Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Romantyka w fantastyce.... Dobrze czy źle?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Biblioteka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli
Arcymag
Skarbnica Srebrnych Myśli <br> Arcymag



Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Cieni Nocy...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:48, 18 Lut 2010    Temat postu:

Nie w każdej Razz albo też nie zawsze kończy się dobrze

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassie
Adept II roku



Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:20, 19 Lut 2010    Temat postu:

No wiem , ale chodzi o to że jak jest dziewczyna i spotyka w książce faceta to wiem już wszystko. Będą razem na 100% , pytanie tylko czy będą mieli dzieci , wezmą ślub itp. LUDZIE! A gdzie ten słynny element zaskoczenia? Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juny
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:39, 19 Lut 2010    Temat postu:

Ok, załatwione. Jak napiszę książkę, spróbuję Cię zaskoczyć xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anulka870
Arcymag



Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Wadowic
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:03, 23 Lut 2010    Temat postu:

rany boskie nawet w biblii są jakieś związki romantyczne bez związków to se możesz ulotke od lekarstw poczytać i to nie wszystkich

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassie
Adept II roku



Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:40, 23 Lut 2010    Temat postu:

Nie , nie! Ja nie mam nic do wątków romantycznych , tylko niechże one będą ciekawe i ZASKAKUJĄCE! Bo np. w Zmierzchu to jest wszystko do przewidzenia i tak niestety jest z 85 % książek które czytałam Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 21:55, 23 Lut 2010    Temat postu:

No... Ale, jak rany...
W czasach kiedy już wszystko napisano, doskonale wiadomo, że jeśli bohaterowie na początku się spotkali i zrobili na sobie niesamowite wrażenie, to na koniec będą razem. Jeżeli się spotkali i koszmarnie znielubili, to albo to będzie związek love/hate, albo zdarzy się coś, co ich do siebie przekona, albo w ogóle okaże się, że od początku udawali. A jeśli są od lat przyjaciółmi, to mniej lub bardziej nagle uświadomią sobie, że nie mogą bez siebie żyć. Szanowni państwo, kurewsko ciężko jest w dzisiejszych czasach napisać coś niestereotypowego.
*ukłon*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juny
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:50, 24 Lut 2010    Temat postu:

tadam xD
Niee, z miłością i takimi tam, to zaskoczenia nie będzie, no chyba że w fanfickach, przy egzotycznych paringach... Za to sposób opisania wszystkiego się różni i tu już kto co lubi. Fakt, w Zmierzchu najważniejsze jest niby uczucie między B&E, a np. w naszej Wiedźmie mamy na ten temat trzy linijki w dwóch tomach raptem.

No i fakt- mamy postmodernizm i kropka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuku_xumusu
Adept V roku



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Nowy Sącz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:14, 27 Lut 2010    Temat postu:

Właśnie , zgadzam się z Juny.
Książka powinna mieć wątek romantyczny , ale nie powinien on przytłaczać innych. W Zmierzchu np. wszystko jest tam takie słodkie jak miodek że nie jestem w stanie przebrnąć przez tę lekturę.
W Wiedźmie że tak powiem jest to opisane bardziej... subtelnie? Wink Bez przesady


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kuku_xumusu dnia Sob 0:14, 27 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anulka870
Arcymag



Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Wadowic
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:22, 27 Lut 2010    Temat postu:

w wiedżmie jakby wogóle nie było czyli subtelnie po byku ale cóż wiedzma jest zajebista bo jest szalenie zabawna poważne związki psują nawet najlepszą komedię

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dorka
Adept VI roku



Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:38, 27 Kwi 2010    Temat postu:

Te wszystkie delikatne, subtelne związki w książkach, gdzie ledwie się pocałują to już wielkie halo, są dla bardzo młodych i nieco wystraszonych (jeśli chodzi o te sprawy) dziewcząt. Utwory te należą w końcu do literatury młodzieżowej. No i słusznie, gdyż nie można młodego dziewczęcia zbombardować od razu ostrą sceną erotyczną. Gdyż takowa czytelniczka po pierwsze jej nie zrozumie, może nawet błędne wnioski wyciągnie, a po drugie na pewno będzie czymś takim zniesmaczona. Moja opinia jest więc taka. Romantyzm jak najbardziej wskazany. Delikatny dla niedoświadczonych. Ostry dla tych, którzy już do tego dorośli. W końcu gdyby nie sceny erotyczne w większości fantasy, nie byłoby co czytać. Dlatego też uwielbiam takie książki, gdzie zjawiska nadprzyrodzone przeplatają się z erotyzmem. Wyjątek stanowią książki "Wiedźma" i " Klan nieśmiertelnych" przy których mimo że są lekkie, to zaśmiewam się do łez.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wijara
Dyniowata Dewiantka
Arcymag
Dyniowata Dewiantka <br> Arcymag



Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:41, 27 Kwi 2010    Temat postu:

Ahaaaaaaa... To znaczy, że jestem inna, skoro mając 10 lat przeczytawszy pierwszą część "Głosu rozsądku" z "Ostatniego żąyczenia" nie umarłam z obrzydzenia..? Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miriam
Konstabl Grafomanii
Arcymag
Konstabl Grafomanii <br> Arcymag



Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:49, 27 Kwi 2010    Temat postu:

dorka napisał:
Wyjątek stanowią książki "Wiedźma" i " Klan nieśmiertelnych" przy których mimo że są lekkie, to zaśmiewam się do łez.

Ja z Klanu też się zaśmiewałam, ale z zupełnie innego powodu Wink
Ps. Dziwny zbieg okoliczności. Dzisiaj facetka na zajęciach dała nam mapki i powiedziała : "Złóżcie to w rulon, żeby się to wam nie pogniotło" Wszyscy się na mnie dziwnie patrzyli jak zaczęłam się śmiać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dorka
Adept VI roku



Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:32, 28 Kwi 2010    Temat postu:

Wijara napisał:
Ahaaaaaaa... To znaczy, że jestem inna, skoro mając 10 lat przeczytawszy pierwszą część "Głosu rozsądku" z "Ostatniego żąyczenia" nie umarłam z obrzydzenia..? Wink

Cóż, wychodzi na to że już w wieku 10 lat byłaś ponad te wszystkie chichoty, które słychać w klasie, gdy mowa o rzeczach związanych z erotyką. Ja też zostałam uświadomiona bardzo wcześnie. Bodajże w drugiej klasie podstawówki i z perspektywy lat uważam, że wyszło mi to tylko na dobre. Jednak i tak masz szczęście w tym wypadku, bo od wiedzieć do rozumieć daleka droga. Uważam więc że nie jesteś inna, lecz bardziej dojrzała.

Miriam napisał:
dorka napisał:
Wyjątek stanowią książki "Wiedźma" i " Klan nieśmiertelnych" przy których mimo że są lekkie, to zaśmiewam się do łez.

Ja z Klanu też się zaśmiewałam, ale z zupełnie innego powodu Wink
Ps. Dziwny zbieg okoliczności. Dzisiaj facetka na zajęciach dała nam mapki i powiedziała : "Złóżcie to w rulon, żeby się to wam nie pogniotło" Wszyscy się na mnie dziwnie patrzyli jak zaczęłam się śmiać

Nie martw się, mnie też wszystko kojarzy się z seksem. To chyba nie jest grzech lecz pełny luz. Niech się więc wstydzą zacofani.


Skleiłam te dwa posty w jeden


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alicee
adwoKat Strzygi
Arcymag
adwoKat Strzygi <br>Arcymag



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:46, 28 Kwi 2010    Temat postu:

Och, mój Borze, co to znaczy młody czytelnik i co to znaczy ostra scena erotyczna? Jeśli tanie porno, to dziękuję, chyba nie skorzystam. Nawet jak będę (jeśli będę?) mężata i dzieciata. Do ładnych, zgrabnych scen erotycznych nie mam nic, i, cholera, uważam że nic tak nie leczy z chichotowatości, jak odpowiednio zaserwowana literatura.

No i, może się teraz okaże, że byłam dzieckiem prymitywnym oraz , hm, powiedzmy - niewyżytym, ale przechodząc ten rozchichotany okres gdzieś w okolicach 3-4 klasy podstawówki, byłam wraz z moją przyjaciółką żywo zainteresowana wszelkim erotyzmem, na jaki udało się nam trafić. Chłonęłyśmy po prostu każdą informację, szukając odpowiedzi na pytania z serii "a jak" i "a dlaczego". I, oczywiście, każdą taką informację trzeba było sekretnie obchichotać. I szczegółowo przedyskutować. Przeżywać tego w samotności się po prostu nie dało.
A dzieci do seksu ciągną, tego się nie da ukryć. I niekoniecznie zniesmaczają. Osobiście nie przypominam sobie, żebym się kiedykolwiek zniesmaczyła czymś innym niż czystym porno. Chociaż może moje zdolności poszukiwawcze były ograniczone Wink
Zmierzam do tego, że chyba jednak ciężko byłoby znaleźć "młodego czytelnika", jakikolwiek wiek przyjąć by tu za miarę, który "zniesmaczyłby się" normalną kulturalną sceną erotyczną. Chyba że, jak już wcześniej pisałam, jest to zwyczajna pornografia, nie służąca innemu celowi niż tylko zaślinienie się do ekranu/ kart książki. Bo taki seks sensu nie ma. Zdrowiej po prostu uprawiać go samemu.


Hm, wybaczcie, jeśli piszę cokolwiek nieskładnie, ale mam wciąż w głowie biedroneczki... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 22:04, 28 Kwi 2010    Temat postu:

dorka napisał:

Miriam napisał:

Ps. Dziwny zbieg okoliczności. Dzisiaj facetka na zajęciach dała nam mapki i powiedziała : "Złóżcie to w rulon, żeby się to wam nie pogniotło" Wszyscy się na mnie dziwnie patrzyli jak zaczęłam się śmiać

Nie martw się, mnie też wszystko kojarzy się z seksem. To chyba nie jest grzech lecz pełny luz. Niech się więc wstydzą zacofani.

A teraz to ja dziko chichoczę. Wydaje mi się, że rozbawienie Miriam wzięło się z omawianego długo i obszernie zagadnienia "jak, do cholery można coś złożyć w rulon/zwinąć w kostkę?!". Bo, na miły Bór, co w składaniu w rulon może się z seksem kojarzyć?...

Jak ja czytałam "Głos rozsądku" to miałam lat bodajże trzynaście. I nie chichotałam ani troszeczkę, za to chowałam się z książką po kątach, żeby nikt nie spytał, co czytam, że mam takie wypieki na twarzy.
Ale miałam już wprawę bo rok-dwa lata wcześniej przeczytałam "Klaudynę w szkole. Klaudynę w Paryżu" (podobno dwie osobne książki, ale drukowane w jednym tomie i jakoś tak mi się zlały) Colette. (Nie, to nie jest fantasy, ale dobrze pasuje do tematu romantyki/erotyki. No i to jedna z moich ulubionych książek, więc i tak o niej napiszę.) Rany, z tym to się dopiero chowałam po kątach. Nadal uważam, że to najbardziej perwersyjna książka, jaką czytałam. Co najważniejsze - z niej się wynosiło cholernie mało danych stricte technicznych i niesamowicie dużo emocji. A i tak uparcie twierdzę, że całe yaoi.pl czy inne temu podobne cholerstwo, się przy niej chowa. Doceńmy moc podtekstu. No i jest to jedna z niewielu książek, gdzie nie dość, że główną bohaterkę lubię, to jeszcze jestem w stanie się wczuć w jej sytuację i nawet jakoś z nią utożsamiać (sic!).

W ogóle nie pamiętam u siebie jakiejś takiej fazy chichotliwej. Pamiętam, że chłonęłam informacje. Jeżeli coś mnie zniesmaczało, to nie szukałam dalej w tamtym kierunku i tyle. Pamiętam poważne rozmowy przeprowadzane w wieku lat dziewięciu z moją nadal najlepszą przyjaciółką (jak pomyślę, że moja siostra ma teraz tyle lat i jak pomyślę, co myśmy wtedy wyrabiały... to raz, że się boję, dwa, że moja sis chyba jest opóźniona). Ale chichotania jako żywo nie pamiętam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Biblioteka
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15, 16, 17  Następny
Strona 14 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin