to, co nas śmieszy, bawi i (a co!) uczy :D

Sebriel

Moje psisko, to sylwestra spędziło pod stołem. A jak wszyscy poszli puszczać fajerwerki, to pocieszyło się szynką która leżała na stole Very Happy

Za to moje kociaste panikowały strasznie Sad

pochowały się w budkach i nie chciały wyjść, nawet jak już minęła godzina od ostatnich fajerwerków. Ale jedne był odważny, trwał dzielnie na łóżku. Czasem dobrze niedosłyszeć Twisted Evil

kuszumai

Biedne kotki... A może się zwariowanego psa przeraziły?

Wredniak

Ale ja rozumiem fajerwerki, ja rozumiem burzę.
Nie rozumiem jak można nie dolecieć do pierwszego drzewa i załatwić sprawę, a tak spędzam z nim 3 razy więcej czasu na polu.
Nie rozumiem też czemu nie chce wyjść jak po prostu pada deszcz... z cukru nie jest.

kuszumai

gdyby ci tak podlewał jedną drzewo to byś miał w okolicy katastrofę ekologiczną. Gorzej niż ze stadem kormoranów.

Sebriel

kuszumai

Pies jak pies, ale kotki trzeba chronić.

_aizdaM

kuszumai

Nie lubię. Śmierdzą i rzucają się na wszystko.

Miriam

kuszumai

A nie jest. Ale mnie i tak nie przekonacie.

Strzyga

Mam podobne odczucia, co kuszi. I jakoś nie ogarnia mnie uczucie z serii "o, hał słit!", kiedy widzę psią mordę wystawiającą jęzor. Raczej myślę o tym, że ta cholera zaraz wszystko zaślini.

alicee

Mono

_aizdaM

Wredniak

Co do kotów to najbardziej mi się podoba Norweski Leśny albo Święty Kot Birmański (czy jakoś tak). A, że france mają długie włosy to pewnie kupię Syjamskiego albo Rosyjskiego Niebieskiego...