Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Biseksualność [ze wskazaniem na XY ;)] wampirów
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Co w paprociach piszczy
/ Tudor Wybawiciel "Krwiopijcy"
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa
Arcymag
Królowa Offtopiarstwa <br> Arcymag



Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z podlasia...
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:15, 19 Wrz 2009    Temat postu:

Ale się podobnie wymiawa. (przez jakiś czas pisałam Daimon zamiast Damon; to dopiero był kFiatek).

Ło Boru... Cóż za rHomatyzm...

Oj, będzie trudno ci zaciągnąć mnie przed ołtarz Rollearrena (budowa trwa w najlepsze u mnie na podwórku). Ja za młoda jestem... (istna Wolha). Twisted Evil

Nadal zbieram datki na ołtarz. No bo ile można czekać??? Shocked


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kuszumai dnia Nie 19:06, 20 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dasha
Mistrzyni Okrucieństwa
Arcymag
Mistrzyni Okrucieństwa <br> Arcymag



Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 1782
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:08, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Żeby pierwszy...czy ostatni Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa
Arcymag
Królowa Offtopiarstwa <br> Arcymag



Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z podlasia...
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:43, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Jaki szok.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 13:56, 21 Wrz 2009    Temat postu:

Eee? Cytujcie czasami, słoneczka, bo pojęcia nie mam odnośnie czego się wypowiadacie.

vena napisał:
Nie śmieszy/razi/mierzi was coś takiego? Jak odnosicie się do twórczości KOBIECEJ, gdzie każdy mężczyzna - wampir jest biseksualny, z wyraźną skłonnością do sobie podobnych ;P

Hmm... Wykreśl z tej wypowiedzi słowo "wampir", a dowiesz się, co jest moim największym czytelniczym lękiem.
vena napisał:
Ja, w sumie nic do tego typu momentów nie mam, ale zastanawia mnie skąd to się bierze? Wymyśliłam taką teorięRazz Kobietki stworzyły sobie [własny]ideał i teraz [podświadomie] trudno im "oddać" go innej [nawet fikcyjnej bohaterce] ;P

Taki syndrom mamusi Wink
vena napisał:
Wiecie, jak to jest siebie nigdy dobrze na papier nie przelejesz, a w sumie to głupio tak piasć o sobie i własnych fantazjach Wink

Naprawdę?! Cholera, pierwsze słyszę Shocked To niby skąd ten wysyp książek z narracją pierwszoosobową o średnio atrakcyjnych dziewczynach w których zakochują się najbardziej atrakcyjni i pożądani faceci?
vena napisał:
Z drugiej strony kobiety [zawistny naród] nie umieją stworzyć innej [szczególnie widoczne u Rice - jedyna i nieudana zresztą próba to Merrick, czy jak jej tam było], nie będącej w jakimś stopniu częścią ich samych, bohaterki, którą by do tego mogły "polubić" i oddać jej "swój największy skarb" ;D Cóż wiec czynić? nadać kilka własnych cech wampirkowi, "wcielić się" w niego i rzucić w wir męskich uścisków Very Happy

Przekombinowałaś. Że niby co, łatwiej stworzyć faceta będącego odbiciem samej siebie niż kobietę? Oj, nie gra mi to, bardzo nie gra.
Raczej - autorkami są kobiety, które uwielbiają mężczyzn, za to nie znoszą innych kobiet, a nie chcą tworzyć głupiutkiego czytadełka z jedną główną bohaterką, w której zakochują się wszyscy mężczyźni uniwersum. Jedynymi możliwymi opcjami pairingowymi zostają te męsko-męskie...
Lily napisał:

JA czytałam tylko wywiad wiec dokładnie to nie wiem jak tam z Lestatem było ale może żył tyle lat że baby mu się znudziły?? albo było o wiele więcej wampirów facetów niż kobiet??

Genialna hipoteza XD
Mikka napisał:
Jak mogły mu się znudzić, skoro żadnej nie miał? Nie pamiętam ile latek miał, ale z tego co pamiętam to on iluś-tam-setletnim prawiczkiem był, może dlatego za facetów się brał? No i z mamusią miał jakieś dziwne układy...

Gosh, to Lestat był pierwowzorem Edka?! Shocked Coś za fajny się na to wydaje.
kuszumai napisał:
Każdy facet musi wszystkiego spróbować w życiu.

Ale jakby ci ktoś spróbował napisać slasha np. Len/Rolar, to byś zabiła i jeszcze zbezcześciła zwłoki, prawda? Rolling Eyes
kuszumai napisał:
Wy pisałybyście o swoich piersiach? Chyba nie.

Odezwała się ta, co się przechwala, że ma największy biust w szkole Confused Btw, w którymś temacie gadałyśmy o rozmiarach piersi właśnie. Wiem, pewnie chodziło ci bardziej o tekst literacki, ale naprawdę od jednego do drugiego niedaleko... Poza tym, powtórzę się - mało to książek z narracją pierwszoosobową?
vena napisał:
co do klaty , tak mi się przypomniało [nie lubię niekonsekwencji] w zawodzie Wolha mówi/myśli o Lenie "tylko, jakby trochę za chudy..." czy coś takiego, a wg waszego tłumacznia ślubu Len ma już muskularny tors, szyję i cholerę go wie co jeszcze Razz nie wiem, co mam myśleć, ale napewno jakoś za bardzo nie przypada mi to do gustu ;P

Stwierdziłam kiedyś, że Len po prostu podczas nieobecności Wolhy "przypakował", żeby być jeszcze fajniejszym Wink
vena napisał:

ja rozumiem, że lubią pisac o facetach, ale niech postawią się wtedy w roli kobiety i piszą z jej prespektywy nie "przywdziewając spodni".
zaDużo aurorek ma teraz manierę robienia swojego męskiego autoprotertu.

No ale co, to mamy rozumieć, że Rice czuła się Louisem czy Lestatem? A Białołęcka... fuck, kim musiałaby się czuć Białołęcka?! Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosi
Adept V roku



Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:24, 21 Wrz 2009    Temat postu:

Strzyga napisał:
Eee? Cytujcie czasami, słoneczka, bo pojęcia nie mam odnośnie czego się wypowiadacie.

ja już się nauczyłam skakać po postach jak żaba Very Happy

Strzyga napisał:
vena napisał:
Z drugiej strony kobiety [zawistny naród] nie umieją stworzyć innej [szczególnie widoczne u Rice - jedyna i nieudana zresztą próba to Merrick, czy jak jej tam było], nie będącej w jakimś stopniu częścią ich samych, bohaterki, którą by do tego mogły "polubić" i oddać jej "swój największy skarb" ;D Cóż wiec czynić? nadać kilka własnych cech wampirkowi, "wcielić się" w niego i rzucić w wir męskich uścisków Very Happy

Przekombinowałaś. Że niby co, łatwiej stworzyć faceta będącego odbiciem samej siebie niż kobietę? Oj, nie gra mi to, bardzo nie gra.
Raczej - autorkami są kobiety, które uwielbiają mężczyzn, za to nie znoszą innych kobiet, a nie chcą tworzyć głupiutkiego czytadełka z jedną główną bohaterką, w której zakochują się wszyscy mężczyźni uniwersum. Jedynymi możliwymi opcjami pairingowymi zostają te męsko-męskie...

Można tutaj dodać że w takiej sytuacji nasza niedowartościowa, przeciętna, ale przyciągająca jak magnez każdego faceta bohaterka ma więcej opcji wyboru. Można na przykład stworzyć trójkąt.

Strzyga napisał:
Gosh, to Lestat był pierwowzorem Edka?! Shocked Coś za fajny się na to wydaje....

Ta hipoteza mnie zmroziła. Nie zgadzam się z takim postawieniem sprawy.

Strzyga napisał:
...No ale co, to mamy rozumieć, że Rice czuła się Louisem czy Lestatem? A Białołęcka... fuck, kim musiałaby się czuć Białołęcka?! Shocked

Może Kamykiem? Ale w takim razie jak to świadczy o jej psychice? W końcu kamyk był głuchoniemy, dybał na niego wielki barbarzyńca, a jego najlepszym przyjacielem jest kudłaty smok co w ludzkiej postaci wygląda jak Kamyk. No i pamiętajmy o Jagodzie - dziewczynie albinosce. Oj wyszłaby z tego rozprawa doktorska...

Co do samego wątku homoseksualimu, to czy występuje on częściej niż w książkach dla panów?? Z tą różnicą, że tam mają się ku sobie dziewczyny? Wiele osób ma fantazje na temat seksu dwóch przedstawicieli przeciwnej płci. W przypadku wampirów, na pewno można to tłumaczyć ich inną mętalnością (tzn. czasami w których uczono ich co wypada a co nie). Tylko która z autorek tak naprawdę pokusiła się o tak pogłębioną analizę zanim zaczęła tworzyć?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 15:41, 21 Wrz 2009    Temat postu:

gosi napisał:

Co do samego wątku homoseksualimu, to czy występuje on częściej niż w książkach dla panów?? Z tą różnicą, że tam mają się ku sobie dziewczyny? Wiele osób ma fantazje na temat seksu dwóch przedstawicieli przeciwnej płci.

No i właśnie dlatego stwierdzam, że coś jest ze mną nie tak - moją mamę mierził wątek Ciri i Mistle w sadze wiedźmińskiej, ja uważałam to za coś naturalnego, normalnego, żeby nie powiedzieć przyjemnego. Za to moja mama uwielbia Kroniki... Białołęckiej, przy których ja dostaję odruchu wymiotnego.
gosi napisał:
W przypadku wampirów, na pewno można to tłumaczyć ich inną mętalnością (tzn. czasami w których uczono ich co wypada a co nie). Tylko która z autorek tak naprawdę pokusiła się o tak pogłębioną analizę zanim zaczęła tworzyć?

Ale zauważ, że nie należy uogólniać - na pewno znalazłby się w literaturze jakiś wampir, który przeszedł przemianę w czasach kiedy homoseksualizm wcale nie był czymś normalnym i spotykanym na każdym kroku, a mimo to ma homoseksualne czy choćby biseksualne skłonności. Przychodzi wam jakiś do głowy?

Może Henry Fitzroy z książek Tanyi Huff?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosi
Adept V roku



Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:44, 21 Wrz 2009    Temat postu:

Strzyga napisał:
gosi napisał:

Co do samego wątku homoseksualimu, to czy występuje on częściej niż w książkach dla panów?? Z tą różnicą, że tam mają się ku sobie dziewczyny? Wiele osób ma fantazje na temat seksu dwóch przedstawicieli przeciwnej płci.

No i właśnie dlatego stwierdzam, że coś jest ze mną nie tak - moją mamę mierził wątek Ciri i Mistle w sadze wiedźmińskiej, ja uważałam to za coś naturalnego, normalnego, żeby nie powiedzieć przyjemnego. Za to moja mama uwielbia Kroniki... Białołęckiej, przy których ja dostaję odruchu wymiotnego.

To jest nas dwie. Z dwojga złego jakby mnie już ktoś zmusił do oglądania homoseksualnego porno to wolę patrzeć na kobiety. wydaje mi się to bardziej estetyczne
gosi napisał:
W przypadku wampirów, na pewno można to tłumaczyć ich inną mętalnością (tzn. czasami w których uczono ich co wypada a co nie). Tylko która z autorek tak naprawdę pokusiła się o tak pogłębioną analizę zanim zaczęła tworzyć?

Ale zauważ, że nie należy uogólniać - na pewno znalazłby się w literaturze jakiś wampir, który przeszedł przemianę w czasach kiedy homoseksualizm wcale nie był czymś normalnym i spotykanym na każdym kroku, a mimo to ma homoseksualne czy choćby biseksualne skłonności. Przychodzi wam jakiś do głowy?

Może Henry Fitzroy z książek Tanyi Huff?[/quote]
Henry jest typowo heteroseksualny. Zaryzykuję tezę, że w tym przypadku autorka pochyliła się nad realiami w jakich przyszło dorastać Henremu (czy to się tak odmienia?).
Heterseksualne są też wampiry z Moonlighta. Co można tłumaczyć ich wiekiem.

Młody wampir homo?? Hmmm... Jean Claude wychowywał się w czasach kiedy homoseksualizm nie był czymś powszednim. Tylko że w jego przypadku autorka ładnie wybrnęła "linią krwii". U niego chęc bzyknięcia wszystkiego co się rusza to spadek po wampirzej rodzicielce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 17:26, 21 Wrz 2009    Temat postu:

gosi napisał:

To jest nas dwie. Z dwojga złego jakby mnie już ktoś zmusił do oglądania homoseksualnego porno to wolę patrzeć na kobiety. wydaje mi się to bardziej estetyczne

No to jesteśmy w domu - ja to tak samo argumentuję. Estetyka.
gosi napisał:

Henry jest typowo heteroseksualny. Zaryzykuję tezę, że w tym przypadku autorka pochyliła się nad realiami w jakich przyszło dorastać Henremu (czy to się tak odmienia?).

Ja, przyznaję, nie czytałam jakoś wybitnie uważnie, bo mnie nie zainteresowały specjalnie książki Huff. Ale jakiś taki dziwny mi się wydał wątek Tony'ego i Henry'ego (tak to się odmienia: Henry'ego, Henry'emu).
gosi napisał:

Heterseksualne są też wampiry z Moonlighta. Co można tłumaczyć ich wiekiem.

MOONLIGHT!!! Josef! Jak ja lubiłam ten serial ^^
Ja tam twierdzę, że to po prostu normalni, fajni faceci i tyle Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa
Arcymag
Królowa Offtopiarstwa <br> Arcymag



Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z podlasia...
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:48, 21 Wrz 2009    Temat postu:

Zabiłabym. Po trupie aŁtoreczki nie ostałby się nawet włos.


Mi chodziło o takie szczegółowe opisanie. Typu miękkość skóry, brodawki i takie tam inne nie przyzwoitości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosi
Adept V roku



Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:22, 22 Wrz 2009    Temat postu:

kuszumai napisał:
Zabiłabym. Po trupie aŁtoreczki nie ostałby się nawet włos.


Mi chodziło o takie szczegółowe opisanie. Typu miękkość skóry, brodawki i takie tam inne nie przyzwoitości.


Wydaje mi się, że żeby tak szcegółowy opis był czymś wartościowym, a nie grafomańskim horrorem musiałby to stworzyć naprawdę dobry pisarz. Ja nie podjęłabym się takiego zadania.
Poza tym "idealność" bohaterów książkowych wynika właśnie z braków informacji i szcegółów. Każde z nas może dopisać sobie w takim miejscu co mu się podoba. W końcu gdyby Len był porządnie opisany w książce (tzn. bardzo szczegółowo) miałbyśmy dużo mniej problemów z wybraniem aktora, który może go zagrać. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 12:01, 22 Wrz 2009    Temat postu:

Pod względem tej szczegółowości nieco przerażają bohaterowie Kossakowskiej - nie dobierzesz, no za cholerę nie dobierzesz aktora, który by miał pasujące rysy twarzy, kolor oczu i włosów, utykał na odpowiednią nogę/miał niedowład odpowiedniego ramienia, ogólny image I odpowiedni warsztat aktorski. Niby połowę można jakoś załatwić - są przecież farby do włosów, szkła kontaktowe i charakteryzatorzy, ale dobrać kogoś z odpowiednimi rysami twarzy? No masakra.
Za to łatwo sprawdzić, kto pisze ff na poważnie, a kto jest tzw. aŁtoreczką - prawdziwa fanka, nawet obudzona o trzeciej w nocy wyliczy tę całą nieziemską kolorystykę. AŁtoreczki uważają, że Lucio był brunetem...

O właśnie, Kossakowska! (Wiem, wiem, to do demonów, a nie wampirów, ale trudno, najwyżej się post przeniesie - choć Bór świadkiem, nie wiem do którego tematu.)
Zastanawiające jest to, że wśród fanfików do jej twórczości stanowczo przeważają slashe. Powód oczywisty - bohaterów męskich jest w cholerę, kobiety można policzyć na palcach jednej ręki (i niech mi ktoś jeszcze raz powie, że religia chrześcijańska nie jest zdominowana przez mężczyzn, a dam w łeb), a dodatkowo większość aniołów czy demonów autorka obdarzyła urodą albo wręcz kobiecą, albo przynajmniej w miarę męską, ale przytłaczająco piękną. Czyli pole popisu dla yaoistek jest.
I tutaj muszę się przyznać - tak, ja bluźniłam najbardziej ze wszystkich na tamten analizowany przez alicee ff Mod/Lampka, ale tylko dlatego, że był bez pomysłu i w dodatku koszmarnie dosłownie napisany. Jeżeli chodzi o sam wątek, to on mi się podoba.
Jest to chyba jedyna taka para w literaturze fantasy w którą bym uwierzyła, która do mnie rzeczywiście przemawia. I gdyby autorka postanowiła coś zasugerować w tym kierunku (bez żadnych dosłowności oczywiście!), to aż zamiotłabym grzywką podłogę w głębokim ukłonie. Bo tak, bo to jest logiczne. Bo w przypadku samego Szatana(choćby był on nawet tym bohaterem romantycznym) i demona rozpusty takie połączenie nie razi, a przynajmniej trudno mówić, że jest nienaturalne - skąd niby mamy wiedzieć, co w piekle jest naturą? Bo oni naprawdę są przyjaciółmi od tysięcy lat i ten jeden, jedyny raz wierzę, że taka przyjaźń, jak ich, mogłaby być czymś głębszym. W pewien przewrotny sposób, ich relacja, nawet taka "pogłębiona", nadal wydaje mi się dziwnie niewinna i czysta, pozbawiona ulegania żądzom, a będąca po prostu tą zwykłą miłością - jest aż zbyt niewinna i czysta jak na demony.

I żeby było jasne - to jest JEDYNY w historii literatury przypadek, kiedy mnie mógłby się podobać wątek męsko-męski. Ale ponieważ autorka się od tego odżegnuje, a fanfiki są tragiczne, to wątek nadal nie istnieje, zatem oficjalnie nie istnieje również taki wątek męsko-męski, który lubię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosi
Adept V roku



Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:23, 22 Wrz 2009    Temat postu:

Strzyga napisał:
Pod względem tej szczegółowości nieco przerażają bohaterowie Kossakowskiej - nie dobierzesz, no za cholerę nie dobierzesz aktora, który by miał pasujące rysy twarzy, kolor oczu i włosów, utykał na odpowiednią nogę/miał niedowład odpowiedniego ramienia, ogólny image I odpowiedni warsztat aktorski. Niby połowę można jakoś załatwić - są przecież farby do włosów, szkła kontaktowe i charakteryzatorzy, ale dobrać kogoś z odpowiednimi rysami twarzy? No masakra.

Nie pomyślałam o Kossakowskiej. Fakt trudno by było Smile. Ale pomyśl jaki dzieło filmowe mogłoby powstać jakby się udało Exclamation

Strzyga napisał:

Za to łatwo sprawdzić, kto pisze ff na poważnie, a kto jest tzw. aŁtoreczką - prawdziwa fanka, nawet obudzona o trzeciej w nocy wyliczy tę całą nieziemską kolorystykę. AŁtoreczki uważają, że Lucio był brunetem...

To prawda. Poza tym prawdziwego fana możan poznać po tym, że nie skupia się tylko na kilku głównych bohaterach, ale ma sporą wiedzę na temat całego uniwersum.

Strzyga napisał:

O właśnie, Kossakowska! (Wiem, wiem, to do demonów, a nie wampirów, ale trudno, najwyżej się post przeniesie - choć Bór świadkiem, nie wiem do którego tematu.)
Zastanawiające jest to, że wśród fanfików do jej twórczości stanowczo przeważają slashe. Powód oczywisty - bohaterów męskich jest w cholerę, kobiety można policzyć na palcach jednej ręki (i niech mi ktoś jeszcze raz powie, że religia chrześcijańska nie jest zdominowana przez mężczyzn, a dam w łeb), a dodatkowo większość aniołów czy demonów autorka obdarzyła urodą albo wręcz kobiecą, albo przynajmniej w miarę męską, ale przytłaczająco piękną. Czyli pole popisu dla yaoistek jest.


Mod i Lampka - szczerze mówiąc ja nie wpadłam na połączenie ich czymś więcej niż platoniczną przyjaźnią. Uznaję jednak Twoją argumentację.
Uważam jednak, że należy sprecyzować co roumiemy poprzez związek męsko męski. Czy bohaterowie mają mięć za sobą "konsumpcję" a może wystarczy samo pragnienie. Można też mówić o miłości bez podtekstu erotycznego za to np. bardzo zaborczej i silnej. Jeśli rozszerzymy definicję związku to ja mogłabym sbie wyobrazić jeszcze kilka par. Tłumaczy to też jakoś wampiry. Mówię o relacji stwórca i tworzony. Na pewno w części przypadków możnaby się pokusić o dodanie do niej zazdrości, chęci posiadania drugiej osoby czy fascynacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 14:55, 22 Wrz 2009    Temat postu:

gosi napisał:
Strzyga napisał:
Pod względem tej szczegółowości nieco przerażają bohaterowie Kossakowskiej - nie dobierzesz, no za cholerę nie dobierzesz aktora, który by miał pasujące rysy twarzy, kolor oczu i włosów, utykał na odpowiednią nogę/miał niedowład odpowiedniego ramienia, ogólny image I odpowiedni warsztat aktorski. Niby połowę można jakoś załatwić - są przecież farby do włosów, szkła kontaktowe i charakteryzatorzy, ale dobrać kogoś z odpowiednimi rysami twarzy? No masakra.

Nie pomyślałam o Kossakowskiej. Fakt trudno by było Smile. Ale pomyśl jaki dzieło filmowe mogłoby powstać jakby się udało Exclamation

LOTR się chowa Wink
gosi napisał:

Strzyga napisał:

Za to łatwo sprawdzić, kto pisze ff na poważnie, a kto jest tzw. aŁtoreczką - prawdziwa fanka, nawet obudzona o trzeciej w nocy wyliczy tę całą nieziemską kolorystykę. AŁtoreczki uważają, że Lucio był brunetem...

To prawda. Poza tym prawdziwego fana możan poznać po tym, że nie skupia się tylko na kilku głównych bohaterach, ale ma sporą wiedzę na temat całego uniwersum.

Taaak... Nie czytałam Siewcy już dosyć dawno, a nadal umiem wymienić, jaka waluta funkcjonowała w Królestwie i Głębi Smile
gosi napisał:

Uważam jednak, że należy sprecyzować co roumiemy poprzez związek męsko męski. Czy bohaterowie mają mięć za sobą "konsumpcję" a może wystarczy samo pragnienie. Można też mówić o miłości bez podtekstu erotycznego za to np. bardzo zaborczej i silnej.

Ja bym rozszerzyła definicję, również o miłość platoniczną.
A w przypadku relacji Asmodeusza i Lampki, to moim zdaniem, ta miłość platoniczna już jest. I może nieprecyzyjnie się wyraziłam - ja nie sądzę, żeby u nich to w ogóle miało szanse przejść w jakąś typową, jak to określiłaś, "konsumpcję". Właśnie tego NIENAWIDZĘ w fanfikach Mod/Lampka, że aŁtorki najczęściej zaczynają nieźle, od przyjaźni i ich emocjonalnego związku, ale i tak wszystko kończy się jakimś dzikim seksem na stole w dodatku po uprzednim nadużyciu środków odurzających. No po prostu FUJ!
A wtedy ja dostaję odruchu wymiotnego, no bo mój kochany, wrażliwy Lampka, idealistyczny romantyk, świętszy od samych archaniołów, no gdzie mu do czegoś takiego?!
Chyba nie dam rady się wysłowić w kwestii tego, jak moim zdaniem mogłoby wyglądać rozwinięcie ich wątku. Chyba przyjdzie mi odświeżyć sobie Siewcę i napisać własne opowiadanie - może wtedy z refleksjami dojdę do ładu...
A tak naprawdę, to najbardziej przeszkadza mi opinia społeczeństwa internetowego. Nie można napisać opowiadania o relacji dwóch mężczyzn, gdzie ci dwaj mężczyźni byliby przyjaciółmi, mówiliby otwarcie o swoich uczuciach do siebie nawzajem i, na przykład, przy okazji jakiegoś rozstania albo innej dramatycznej sytuacji pocałowali się, bez usłyszenia oskarżeń, że się napisało slash. Tym razem prezentuję zapewne bardzo żeński punkt widzenia, ale od przyjacielskiego pocałunku do pełnej "konsumpcji" jest ho ho ho, a może i jeszcze dalej.
gosi napisał:
Jeśli rozszerzymy definicję związku to ja mogłabym sbie wyobrazić jeszcze kilka par.

Ooo... Na przykład?
gosi napisał:
Tłumaczy to też jakoś wampiry. Mówię o relacji stwórca i tworzony. Na pewno w części przypadków możnaby się pokusić o dodanie do niej zazdrości, chęci posiadania drugiej osoby czy fascynacji.

Z tym stwórcą i tworzonym, to w ogóle ciekawa sprawa - odczucia powinny być poniekąd rodzicielskie, ale często występuje w literaturze przypadek przemieniania osoby ukochanej, zdarza się więc, że nie jest to miłość całkiem platoniczna.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Strzyga dnia Wto 14:56, 22 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosi
Adept V roku



Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:03, 22 Wrz 2009    Temat postu:

Strzyga napisał:

Ooo... Na przykład?


Jeśli mówimy też o miłości platonicznej to w Siewcy na pewno możnaby połączyć którychś z Archniołów. Osobiście stawiam na Michała i Razjela. W końcu kto się czubi ten się lubi Laughing Tylko zaznaczam chodzi mi raczej o naprawdę głęboką przyjaźń, a nie zapasy w pościeli. Może Gabriel i jego adiutant (nie pamiętam imienia)?
A inne ksiażki - teraz jestem przy serii o Anicie Blake, a tam każdy z każdym - trochę mi to zaciemnia obraz :/.
Ha! Ja bym połączyła Carlise'a z Edziem. Tylko że umieściłabym to wtedy kiedy nie było jeszcze Esme Very Happy. Coś tam mogło być na rzeczy. I proszę bez pieniactwa anty zmierzchowego tutaj.
Z anime: Kaname i Zero.
Ogólnie uważam, że fajnie mógły wyglądać taki związek dwóch silnych, męskich osobowości (a nie jeden macho, a drugi przebrana dziewczynka).

Strzyga napisał:
Z tym stwórcą i tworzonym, to w ogóle ciekawa sprawa - odczucia powinny być poniekąd rodzicielskie, ale często występuje w literaturze przypadek przemieniania osoby ukochanej, zdarza się więc, że nie jest to miłość całkiem platoniczna.


Ja uważam że to raczj relacja mistrz - uczeń. Taki związek daje dużo więcej możliwości.
Przemiana osoby ukochanej wydaje się logiczna. Chce się ją przy sobie zatrzymać jak najdłużej.
Dlaczego jednak wampir hetero przemienia mężczyznę? W końcu nawet sama przemiana w większości książek to coś bardzo intymnego i podszytego erotyzmem. Trudno mi to wytłumaczyć tylko patryjarcharlnym systemem społecznym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 19:52, 22 Wrz 2009    Temat postu:

gosi napisał:
Osobiście stawiam na Michała i Razjela. W końcu kto się czubi ten się lubi Laughing

A mnie to jednak nie pasuje. Nie, nie zamierzam się rzucać (nawet pomimo tego, że Michał jest moim ulubionym archaniołem Twisted Evil), ale oni mi po prostu do siebie nie pasują. W ogóle o ich relacji w książce za wiele nie ma, wydają mi się tacy oddaleni od siebie w porównaniu do np. Gabrysia i Razjela.
O właśnie, a Gabryś i Razjel? Też naciągnięte, ale, IMO, nieco mniej. Jakoś zawsze mi się wydawało, że Gabriel tylko przy Razjelu odpuszcza sobie swój image Jam Jest Straszliwy Regent Królestwa, Drżyjcie Maluczcy, a z kolei jest jedyną osobą, której towarzystwo raczej nie męczy Razjela - pamiętajmy, on był strasznym samotnikiem i w sumie chyba tylko Gabrielowi ufał.
gosi napisał:
Może Gabriel i jego adiutant (nie pamiętam imienia)?

Nuriel Smile A wiesz, na to bym nie wpadła, no ale może rzeczywiście...
(Jedno mnie zastanawia - aŁtoreczki tak brną w poszukiwanie nowych niekanonicznych pairingów wśród pairingów slashowych właśnie, podczas gdy dla mnie najbardziej niekanonicznym możliwym pairingiem byłoby Gabriel/Hija, którego nawet nie trzeba specjalnie szukać. No niby mniej ciekawe - bo hetero - ale przecież autorka bez przerwy podkreśla, że Hija była dzieckiem grzechu, w dodatku czarownicą i samo domniemanie tego związku budziło wśród ważniejszych aniołów skrajne oburzenie. Czy to nie jest iście pyszny pomysł? Autorka niemal pokazała - o, patrzcie, tutaj macie sztandarowy niekanoniczny pairing!)
gosi napisał:
A inne ksiażki - teraz jestem przy serii o Anicie Blake, a tam każdy z każdym - trochę mi to zaciemnia obraz :/.

Spójrz na to z innej strony - skoro zobaczyłaś, że można mieć takie podejście, to może przypadkiem dostrzeżesz teraz przypadkiem w innych kanonach jakieś pairingi, o których byś wcześniej nawet nie pomyślała Wink
gosi napisał:
Ha! Ja bym połączyła Carlise'a z Edziem. Tylko że umieściłabym to wtedy kiedy nie było jeszcze Esme Very Happy. Coś tam mogło być na rzeczy.

Ojjj, tak ^^ A skoro ja, wróg wszelakiego slashu coś zauważyłam, to znaczy, że naprawdę jest prawdopodobne Razz
To by w sumie było takie uczeń-mistrz, poniekąd.
gosi napisał:
Ogólnie uważam, że fajnie mógły wyglądać taki związek dwóch silnych, męskich osobowości (a nie jeden macho, a drugi przebrana dziewczynka).

Kocham cię! (CZYSTO PLATONICZNIE, tak? Jestem zachwycona twoim intelektem i piekielnie trafnymi spostrzeżeniami, żadnego podtekstu tu nie ma, niech nikt się nie sugeruje nazwą tematu Wink)
gosi napisał:

Dlaczego jednak wampir hetero przemienia mężczyznę? W końcu nawet sama przemiana w większości książek to coś bardzo intymnego i podszytego erotyzmem. Trudno mi to wytłumaczyć tylko patryjarcharlnym systemem społecznym.

Zależy kiedy. U Louisa i Lestata cała relacja była podszyta erotyzmem i autorka nie próbuje nam wmawiać, że jest inaczej. U Carlisle'a i Edwarda... w Zmierzchu te przemiany wydają mi się takie właśnie niezbyt erotyczne. Dla człowieka zarówno przemiana, jak i samo ukąszenie jest bolesne (jad!), a wampir czuje przyjemność jedynie przy piciu krwi - Carlisle jej raczej nie pił, po prostu dokonał samej przemiany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Co w paprociach piszczy
/ Tudor Wybawiciel "Krwiopijcy"
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin