Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Fantastyczny książkoTEST ;)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 68, 69, 70  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Biblioteka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Miriam
Konstabl Grafomanii
Arcymag
Konstabl Grafomanii <br> Arcymag



Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:20, 24 Lis 2009    Temat postu:

Smile Powiedzmy, że tak jak twoja rodzicielka zgadłam na podstawie treści. Wink
Czyli teraz moja kolej. Wydaje mi się, że tego nie było :

"Podniosłem się z polanki. Nadal miałem na sobie to samo ubranie, ale plecak z laptopem, który jak idiota dźwigałem nawet w ostatnią podróż, i pistolet najwidoczniej zostały tam... Wyciągnąłem garść monet. Wyglądały dziwnie, były podejrzanie lekkie. Ścisnąłem w palcach pięciozłotówkę, a ona rozsypała się w proch. Najwyraźniej tylko po wierzchu napylono ją niklem, a głębiej było coś, co przypominało trociny. Jak to możliwe?
- Tu jest za mało metali, nie mogłam odtworzyć wszystkiego - usłyszałem. - Priorytet ustawiłam na związki organiczne.
Odwróciłem się gwałtownie. Na pniu powalonego drzewa siedziało niewielkie zwierzątko. Kuna? Nie, łasica. Patrzyła na mnie przenikliwie. Czy to ona przemówiła? Policzyłem powoli do dziesięciu.
- Kim jesteś? - wykrztusiłem, obawiając się, że robię z siebie idiotę.
- Ina - przedstawiła się. - A ty jesteś M*** O***."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neit
Arcymag



Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:28, 24 Lis 2009    Temat postu:

Ja wiem ale nie chce mi się myśleć nad następną zagadką Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 23:19, 24 Lis 2009    Temat postu:

Cholera, to na pewno jest Pilipiuk... "Oko jelenia", czy jakoś tak?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neit
Arcymag



Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:27, 24 Lis 2009    Temat postu:

Oko Jelenia. Droga do Nidaros - Andrzej Pilipiuk Smile
Strzygo na Ciebie będzie jak mamy rację Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 23:29, 24 Lis 2009    Temat postu:

No dobra, dobra... Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miriam
Konstabl Grafomanii
Arcymag
Konstabl Grafomanii <br> Arcymag



Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:19, 25 Lis 2009    Temat postu:

Tak. Pilipiuk, Oko jelenia. To teraz kolej....Strzygi

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 23:14, 25 Lis 2009    Temat postu:

– Czy to jest święte miejsce? – zapytał. – Czy zabronione jest wspinanie się na Tor, jeśli się nie jest kapłanką albo Druidem?
– Zabronione jest tylko w czasie wielkich świąt – odpowiedziała. – I z pewnością możesz wejść tam ze mną. Ja mogę chodzić, gdzie chcę. W tej chwili nie ma na szczycie Toru nikogo poza owcami, które się tam pasą. Chcesz się na niego wspiąć?
– Tak – powiedział. – Pamiętam, że wszedłem tam raz, gdy byłem dzieckiem. Myślałem, że to zabronione, więc byłem pewien, że jak mnie ktoś zobaczy, zostanę ukarany. Wciąż pamiętam widok z góry. Ciekawy jestem, czy ciągle jest tak ogromny, jak mi się wydawało, kiedy byłem chłopaczkiem.
– Jeśli chcesz, możemy wejść po drodze procesjonalnej. Nie jest taka stroma, bo wije się wkoło i wkoło Toru, ale jest dłuższa.
– Nie – odparł. – Wolę się wspiąć prosto w górę, ale... – zawahał się – czy to nie za stroma wspinaczka dla dziewczyny? Ja polując wspinałem się po wyższych górach, ale czy ty dasz radę w tych długich spódnicach?
Zaśmiała się, mówiąc mu, że wspina się tam często.
– A jeśli chodzi o spódnice, to jestem do nich przyzwyczajona. Ale jak mi będą przeszkadzać, to po prostu podwinę je nad kolano i założę za pasek.
Uśmiechnął się powoli, zachwycony.
– Większość kobiet, które znam, uważałoby się za zbyt skromne, by pokazywać gołe nogi.
M******* zarumieniła się.
– Nigdy nie myślałam, że skromność ma coś wspólnego z nogami odsłoniętymi w czasie wspinaczki. Z pewnością mężczyźni wiedzą, że kobiety też mają nogi, tak jak oni. Pokazanie czegoś, co i tak mogą sobie wyobrazić, nie może być aż taką obrazą skromności. Wiem, że tak mówią chrześcijańscy księża, ale im się wydaje, że ludzkie ciało jest dziełem jakiegoś diabła, a nie Boga. Uważają, że mężczyzna nie może spojrzeć na ciało kobiety, żeby od razu nie pałać żądzą, by je posiąść.
Odwrócił wzrok i wtedy zrozumiała, że pod tą powierzchowną pewnością siebie jest wciąż wstydliwy i to ją ucieszyło. Razem ruszyli pod górę. M*******, która była silna i wyćwiczona w chodzeniu, nadała tempo, które go zadziwiło i które po chwili okazało się dla niego zbyt szybkie. Gdzieś w połowie drogi M******* zrobiła przerwę i z wielką satysfakcją stwierdziła, że on ciężko dyszy, podczas gdy ona oddycha spokojnie i z łatwością. Przed wyruszeniem w drugą, bardziej stromą i skalistą część drogi zatknęła długie fałdy sukni za pasek, tak że tylko jeden koniec zwisał jej do kolan.
Do tej pory nigdy ani przez moment nie wahała się przed odsłonięciem nóg, ale teraz, kiedy wiedziała, że on na nie patrzy, nie mogła zapomnieć, że nogi ma zgrabne i mocne. Zastanawiała się, czy on mimo wszystko nie uważa tego za nieskromność. Na szczycie, kiedy wdrapała się na skraj wzniesienia, usiadła w cieniu ogromnych kamieni tworzących krąg. Minutę czy dwie po niej L******* także dotarł na szczyt i rzucił się obok niej na trawę, znów ciężko dysząc.
Kiedy w końcu odzyskał głos, powiedział:
– Myślę, że ostatnio za dużo jeździłem konno, a za mało chodziłem i wspinałem się! A tobie nawet nie brakuje tchu.
– Ale ja jestem przyzwyczajona tu przychodzić i nie zawsze chce mi się iść naokoło drogą procesjonalną.
– A na Wyspie Księży nie ma nawet cienia tego kamiennego kręgu – powiedział, wskazując na głazy.
– Nie – odrzekła. – W ich świecie jest tylko kościół i wieża. Jeśli posłuchamy uszami duszy, to usłyszymy kościelne dzwony... tutaj są zaledwie cieniem, a w ich świecie my jesteśmy cieniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caylith
Adept VIII roku



Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:27, 27 Lis 2009    Temat postu:

Eeee.. Pani Avalonu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 20:44, 29 Lis 2009    Temat postu:

Powiedzmy, że uznaję - Mgły Avalonu Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caylith
Adept VIII roku



Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:05, 30 Lis 2009    Temat postu:

No to jedziemy:

"Wlepili oczy w dziwaczne litery wykute w kamieniu i oto stało się coś dziwnego: kształt liter wcale się nie zmienił, ale oni czytali je teraz zupełnie swobodnie. Gdyby D* pamiętał, co sam powiedział kilka minut temu, łatwo by wywnioskował, że zaczyna działać jedno z magicznych zaklęć, jakie wyczuł wchodząc do tej sali. Ale zbyt podniecony i przejęty w ogóle o tym nie pomyślał. Teraz pochłaniała go tylko jedna myśl: poznać treść tajemniczego napisu. I wkrótce oboje ją poznali. A było tam napisane mniej więcej coś takiego (w każdym razie, jeśli chodzi o sens, bo jakość wymów była na pewno o wiele lepsza):

Wybieraj, śmiałku z obcych stron:
Uderz w ten dzwon
I czekaj na niebezpieczeństwa
Lub do szaleństwa
Łam sobie głowę, co byś przeżył,
Gdybyś uderzył.

- Nigdy w życiu! - zawołała P* - Nie chcemy żadnych niebezpieczeństw!"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neit
Arcymag



Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:17, 30 Lis 2009    Temat postu:

Obstawiam Narnię.
Hmm..."Siostrzeniec czarodzieja" czy jakoś tak?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caylith
Adept VIII roku



Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:19, 30 Lis 2009    Temat postu:

Ekspresowa reakcja. I w dodatku dobra. Siostrzeniec Czarodzieja;) A jednak znacie NarnięVery Happy
Twoja kolej:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neit
Arcymag



Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:35, 30 Lis 2009    Temat postu:

Czytałam to sto lat temu Smile Pod choinkę dostałam Smile

Kurcze ale się wpakowałam... Nie musi byś fantastyka mam nadzieję?

" - Jeżeli Bóg również musiał tyle czekać na wyniki swojej działalności, to wcale się nie dziwię, że ten nasz świat jest taki zwariowany - mruknął.
- Przystępujemy do przyjęcia pierwszego z pańskich aniołów - H***** dokładnie zapamiętał swoją poprzednią rozmowę z prezydentem.
W pełnej napięcia ciszy obserwowali pracę automatu otwierającego pierwszy pojemnik. Kiedy na pulpicie H****** zapaliło się zielone światełko wszyscy odetchnęli. Dziecko żyło.
Profesor pierwszy podszedł do inkubatora. Długą chwilę stał nad nim bojąc się zajrzeć do środka. Uczynił to dopiero, kiedy stanął przy nim H****. S****** bał się niemowlaków i wolał na wszelki wypadek przyglądać się wszystkiemu z daleka. Dopiero kiedy obaj mężczyźni popatrzyli na siebie w milczeniu i wrócili na swoje miejsca zrozumiał, że coś jest nie w porządku.
- Co się stało? - zapytał, wiedząc już, że w inkubatorze numer jeden narodziło się coś, co nie było zaplanowane.
Ponieważ nikt mu nie odpowiedział wstał ze swojego krzesła i poszedł przekonać się osobiście. Niemowlak leżący w splocie czujników i rurek wyglądał zupełnie normalnie. Na pierwszy rzut oka. Kiedy uważniej się mu przyjrzał, zrozumiał dlaczego nie było okrzyków radości. Dziecko miało olbrzymią główkę, z której wylewał się mózg, tworząc rodzaj narośli na potylicy.
W numerze drugim widok był podobny. H***** spochmurniał, ale nic nie powiedział. Dopiero numer trzeci wydał na świat normalną dziewczynkę. Darła się wniebogłosy, nie zważając zupełnie na tragizm chwili.
- Uff!- pozwolił sobie głośno westchnąć H*****. - Przyznaję, że przez chwilę miałem wątpliwości.
Był to słodki eufemizm na określenie strachu, który odczuwał. Wszyscy, z wyjątkiem może H******, mieli od lat zakorzeniony w sobie instynktowny strach i odrazę przed mutantami. Teraz oczekiwali na urodzenie się specjalnie wychodowanych mutantów mając świadomość tego, że jest to sprzeczne z wszelkim prawem i, co gorsze, wbrew naturze ludzkiej. Oglądanie tych potworków musiało więc w nich wyzwolić uczucie strachu i zagrożenia. Prawda, że instynktowne i podświadome, ale zupełnie realne.
H***** z kamienną twarzą, pewnymi rękoma, umieścił dziewczynkę na specjalnie do tego przystosowanym stole i włączył kilka aparatów, których przeznaczenie znane było tylko jemu. Przez dłuższą chwilę obserwował krzywe pojawiające się na monitorach.
- Dziewczynka. Rasa biała. Waga trzy tysiące czterysta dwadzieścia gramów. Wszystkie parametry w normie oznajmił wreszcie tonem, w którym nie udało mu się ukryć dumy.
- Co to znaczy: wszystkie parametry w normie? zainteresował się H*****.
- Kod genetyczny taki, jak zaplanowałem. To pierwszy z pańskich kosmonautów, panie prezydencie.
- Wymyślił już pan jakieś imię dla niej?
- Prawdę mówiąc nie zdążyłem o tym pomyśleć.
- Bóg nazwał pierwszą kobietę imieniem Ewa -H**** wciąż trwał przy swojej niezbyt trafnej przenośni.
- Nie mam nic przeciwko Ewom- H***** wzruszył ramionami. S*****, który od razu wypisywał przyniesiony ze sobą akt urodzenia, starannie wpisał trzy litery przed umieszczonym już wcześniej nazwiskiem."

Tych na "H" tam jest dwóch więc dziwnie wyszło Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Neit dnia Pon 14:36, 30 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miriam
Konstabl Grafomanii
Arcymag
Konstabl Grafomanii <br> Arcymag



Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:20, 08 Gru 2009    Temat postu:

Neit czas najwyższy na jakąś podpowiedź. Zagadka Ci się udała, bo na razie nie mam pojęcia co to może byćSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neit
Arcymag



Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:39, 08 Gru 2009    Temat postu:

Hehe Smile Zapomniałam o tym na śmierć Razz
Kurcze nie wiem co podpowiedzieć Razz

Na początek może tak: autor facet- polak. Książka jest prequelem do innej książki.
Hm... co by jeszcze... Książka jest o genetycznie "udoskonalonych" astronautach.
I to na razie tyle Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Biblioteka
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 68, 69, 70  Następny
Strona 13 z 70

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin