Supernatural vel Nie z Tego Świata

Villka

SUPERNATURAL vel NIE Z TEGO ŚWIATA

Fabuła na pierwszy rzut oka wieje banałem:
Za górami, za lasami, w Kansas, w pięknym białym domku mieszkała sobie rodzinka Winchesterów. Mamusia, tatuś, synek starszy, synek młodszy. Utopia się skończyła, kiedy pewnej nocy dom stanął w płomieniach, których źródłem była martwa mamusia przyszpilona do sufitu. John Winchester i jego dwie pociechy przeżyły, ale wydarzenia owej nocy miały nieodwracalny wpływ na ich przyszłe życie. John zostaje łowcą demonów w nadziei, że kiedyś dopadnie tego właściwego demona, odpowiedzialnego za śmierć jego ukochanej. I tutaj się zaczęła właściwa fabuła...

Mija dwadzieścia jeden lat. Sam – młodszy z braci, ten bardziej rozważny, odpowiedzialny, inteligentny i wrażliwy - dorósł, odszedł od apodyktycznego ojca, studiuje prawo, planuje poślubić swoją piękną dziewczynę. Generalnie znowu zaczyna sielanką wiać, ale w Halloween, do jego mieszkania się ktoś włamuje. Sam zostawia Jessice w sypialni i idzie przyłapać marudera na gorącym uczynku. Wywiązuje się bójka i wtedy okazuje się, że włamywacz to nie kto inny tylko Dean – starszy z braci, porywczy, wesoły, kiedy trzeba twardziel. Wink

Okazuje się, że ich tata zaginął kilka tygodni wstecz. Jak? W pracy.
Dean prosi Sama o pomoc w odnalezieniu ojca. Przyszły prawnik się zgadza, ale zaznacza, że kiedy tylko John się znajdzie, on sam zamierza wrócić do swoje normalnego życia, pozbawionego całego fantastycznego folkloru...

Serial jest bardzo wciągający, wiele wątków zostaje otwartych, dając szansę twórcą na pociągnięcie ich dalej w kolejnych sezonach. Na duży plus zasługuje żonglowanie legendami, wierzeniami i uczuciami. Twórcy potrafią się śmiać sami z siebie oraz na naszej pop kultury Laughing

, zdradzę, że w jednym z odcinków bracia polują na słowiańskiego bożka, Leszego (posłuchajcie jak Sam wymawia „LESHI” Laughing

!!! ), który ma zdolności do morfowania – uśmiałam się jak cholera, kiedy okazało się, że nasz drogi Leszy zmienił się w krwiożerczą Paris Hilton. Very Happy

Bohaterowie bardzo szybko kradną nasze serca szlachetnymi postępkami, głupawymi żartami i nie do końca przemyślanymi wpadkami. Najlepiej poprowadzonym wątkiem jest braterska miłość.

Twórcy nadali braciom wyraźne charaktery i podoba mi się dbałość o szczegóły: o ile odcinek nie może się obyć bez sceny z Deanem pożerającym Cheesburgera, co się rzuca w oczy i niezauważone przejść nie może (głownie przez jego mlaskanie i wielbienie wołowinki na głos), o tyle nie każdy zwraca uwagę na talerz Sama, który konsekwentnie się odżywia zdrowo. Razz

Znakiem rozpoznawczym chłopaków jest „baby” należąca do Deana, czyli czarny Chevrolet Impala z 1967 roku, a rzeczą, z którą Sammy się praktycznie nie rozstaje jest laptop - Dell Precision M65 (jego skarbnica wiedzy do poszukiwania wiadomości na temat zjaw, potworów i strzyg na które będą polować).

Mocną stroną serialu jest muzyka.
Oczywiście pod warunkiem, że lubicie klasycznego rocka Very Happy

Zaraz po intro z przypomnieniem co bracia popełnili kilka odcinków wstecz (tutaj za tło dźwiękowe robi [link widoczny dla zalogowanych] wykonania Kansas) zwykle serwuje się nam fantastyczne kawałki z minionego wieku. Przez Led Zeppelin , The Rolling Stones po Black Sabbath. To co tygryski lubią najbardziej!
Podejrzewam, że po kilku oglądniętych odcinkach same zechcecie mieć TAKĄ składankę w wersji mp3, w czymś podręcznym Wink

Teraz uczynię to na koniec:

Oryginalny tytuł: Supernatural
Gatunek dramat: horror, komedia, urban fantasy
Kraj produkcji: Stany Zjednoczone czyli Hamburgerożernia Wink

Oryginalny język: angielski
Główne role:

Jensen Ackles

xD xD xD Nie mogę z niego xP To jest tak cholernie zabawna postać!

Jared Padalecki

Liczba odcinków: na chwilę obecną 99
Liczba sezonów: na razie 5 sezonów

A tutaj bardziej poważny look na to, co seria oferuje:

(Tak. Dla wielbicielek aniołków też tutaj znajdą się kąski Wink

)

Strzyga · Wysłany: Śro 23:10, 17 Mar 2010 Temat postu:

Super - gumowe potwory i nawiedzone dzieci, klasyka gatunku! Laughing

(Ale nie, poważnie, nawiedzone dziecko wygląda cudniście. I ma śliiiczny mejkap, kupię sobie biały, gotycki puder i też się przerobię na duszydło ^^)

Caeles · Wysłany: Śro 23:12, 17 Mar 2010 Temat postu:

Ukradłaś mi temat ;p Przymierzałam się do stworzenia o tym serialu wątku XD
Pewnie to kwestia tego, że wielkie umysły myślą podobnie Smile

Lubię ten serial. jest przyjemny, zabawny, ma w sobie to coś. Bohaterowie są ciekawi, przyciągają. Nie nudzą nam się zbyt szybko.

Bracia są intrygującymi, silnymi osobowościami. Wciągasz się ekspresowo w ich przygody.

No i sama strona fabularna. Sięganie po pewne elementy folku i wierzeń, które są nam znajome, a jednak oni ujmują je tak, że się nam to nie nudzi Very Happy

Villka · Wysłany: Czw 0:22, 18 Mar 2010 Temat postu:

No właśnie się wahałam, czy wstawiać zdjęcie tego potworka... Ale tutaj to nie razi, fajnie jest ukryta ta guma... tzn nie masz czasu się przyjrzeć Razz

Że ukradłam temat - a soraski xP
Jakoś tak wyszło Razz

A jak się Wam w serial wciągnęło?

Ja seriali serwowanych w TV nie oglądam. W ogóle. Wcale TV nie oglądam - mam internet gdzie jeżeli mam ochotę mogę jednego dnia cała serie oglądnąć. Moje współlokatorki natomiast oglądają TV namiętnie i bez przerwy, a że to tałatajstwo w moim pokoju stoi to wiadomo: czasem coś usłyszę i poszydzę. Wink

Jednego dnia moja roommate do snu przełączyła z CSI na TVNSiedem i tam się pojawił serial z Deanem z "Gilmort's Girls/Kochanych kłopotów" Smile

(kojarzycie?)
Łiii! Ten serial akurat oglądałam, żadnego odcinka w dzieciństwie nie przegapiłam i się na główna bohaterkę wkurzałam, że zamieniła romantycznego Deana na degenerata, który ją bił Evil or Very Mad

!
Z sentymentu do owego Deana prosiłam koleżankę by nie przełączała z powrotem na CSI, nie była zachwycona, ale z racji, że rzadko roszczę sobie prawa do władzy nad pilotem nie wykłócała się. Okazało się, ze mój Dean w tym serialu nazywa się Sam ( xD już piąta seria lepi, a ja z siostrą ciągle na obydwóch braci mówimy "Dean", tak trudno nam przestać utożsamiać Padeleckiego z poprzednia rolą xP ) i w dodatku ten przypadkowy odcinek, który oglądałyśmy, był odcinkiem pierwszym xP

Kiedy pojawił się Dean - znaczy Jansen - moja współlokatorka dostała szału macicy. Wink

O tego momentu oglądałyśmy razem, a na tapecie swojego komputera musiałam mieć podobiznę [link widoczny dla zalogowanych] (dokładnie ten xP to rysunek!), żeby dziewczyny mogły w każdej chwili powzdychać Wink

(mam największy ekran w mieszkaniu, to dlatego xP)

Z ciekawości - który Wam się bardziej podoba?

margaret.v · Wysłany: Czw 10:59, 18 Mar 2010 Temat postu:

tak ten serial jakoś się do mnie przyczepił i nie chce odejść i z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek. bracia są genialny, ale postać Deana zdecydowanie ciekawsza. Sam to dobry chłopiec Smile

Caeles · Wysłany: Czw 11:09, 18 Mar 2010 Temat postu:

Też wolę Deana. Może przez to, że jest starszy? bardziej wizualnie w moim typie? W każdym razie z braterskiego duetu to on dostaje większość mojej uwagi. Very Happy

Przez Ciebie Villuś teraz chyba siądę do tego i sobie zrobię od nowa maraton Very Happy

Od 1szego sezonu Smile

Villka · Wysłany: Czw 14:18, 18 Mar 2010 Temat postu:

hehehe a siadaj, siadaj Razz

Moje ulubione fragmentu z Deanem: Jestem Batmanem, chociaż akurat w tym odcinku największa brechtawa jest z Sama (pamiętacie JAK zgubił but? Laughing

).

A tutaj specjalne wystąpienie Acklesa - bez spoilerów, po prostu się wygłupia.

Oraz genialny PUDDING!!! xD

Smile_ · Wysłany: Czw 14:27, 18 Mar 2010 Temat postu:

Te sceny są świetne Laughing

Chyba znowu zacznę oglądać, przestałam już w pierwszym sezonie, ale po kilku waszych wiadomościach żałuję, że zatrzymałam się na którymś-tam nastym odcinku.

_aizdaM · Wysłany: Czw 23:50, 18 Mar 2010 Temat postu:

Również oglądam Very Happy

Chyba powinnam na samym początku powiedzieć, ze jestem uzależniona od oglądania seriali xD
Hmmm.. Supernatural... Wciągnęłam się w serial od pierwszego odcinka i tak mi już zostało... Obecnie czekam na kolejny, "świeżusieńki" odcinek Laughing

Wolę oczywiście Deana niż Sama Very Happy

Dzięki Villka za filmiki Very Happy

Swego czasu na filmik z wygłupami Acklesa miałam niezłą fazę i oglądałam po kilka razy dziennie przez jakiś tydzień Laughing

Scena z Batmanem, jako że już dość dawno temu miała miejsce, została przeze mnie zapomniana.... Za to pudding do tej pory przyprawia mnie o głupawkowy śmiech Smile

Villka · Wysłany: Pią 19:46, 19 Mar 2010 Temat postu:

A kiedy kolejny odcinek będzie Sad

?
Bo ja się o mojego Deana boje (ha! znowu mi się dzisiaj śnił! ha ha ! Razz

)

Tutaj kolejny cytat mistrza ciętej riposty, która mnie powaliła xP czyli co Dean myśli o "Sadze Zmierzchu".

Macie jeszcze jakiś ulubione sceny? Razz

_aizdaM · Wysłany: Pią 20:06, 19 Mar 2010 Temat postu:

Smile_ · Wysłany: Pią 20:24, 19 Mar 2010 Temat postu:

Villka · Wysłany: Pią 20:30, 19 Mar 2010 Temat postu:

_aizdaM · Wysłany: Pią 20:46, 19 Mar 2010 Temat postu:

Strzyga · Wysłany: Pią 23:51, 19 Mar 2010 Temat postu:

Ponieważ Villka dzielnie wspiera Strzygę w jej fangirlizmie, Strzyga postanowiła nie być niewdzięczną ignorantką i obejrzała Supernatural na TVN7.
I to rzeczywiście przyjemne jest Smile

Choć osobiście uważam, że nie ma na to lepszego określenia niż "sympatyczne jak diabli" z całą możliwą wielopłaszczyznową interpretacją tego zwrotu Razz

Pod względem stężenia kiczu może się spokojnie równać z Robinem. A scenarzyści chyba mają absolutnego jobla, jeśli chodzi o motyw nawiedzonych dzieci XD
Czyli palce lizać, kolejny antydepresant do kolekcji.