Zdetronizować? hehe...

Jasmin

Przemyślałam sobie wszystko i chyba jednak zgadam się z Arachne. Len wydawał mi się dobrym władcą, bo miał te swoje zdolności. Ale gdyby był "normalnym" wampirem to jakoś nie bardzo wyróżniałby się zdolnościami dobrego władcy.

Co do wampirów- mi utarła się już po prostu taka tradycyjna wersja wampira: kły, pożywianie się krwią i unikanie słońca. Za zwyczaj wychodzę z założenia, że nie wszystko co ma kły jest wampirem. Dlatego często ciężko przechodzi mi przez gardło, podczas różnych dyskusji, mówienie o nich jako wampirach. Ale powoli nad tym pracuję- przeczytałam kilka książek, w których krwiopijcy są przedstawieni w powiedzmy niekonwencjonalny sposób. Jeśli są ciekawie przedstawione to czemu nie?