Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Naprawdę lubię...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 22, 23, 24  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Pogadanki i pogawędki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ressa
Adept V roku



Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świnoujście

PostWysłany: Nie 19:01, 08 Sie 2010    Temat postu:

ja uwielbiam jeździć w deszczu Rolling Eyes
a propos latania w burzy, raz na obozie z koleżanką akurat w momencie największej ulewy postanowiłyśmy pójść do toalet które znajdowały się u podnóża wzniesienia gdzie miałyśmy domek. Domyślacie się co się stało? Poślizgnęłam się i zjechałam z góry na dupie. Miałam okropne szczęście bo był to Obóz z Psem bo wszyscy posprzątali kupy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Optymistka^^
Bakałarz IV stopnia
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawaaa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:31, 08 Sie 2010    Temat postu:

Tak zwane szczęście w nieszczęściu, Ressa Wink

Uwielbiam oglądać albumy ze zdjęciami Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yukiyuki
Adept VII roku



Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:05, 08 Sie 2010    Temat postu:

Ja z kolei bardzo lubię je robić Smile A najbardziej lubię najpierw wyjechać w fajne miejsce, a potem dorwać w swoje łapki aparat i pstrykać fotki (z każdego wyjazdu mamy po kilkast zdjęć i zawsze jest coś fajnego). A potem lubię oglądać zdjęcia i wspominać Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczna88
Bakałarz I stopnia



Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:05, 08 Sie 2010    Temat postu:

Ja lubię oglądać zdjęcia, ale po naprawdę długim czasie od zrobienia ich Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yukiyuki
Adept VII roku



Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 7:41, 10 Sie 2010    Temat postu:

Właśnie sobie pomyślałam, że bardzo lubię spotkania przy piwie/drinku z przyjaciółmi. Szczególnie kiedy nie wiedzieliśmy się przez dłuższy czas i teraz nadrabiamy...

Jako, ze takie spotkanie mamy w ten piątek, to teraz nie lubię wolno płynącego tygodnia. Ja chcę już piątek (piątki z kolei lubię, zawsze i wszędzie - szczególnie od godziny 14-15 Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Optymistka^^
Bakałarz IV stopnia
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawaaa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:21, 10 Sie 2010    Temat postu:

Podpisuję się pod tym yukiyuki Wink
Piątek to najlepszy dzień tygodnia Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Adept I roku



Dołączył: 14 Sie 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:12, 17 Sie 2010    Temat postu:

Hej Ressa, ta koleżanka to ja Wink

Pamiętam to doskonale tą burzę : )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villka
Arcymag.
Arcymag.



Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:07, 18 Sie 2010    Temat postu:

A ja lubię niespodzianki Smile

Wczoraj rano obudzili mnie przyjaciele o bestialskiej porze: 8 rano, sprezentowali mi rekwizyty do malowania i oświadczyli, że porywają mnie na wieś Very Happy
Są oni parą o tyle niezwykłą i wyjątkową, że osobiści ich wyswatałam.
Chłopaka poznałam w grze, w gimnazjum, kiedy wpadłam w nałogowe pogranie w gry sieciowe. Byliśmy w jednej gildii: ja jak łuczniczka, on healer/suppoter. Zawsze się trzymaliśmy razem, takie papużki nierozłączki z nas były Razz. Generalnie cała moja gildia była (i do tej pory jest) bardzo żyta i pomimo, że pochodziliśmy z różnych stron kraju - spotykaliśmy się zawsze na zjazdach. Razz
Na moją imprezę osiemnastkową zaprosiłam naturalnie znajomych z klasy, ze szkoły i członków gildii. Mój papużek (Wink) nie chciał przyjechać aż z Polski Środkowej - nie był w nastroju do świętowania, bo dopiero co zerwała z nim dziewczyna... Confused
Mimo to przyjechał...
Zaprosiłam również moją kumpele z klasy, obydwie opiekowałyśmy się szkolnym zwierzyńcem (szczury, króliki, koszatniczki, świerszcze, rybki) i dodatkowo miałyśmy słabość do czytania książek i komiksów Razz
Niom... kolega cały wieczór melodramatyzował, a koleżanka czuła się nieswojo (tzn w tłumie, bo sporo wiary przybyło...) no i w końcu ja, tak jaaa... Wink, s-s-siem upiłam. Nie, nie na umór, ale przyznaję, że miałam za mocno, więc kolega uznał, że w sumie może się dołować równie dobrze wyprowadzając mnie na spacer. Koleżanka widząc, że ja wychodzę (że mnie wyprowadzają) szybko się podłączyła do orszaku... Razz
Ech... ja chodziłam po ulicy szczęśliwa machając przez ogrodzenia do bałwanków ulepionych na posesjach innych ludzi, a oni prowadzili rozmowę w stylu:
- Czy ona zawsze po pijaku zachowuje się jak Alicja w Krainie Czarów... =="
- Wiesz... nie jestem przekonany, czy ona jest pijana, czy po prostu ma taki humor.
- No tak, ona lubi fantazjować...
- O! Tobie też kazała bajki opowiadać? Very Happy
- No nie mów, że tobie też! Very Happy
- Very Happy Jaką bajkę jej opowiedziałaś Very Happy ?
Czyli krótko mówiąc się rozczulali nade mną. Razz (mimo tego, że się wspinałam na ogrodzenia i rozmawiałam z bałwankami wszystko świetnie pamiętam Razz)
Po powrocie do sali znowu każde z nich usiadło w innym miejscu, chłopak znowu zaczął się dołować, a dziewczynę wciągnięto w rozmowę dotyczącą mojego stanu zdrowia Razz. Mnie w tym czasie szkolne plotkary wypytywały czy ten chłopak jest bratem mojej (naszej) klasowej koleżanki... no i mnie olśniło...
Patrzę na niego, później na nią, na niego i na nią... Oni mieli niemal identyczne twarze! Te same nosy, tak samo osadzone niebieskie oczy. Nawet obydwoje mają blond włosy (ona króciutkie, a on długie). Nawet nosili okulary o podobnym kształcie, prawione w czarno-srebrne druciki. Shocked
Impra się skończyła, lekkie zamieszanie było, bo jedna osoba się upiła, wspomniany kolega dramatycznie udał się na spacer na cmentarz (martwiłam się o człowieka strasznie, strachu mi napędził... Rolling Eyes on chciał tylko pobyć chwile sam: wyszedł, miasta nie zna i poniosło go na pobliski cmentarz... super Rolling Eyes wkurzył mnie wtedy strasznie... pamiętam, jak Mikka kiedyś opowiadała o znajomej, która też na cmentarz uciekła... Razz deja vu), a moja siostra zrobiła scenę Razz mniejsza o to Razz... był długi wieczór, ot! Very Happy

W każdym razie kiedy przyjezdni się rozjechali, głowy wytrzeźwiały, a kac męczył - trzeba było iść do szkoły Razz A w szkole koleżanka z zachwytem mówiła o rozmowie z tym moim kumplem: że mądry, wesoły, że czuła się przy nim swobodnie i tak, jakby się znali od eonów, wypytała dlaczego był smutny przez większość czasu. Powiedziałam, że złamane serce leczył. Zapytała nieśmiało czy mogłabym go zapytać, czy nie zechciałby podać jej swojego numer gg... Razz
Nie mogłam uwierzyć, że na moich oczach się dzieje to, co się działo. Razz
Popołudniu na gg opowiedziałam koledze o rozmowie mojej i kumpeli. On jest diabli bystrym okazem i baaaardzo szybko rozumie wszelkie podteksty Razz - jego reakcja upewniła mnie, ze coś z tego będzie: "Kto jest mną oczarowany? J***? Taka piękna dziewczyna zwróciła uwagę na mnie!? Shocked Ona? Na mnie? Przecież ona mogłaby mieć każdego!"
Najpierw myślał, że go wkręcam xP
Ale poprosił o numer gg do niej i mimo wszystko napisał... Razz
(żeby nie było, że tylko jej uczucia zdradziłam koledze, jej powtórzyłam powyższą wypowiedź Razz - momentalnie cała poczerwieniała Razz hie hie hie)

Kiedy kilka tygodni później przyjechał do mnie w odwiedziny wszystko było jasne - tzn stało się oficjalne. xP Widział się z dziewczyną może dwie godziny i przez cały weekend był nieobecny duchem i wzdychał Razz (a ja z niego boki zrywałam, kiedy w rozkojarzeniu czegoś zapominał). Od tamtego momentu częściej moja koleżanka była na bieżąco z wydarzeniami z życia kolegi, niż ja xP
(Nie no... w sumie się bardzo cieszyłam widząc jak bardzo są ze sobą szczęśliwi, a z drugiej strony brakowało mi kumpla Razz ... tylko, że widząc ich uśmiechnięte mordki, kiedy rozmawiali ze sobą przez telefon cały żal wyparowywał i czułam się taaaaaaka radosna z ich szczęścia Very Happy)

I tak stali się parą, a ja sobie przypisuję zasługi naczelnej swatki! Razz

W każdym razie wczoraj mnie porwali na wieś, do zwierzątek (tata koleżanki jest weterynarzem - mają duuuużo uroczych pieszczochów Smile)... i oświadczyli, że się zaręczyli, a ja będę świadkiem!
Jej! Very Happy

Ale się cieszę!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Śro 19:33, 22 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juny
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:25, 18 Sie 2010    Temat postu:

Jak słodko:) Bycie świadkową na weselu jest samą przyjemnością- zapraszają Cię do wszystkich stolików i za wszystkimi trzeba wypić!... / zanurzam się we wspomnieniach..taa.. co to był za ślub.../

Do tego wystosuję apel- możesz spokojnie opisać nam swoje życie:) Jest niezwykle zajmujące!

Przecież- nie każdemu się zdarza wyswatać parę! Ja to nawet odwrotnie miałam! Na imprezie urządzonej przeze mnie jedna para kompletnie się nie dogadywała... rozstała się kilka dni później...
Z drugiej strony, jak o tym myśle, na kolejnej imprezie, dziewczyna (połówka tamtej pary:D) poznała innego kolegę... Tyle że wątpliwe, żeby poprosili mnie o bycie świadkiem, jako, że z tego co wiem, koleżanka zmieniała chłopaka kilka razy od tego czasu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa
Arcymag
Królowa Offtopiarstwa <br> Arcymag



Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z podlasia...
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:59, 18 Sie 2010    Temat postu:

Ale przecież świadek ze świadkową się całują... Twisted Evil

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villka
Arcymag.
Arcymag.



Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:47, 18 Sie 2010    Temat postu:

Juny napisał:
Jak słodko:) Bycie świadkową na weselu jest samą przyjemnością- zapraszają Cię do wszystkich stolików i za wszystkimi trzeba wypić!... / zanurzam się we wspomnieniach..taa.. co to był za ślub.../

Oho! Masz doświadczenie!
.... i z tego, co napisałaś wynika, że czekają mnie nie tylko przywileje, ale i obowiązki...
Nie wiedziałam, że świadkowa robi coś poza podpisywaniem papierka...
Co to za obowiązki Shocked (zaczynam się bać)?


kuszumai napisał:
Ale przecież świadek ze świadkową się całują... Twisted Evil

CO?! Shocked
GDZIE!? Shocked
PO CO?
W KTÓRYM MOMENCIE? (mam zamiar wtedy zaginąć w akcji) Shocked

Co to za śmieszne zwyczaje!? Shocked

Juny napisał:
Do tego wystosuję apel- możesz spokojnie opisać nam swoje życie:) Jest niezwykle zajmujące!

Uroczo z Twojej strony Juny :*

Juny napisał:
Przecież- nie każdemu się zdarza wyswatać parę! Ja to nawet odwrotnie miałam! Na imprezie urządzonej przeze mnie jedna para kompletnie się nie dogadywała... rozstała się kilka dni później...
Z drugiej strony, jak o tym myślę, na kolejnej imprezie, dziewczyna (połówka tamtej pary:D) poznała innego kolegę... Tyle że wątpliwe, żeby poprosili mnie o bycie świadkiem, jako, że z tego co wiem, koleżanka zmieniała chłopaka kilka razy od tego czasu...

Ha!
Z tego wynika, że tylko na moich imprezach można się wyswatać Razz (szkoda troszkę, że to nigdy nie dotyczy mnie samej Laughing hehhehe)

Nie no, ja się bardzo, baaaardzo cieszę, że im się udało... Very Happy
Dowodzą temu, ze związki na odległość mogą być czułe, namiętne i nie słabnące! (Kumpela mieszka na wsi, obok mojej miejscowości, ale studiuje w Opolu, a kolega jest z Wielkopolskiego Razz)
Ech, ech! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Śro 16:49, 18 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coya
Bakałarz III stopnia



Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:07, 18 Sie 2010    Temat postu:

kuszumai napisał:
Ale przecież świadek ze świadkową się całują... Twisted Evil

Pierwsze słyszę. A świadkową byłam Very Happy
Villka - poza papierkami nie istnieją żadne oficjane obowiązki. No, poza tym, że trzeba ładnie wyglądać, bo jest się blisko pary młodej, więc się człowiek załapie na sporo zdjęć Wink
Ja pomagałam też troche przy organizacji - wybór sukni, fryzury, muzyki na wesele itp, ale to głównie dlatego, że to byli moi przyjaciele, a nie "z obowiązku".
Także nie masz się co martwić Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luiza
Arcymag



Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:51, 19 Sie 2010    Temat postu:

E tam, Vill, nie martw się Wink. Na niektórych weselach świadkowie w ogóle się nie całują, a nawet jeśli, to zwykle udają Very Happy. Zasłaniają się czymś (welonem? nie pamiętam nawet) i udają. Ale teraz na weselach, na które chodzę już nie ma tego zwyczaju.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wredne
Adept II roku



Dołączył: 10 Sie 2010
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 12:26, 19 Sie 2010    Temat postu:

Luiza napisał:
E tam, Vill, nie martw się Wink. Na niektórych weselach świadkowie w ogóle się nie całują, a nawet jeśli, to zwykle udają Very Happy. Zasłaniają się czymś (welonem? nie pamiętam nawet) i udają. Ale teraz na weselach, na które chodzę już nie ma tego zwyczaju.



I dziękować postępowi - nie każdego świadka byś chciała całować (błech)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villka
Arcymag.
Arcymag.



Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:36, 19 Sie 2010    Temat postu:

Uff... Coya, uspokoiłaś mnie xP

Czyli musze schudnąć... tylko jak ten ich ślub będzie wyglądał to nie wiem... tzn. On może i by chciał tradycyjnego ślubu, ale ona jest ateistką i nie chce mieć do czynienia z kościołem w żadnej postaci (nie... nie jest jakimś antychrystem czy antymahometem, tylko przeczytała kilka mądrych, psychologicznych książek na temat tego, jak głowy religii i religia sama w sobie manipuluje człowiekiem i pierze mu mózg... I po takich książkach dużo spraw przemyślała i złożyła papiery z prośbą o wykluczenie jej z Kościoła Katolickiego)...

Dlatego pewnie będzie tylko urząd... a później... nie wiem xP pewnie coś fajnego i pomysłowego odwalą Razz

W każdym razie mam teraz motywację by schudnąć Razz (w końcu blisko Panny Młodej na zdjęciach będę) Razz

Co do zwyczaju z pocałunkiem: ja pierwszy raz o tym słyszę. Razz
Raz w życiu byłam na weselu (lat miałam 11 i najbardziej mnie interesowało w tej imprezie puszczanie latawców i łapanie świetlików Razz) i z tej racji nie mam pojęcia o zwyczajach związanych z tym obrządkiem (poza rytualną sesją zdjęciową w porze tuż-przed-obiadowej Wink i oczepinami, które całe szczęście wyszły z mody Razz - ale traumatyczne wspomnienia babci, opowiadane przy śniadaniu nie pozwoliły mi o tym zwyczaju zapomnieć).

I jeszcze coś: ja mam urządzać Wieczór Panieński?..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Czw 18:38, 19 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Pogadanki i pogawędki
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 22, 23, 24  Następny
Strona 9 z 24

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin