Wydarzenia z kraju i świata...

Mikka

Wydaje mi się (biorąc pod uwagę sytuację w szoutboxie) że taki temat się przyda.

Strzyga

A ja mam obiekcje. Jakby nie wystarczyło, że w telewizji nic normalnego nie leci na żadnym kanale poza MiniMini... Confused

Nie umniejszam wagi wydarzenia, nie bagatelizuję tragedii - ale uważam, że jako naród mamy przesadne skłonności do histerii, płaczu i pogrążania się żałobie. I jakoś nie chce mi się o tym gadać i dodatkowo dobijać.

Mikka

Wydarzenie najnowsze oczywiście: Katastrofa w Smoleńsku.
Czuję potrzebę dłuższej wypowiedzi i mam szczerą nadzieję, że nikt mnie nie zgnębi za poglądy.

Sytuacja, która wszędzie zapanowała, dziwnie kojarzy mi się z tą po śmierci Michaela Jacksona: ogóle uwielbienie dla kogoś tylko dlatego, że umarł... trochę mnie to dziwi.
Owszem, rozbicie się tego samolotu to straszna tragedia - zginęła masa ludzi, co zawsze jest tragedią.
Ale jak gdzieś trafiam teraz na teksty, że Kaczyński był zajefajnym prezydentem to coś mnie trafia: bo nie był. Chociaż możecie powiedzieć, że powinnam się zamknąć ze swoimi osobistymi odczuciami.
Jak dla mnie tragiczna śmierć wcale nie zmienia tego, że żaden inny prezydent nigdy do tego stopnia nie ośmieszył naszego kraju. Choć przyznam szczerze, że za jedno mu mogę podziękować: w pierwszych latach jego kadencji miałam straszny ubaw oglądając wiadomości.
Współczuję wszystkim ofiarom tej katastrofy i ich rodzinom - to fakt. Mogę się nawet trochę martwić spustoszeniem jakie zapanowało w sferze rządzącej. Ale to nie zmienia moich poglądów - a ludzie, którzy jeszcze tydzień temu wyklinali prezydenta, śmiali się z niego i wyrażali jak najgorzej, a teraz mówią jaki to był wspaniały... cóż, wywołują u mnie niesmak.
Jak mówi Strzyga: nasz naród... cóż, ma lekkie skłonności do histerycznych zachowań: kochają sportowców, którzy wygrywają. Nienawidzą, każdego kto na Polskę powie złe słowo (lub utrudni jakąś wygraną). No i najwyraźniej kochają tylko tych polityków, którzy nie żyją.

Strzyga

Ja tutaj się mogę podpisać pod zdaniem przeczytanym dzisiaj na pingerze - "Ludzi szkoda, nie polityków". Bo sporej części tych polityków za specjalnie nie lubiłam, Kaczyńskiego przede wszystkim. Ale fakt, że zginęło tylu ludzi jest tragedią kimkolwiek by oni nie byli.
Dlatego właśnie denerwuje mnie trochę fakt, że wszyscy płaczą po prezydencie, po całej reszcie już trochę mniej, a o załodze samolotu pies z kulawą nogą nie pamięta Confused

Ci ludzie też mieli rodziny, a fakt, że nie uczestniczyli w życiu politycznym kraju, nie czyni ich osobistego życia mniej ważnym czy wartościowym niż życie prezydenta.

Villka

Podpisuję się pod wypowiedzią Strzygi.

Tyle.

Ja w dyskusji brać udziału nie muszę.

Dyskutujcie spokojnie.

sally

mfabry

Wiesz, mam paskudne podejrzenie, że po prostu były naciski na załogę, żeby w Smoleńsku lądowali. Pamiętacie tą aferę w Gruzji? Jak to pilot ze względów bezpieczeństwa odmówił lądowania? Preziowi i świcie kazał spadać na drzewo, bo to on odpowiada za ich bezpieczeństwo (a prezydentów leciało akurat 3). A potem afera i awantura oraz oficjalne dochodzenie. Pilot chyba ostatecznie dostał nawet pochwałę, ale niesmak pozostał. A tym razem oprócz prezydenta leciała kupa wojskowych, w tym dowódca sił lotniczych. Co jak co, ale naczelnemu dowódcy się nie odmawia. Tym bardziej, że nasi wyżsi rangą wojskowi to stare trepy jeszcze w Moskwie szkolone. Zalecenia po awarii CASY były. No i co z tego? Zaproszenia do lotu z prezydentem też się nie odrzuca...

kuszumai

Prezydenta tak samo jak Jacksona ciągali po całej Warszawie zamiast pochować na Powązkach. No jak tak można?! Co to za honor?
Mi ich tam nie żal. Nie potrafili nic zrobić, wiecznie szła na nich kasa, a bieda się szerzyła. Kłócili o samolot. A mogli pojechać pociągiem!
I najważniejsze, co mnie dobiło: przecież to oczywiste, że nie może jednym samolotem jechać tak wiele znaczących osobistości. I co teraz? Wielka pustka. Confused

Oczywiście, że wierzę iż to sprawka panów P., T. i K...

sally

alicee

Optymistka^^

W dużej mierze zgadzam się ze Strzygą.
I chyba to by było na tyle jeśli chodzi o to wydarzenie. Wystarczy, że dzisiaj musiałam przez godzinę słuchać gadania wychowawczyni, która plotła tak koszmarne bzdury, że to się w głowie nie mieści. Ponadto zostastaliśmy równo objechani, że nie nauczyliśmy się fizyki. Siedem osób dostało jedynki. Jakaś paranoja. Confused

sally

Anaili

Polityką się nie interesuję, więc z wymienionych osób kojarzę tylko prezydenta. Powiem tak: nie lubiłam go jako prezydenta, nie lubiłam go jako polityka, ani osoby, którą pokazywał w mediach. Ale szanowałam jako człowieka. Najbardziej żal załogi, bo o nich zapominają w tych telewizyjnych wywodach.

I powiedzieli, że w Rosji ta katastrofa jest tematem nr 1. U nas nie jest. To jedyny temat.

Juny

Jakoś mamy tu podobne poglądy. Jest taki niesmak, że dopiero tak najeżdżali wszyscy na Kaczyńskiego, a teraz...

Ale sama jestem zaskoczona- jak bardzo się sama tym przejęłam. Jakoś od soboty sobie o tym myślę i przestać nie mogę. Strasznie mi szkoda tych ludzi- ci znani politycy, te młode stewardessy, prezydencka para- ojej, jak mi szkoda jakoś Marii Kaczyńskiej.

Szkoda, jak widać, że u nas na błędach się nie uczą. Kilka lat temu przecież rozbił się samolot z całym dowództwem Polskich Sił Lotniczych- co było wbrew przepisom, żeby lecieli razem /poza tym lecieli z konferencji na temat bezpieczeństwa lotów.../.

Jeszcze nie podoba mi się- czytałam dziś artykuły na różnych stronach i pod nimi komentarze. Niektórzy okropnie wygrażają Komorowskiemu, że przejął rolę prezydenta. Czy tak trudno zrozumieć, że tak mówi konstytucja, że on MA przejąć te obowiązki i ustalić datę wyborów, a sam NIE przejmuje tak o, dla siebie, władzy.

alicee