Wydarzenia z kraju i świata...

sally

pamiętam, jak się kłócili o samolot Smile

i pamiętam, że po tych kłótniach polecieli gdzieś w końcu razem... i myślę, że to "prawo", że najważniejsze osoby w państwie nie mogą razem podróżować już dawno wtedy istniało...

mantykora

No w końcu ktoś ma trzeźwe spojrzenie na sytuacje!!! U mnie w klasie przeważa opinia, że p. Prezydent "zginął za Ojczyznę"

alicee

Uah... jestem od wczoraj cokolwiek zdenerwowana. Może mi ktoś wyjaśnić z jakiej, kurczę, przyczyny, pan prezydent ma być pochowany u nas, na Wawelu? Co on ma do Krakowa w ogóle, albo do królów? Do Piłsudskiego? Do naszych wieszczaków? Nie no, ja rozumiem mechanizm - braciszek go tam postanowił pogrzebać, żeby potem samemu dołączyć. Pewnie, kto by nie chciał być pochowany na Wawelu... Ale nie pojmuję, jak Dziwisz mógł się na to zgodzić. Nie-poj-mu-ję. Ciekawe, co teraz zrobią z Kaczorowskim. Naprawdę mnie to ciekawi.

Wijara

Moim zdaniem jak chcą go chować na Wawelu, to niech pochowają też resztę załogi Confused

Bo w czym taki pilot albo stewardesy są gorsze? Naprawdę taka Walentynowicz np. zrobiła dla Polski dużo, dużo więcej niż nasz ukochany prezydent, a jej nikt nie ma zamiaru chować na Wawelu. Pytam, czym on niby się zasłużył, żeby leżeć obok Zygmunta Starego?! Niech mu dadzą jakiś order pośmiertny, cokolwiek, ale niech zostawią nasze dziedzictwo narodowe w spokoju. To jest... conajmniej oburzające. Mad

mfabry

Tym bardziej, że prezio przez całe życie powtarzał jak to bardzo związany jest z Warszawą i warszawskim Żoliborzem. Lepiej by go pochowali w archikatedrze Św. Jana na Starym Mieście lub Powązkach. Albo chociaż w tym nowo pobudowanym bunkrze Świątyni Opatrzności Bożej (czule już przezwanej przez okolicznych mieszkańców "Czernobylem"). Na mój gust to ambicje Jarusia wpłynęły na wybór Wawelu. Bo Jaruś jak zwykle zawzięty i mściwy chce pokazać wszystkim (a przede wszystkim politycznym przeciwnikom pokroju Tuska i Wałęsy) co może. I jak zwykle udało mu się skłócić rodaków.

Wijara

W dzisiejszej Wyborczej jest na stronie tytułowej dopisek od redakcji na temat tego pomysłu, bardzo celny.
Ale że się Dziwisz na to zgodził... Confused

Tragedia powinna łączyć nas, a nie dzielić. A pochówek Kaczyńskiego na Wawelu stanowczo podzieli społeczeństwo.

kuszumai

Nie zasłużył sobie na Wawel. Ot to wszystko.

A Kaczorowski bardziej na to zasłużył w końcu to postać już legendarna.

bella

Dziękuję, bardzo, bardzo serdecznie dziękuję, że ktoś wreszcie podziela moje zdanie co do pochówku prezydenta Kaczyńskiego. To już przechodzi ludzkie pojęcie.

Strzyga

Ten Wawel to jakaś farsa. Jak się o tym dowiedziałam, naprawdę nie mogłam uwierzyć Confused

sally

Wijara

PAN Narutowicz też zginął tragicznie (chyba że śmierć w wyniku zamachu nie zalicza się do kategorii?), a jakoś nikt się nie palił, żeby go chować na Wawelu.

mfabry

prezydenci Narutowicz i Mościcki są pochowani właśnie w archikatedrze św. Jana. A nazwanie Stadionu Narodowego, budowanego przez kolejną ekipę rządzącą imieniem Lecha Kaczyńskiego właściwie to chichot historii. Jeszcze większą ironią byłoby przemianowanie Mostu Północnego.

Juny

Dziś słyszałam głosy, że skoro pochowali tam gen. Sikorskiego- to czemu nie prez. Kaczyńskiego, też zginął w katastrofie. Sama nie wiem jak się do tego ustosunkować. Myślę, że skoro był związany z Warszawą, Powązki brzmią dobrze.

Jeśli chodzi o Lecha Kaczyńskiego- mam i miałam do niego mieszane uczucia. Jest dość nieukrywanym faktem, że media go nie lubiły, więc nie wiem na ile wbiły mi do głowy propagandowe poglądy... Nie znam powodu dla którego powinni go pochować, albo nie pochować na Wawelu.
Z drugiej strony- jeśli nie prezydenta, który zginął, może nie "za Ojczyznę", ale "w służbie Ojczyźnie", to kogo...?

kuszumai

W służbie Ojczyzny...

Tak jest pani sally.

Ja jestem zdecydowanie przeciwna pogrzebowym planom Kaczyńskich. Może niech sobie zrobią własną prezydencką kryptę i tyle.

Juny

kuszumai, nie wiem, czy piszesz, bo się nie zgadzasz czy tylko tak...

Nie chciałam gloryfikować L. Kaczyńskiego, ale jest prawdą, że zginął, hm.. w pracy. A praca prezydenta jest pojmowana jako służba Ojczyźnie.

Każdy ma swój punkt widzenia jednak.

Z tym "pan" czy "pani", faktycznie- sally, nie masz co się burzyć, bo tak jest po prostu krócej i jakkolwiek oficjalnie dodaje się wszelakie tytuły, tak w burzliwej konwersacji niekoniecznie:) I nikt nie robi tego, bo chce ująć jakiegoś szacunku etc.