Kim jest dla Lena Kella?

Madlenita

Przy opowiadaniu zawsze się coś przegapi....
Mnie zes trażniczki podobała się koncówka i Kella przybywająca na ratunek, i ta narzeczona Lena i Wiedźmi krąg z Arlissu....

Strzyga

Pomijając typowo wiedźmową scenę, czyli wszyscy w tym samym momencie wpadają w jedno miejsce, ktoś się z kimś tłucze, słabo wiadomo kto z kim, wszystko na hura, a do tego jeszcze sporo humoru, to przerażająco piękny jest dialog:
"- Oni cię nie obrażali?
- Nie, Kella, oni mnie tylko po prostu zabili."

kuszumai

Czaderskie8) Muszę to wykuć na pamięć

dezyderata

Oni mnie poprostu zabili.To bylo swietne haha

Lilenne

Jak zwykle genialne. Oni go wcale nie obrazili.

alicee

Zabicie to przecież nie żadna obraza Smile

kuszumai

Zależy jak:
1. Przygniata cię beczka szamba i umierasz - sytuacja pierwsza:)
2. Ratujesz Dogewę i giniesz w straszliwie ciężkiej walce...
Cóż różnica jest... moim zdaniem:)

Lilenne

Śmierć śmierci nie równa. Może być różna, ale zawsze ma ten sam koniec...

alicee

My tu tak ironicznie Wink

Poza tym jest np różnica w karze śmierci - rozstrzelanie jest okazujące szacunek, a powieszenie już nie (przynajmniej nam tak mówiła pani od historii, poprawcie jeśli się mylę)

Lilenne

A ja tu nie ironicznie? Chociaż ja mam specyficznę ironię... masz rację -nawet słuchanie na historii na coś sie przyda.

kuszumai

A może my tu tak W.Redną śmiercią umrzemy????

alicee

Czyli jaką na przykład? Ma ktoś jakiś pomysł? Twisted Evil

kuszumai

W ramionach Lena? Po otruciu Lareeny?

alicee

Podczas kłótni małżeńskiej z Lenem, która przeradza się w bójkę, w wyniku której Len zostaje ranny, w związku z czym traci panowanie nad sobą (musi uzupełnić niedobór hemoglobiny). Oczywiście ucierpi ten, kto będzie akurat w pobliżu... Czyli my Very Happy

Lily

Ja bym tą kłótnie małżeńską zamieniła na kłótnie podczas nocy poślubnej ....było by zabawniej xD