Dogewa erotica

kuszumai · Wysłany: Śro 8:14, 17 Mar 2010 Temat postu:

Na pewno skończę. To jest moja wada - nie kończę od razu tych ff, tylko je piszę i piszę...
Od dzisiaj będę pisać je całe, chyba, że będą naprawdę długie...

kuszumai

Zakończenie tego ff, mam nowy pomysł na 9 miesięcy z Wolhą więc adios ff-nie-erotyczny!

Niebieskooki nieszczęśnik przed szereg, chrząknął i rozpoczął swoja krótką mowę…
- Chcieliśmy życzyć Władcy szczęśliwego i owocnego pobytu w Starminie i by…
Moim zdaniem to zakrawało na epopeję narodową. Póki wampir się rozkręcał, ja już podliczyłam w myślach koszt owoców, które przywiozę ze Starminu – w Dogewie zrobi się naprawdę owocowo…
Wpadliśmy do domu, chwyciliśmy wcześnie przygotowane torby i wylecieliśmy z chałupki wprost na biedne czarne koniki. Raczej ja wyleciałam. Len jak zwykle zmienił kurs lądując na zielonej trawce.
Po demonstracyjnej kłótni, kilkuminutowym milczeniu, walnięciu jednego krwiopijcy w łeb ruszyliśmy, docierając do zachodu słońca do Kamieńca (nie, nikt nie zmusi mnie do użycia słowa „zmierzch”). Zatrzymaliśmy się za jakąś wioseczką w pobliżu tego ghy.. ee.. interesującego miasteczka i zaczęliśmy niczym dwaj doświadczeni wojacy rozbijać obóz. Z wielką niechęcią rozpaliłam ognisko na drwach, które przytaszczył Len i zabrałam się za kolację ( o dziwo, w Dogewie Władców uczyli tylko rozpalać ognisko i rozbijać namiot – o jedzenie dla nich najprawdopodobniej musiały troszczyć się wiewiórki).
Patrząc na wbijane na patyki kiełbaski zrobiło mi się niedobrze. Mięcho… Tłuste, ociekające płynnym tłuszczem mielone mięcho z kosteczkami…
Coraz bardziej zbierało mi się na wymioty. To chyba od kołysania tej niedobrej wrednej kobyły, która niczym pijany dajn truchta zygzakiem po drodze.
Zrobiłam szybki płynny zwrot do tyłu i poznałam moich nowych zielonych przyjaciół, którzy przez następne dziesięć minut gościli mnie u siebie.
Gdy mój żołądek powrócił dom normalności po wielkiej czystce, wypełzłam z krzaków. Dosłownie. Len musiał holować mnie za nogę pod drzewo, a potem biec po wodę, gdyż mój żołądek prawdopodobnie miał ukryte skrytki w swoim wnętrzu. A to franca…
Ostatnie co pamiętam to szybująca do mnie trawa, głos Lena i zapadająca ciemność.
****************************************************************************************************
Otwieram oczy. Siłą woli nie pozwalam powiekom opaść. Gdy w końcu skoncentrowałam rozbiegany wzrok na jednym punkcie, rozejrzałam się. Otoczenie znajome. Moja chałupa, moje meble, moje ubrania, mój mąż siedzący na krześle, moja zielarka stojąca obok z niepokojąco ostrym przedmiotem nieznanego pochodzenia, mój… Chwilka. Obejrzałam się na wampiry znajdujące się przy mnie. Szczęśliwie i wyglądające na lekko pijane, chociaż nigdy nie widziałam zerżniętego wampira.
- Co jest? Od razu mówię, że to nie ja na ostatniej Dobrej Nocy…
- Nie, nie o to chodzi. – odpowiedział Len. – a na Dobrej Nocy to na pewno byłaś ty.
- No co ty… - zaczęłam wyrażać swój adekwatny sprzeciw, ale tym razem dla odmieny to wampirzyca mi przerwała:
- Wolho, mogę ci oficjalnie ogłosić, że stałaś się dorosłą kobietą…
Zaczęłam się bać. Len zaczął się coraz bardziej uśmiechać. Miał piękne białe zęby, które zdążyłam mu właśnie policzyć.
… która sumiennie wykonuje obowiązki wobec Dogewy, jednej z dolin z najstarszą…
- Nieeeeee!!!

Koniec

Optymistka^^

Przyznam, że nie zrozumiałam absolutnie nic. Laughing

Nati1313

Ja też, ale zawsze można sobie koniec dopowiedzieć. Twisted Evil

Juny

Jak mogłyście nic nie zrozumieć Smile

Ja pojęłam wszystko w lot, choć czasem zastanawiałam się nad kierunkami w jakich podążali bohaterowie- z tą trawą, z tymi zielonymi przyjaciółmi.
Brawo za "zmierzch"- to chyba wszyscy zrozumieli.

Anaili

Właśnie przeczytałam całość (czy raczej właśnie to odkryłam i od razu przeczytałam całość).

Kuszumai, wg mnie pomysł dobry, a nawet bardzo. Tylko styl pisania taki chaotyczny, trochę skrajny (jedne fragmenty cudne, inne już nie bardzo). Nie pytaj, które konkretnie, bo to ogólne wrażenia i nie jestem w stanie tych fragmentów dokładnie wyśledzić (albo po prostu zaczyna mnie boleć głowa). I akcja za szybko się dzieje. W takich momentach mam wrażenie, że autor napisał fabułę, ale niekoniecznie nadał jej treść.

mantykora

Ogólnie mi się podobało, ale miejscami się pogubiłam. Humor jak zwykle co najmniej na 5, pomysł na 6, choć mam wrażenie, że gdy to, kuszumai, pisałaś to trochę się śpieszyłaś.

kuszumai

Mam pomysł na nowy ff... A gdybym teraz nie dokończyła tego, to wątpię bym zrobiła to później. Very Happy

Dziękuję.

bella

kuszu, a posklejać ci ten cały ff? Czy wolisz to zrobić sama? Wink

Bo jak co to jestem chętną do pomocy. Smile

kuszumai

Posklejaj jak chcesz. Very Happy

bella

Już wszystko posklejałam i dodałam do twojego pierwszego posta w tym temacie. Wink

kuszumai

Wielkie dzięki. Smile

Niech ci Bozia w wiedźmie wynagrodzi.

tasyfa

Jak to dobrze, że istnieją fora dla fanów i fan fiction. Zbawieniem na mą spragnioną ciągu dalszego duszę było to opowiadanie.
Bardzo mi się podoba styl języka jakim piszesz Smile

Gratuluję weny!

alkione

Dobra może i uznacie mnie za totalnie tępą istotę ale końca ff w ogóle nie kumam.
Proszę o wyjaśnienia dużymi literami lub przynajmniej jakąś podpowiedz.

Juny

Bo widzisz:) Tu masz Dogewe w literkach i erotice pomiędzy linijkami:) O to chodzi- że niby nie jest jasne. Ale pewnie się okaże co i jak, nowy part się pojawi. To jak Lost jest. Nie wiadomo o co dokładnie chodzi ale jest jazz:D