Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Robin Hood by BBC
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Multimedia
/ Seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 20:47, 14 Mar 2010    Temat postu: Robin Hood by BBC

A wczoraj po południu BBC Entertainment uraczyło mnie entą serialową wersją Robin Hooda. O mrauuu... ^^ Uwielbiam takie odgrzewanie klasyki! Tym bardziej, że ślicznie zrobione, oczywista ułagodzone i podejrzanie wyczyszczone jak na średniowiecze, i całkiem zabawne. Takie trochę merlinowe - kanon poszeeeedł, ale i tak jest fajnie. Chociaż żadnego mrauuu by nie było, gdyby nie pojawiający się co jakiś czas tru mhroczny pan, który chyba był trochę tchórzem i niezłym sukinsynem, ale i tak był boski, i pomykał w gustownym, czarnym, epicko skórzanym stroju. Tylko że oglądałam zaledwie ostatni kwadrans i nie bardzo się zorientowałam, kim był ^^

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Strzyga dnia Śro 15:02, 17 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juny
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:24, 14 Mar 2010    Temat postu:

Hm, a skąd czerpiesz BBC Entertainment? Tak najzwyczajniej z telewizooora? Czy jakoś online?

Ja cierpię ostatnio, bo nie działa mi ściąganie, wiem, piractwo, ale inaczej nigdy bym nie obejrzała niektórych rzeczy z tego względu, że w Polsce są niedostępne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villka
Arcymag.
Arcymag.



Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:28, 14 Mar 2010    Temat postu:

hymmm.... Strzygu, kolejny Robin? Weź mi linkiem zarzuć do traileru właściwego, bo jest ich od cholery w sieci, a każdy z inną wersją.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 22:57, 14 Mar 2010    Temat postu:

BBC mam normalnie, w telewizorze Smile Multimedia rulezz (tak, chamska reklama - internet się wiesza rzadko, a w TV można złapać wszystkie Discovery, polskie wersje BBC i nawet jakiś ruski kanał XD)

Ha, znalazłam! Nawet z całkiem ładną muzyczką, o - trailer
Tru Mhroczny Pan pojawia się jakoś tak od dwudziestej sekundy, siedząc na dziwnych workach z czymśtam, a później już tylko olśniewa zajebistością. Łysy kurdupel, który pojawia się w jego towarzystwie to szeryf Nottingham (hmm... zważywszy na to, powinno być na odwrót - to Tru Mhroczny Pan pojawia się w towarzystwie łysego kurdupla).
BTW, w ogóle ten Robin gryzie moje poczucie kanonu i gryzie moje przyzwyczajenia - ja przywykłam do takich ekranizacji jak "Książę Złodziei" (ach, Costner! ach, Rickman!), a tutaj dwóch, zdałoby się, głównych bohaterów zaserwowano jako kurdupli i to IMO średnio atrakcyjnych (Bogini, tutejszy Robin wygląda bardziej podlotkowato niż merlinowy Artur...albo przynajmniej prawie).
Innymi słowy, zamierzam zostać oddaną fanką jeśli nawet nie całego serialu to Tru Mhrocznego Pana. Który, tak nawiasem, nazywa się bodajże Guy of Gisbourne i utnijcie mi dowolną kończynę, ale wątpię, czy ktoś taki był w kanonie. Prawdopodobnie spreparowano go właśnie jako wabik na młode, niezbyt niewinne dziewczęta, które dzięki temu zasiądą przed telewizorami, będą mruczeć jak zadowolone koty, rzucać kapciami w Lady Marian i wychodzić do kuchni po herbatę, kiedy Tru Mhroczny Pan będzie znikał z ekranu^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miriam
Konstabl Grafomanii
Arcymag
Konstabl Grafomanii <br> Arcymag



Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:11, 14 Mar 2010    Temat postu:

Ja to kiedyś widziałam. Leciało kiedyś, dawno, dawno temu na tv2 bodajże. Ten Robin nie dość, że niski to jeszcze dziwnie zarośnięty.
Na tym trailerze Mhroczny Pan ma niezłą klatę. rrrr Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 23:58, 14 Mar 2010    Temat postu:

A ja tego nigdy wcześniej nie widziałam... Bu Sad

W kwestii Tru Mhrocznego Pana cholernie trafny jest komentarz spod filmiku "thank God for black leather..." Mr. Green
Ech, i zostałam fanką scenki, jak Tru Mhroczny Pan zdejmuje rękawiczkę zębami.
Jedyna rysa na jego idealnej zajebistości to nadmiar eyelinera XD

A tak poza tym, to najchętniej bym się do niego dorwała z prostownicą (albo od razu z peruką), bo podejrzanie pasuje do mojej wizji Daimona Freya.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miriam
Konstabl Grafomanii
Arcymag
Konstabl Grafomanii <br> Arcymag



Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 1:05, 15 Mar 2010    Temat postu:

Z włosami można by było coś zrobić. Szczególnie z tym przedziałkiem Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villka
Arcymag.
Arcymag.



Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 1:26, 15 Mar 2010    Temat postu:

Ten Tru Mhroczny Pan.... ma niebezpieczne, zachmurzone spojrzenie Razz
Bohun mi się przypomina xP
Fajny pan jest, widać po trailerze, że będzie głównym bohaterem xP

Ale lasencja mi się nie podobie Razz

Fajne wyjście z kanonu... Twisted Evil
Kurdupel kurduplem, w końcu Nottingham będzie złom postacią wzbudzającą lęk i oburzenie (i ma sokoła łiłi! xD lubiem go!), a Robin wcale nie taki zły... bardziej młodzieńczy, ale jesio nie oglądałam, więc się wypowiadać krtycznie nie będę...

Guy of Gisbourne? To nie ten, którego kukłę się pali na Wyspach w jakiś tam szczególny dzień? Tamten się zwał jakoś jak mój pies chyba... Guy Fuox?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 2:08, 15 Mar 2010    Temat postu:

Villka napisał:

Fajny pan jest, widać po trailerze, że będzie głównym bohaterem xP

Znaczy ty też jesteś zdania, że kiedy na ekranie pojawi się Robin, większość istot płci żeńskiej wyjdzie zrobić herbatę? XD
Ale nie sugeruj się, trailer robiony przez fankę Wink
Jeśli lasencją określasz Lady Marian... Cóż, mnie też się nie podoba.
Jednakże, widziałam do tej pory tylko piętnaście, może dwadzieścia minut tegoż serialu, więc dokładniejszą opinię (czytaj: określenie stopnia nienawiści do tejże lasencji) wyrobię sobie, jak obejrzę jakiś odcinek od początku do końca. Prawdopodobnie będę musiała z racji tego wstać o jakiejś iście pogańskiej porze, ale czegóż się nie robi, jak się zamierza zostać fanką serialu.
Villka napisał:

Kurdupel kurduplem, w końcu Nottingham będzie złom postacią wzbudzającą lęk i oburzenie (i ma sokoła łiłi! xD lubiem go!), a Robin wcale nie taki zły...

Ma sokoła, fakt. Sokół fajny. A po tym jednym fragmencie, który wtedy w TV złapałam, dałam radę się zorientować, że jest istotnie postacią wręcz zUom, w dodatku zagraną w tak karykaturalny, cudniście przerysowany sposób, że siłą rzeczy raczej się człowiek z niego śmieje niż cokolwiek innego.
Robin może i nie taki zły... Generalnie jak go pokazali i się zorientowałam, że to on, to najpierw mnie troszkę zzonkowało, no bo kurdupel, ale później uznałam, że w sumie sympatyczny.
Ale ledwo zdążyłam to pomyśleć, a już pojawił się Tru Mhroczny Pan vel Guy of Gisborne, w związku z czym... cóż, stwierdzenie, że olałam chłopaczka podającego się za Robina będzie eufemizmem dekady ^^
Villka napisał:

To nie ten, którego kukłę się pali na Wyspach w jakiś tam szczególny dzień? Tamten się zwał jakoś jak mój pies chyba... Guy Fuox?

Emm... Chyba Fawkes, jednak. I to nie ten XD Ten był od wysadzenia parlamentu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Strzyga dnia Pon 2:11, 15 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juny
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:20, 16 Mar 2010    Temat postu:

Mam słabą znajomość starej Anglii, więc ciągle zdobywam swój kanon. Muszę dołożyć kolejny fakt o średniowiecznej Anglii- najpopularniejszy kosmetyk to eyelinier, opcjonalnie czarna kredka i to używana zarówno przez kobiety, jak i mężczyzn. Prawie jak starożytny Egipt... intertekstualność...

Mhroczny Pan, rzeczywiście, jest argumentem, który przemawia za rozpowszechnianiem piractwa i ściągnięciem serialu...
I rękawiczka wymiata:)

Bo jeśli chodzi o klatę- wpędza w zakłopotanie pewnie facetów, ale i część dziewczątSmile Toż to prawie B Smile
Niby jakiś tam mięśni ale...Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villka
Arcymag.
Arcymag.



Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:33, 16 Mar 2010    Temat postu:

Strzyga napisał:
Villka napisał:

Fajny pan jest, widać po trailerze, że będzie głównym bohaterem xP

Znaczy ty też jesteś zdania, że kiedy na ekranie pojawi się Robin, większość istot płci żeńskiej wyjdzie zrobić herbatę? XD


Niom Smile
To spojrzenie... mrau!
Well, może trailer zrobiony przez fankę - jakąś sympatyczną fankę Wink -ale wygląda nieźle. Poza tym i tak wydaje się, że scenarzyści postawili na zrobienie z Mhrocznego Pana naczelnego ciasteczka w serialu - tak jak Zuko w "Avatarze". Czyli prawie główny bohater xP/

A Nittingham z tego co napisałaś wydał mi się jeszcze lepszą postacią. Po samym opisie go naprawdę lubię. Very Happy

Strzyga napisał:
Villka napisał:

To nie ten, którego kukłę się pali na Wyspach w jakiś tam szczególny dzień? Tamten się zwał jakoś jak mój pies chyba... Guy Fuox?

Emm... Chyba Fawkes, jednak. I to nie ten XD Ten był od wysadzenia parlamentu.

Fawkes... no, mówiłam, ze prawie jak mój pies xP (mój pieszczoch się Fux zwie)
Ciekawe czy Guy of Gisborne jest postacią wyłącznie fikcyjną :>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 10:58, 17 Mar 2010    Temat postu:

Villka napisał:
Poza tym i tak wydaje się, że scenarzyści postawili na zrobienie z Mhrocznego Pana naczelnego ciasteczka w serialu - tak jak Zuko w "Avatarze". Czyli prawie główny bohater xP/

Mhm, bez tych "prawie głównych bohaterów" większość produkcji nie nadawałaby się do oglądania Rolling Eyes Szczególnie produkcji BBC Razz Ludu, przecież "Przygody Merlina" też są teoretycznie o Merlinie, a jednak istoty, które to oglądały rzeczywiście dla Merlina, nie dla Artura, są w mniejszości (no... Panna Rumiana, na przykład).
Villka napisał:

A Nittingham z tego co napisałaś wydał mi się jeszcze lepszą postacią. Po samym opisie go naprawdę lubię. Very Happy

Ano. Generalnie, miał chyba nie być do lubienia, a bardziej do bawienia - nie zmienia to faktu, że raczej negatywnych emocji nie budzi.
Villka napisał:

Ciekawe czy Guy of Gisborne jest postacią wyłącznie fikcyjną :>

W sumie, może lepiej żeby był... No i pewnie jest. BBC to jednak z kanonami i realiami sobie dość swobodnie poczyna.
Poza tym, pan jest tak modelowym Mrocznym Sukinsynem, że aż nie chce się wierzyć, żeby nie był stuprocentowo fikcyjny.

A, no i recka już jest. Może nie jakaś porywająca, ale dostarcza informacji, z jakim to kiczowatym ścierwem mamy do czynienia XP Wklejać do tego tematu, czy założyć sobie osobny?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Strzyga dnia Śro 15:08, 17 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alicee
adwoKat Strzygi
Arcymag
adwoKat Strzygi <br>Arcymag



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:26, 17 Mar 2010    Temat postu:

Strzyga napisał:
Villka napisał:
Poza tym i tak wydaje się, że scenarzyści postawili na zrobienie z Mhrocznego Pana naczelnego ciasteczka w serialu - tak jak Zuko w "Avatarze". Czyli prawie główny bohater xP/

Mhm, bez tych "prawie głównych bohaterów" większość produkcji nie nadawałaby się do oglądania Rolling Eyes Szczególnie produkcji BBC Razz Ludu, przecież "Przygody Merlina" też są teoretycznie o Merlinie, a jednak istoty, które to oglądały rzeczywiście dla Merlina, nie dla Artura, są w mniejszości (no... Panna Rumiana, na przykład).

Ekhm hm khu, alicee też woli Merlina. Jest taki pocieszny! ^^ Ale to prawda, że Artur... to Artur. Bożyszcze dam, i tak dalej.
Zresztą moim zdaniem cały serial kręci się wokół najwspanialszej pary homoseksualnej świata - Merthura. I nic więcej dodawać nie trzeba. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villka
Arcymag.
Arcymag.



Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:49, 17 Mar 2010    Temat postu:

Strzyga napisał:
Skoro mamy subforum o serialach, to może by wydzielić z tego nowy temat?
A, no i recka już jest. Może nie jakaś porywająca, ale dostarcza informacji, z jakim to kiczowatym ścierwem mamy do czynienia XP Wklejać do tego tematu, czy założyć sobie osobny?


Jestem za.
W nowym temacie się wypowiem, tylko go załóż xP


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 19:32, 17 Mar 2010    Temat postu:

Jezu, ale mam tremę. I traumę, w końcu oba na t, to co się będę ograniczać.
Wrzucam tutaj - będzie łatwiej skasować, a jakbyście chciały jednak nowy temat, to zawsze można przenieść.
Jezu, ja nie chcę... Ale Villka mi kazaaałaaa...! *buczy*

No, to niniejszym Strzyga wkleja zbiór swoich refleksji dotyczących pierwszego odcinka serialu "Robin Hood" produkcji BBC. Indżoj i mnie nie zagryźcie. Chyba wbijam sobie gwóźdź do literackiej trumny, bo to jest żenujące.

Odcinek 1

Zacznijmy od tego, że cholernie ciężko było mi się oderwać od przepełnionych spoilerami fanowskich filmików z jutjuba. Ale obowiązek obowiązkiem, trzeba szerzyć nowy ulubiony serial, więc siadam i piszę reckę!
Dla ścisłości i żeby nikt się nie rozczarował – to raczej streszczenie będzie, przynajmniej pierwsza część. Bo muszę mieć to uporządkowane. No i jakbym pisała regularną recenzję, to musiałabym ten odcinek dosyć zdrowo zjechać. A nie chcę zjeżdżać bardziej, niż to i tak konieczne.
Żeby było jasne – nie sugerujcie się tym pierwszym odcinkiem, przynajmniej nie za bardzo. Dalej jest lepiej. Przynajmniej troszkę. I jest więcej mojego ulubionego Tru Mhrocznego Pana, który jest tak cudny, że zastanawiam się, czy aby na pewno nie oglądałam tego Robina naćpana, bo niemożliwe, żeby ktoś wymyślił tak idealnego bohatera. Kto zacz, dowiecie się wkrótce. (Albo i nie, bo oglądam w oryginale i do tego online, więc połowy nie słyszę, a drugiej nie rozumiem.)

Na początku był las, no bo jakżeby inaczej. Klasyka absolutna, czyli biedny wieśniak kłusuje, znajduje go przemiły patrol i chcą mu za karę przemiło odrąbać rękę. I wtedy, dum-dum-dum-dum.... zza krzaków wyłazi Dziad Borowy. No, jak rany, nie zmyślam, ani nie nawiązuję (za bardzo) do wiedźminowych streszczeń pana Radka – tego się po prostu inaczej nie nazwie. Kaptur to-to jak dementor ma do pasa, żeby nikt broń Borze Liściasty nie pomyślał, że ksywka „Hood” to tak bez powodu. Trochę pogada, trochę z łuku postrzela, towarzysz w krzakach przemyślnie zaszeleści, robiąc sztuczny tłum – i już sobie rycerzyki poooszli w długą. Oczywiście, chwilę później standardowo niekumaty, choć niestandardowo dobrze zagrany sługa wrzeszczy, jacy to oni nie są fajni i dzielni obrońcy sarenek natychmiast się wracają. Byliby im dokopali, ale chłopcy chyba oglądali LoTRa, bo schowali się w wykrocie, jak niziołki przed Nazgulem. Dobry patent, swoją ścieżką, bo tak pierwszych, jak i drugich prześladowcy nie dorwali.
Zatem wędrują sobie dalej radośnie do rodzinnego Locksley, po drodze dając popis kolejno – nieprawdopodobnej głupoty, żałośnie nieprawdopodobnego stylu walki, który troszkę zajeżdża komputerowymi polepszaczami słabej jakości i nieprawdopodobnie niepotrzebnej brawury (mnie tam się widzi, że skoczyć z trzech metrów, robiąc salto w tył, jest jeszcze bardziej niebezpiecznie niż normalnie, ale przecież ja się nie znam).
Teraz będzie odrobinkę bardziej o tym, na czym się znam, bowiem Robin z kolegą-sługą docierają do rodzinnej wioski i nie zdążają nawet dobrze rozgadać się o polityce nowego szeryfa, kiedy to przyjeżdża ściągający daninę ulubiony bohater Strzygi, Guy of Gisborne (Dla ciebie „Sir Guy of Gisborne”), odziany w płaszcz zapewne podpieprzony Abaddonowi. I muszę od razu uprzedzić, że w tymże momencie, Sir Guy of Gisborne nie prezentuje nawet połowy swego cudnego image’u, innymi słowy – jego zajebistość bije po oczach w sposób umiarkowany. Szczególnie, że choć płaszcz ma ładny, to jednak w kurtce wygląda daleko lepiej. Proszę się nie martwić, kurtka będzie już za jakieś dziesięć-piętnaście minut. Na razie polecam się zachwycić jego prześwietnym głosem.
Jednakże – nie wierzyłam, że przejdzie mi to przez klawiaturę – żadna zajebistość Guya nie zmniejszy zonka, spowodowanego pokłonem, jaki mieszkańcy wioski składają Robinowi, prawowitemu właścicielowi ziem.
Zresztą, przy tym odcinku zastanawiałam się głęboko, jak cholernie spici byli scenarzyści – niektórych scen się nie umieszcza, jeśli ma się wystarczające wyczucie obciachu.
Dalej pojawia się lady Marian. I to jest taki zonk, że szkoda gadać. Lady jest zwyczajnie, cholera, nieładna. No dobrze, nie straszy, ale do piękności jej dalej niż bliżej. Nie ma co gadać, trzeba zobaczyć. I wiecie, też bym się nie burzyła, gdyby nie fakt, że wiem, co będzie dalej.
Robin i jego kolega Much, przegonieni przez Marian z posiadłości idą sobie na radę miejską. Przedtem spotykają znajomych i obserwują biedotę i żebraków, którzy wyglądają o wiele czyściej niż statystyczny polski bezdomny, co mnie nieco zastanawia. W tym czasie Guy obrywa za to, że odezwało mu się sumienie i nie przegonił z kopa tego, pożal się Boże, pana na włościach. W sumie dobrze, bo później sumienie odzywa mu się rzadziej, co na kreację postaci wpływa niezwykle korzystnie.
Robina co prawda nie wysłano, żeby zbierał podpisy pod petycją, ale jego pomysły na uzdrowienie miejskiej gospodarki i handlu nie wywołały u szeryfa szaleńczego zachwytu. Swoją ścieżką, szeryf jest postacią zagraną naprawdę świetnie, karykaturalnie, przesadnie i mocno komediowo.
Mocno komediowa jest również wieczerza, która nic, kuźwa, nic nie ma wspólnego z tradycyjną wieczerzą średniowieczną. Albo to ja mam dziwaczne informacje. Plusem sceny jest – oczywiście! – Guy, który korzystając z tego, iż Robin zajęty politykowaniem, przejmuje Marian.
I tutaj dochodzimy do Rażącej Nielogiczności. Na litość, co ona, jedna baba w całym Nottingham?! Marian w tej wersji naprawdę nie jest pięknością. Guy co prawda w tym odcinku też nie powala urodą, ale jednak wygląda od niej lepiej. Ale mniejsza z tym, tutaj sobie każdy wyrobi opinię we własnym zakresie. I o tym będę truła przy okazji następnych odcinków.
Ad meritum: jest egzekucja (no co? targu nie ma, a rozrywka być musi). Robin na potwierdzenie lojalności wobec szeryfa – którą póki co stara się pozyskać – musi odczytać wyrok na mieszkańców swojej wioski. Trzeba mu przyznać, że nie świruje i nie pęka. Pęka dopiero, kiedy tamci już wiszą – wyrywa łuk strażnikowi i wygłaszając jednocześnie płomienne przemówienie, strzela po kolei we wszystkie sznury (oczywiście perfekcyjnie, mimo że naciąga łuk z ręki, zamiast z pleców, co jest rażącym błędem, jak stwierdziła moja koleżanka, robiąca w tym wypadku za eksperta). Wisielcy nawiewają, cali i zdrowi, nic to, że powinni mieć już chyba połamane karki. Później, jakby od niechcenia ratuje przyjaciela metodą z gatunku Nie Próbujcie Tego W Domu. I znów – trzeba zobaczyć, bo mnie słów brakuje, żeby taki totalny kicz opisać. Tak, ta scena jest już nawet nie przerysowana – to zwyczajny kicz.
A później, jak zawsze przy epickich scenach walki i ucieczki – burdel na całego.
I w zasadzie na tym się kończy.

A teraz parę słów profesjonalnej recenzji (albo przynajmniej czegoś, co ma za nią uchodzić).
Co do kanonu – cóż, jest to jeden z tak wyeksploatowanych, wiecznie powracających kanonów, że już nic nie razi. Nawet Robin-kurdupel. Nawet sir Guy, którego nie powinno być, ale chwała producentom, że jednak jest. Nawet tę nieładną Marian da się przeżyć, już pal licho.
Trochę gorzej z realiami epoki. Ałć, i to paskudne ałć. Bruk czyściutki, jakby go codziennie szorowano na błysk. O żebrakach i biedocie już pisałam. O strojach napiszę kiedy indziej, na bieżąco, bo do tego trzeba bardziej sprzyjającego momentu.
Fabułka klasyczna, nie odbiegająca za zbytnio od wcześniejszych wersji Robina. Sporo scen zajeżdża kiczem, ale ten kicz jest zaskakująco mało rażący, jeżeli nie podchodzi się do serialu przesadnie poważnie. Na pewno trzeba mieć niezłą odporność na wyeksploatowane motywy.
Całość przyjemna i wybitnie lekkostrawna. Nie jest klasycznie odmóżdżająca, choć nie wymaga też wysiłku intelektualnego. Jak ktoś oglądał „Przygody Merlina” to zrozumie w lot, o co mi chodzi, jeśli powiem, że to był ich prawdopodobny poprzednik. Dokładnie ta sama konwencja – kanonu ni cholery, dobra zabawa gwarantowana.
Generalnie - dobry antydepresant.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Strzyga dnia Śro 19:37, 17 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Multimedia
/ Seriale
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin