Dla tych co lubią kłapać paszczą...

Meami

Irlandzki taniec to coś niesamowitego *.* nie mogę uwierzyć, że ludzkie nogi są w stanie tego dokonać Wink

Wijara

Kiedyś chciałam ćwiczyć taniec irlandzki, ale trochę za poźno się do tego wzięłam i nie było już mojej grupy poziomowej Wink

A szkoda, bo sportu mi w moim zasiedziałym życiu paskudnie brak, może bym miała przynajmniej jakąś motywację żeby się ruszyć.

Neit

Ja tam nie wiem co bym chciała Very Happy

Pewnie musiałabym pierw jakiś przegląd zrobić Very Happy

Problem jest taki, że co ciekawsze szkoły to np zaczynają od września i kurs trwa cały rok, albo po kilka miesięcy. I nie wszędzie można wykupować pojedynczych lekcji (albo są strasznie drogie), a co ja zrobię, jak mi się nie spodoba? A ja wybredna jestem Razz

W niektórych szkołach to jeszcze wymagają specjalistycznego obuwia. Nie mówiąc już o tym, że często te szkoły są w jakichś dziwnych miejscach i nawet nie ma tam gdzie zaparkować. Jak widać usprawiedliwiam własne lenistwo Very Happy

Musze to jeszcze sobie przemyśleć Very Happy

Znowu doczepiła się do mnie kolejna ofiara Dukana, która olała dietę którą ja jej ułożyłam, bo "koleżanka na Dukanie tak super schudła" i która w święta upasła się ponad wszelką przyzwoitość. Teraz mi jęczy, bo co ona ma zrobić Very Happy

Nie wiem skąd mi się to bierze, ale jak słyszę "co ja mam teraz zrobić?" to zawsze mi się na usta pcha "Powiesić się niezwłocznie". Udawałam, że kompletnie nie łapię sugestii, że powinnam pomóc, doradzić itp i ciągle zmieniałam temat Razz

Złośliwa ze mnie bestia Very Happy

Meami

Zasiedziałe życie jest takie przyjemne! (w fotelu z herbatką)

Zelka

A ja lubię ćwiczyć pod warunkiem, że mi się chce... A to przeważnie wieczorami, gdy wf mam o 7.10 czy tam 8 rano...
Ostatnio na siadzie płotkarskim opanowałam dotknięcie głową do prawego kolana... (lewą zginasz i schylasz się do prawej i przyciągasz ręce do stóp Very Happy

)
Ale na drugą nogę to mi chyba nie wyjdzie nigdy Laughing

Meami

Daj spokój, myślałam, że na zawał zejdę jak mi kazali skakać przez kozła, ustawionego w poprzek (!), a ja ostatnio widziałam takie cudo w podstawówce Rolling Eyes

Jaki był mój szok kiedy odkryłam, że:
-przeskoczyłam
-było to łatwiejsze niż ponad 6 lat temu Very Happy

Zelka

Kozioł... mnie przeraża!
Zawsze myślę, że się na łeb później zwalę...

Wijara

Ja jestem totalnie nierozciągnięta i chyba nie będę tego zmieniać- za dużo roboty, aja leniwa jestem Razz

Neit- jest chyba taka opcja, że płacisz co miesiąc, i jeżeli po miesiącu Ci się nie spodoba, to rezygnujesz Wink

A ze złośliwa z Ciebie bestia- bardzo dobrze, jak Cię nie chciały słuchać wcześniej, to niech teraz nie świecą oczami Razz

Neit

Nie no, ja usportowiona jestem: 3 razy w tygodniu siłownia (czasem 4 zależy od cyklu treningowego) i 3-4 razy cardio (ostatnio bieżnia) i słowo robię to dobrowolnie i bez przymusu Very Happy

Z kursami tańca jest taki problem, że to trzeba w konkretne dni, na konkretne godziny, a jak ja sobie sama w domu szaleję, to mogę o dowolnej porze i chociażby w porozciąganych gaciach. Tak na wyjście to trzeba by się już przyzwoiciej ubrać Razz

Porozciągana jak na taką wielką babę to nawet jestem, za to kilka razy mi się zdarzyło, że mnie sztanga przygniotła, a ostatnio się spierdzieliłam z bieżni (zagapiłam się, a ona się kręciło, a oczywiście nie przyczepiłam do siebie tego "klucza bezpieczeństwa" Very Happy

). Sport to niebezpieczna sprawa Very Happy

Wijaro ja takich aparatek co to się dla nich namęczę z układaniem treningu i diety, a one mnie olały miałam kilka. Teraz się bardzo niedobra zrobiłam i olewam, bo ile można? Dziewczyna mi się mało co nie popłakała, bo na jakiś ślub czy coś w czerwcu (chyba) idzie, a ma na prawdę duuuużo do zrzucenia. Dobrze jej tak Twisted Evil

Meami

Jak się prosi o poradę i już ktoś ci coś ułoży to wypadałoby posłuchać Rolling Eyes

Nie cierpię jak ludzie marnują czyjś czas >.> Ja aktualnie staram się nie przytyć do studniówki @.@

Zelka

Neit a ty teraz radź każdej dietę 'cud'
Jesz, jesz a jak schudniesz to cud Very Happy

Meami

Gdyby istniała dieta 'cud' to świat byłby jak amerykański serial Wink

Neit

Ostatnio powiedziałam kumpeli, że jak chce dietę to musi mi zapłacić jak dietetykowi (no powiedzmy z jakąś zniżką) to się na śmierć obraziła. A jak jej 3 razy z dobrej woli rozpisywałam, nie liczę poprawiania i dopasowywania. Myślicie, że chociaż tydzień wytrzymała? Przerzucała się na coś innego, bo za małe efekty (jak się oczekuje 5 kilo w 3 dni to się nie ma co dziwić Razz

), a potem płacz, bo głodna (na mojej diecie wg niej za dużo żarcia), bo jojo, bo nie ma siły, bo ma depresję itp. W ogóle mnie dziwi, że baby ze skłonnością do depresji przechodzą na drastyczne diety, przecież to tylko pogarsza samopoczucie. Masochistki jakieś.

Meami

Drastyczne metody to jakiś koszmar o.o Wyznaję filozofię, że dieta ma mnie nie zagłodzić i nie tyle odchudzić co polepszyć samopoczucie. Jak człowiek się lepiej odżywia to to wszystko odbija się na skórze itp.

Wijara

Neit, to Ty przy takiej ilości ruchu powinnaś chyba nie dość, że chuda być jak szczapa, to jeszcze niezły biceps i mięsień trójgłowy uda mieć Very Happy