|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag

Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:50, 05 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jeśli pod tymi "kieckami" noszą majtki, to facetami też nie są ^^
Jaki milutki offtopek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
cicha 21
Adept V roku
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:55, 05 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Bardzo milutki, zamiast o Lenie to jest dyskusja na temat "zachowanie dziewczyn co jest kobiece, a co nie".
Wracając do wątku można stwierdzić, ze Lena nie pociągają wampirze damulki tylko dziewczyny z charakterem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:58, 05 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ja się czuję pośrodku. Zależnie od sytuacji. Ale jednak bardziej w stronę damską Lać po mordzie czuję się na siłach, jeśli akurat zbraknie dżentelmena pod ręką (a, co tu kryć, póki co brakuje ), ale jakby tak był... Jakby tak był, tobym się mu pozwalała wykazać |
Doskonale Cię rozumiem Alicee. Ja w ramach "braku dżentelmena" naprawiałam wczoraj złamane łóżko i wręcz popisowo przywaliłam sobie młotkiem w palec. Ale za to łóżko naprawione jak się patrzy (jak się nie patrzy to też ).
Cytat: | A wszystko jest względne, bo ja na przykład byłabym chyba z takiego stanu rzeczy zadowolona. We mnie chyba za dużo do gadania mają jakieś poprzednie wcielenia, bo często łapię się na myśli, że gdyby wszystkim upchnąć do głów staromodny savoir-vivre, przebrać facetów we fraki, a kobiety zakuć w gorsety, to świat byłby przyjemniejszym miejscem. |
Ech... łączę się z Tobą w marzeniach... Ja bym przede wszystkim ten savoire-vivre przywróciła. Mam kilku znajomych, którzy tego przestrzegają i potem dziwnie się czuję, jak jakiś gość mnie nie przepuszcza w drzwiach
Oj tak, ładny ten offtop, ładny. I jaki rozwojowy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Coya dnia Sob 15:59, 05 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Villka
Arcymag.

Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:36, 05 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Eh... kurcze, czytam i jakoś do mnie nie dociera... są rzeczy których nie zrobię "bom tylko słaba kobieta", ale zawsze ktoś przychodzi z pomocą... kurcze...
Moi koledzy -kiedy idą ze mną - nie przejdą przez drzwi pierwsi, nawet gdyby się paliło (wyjątek stanowi mój ojciec i M. ale oni są wyjątkami w wielu aspektach)... Nie ma mowy żebym w ich obecności nosiła coś cięższego niż torebka (czuję się w tych momentach jak jakiś kaleka... Oni ratują mnie przed noszeniem kartonu mleka! To potrafi sfrustrować...), nie opowiadają chamskich kawałów w mojej obecności... w ogóle nie opowiadają takich kawałów.
Jeżeli ktoś nie pamięta o tym, że "pani przodem" potrafię o tym delikatnie, acz stanowczo przypomnieć - nie zdarza się by jakiś pan popełnił błąd drugi raz. (ukłon w stronę Coyi - koledzy mnie tak rozpieścili*, że dziwnie się czuje nie będąc przepuszczana w drzwiach)
Czytając Wasze posty dochodzę, więc do wniosku, że mam strasznie dobrze wychowanych znajomych, albo czegoś nie dostrzegam.
Nie lubię chodzić w sukienkach, bo wywołuje to niemiłą dla mnie reakcję mężczyzn - albo po prostu wolę być dostrzegana jako ja, a nie jako "ciało kobiety + coś tam gada". Kurde, mam coś do powiedzenia, własne zdanie i nie chce być dla kogoś ozdobą, lecz partnerem.
Nie znaczy to jednak, że tylko spodnie toleruję
Zależnie od nastroju się ubieram: jak mam shitty-day to zakładam wieeeelkie, oczojebnie-pomarańczowe ogrodniczki i T-shirt, kiedy chce się poczuć kobietą: coś bardziej kobiecego i romantycznego, kiedy idę na uczelnie - coś wygodnego. Zresztą podejrzewam, że Wy tez się tak ubieracie...
Łażę po drzewach, motorkuję na jednośladzie (marzę o własnym), rozkręcam na części pierwsze silniki (tato twierdzi, że to silniki... dla mnie to bardzo dużo seampunkowych kół zębatych ), ale tez robię makijaż i lubię go robić. Lubię kobiece bibeloty, kosmetyki, pachnidła, biżuterię, chusty (te niemalże kolekcjonuje ostatnio siostra niemal z ręki mi wyrwała taką śliczną fioletową w irysy i zrobiła wykład na temat "niedługo nie będziesz miała ubrań, tylko same chusty"), lubię masaż, lubię wiele innych rzeczy
Nie czuję się chłopcem. Jestem traktowana jak kobieta - ale nie z lekceważeniem, lecz z szacunkiem. Ale nie czuję się damą.
Mam wrażenie, że w otoczeniu moich znajomych wszystko jest w równowadze - faceci, są facetami, a kobiety kobietami.
Czy ja jestem chłopczycą? Hę?
Czy może tak jak alicee - pomiędzy?
Co do szkotów - miałam kiedyś okazję przekonać się, co Szkoci noszą pod spódniczką hi hi hi (zasnął bidulek na lotnisku, obok kawiarni, gdzie kupowałam RedBulla, szeroko rozstawił nogi, spódniczka się podwinęła... a ciekawscy ludzie chodzili z dziećmi (sic!) pielgrzymkami, by zobaczyć jak szkot wygląda pod spódniczką xP)
Jeszcze (może lekko nie na temat?) zacytuje mojego kolegę, który zaciął mnie pewnym tekstem:
Opowiadał mi o randce z dziewczyną -tzn on i ona udawali, że to wcale nie jest randka - na której ona go musnęła kilka razy w górną część płatka ucha. Kolega mówił, że to było dziwne.. Ja, podła , się podśmiechuję i pytam czy tylko dziwne, czy może dziwnie przyjemne . Aż go zatkało, dopytuje mnie o co chodzi. Opowiedziałam mu pytaniem na pytanie: "Co wiesz o męskich strefach erogennych?", a on, z błyskiem w oku, poważnym tonem rzecze: "Dużo. Wszystkie męskie strefy erogenne są rozmieszczone na ciele kobiety. O tym powinien pamiętać każdy facet."
Zaciął mnie! Myślałam, że będzie się jąkał, mieszał, a on tak sprytnie z tego wybrnął i to całkiem ładnie wybrnął (później udzieliłam mu lekcji z teorii anatomii ciała obu płci )
*Żeby nie było, że to dorośli faceci tak mnie rozpieścili. Rozpieszczali mnie czternastolatkowie, którzy obecnie są dwudziestoparoletnimi konikami - czyli savoir-vivre wcale nie zanika.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Sob 19:40, 05 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:52, 05 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | "Co wiesz o męskich strefach erogennych?", a on, z błyskiem w oku, poważnym tonem rzecze: "Dużo. Wszystkie męskie strefy erogenne są rozmieszczone na ciele kobiety. O tym powinien pamiętać każdy facet." |
To trzeba zachować na wieczną rzeczy pamiątkę. Ba - to trzeba upowszechnić Już lubię tego gościa
I rzeczywiście Villka - masz szczęście do znajomych Ja w sumie też, dlatego odstępstwo od reguły tak wnerwia. Ale w drugą stronę - spotkałam się kilka razy z tym, że zupełnie obcy mężczyźni (wiek 50+) zaczepiali mnie na ulicy, żeby powiedzieć coś miłego na temat mojego wyglądu. I robili to naprawdę z klasą. Mam nadzieję, że młodsze pokolenie też się tego nauczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag

Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:08, 05 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Villlko, moi koledzy także nie wyobrażają sobie, aby nie przepuścić kobiety w drzwiach, nie zaproponować kurtki, gdy widzą, że marznie, czy nie odprowadzić jej po zmroku do domu. A to dopiero po 16-18 lat...
Ja także sukienek mam niewiele i na co dzień raczej nie noszę, bo mi niewygodnie tak do szkoły. Aktywna jestem i bym mogła mieć problem
A odpowiedź kolegi bardzo celna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gocha_ch
Adept V roku
Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:18, 05 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
A ja ma kolegę co w rękę całuje. Dziwne i jak dla mnie niezbyt miłe uczucie. I prawdę mówiąc nie jestem za tym zwyczajem…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
cicha 21
Adept V roku
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:02, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
O nie, nienawidzę całowania w rękę. To jest obrzydliwe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Smile_
Adept IX roku
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:34, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Też tego nie lubię, ale może nie aż tak żeby pisać o całowaniu w rękę 'obrzydliwe'. Może cokolwiek niemiłe, ale bez przesady. Obrzydliwa to może być obcięta ręka na przykład.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag

Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:57, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Smile_ napisał: | Też tego nie lubię, ale może nie aż tak żeby pisać o całowaniu w rękę 'obrzydliwe'. Może cokolwiek niemiłe, ale bez przesady. Obrzydliwa to może być obcięta ręka na przykład. |
XD
Zabiłaś mnie, Smile ^^
Ale nie powiedziałabym. Dla mnie obcięta ręka byłaby jednak przede wszystkim bardzo przykra Plus jeszcze sikająca z kikuta krew? No tHrauma normalnie
Jeden kolega (już nie z klasy, bo się przeniósł ) ma taki, prześmiewczy trochę, zwyczaj całowania w rękę. Ale to jest aż komiczne, bo wyimaginujcie sobie - kawał draba (tak z metr dziewięćdziesiąt ), ogolony prawie na łysa pałę, brwi poharatane, marsowa facjata, ubrany w jakieś takie zwiesiste bluzy i spodnie "po kolana", złote łańcuchy na szyi, mina z gatunku: "Spier..aj, popier...leńcu, bo ci przyp...olę."... Jak idzie, to normalnie ludzie z drogi mu pierzchają. A on w zasadzie usiłuje być szarmancki Ok, tak naprawdę to bywa totalnym świrem, który lezie po szkole i szuka guza (geez, szkolne wycieczki i przeprawy tramwajem bywały ... interesujące ). Ale w stosunku do dziewczyn jest prawie-że-dżentelmenem. (To jest mowa o tych, co się szanują, bo parę innych traktował zawsze zupełnie inaczej. ) W gruncie rzeczy chłopak jest inteligentny (zawsze się ze sobą "żarliśmy"; był chyba jedyną osobą z klasy, która rozumiała moje cięte uwagi... i na odwrót też ) i uzdolniony piłkarsko (bosh, jak to brzmi ), nic w nim nie ma charakterologicznie z żadnego Nowohuciana w stroju ludowym (dresa czyli ). Ale to jego całowanie w rękę trochę faktycznie nieprzyjemne. Nawet mniej, że bueeeeh dla całowanej osobniczki, ale na rękach się przecież ma zarazki...
Yhm, wybaczcie dygresję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Katarzyna
Arcymag
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:57, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
to się ponoć kilt nazywa. Nazwa spódniczka jest obraźliwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag

Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:16, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Bosh, Katarzyno, ale my to wiemy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Villka
Arcymag.

Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:46, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
alicee napisał: | Bosh, Katarzyno, ale my to wiemy...  |
Ciii... Zaliczmy to Kaśce na otępienie wywołane kacem, o którym wspominała hie hie hie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag

Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:06, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ano, zaliczmy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag

Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:13, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Całowanie w rękę mi także wydaje się z deczka nieprzyjemne Szczerze mówiąc, już dużo bardziej wolę w policzek, choć jest to bliższy kontakt. U mnie w stajni jest jedne pacjent z silnym upośledzeniem, który raz jak mnie cmoknął w rękę, to potem pół dnia szorowałam rękę ze śliny...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|