Atak Kłów i Pazurów!!!! CZyli co was najbardziej wkurza :D

Veuś

Za jakie grzechy w szkołach są tak durne nauczycielki? Kobieta u której mam praktyki doprowadza mnie do szału. Na każdej lekcji, którą ja prowadzę robić coś co mi ją rozwala albo w trakcie lekcji wtrąca się w to co robię... Mam dość, ale muszę siedzieć cicho, bo ona potem ocenia moją praktykę... Uczy dzieciaki na podręczniku, który jeszcze ja miałam w podstawówce! Wytrzymać do 22 grudnia i w końcu odpocząć...

mala_wiedzma_1992

Odskoczę od tematu, ale tylko troszeczkę. Macierze. Niby proste, ale za Chiny Ludowe wyjść mi nie chce rząd. Nie wiem, kiedy można sobie "bezkarnie zera postawić w wierszu". A mam dzisiaj kolokwium.
Nie wiem kto układał mój plan, ale ćwiczenia z fizyki o 8.00 i później ćwiczenia z matmy o 10.30 to przegięcie. W piątki. Doszłam do momentu, kiedy pragnę poniedziałku O.o.
Reasumując - zachciało się humanistce na inżynierię.

Zelka

U nas polonista się nie wtrącał do lekcji tylko spokojnie siedział z tyłu. Nawet jak któraś z praktykantek popełniła błąd to powiedział dopiero po lekcji (chyba literówka...) xD
A tobie cierpliwości życzę Very Happy

Coya

Katarzyna

ja udzielam korków z przedmiotów ścisłych... Matematyki i chemii przede wszystkim... I czasem mam dość uczniów... Szczególnie gdy się nie uczą

Coya

No własnie. A potem jest "że pani nie nauczyła..."
Mam od poniedziałku migrenę, w tenże poniedziałek płakałam ze zmęczenia, a poza tym od środy mam telekonferencje z Hiszpanią - mój wujek ma firmę transportową i jeden z jego kierowców siedzi w areszcie pod barcelona za jazdę po pijaku. Najpierw chodziło o odzyskanie kluczyków z depozytu, a teraz okazało się, że stojący na policyjnym parkingu tir została doszczętnie okradziony, wliczając m.in. akumulator. No i muszą jechać na komisariat złożyć zawiadomienie o przestepstwie. Nikt z polakow nie mówi po hiszpańsku, a jest bardzo niepewne, czy ktos na komisariacie będzie znał angielski. Na parkingu nie znali...

Neit

Dobija mnie poczta polska i to o dziwo nie chodzi o czas działania.

Zamówiłam dwie rzeczy na allegro, doszło wręcz zadziwiająco szybko. I byłoby o,k gdyby nie to, że listonosz był do południa, a mnie nie było. Zostawił awiza w skrzynce. No i dobrze, spodziewałam się. Pocztę mam o rzut beretem od domu. Tyle tylko, że jak idę odebrać to tam jest kolejka jak diabli. I nawet nie narzekam na te panie w okienku, ale na to, że na 20 osób w ogonku jedna po za mną odbiera przesyłkę a reszta to babcie które płaca rachunki i w dodatku mają najczęściej źle (albo wcale) wypełnione druczki. Ostatnio przede mną były "tylko" trzy takie i stałam dobre pół godziny. W ogóle nie rozumiem jak komuś się może chcieć stać w ogonku płacąc rachunki jak można przez net no ale niech będzie, że niektórzy staroświeccy są (chociaż osoby młodsze między babciami kolejkowymi też się trafiają i to sporo), ale czy nie można by zrobić osobnego okienka dla tych co mają do wysłania/odebrania paczki/listy? A ci od rachunków niech sobie stoją w upojeniu ile dusza zapragnie? Nienawidzę kolejek. Wrrr!

Coya

Neit, to trabe zasugerować kierownikowi danej poczty. U mnie jest tak, że są dwa okienka "do wszystkiego" i jedno tylko od wysyłania/odbierania paczek/listów. Więc może u Ciebie też by się dało.

Neit

No właśnie by się nie dało, bo podobno mają za mało pracowników (to raz), a po za tym ponoć w tym okienku listowo/paczkowym byłyby luzy a w drugim tłok więc tak być nie może. Na innej poczcie w mojej okolicy jest niby podział ale okienko listowe jest wiecznie nieczynne. Koło mnie też właściwie tylko jedno otwarte więc jak tu dzielić?

A żeby było ciekawiej zlikwidowali 2 poczty i ponoć tą koło mnie też mają zlikwidować, bo im się nie opłaca. I weź człowieku bądź mądry.

Tak w ogóle to ja jestem zdanie że ludzie są gatunkiem stadnym i tak lubią stać w kolejce (może cierpią na samotność i to jakaś forma przytulania?), że jakby nawet jakieś udogodnienie wprowadzili to by i tak coś wymyślili żeby kolejki utworzyć Razz

Coya

Neit, lata praktyki/warunkowania nie moga iśc na marne Wink

hlukaszuk

Ja mam o tyle dobrze, że mam stałe godziny pracy. Jeśli zamawiam przez pocztę to zawsze na adres pracy. Dzięki temu nie muszę biegać na pocztę. Czasem niestety przychodzi jakiś polecony i niestety trzeba, ale mam szczęście bo jest osobne okienko. Tylko, że do niego u mnie też zawsze jest kolejka. Ludzie dużo wysyłają i odbierają.

mala_wiedzma_1992

Mała refleksja - w tych czasach doba jest za krótka...

Luiza

Mi na kartkówce wyszło, że kot śpi 26 godzin na dobę i się wcale nie zdziwiłam, uznałam, że wynik jest dobry i tak zostawiłam, a teraz się ze mnie śmieją, że zawsze ze wszystkim zdążam, bo mam dwie dodatkowe godziny Wink

. A tak naprawdę to faktycznie, doba jest za krótka. Siedzę do późna z epokami, a potem nie mogę zasnąć.

Katarzyna

Luiza, zabiłaś mnie właśnie... Dobre... Muszę powiedzieć to moim kotom... Niech idą spać, a nie siedzą na balkonie i miauczą, że im d. (tzn łapki) do balustrady przymarzają Smile

Ale znam ten ból... Kiedyś mojej siostrze wyszło, że z Lourdes do Fatimy jedzie się przez Himalaje Smile

Iblis

Prawo jazdy.... robię je od roku ponad. Wyjeżdżone 40 godzin, zdany wewnętrzny z teorii i oblałam miesiąc temu praktyczny.... tak mnie to stresuje, że nie jestem w stanie się pozbierać :/
Szczecin to chyba najgorsze miasto do zdawania prawa jazdy.
Instruktor mnie tak zjechał jakby on od urodzenia już miał prawo jazdy i był kierowcą rajdowym. Do totalnego szału mnie doprowadza na dodatek to, że instruktorzy z którymi jeździłam zaczepiają mnie jak tylko mnie zobaczą i smętnie kiwają głowami, że raczej nic nie wyjdzie ze mnie itd, bo tak długo to prawo jazdy robię itp. etc.

;( ;( ;(