Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Edward Cullen - prawdziwa historia (analiza, of korsa)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Analizatornia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 16:35, 16 Sie 2009    Temat postu: Edward Cullen - prawdziwa historia (analiza, of korsa)

Mój biedny Word… Cud, że się nie zbuntował – ta aŁtoreczka to o polskich znakach chyba nawet nie słyszała. O treści lepiej nie wspominać, bo aż żal ściska pewne miejsca, jak mawia Panna Rumiana.
Coby wprowadzić was w nastrój - cytat z "Dialogów potłuczonych" thingrodiel:

"EDWARD: Bello, precz! Jestem zły! Niedobry! Niebezpieczny! Palę! Piję! Ćpam! Czy cośtam innego robię! Jestem mroczny wprost do zamroczenia!
BELLA: Ale przecież przed chwilą powiedziałeś, że mnie kochasz...
EDWARD: Tak, ale Autorka stwierdziła, że będę Badwardem, a to zobowiązuje. (robi groźną minę)
ROSALIE: (wtrąca się) A poza tym doszła do wniosku, że scena erotyczna nie będzie dobrze wyglądała w pierwszym rozdziale, więc będziecie robić mnóstwo pozbawionych sensu rzeczy, aż dojdzie do siódmego."

Nic dodać, nic ująć.




od aŁtoreczki:
Od razu informuję, że w tym opowiadaniu nie ma żadnych wampirów.
No to nieźle się zaczyna…

Mamy dwójkę głównych bohaterów- Bella i Edward, ale nie ma to nic wspólnego z naszą kochaną saga Wink
Czyli będzie wersja humanowa. Ale nie liczcie na kanapki z ogórkiem.

Przyznaje się że inspirowały mnie niektóre filmy oraz pewne opowiadanie jedej z fanek Twilight Wink
Ciekawe, jakie filmy, „American Pie”? Co do opowiadań… całkiem możliwe, że jakieś czytałam. Całkiem możliwe również, że jeszcze nie dotarłam do tej warstwy głupoty i skrzywienia.

Ale jest to tylko mój pomysł i nic nie zgapiam ;P
Akurat.

Troche pomagała mi pewna wariatka, która postanowiła, aby dodać w tym opowiadaniu pewne " ostrzejsze " scenki ;P
Mnie zwykle pomagają pewne wariatki, które żądają umieszczenia w opowiadaniu KoKoSów, rzepy, waleriany i KABUM. I jeszcze bożyszcza miłośniczek fantastyki wybranego stosownie do kanonu. Co forum, to obyczaj?

opko (nie)właściwe:

Wkońcu poniedziałek!
Szkoła i jedyna przyjemność w moim zasranym życiu. Rodzice ciągle zapracowani. Najczęściej w weekendy siedzą w domu, więc ja jako "przykładny i grzeczny" synuś, ten czas spędzam z nimi.
No więc szkoła. I czas poza nią.
Laski, zabawa. Laski, zabawa. Coś więcej o mnie? Chyba nie. No ok. Lubię jeszcze grać na gitarze i troche śpiewam. Ale tym sie aktualnie w ogóle nie zajmuje.
I od razu widać, że wersja humanowa, bo w wampirzej by inaczej mówił. Chociaż, niektórym to i całej wieczności mało na poznanie ortografii, interpunkcji i gramatyki… (No i raczej jako wampir mówiłby: „Krew, laski, krew, zabawa, krew.”)

Ulubiona pora w szkole- przerwy. Stołówka. Można podziwiać piękne wiosenne ciuszki naszych koleżanek.
-I jak tam z Jess, co Edward?- spytał Jasper.
Mam dwóch kumpli: Jaspera i Emetta. Naprawde zawsze moge na nich liczyć.
Dżizas, mogła chociaż to nieszczęsne przyszywane pokrewieństwo im zostawić…

Własnie idzie twoja królowa ze swoja przyjacioleczka.
Jasper momentalnie sie odwrocil. Alice Weber.
Nie no, spoko, podziwiam kreatywność.

Wielka milosc mojego kumpla, siadla wlasnie do jednego ze stolikow a wraz z nia Bella Swan. Wlasnie...
-Zaprosilem ja na sobotnia impreze. Bella tez bedzie.
-Co?! Ta siwetoszka? Ludzie: cud! - prawie wykrzyknal Emmett.
Co to, do kurwy nędzy, jest „siwetoszka”?! Coś siwego?! (Boru, siwa Bella… Buahahahahaha, dobrze jej tak! ^^)

-Ale jaka siwetoszka... Chciałby miec ja w łozku, albo na tylnym siedzeniu wozu. Oczywiscie nie ja. Ja mam Alice.- skomentowal Jasper.
Eee…? Nie panimaju. Ni ghyra nie panimaju. (A będzie jeszcze gorzej…)

-Chyba wiekszosc facetow w tym miescie ulzylo sobie fantazjujac o nije.- powiedzialem zgodnie z prawda.
Dobrze, dobrze, nie będę się denerwować… Co to, kurwa, jest „nije”?!

na to nie moge narzekac. Dosc duzo sie ich przewinelo. A scislej rzecz biorac: w moim samochodzie albo u ktorejs w domu. Nigdy u mnie. Jeszcze "niechacy" ktoras by szczoteczke zostawila.
I przypominam, że on był kreowany na samca idealnego i jest tym ideałem według milionów nastolatek…

Bella Swan to siweta dziewica.
Siwa dziewica?

A po za tym to jak na swieta przystalo
Wcześniej było coś siwego. Teraz z nieudolnych prób zapisania słowa „święta” (drżyj, narodzie, przed moją domyślnością!) wyszło rosyjskie imię żeńskie. kuszumku, łapmy za widły i tłuczmy w imieniu wszystkich kobiet o imieniu Swietłana. Raczej żadna z nich nie chciałaby występować w takim ff.

Nie lepiej wyjsc na impreze,z zdobyc pierwsze doswiadczenie, zeby potem np. taki osobnik jak ja mogl doswiadczyc ja bardziej.
No dobra. Można powiedzieć, że zrozumiałam. Ale łatwe to to nie było.

No, bo niestety, ale ja z dziewicami sie nie zadaje.
Ale dziewictwo przecież nie jest zaraźliwe!

Nie mam zamiaru miec na sumieniu nieudanego pierwszego razu jakies panny.
Się wrażliwy, kurczę, znalazł.

Szlismy cala trojka pod klase, gdy zobaczylismy jak Mike Netwon dobiera sie do Belli. Opieral sie o sciane i choc sie wyrywala nie puszczal jej.
*mile zaskoczona* O, nie myślałam, że lista punktów obowiązkowych opka się tutaj przyda! No to odhaczam: próba gwałtu – jest.

Powiedzial pare slow do Mika i ten odpuscil. A dokladniej: spieprzal gdzie pieprz rosnie.
Prawie-jak-pleonazm.

-ALice, przestan. To facet. Mysli, czyms innym niz mozgiem. - mowiac to caly czas patrzyla w ziemie.
No niezle. A myslalem, ze cietego jezyczka taka laska jak ona nie posiada.
I miałeś rację…

Matko jedyna! Jaka ja mam chcice na ta laske!
Podetknijmy to kanonicznemu Edkowi – rzuci się w ogień.

Jak zwykle okolo 18.00, poszlismy do klubu "BARN". Fajne miejsce. Czesto graja tu rozne kapele, wiec nigdy nudno nie jest. A po za tym... Kreca sie tu niezle laski, ktore sa bardzo chetne na moje tyle siedzenie w volvo.
Bo na samego Edka to już niekoniecznie.

Wlasnie siedzielismy przy piwie, gdy podeszla do nas jakas dupa.
Dlaczego ja ciągle zapominam młodzieżowego slangu?! Dlaczego ja sobie wyobrażam zmierzającą w ich kierunku oddzieloną od reszty ciała dupę, zamiast od razu skojarzyć, że to o panienkę chodzi?

Usmiechnela sie do mnie w taki sposob ze juz wiedzialem co bede robil za jakies... 10, 15 minut.
Ciekawe ile czasu taki uśmiech przed lustrem ćwiczyła… Czy to po prostu kwestia praktyki?

Zaczela calowac moja szyje a moja meskosc dala o sobie znac.
Coś on jakiś mało opanowany.

-To gdzie masz swoje cacko?- spytala nieznajoma gdy bylismy juz na zewnatrz.
Ale jej chodzi o samochód, czy o…

Otworzyle jej tyle drzwi i razem z nia wszedlem na tylne siedzienie. Od razu przeszla do rzeczy. Zaczela sie rozbierac, po czym zajela sie mna. Mialem cholerna ochote na sex i wiedzialem ze z nia bedzie bardzo milo. Gdy zakladala mi gumke
Znaczy co, on tak tylko leżał bezczynnie? Cóż, jak widać Edward nawet gdy jest złym, bezdusznym Badwardem nadal pozostaje pospolitą lebiodą.

-Dobrze wiem na czym polega bzykanie sie w aucie.
Zamykasz się w aucie i robisz: bzzzzzzzzzzzzzzzzz…

-Czesc wam- Mike wlasnie dosiadl sie do naszego stolika
-Jasne Mike ze mozesz usiasc- powiedzialem ironiczne.
Ironia aż kapie, niczym jad z pyska głodnego brokatnika.

-Bella Swan. Chyba kazdy z was wiem o kim mowa.
Spojrzaelm na niego i zobaczylem dziwne ogniki w jego oczach.
-O co dokladnie chodzi?
-Przelec ja-powiedziel bez ogrodek
Dosyć obcesowe postawienie sprawy, aczkolwiek i tak wszyscy wiedzą, że do tego zmierza cała historia.

-Ze co?!
-To co slyszales. Przelec ja.
-Chyab zwariowales- prawie krzyczalem. Co on sobie wyobraza?!
Borze, Edek, jakiś ty kanoniczny!

-Nie. Nie zwariowalem. Mam na nia cholerna ochote a tak dziewiczka nawet na mnie nie spojrzy.
-Moze jej sie nie podobasz,
-Moze. Ale to nie zmienia faktu ze musza ja bzyknac.
Logika wbija w ziemię.

A ty... Ty podobasz sie kazdej, wiec.
Kreatywnie Postawiony Przecinek Tygodnia.

Zaczarujesz ja.
Czary-mary, hokus-pokus, abramakabra, bęc?

-A co ja bede z tego mial.
-Jak to co? Noc z Bella Swan. Moge dorzucic 200 zl.
Ło żesz, te złocisze mnie dobiły. Może to jednakowoż prowokacja?

-Komu i co chcesz kurwa udowodnić?! Co?! - wrzeszczał na mnie Jasper, nastepnego dnia, gdy juz siedzielismy na stolowce.
Dach stołówki, jak powszechnie wiadomo, jest najlepszych miejscem do urządzania kolegom awantur i dzikich wrzasków.

Emmett jak zwykle nic nie gadal.
Bądźmy szczerzy, to przejaw kanonu. Filmowego Emmetta można by zastąpić kawałkiem płyty chodnikowej i całość by na tym tylko zyskała.

-Ale nie zakladam sie o nia o 200 zloty, po czym wysylam w rece tego skurwysyna Mika. Ona nie jest taka z jakimi dotychczas sypiales.
A skąd on tak dobrze poinformowany, co? *sieje niepokój*

Tylko tak moge usprawiedliwic chec bzykniecia tej malej.
Może jeszcze przyznać, że mózg mu spłynął w pantalony – wtedy żadne usprawiedliwienia już niepotrzebne.

Wkurwiam mnie juz!
Łoho, dobry jest, sam siebie wkurwia!

Jej usta. To najpiekniejsze, najslodsze usta jakie widzialem. Na swiecie!
Pelne, czerwone.
Czyste- pewnie nigdy nie byly calowane.
Ta, pewnie, bo pocałowane usta z miejsca wyglądają na nieczyste i plugawe.

Bella caly czas patrzyla w podloge. A Alice... Robila to samo co Jasper.
Slinili sie do siebie.
Bella obserwowała podłogę skwierczącą pod wpływem jadu kapiącego im z ust… A nie, sorry, ciągle zapominam, że to wersja humanowa.

-Co czytasz?- spytalem po chwili.
Bella spojrzala na mnie.
-"Jedenascie minut". Paulo Coelho. - odpowiedziala z lekkim usmiechem i zaczerwienionymi policzkami.
Nie moge! Zwykle pytanie ja zawstydza.
-O czym jest?
-O prostytuce- odpowiedziala z lekkim wachaniem.
-Aha - chyba musiala widziec moje zdziwienie, bo zaraz dodala:
-Ale nie o takiej jak myslisz. To wyjatkowa prostytutka.
Wyjatkowa prostytutka...
Dobre.
Coż… Chyba muszę się z nim zgodzić. I dlaczego aŁtoreczki zawsze muszą wybierać najbardziej szpanerskie i lanserskie książki najbardziej szpanerskich i lanserskich autorów? Zaraz się okaże, że Bella Kafkę czyta, bo najpewniej nikt z czytelników nie wie, o czym gość pisał, ale wszyscy słyszeli, że to „głębokie”. A ja się czuję jak idiotka, wpychając moim bohaterom sagę wiedźmińską, Chmielewską i „Porwanie Baltazara Gąbki”.

Czy ta dziewczyna ma wady?
No tak: jest swietoszka.
Zmienić „sz” na „cz” i znowu wyjdzie zdrobnienie od Swietłany.

Z sekretarka nie bylo problemu. Kobitka leci na mnie. To widac. Moze gdyby sie dowiedziala ze pieprzylem jej corki -jedna mezatke a druga rok ode mnie mlodsza, ktora chodzi tu do szkoly- juz by mnie tak nie lubila.
Tak się zastanawiam… To NA PEWNO dziewczyna pisze?!

-Kura nawet nie minelo 24 godziny
Co do tego ma ptactwo domowe?!

od wczoraj a ty juz sie kurwa wypytujesz? Nie martw sie jak znajdzie sie w miom loz... W moim aucie to bedzie pierwszym ktory sie o tym dowie- usmiechnalem sie do niego ironicznie.
No i tyle z intymności – aż mi żal Belli…

Po moich slowach Mika sie ulotnil.
Czy nasza forumowa Mikka nie powinna czuć się urażona? (Po tym, jak w wiedźmowym ff wystąpiła „Lady Alexandra”, mogę śmiało stwierdzić, że znam ten bUl.)

-Kurwa to se powod wybrales...- odezwal sie Jasper.
Mogłabym powiedzieć to samo. Tyle że bez błędów ortograficznych.

-Przyszla obiekt naszej rozmowy- zwrocil sie Emmett.
Polska język trudna język.

Ok koles. Ja tez na nia lece a czlowieku przystopuj troche.
Się opanowany znalazł.

Ponownie spojrzalem na Belle.
-Wkurza cie? - spytalem.
Rowniez na mnie spojrzala.
-Mika?
-No Mika
Dobrze, że nie Mikka. Biedna Mikka.

A po za tym on nie przepusci zadnej.
-No w koncu to facet. I jak widzi ladna dziewczyne to hormony buzuja...
Jak ladnie to ujalem. Jestem z siebie dumny.
Też ma, zaraza, powód…

-Wiesz, to dziewczyny do mnie startuja. Jestem facetem wkonu.
Czym jest „wkon”?! To skrót od Wywiadowczego Korpusu Okropnych Niemot?

-Jakie dziewczyny. Za duzo ich chyba nie ma.
Bolesne, acz prawdziwe.

-Ja tez sie czegos dowiedzialem... Mniej wiecej przynajmniej.
-Czego? -zaciekawil mnie.
-A nic. To taki urywek byl. Alice wcale tego nie chciala powiedziec. Koniec tematu - zawsze tak konczyl i wiedzialem ze dalej mam nie drazyc tego temtu.
Gdzie tu seeens?! Ratuuunkuuu…!

-I jak synku poznales jakas mila dziewczyne? - spytala mama.
-Powiedzmy ze tak.- odpwiedzialem szczerze.
Wkoncu przez najblizszy miesiac bede sie zajmowal Bella.
Oczywiscie nie zrezygnuje z lasek "otwartych w kroku".
Słownictwo blogaskowych aŁtoreczek nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać.
Btw, Forks to mała miejscowość, gdzie się wszyscy znają. Jeżeli Edek tak beztrosko poczynał sobie z dziewczętami, to po kilku miesiącach, maksymalnie po roku, powinien mieć opinię takiego ghyra, że dziewczyny zbliżałyby się do niego jedynie z trzymetrowym kijem, który można by wspomnianemu delikwentowi wrazić w pewną część ciała - większość istot płci żeńskiej zwierza się przyjaciółkom, więc plotki by się w końcu rozeszły. Nie wydaje mi się prawdopodobne, żeby nadal otaczał go wianuszek chętnych panienek – te najbardziej zeszmacone po kilku miesiącach by się skończyły, skoro nie plątał się w dłuższe związki.


To była wspaniała noc.
I bardzo wyczerpująca.
Mogę uznać, że to był chyba najlepszy seks w moim życiu.
I to z kim?!
Emily Weber. Siostra Angeli Weber
Coś sporo tych Weberówien, bo jeszcze Alice do kompletu.

wyszła ze szkoły na rzecz zakonu.
A ja- właśnie leże sobie w łóżku Emily.
Jej rodzice wyjechali, wiec dziewczyna korzysta.
Nie. Cnotka to ona nie jest.
Zdecydowanie nie. Ostra z niej zawodniczka.
Jakoś mi to wszystko w zestawie nie gra.

Gdzie moje bokserki?
-W praniu- odpowiedziała, przymilając się do mnie.
-W praniu? ! – wściekłem się.
Co to za sztuczka?!
-No były brudne i…
-Nie dziw się ze były brudne. Jeżeli robi się facetowi loda to czasami tak bywa- warknąłem
*odświeża wiedzę z dziedziny anatomii* To co, on nie zdjął tych bokserek, czy jak?! Niech mi ktoś to wszystko wyjaśni…

-Ok. Spoko. To kogo tym razem zaliczyłeś? – spytał Jasper, gdy już zmierzaliśmy korytarzem w stronę klasy.
Mięliśmy teraz wszyscy razem lekcje.
-Emily Weber. Naprawdę niezła – uśmiechnąłem się na samo wspomnienie minionej nocy.
Po raz pierwszy zrozumiałam, o co dokładnie chodzi z tym „przedmiotowym traktowaniem kobiet”. I nie, nie wiem, po co oni mną lekcje.

Gdy już usiedliśmy w clubie Jasper i Alice zaczęli się do siebie Tulic.
Jeżeli nie byli para to od teraz już są.
Przypominam sobie właśnie ilość imprez w czasie których tuliłam się do Panny Rumianej… W zasadzie powinnyśmy być już małżeństwem, według tych kryteriów.

Ochhh….!
Przypomina mi się Kabaret Moralnego Niepokoju: „(…) jeszcze na końcu jest trzy „h”, ale nie wiem, jak to wymówić.”.

Pokopał mnie prąd, czy co?
Czy prąd, to nie wiem, ale coś na pewno.

Bella.
W ogóle jej nie poznałem.
Miała na sobie czarna bluzkę na grubych ramiączkach z dekoltem!
Kurwa i to jakim!
Do tego czarne obcisłe rurki i trampki.
A jej włosy…
Kurwa jej włosy!
Miała rozpuszczone. Jej piękne loki spływały wzdłuż jej ramion i docierały wprost do jej dekoltu. Wiec chcąc nie chcąc musiałem tam spojrzeć. Musiałem spojrzeć na jej cholerne jędrne piersi.
Ja pierdole!
Wyglądała cholernie seksownie.
[refleksje mode: on] Czy gorzej, gdy aŁtoreczki robią z uroczo nieczułych sukinsynów romantyczną paciaję, czy gdy z romantycznej acz nieszkodliwej emo paciaji robią totalnego ghyra?[mode: off]

-Bello, chodź idziemy. Musimy pogadać. – odezwała się Ross, która jak widać bardzo Belle polubiła chociaż jej nie znała.
Taka jest Ross…
*wyje* KANOOON!!! No gdzie jest kanon?! Przecież ja lubiłam Rose za to, że ona NIE lubiła Belli…

-Co cie tu sprowadza? –spytała
-Emmett mnie wkurwił, Jasper został z nim a pewnie teraz biorąc pod uwagę to ze ty tu siedzisz zabawiają się ze swoimi dziewczynami. A polowa osób w tym domu zniknęła gdzieś w krzakach albo w pustych pomieszczeniach. Chyba wiesz po co…
-Wiem. Ale nie rozumiem po co to…
Aha.
-Bo to mile- uśmiechnąłem się pod nosem.
No bo co?!
To cholernie mile.
-Wiesz ze polowa z tych osób która teraz to robi się nie kocha. Nie inaczej… Polowa z tych facetów nie kocha tych dziewczyn. Kobieta aby pójść do łóżka z mężczyzna potrzebuje zaufania, poczucia więzi, bliskości i miłości. A facet? Facet – przeważnie- potrzebuje tylko miejsca.
Khem, no, tego… Wyprowadzimy ją z błędu? Bo przecież są też faceci, którzy cenią więź emocjonalną i kobiety, które potrzebują tylko miejsca. (Już nawet nie wspomnę, że znaleźliby się faceci na widok których nawet o miejscu byśmy specjalnie nie myślały…)

-Większość facetów to świnie. Nie rozumieją ze kobieta potrzebuje miłości…
-Miłość… Dobre. Nie wszyscy wiedza co to jest Bello. Mi się wydaje ze to tak jakby budować dom i palić wszystko wokół... Miłość, to jest słuchanie pod drzwiami, czy to jej buty tak skrzypią po schodach... Miłość jest wtedy, kiedy do 40-letniej kobiety wciąż mówisz "moja dziecinko". I kiedy patrzysz jak Ona je, a sam nie możesz nic przełknąć. I wtedy, kiedy nie zaśniesz dopóki nie dotkniesz jej brzucha. I wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a Ty marzysz o tym, aby się przewróciło, bo wtedy będziesz mógł Ją ochronić... Miłość to takie cos co nie istnieje.
Zdrowo popierdolona definicja.

Szczerze?
Nie pomyslales o Belli.
Zdaje sobie sprawe ze nie jest latwa.
Ze jest romantyczka i bla bla bla.
Ale nie moge o tym myslec, bo jeszcze nabiore poczucia winy a tego Edward Cullen nie posiada.
Z pustego i Cullen nie naleje… Jakieś to nieskładne.

Bede mial 18 lat!
Bede kurwa w koncu pelnoletni!
I niech wszyscy mnie w dupe cmokna!
Bede kurwa mogl oficjalnie dymac wszystkie 30-stki w Forks.
Oficjalnie oczywiscie...
Nie rozumiem zależności, no ale…

Jestem pierwszym ktorego zaprosi do domu.
Pierwszym ktorego pocaluje.
I perwszym z ktorym sie przespi.
Bella Swan.
Moja!
Zaborczy, jak na kogoś, komu nie zależy.

Pokoj rowniez miala przytulny.
I co dziwne.
Zadnych dodatkow typowych dla "grzecznych dziewczynek".
Znaczy co? Pluszaki, ramki ze zdjęciami rodziny, takie tam? Czy książeczka do nabożeństwa? Jaka ja się czuje niewykształcona przy tym ff…

Od razu zaczela wyciagac ksiazki z biologii.
-To czego nie wiesz? -spytala patrzac na mnie.
-Wszystkiego - przynajmnej wiecej godzin bedziemy razem.
-Napewno cos wiesz. Miedzy innymi jak sie dzieci robi - powiedziala i zaraz zrobila sie cala czerwona po czym spuscila wzrok.
Nie. To jest jednak zbyt idiotyczne, żeby to komentować.

-Pamietasz jak mowilam ci o twoich niesmialych wielbicielkach?- spytala.
No cos tam pamietam.
Ale dlaczego tak nagle z tym wyjechala?
-Pamietam
-No to jedna z nich wie ze masz za tydzien urodziny i sklada ci wszystkiego najlepszego - usmichnela sie do mnie promiennie.
Ok.
Dobrze wiedziec,
-Dzieki. -usmiechnalem sie rowniez. - Kurde, jakos nie zauwazam tych niesmialych, marzacych o mnie w kacie.
-No wlasnie. No a przeciez powierzchownosc nie powinna byc taka wazna jak wnetrze. Wyglad to tylko rekwizyt Edward, wszystko czego potrzebujemy jest w nas. Mam nadzieje ze kiedys to zrozumiesz. Dobranoc Edward - powiedziala i zamknela drzwi.
Rekwizyt...
Ta dziewczyna ma za duzo w glowie.
Cud, że jej nie przeważyło.

-Zatanczymy?- spytalem, lekko sie usmiechajac.
Spojrzala na mnie.
-Yyy... Mam klopoty z koordynacja wiec jak chcesz zyc to lepiej nie.
Jakoś przez cały ff słowa o tym nie było, no ale…

Edward wiem co ludzie mysla. Ze jezeli jestem corka policjanta, nie nosze wyzywajacych ciuchow, nie pije i mam zawsze kuck to jestes swieta.
”Podczas gdy naprawdę jesteś Masza.”. Boru, a ja tak lubiłam imię Swietłana…

Zawsze jednka jak wracalem do domu powtarzalem sobie:
"Jestes Edward Cullen"
Tak jestem
I co z tego?
Ale filozoficznie…




Zostały jeszcze dwa lub trzy rozdziały, ale już siły na to nie miałam.


Wracam do jakże przytulnego, grafomańskiego i milutkiego fandomu Merlina zanim z mózgu zrobi mi się rzeszoto.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Strzyga dnia Nie 16:48, 16 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miriam
Konstabl Grafomanii
Arcymag
Konstabl Grafomanii <br> Arcymag



Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:49, 16 Sie 2009    Temat postu:

Hmmm. Po przeczytaniu stwierdzam że jednak rodzą się ludzie i taborety Smile Ale analiza wyczesana Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 16:53, 16 Sie 2009    Temat postu:

A dziękuję Very Happy (Moja koleżanka mówi "ludzie i parapety" - też fajnie Razz)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli
Arcymag
Skarbnica Srebrnych Myśli <br> Arcymag



Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Cieni Nocy...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:07, 16 Sie 2009    Temat postu: Re: Edward Cullen - prawdziwa historia (analiza, of korsa)

Strzyga napisał:

Czy nasza forumowa Mikka nie powinna czuć się urażona? (Po tym, jak w wiedźmowym ff wystąpiła „Lady Alexandra”, mogę śmiało stwierdzić, że znam ten bUl.)


Ponownie spojrzalem na Belle.
-Wkurza cie? - spytalem.
Rowniez na mnie spojrzala.
-Mika?
-No Mika
Dobrze, że nie Mikka. Biedna Mikka.


*Mikka się czuje mocno urażona... Prawa autorskie, kurwa mać * niech no tylko dopadnę ałtoreczkę :/*
Strzyguś po raz kolejny jedyne co mi się podobało to twoje komentarze. Przy niektórych spadłam z krzesła, ewentualnie oplułam monitor.
Co do reszty to ŻAAAAAAAAAAALLLLLLLLLLLL. Nie dość że kanon leży i kwiczy, to całość po prostu żałosna. Nie lubiłam emo-Eda, to prawda, ale Ed-skurwysyn to naprawdę nie na moje nerwy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 17:23, 16 Sie 2009    Temat postu:

Też nie wytrzymałam do końca Wink Może zrobię drugie podejście, nadal mam opko zapisane na komputerze *zUo* I tak czekam na analizę w wykonaniu alicee - to dopiero będzie zUe i kwikogenne ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa
Arcymag
Królowa Offtopiarstwa <br> Arcymag



Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z podlasia...
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:26, 16 Sie 2009    Temat postu:

Twoje komentarze są cudne. Łzy mi hektolitrami leciały.

Też to zanalizuje. Ale jak alicee się jeszcze wypowie. Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alicee
adwoKat Strzygi
Arcymag
adwoKat Strzygi <br>Arcymag



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:35, 17 Sie 2009    Temat postu:

Yyyy... Nie wiem, czy wy pzrypadkiem mnie troszeczkę nie przeceniacie? Niemniej jednak - proszę bardzo:

Od razu informuję, że w tym opowiadaniu nie ma żadnych wampirów.
No to nieźle się zaczyna…
Że was? To O CZYM to właściwie będzie? I na co belka będzie lecieć, jak nie na jad i kły?

Ale jest to tylko mój pomysł i nic nie zgapiam ;P
Akurat.
No jasne, jak opowiadanie z bohaterami nazywającymi się ed i belka może być zgapione?

Szkoła i jedyna przyjemność w moim zasranym życiu
Pierwszy szok. Aha, to będzie takie opko... *szykuje sie na rycie psychiki*

Własnie idzie twoja królowa ze swoja przyjacioleczka.
Jasper momentalnie sie odwrocil. Alice Weber.
Nie no, spoko, podziwiam kreatywność.
O żaaaal... A będzie Rosalie Newton?

Co?! Ta siwetoszka? Ludzie: cud! - prawie wykrzyknal Emmett.
Co to, do kurwy nędzy, jest „siwetoszka”?! Coś siwego?! (Boru, siwa Bella… Buahahahahaha, dobrze jej tak! ^^)
Twisted Evil Pewnie, że dobrze... Czy aŁtoreczki naprawdę nie widzą, co piszą, czy one tak specjalnie?

-Ale jaka siwetoszka... Chciałby miec ja w łozku, albo na tylnym siedzeniu wozu. Oczywiscie nie ja. Ja mam Alice.- skomentowal Jasper.
Eee…? Nie panimaju. Ni ghyra nie panimaju. (A będzie jeszcze gorzej…)
Tak to jest, jak sie brokatnika odbrokatniczy. Pozostaje sama żądza krwi, która nie może zostać spełniona, więc znajduje ujście w popędzie seksualnym.

-Chyba wiekszosc facetow w tym miescie ulzylo sobie fantazjujac o nije.- powiedzialem zgodnie z prawda.
Dobrze, dobrze, nie będę się denerwować… Co to, kurwa, jest „nije”?!
Nowy gatunek poke?

Bella Swan to siweta dziewica.
Siwa dziewica?
Długo tą dziewicą musiała być...

No, bo niestety, ale ja z dziewicami sie nie zadaje.
Ale dziewictwo przecież nie jest zaraźliwe!
A jakiż to problem rozdziewiczyć? No tak, byłe brokatniki pewnie nie potrafią... Muszą mieć napoczęte.

Nie mam zamiaru miec na sumieniu nieudanego pierwszego razu jakies panny.
Się wrażliwy, kurczę, znalazł.
A nieudany nty raz, to już w porządku? Myślę, że nie tyle wrażliwy, tylko chyba nie wierzy we własne możliwości... Może słusznie zresztą.

Wlasnie siedzielismy przy piwie, gdy podeszla do nas jakas dupa.
Dlaczego ja ciągle zapominam młodzieżowego slangu?! Dlaczego ja sobie wyobrażam zmierzającą w ich kierunku oddzieloną od reszty ciała dupę, zamiast od razu skojarzyć, że to o panienkę chodzi?
Surrealizm rządzi Laughing

Zaczela calowac moja szyje a moja meskosc dala o sobie znac.
Coś on jakiś mało opanowany.
Jad się w nim burzy... Ops, zapomniałam, że on jest już tylko BYŁYM brokatnikiem. Wink

-To gdzie masz swoje cacko?- spytala nieznajoma gdy bylismy juz na zewnatrz.
Ale jej chodzi o samochód, czy o…
Twisted Evil Interpretacja dowolna. Pewnie sama nie wie zresztą Wink

-Dobrze wiem na czym polega bzykanie sie w aucie.
Zamykasz się w aucie i robisz: bzzzzzzzzzzzzzzzzz…
Tylko trzeba byc po kielichu, żeby było aRomątyczniej

Nie. Nie zwariowalem. Mam na nia cholerna ochote a tak dziewiczka nawet na mnie nie spojrzy.
-Moze jej sie nie podobasz,
-Moze. Ale to nie zmienia faktu ze musza ja bzyknac.
Logika wbija w ziemię.
Kolejny, który sam nie umie rozdziewiczyć?

Zaczarujesz ja.
Czary-mary, hokus-pokus, abramakabra, bęc?
Zaczarujesz JĄ czy zaczarujesz MNIE? Pogubiłam się...

Ale nie zakladam sie o nia o 200 zloty, po czym wysylam w rece tego skurwysyna Mika. Ona nie jest taka z jakimi dotychczas sypiales.
A skąd on tak dobrze poinformowany, co? *sieje niepokój*
Systematycznie posprawdzał. No i już nie trzeba rozdziewiczać belki Twisted Evil

Wkurwiam mnie juz!
Łoho, dobry jest, sam siebie wkurwia!
Jak on tak sobie ze wszystkim sam radzi, to po co mu panienki? Niech zosatnie Zosią Samosią na wszystkich frontach i sam zaspokaja swoje potrzeby seksualne!

Jej usta. To najpiekniejsze, najslodsze usta jakie widzialem. Na swiecie!
Pelne, czerwone.
Czyste- pewnie nigdy nie byly calowane.
Ta, pewnie, bo pocałowane usta z miejsca wyglądają na nieczyste i plugawe.
I kto to mówił, że nie tknie nietkniętej?

Z sekretarka nie bylo problemu. Kobitka leci na mnie. To widac. Moze gdyby sie dowiedziala ze pieprzylem jej corki -jedna mezatke a druga rok ode mnie mlodsza, ktora chodzi tu do szkoly- juz by mnie tak nie lubila.
Tak się zastanawiam… To NA PEWNO dziewczyna pisze?!
To pisze poke, one płci nie mają.

-Wiesz, to dziewczyny do mnie startuja. Jestem facetem wkonu.
Czym jest „wkon”?! To skrót od Wywiadowczego Korpusu Okropnych Niemot?
Wielce Krępująca Obrzydliwa Niemoc?

To była wspaniała noc.
I bardzo wyczerpująca.
Mogę uznać, że to był chyba najlepszy seks w moim życiu.
I to z kim?!
Emily Weber. Siostra Angeli Weber
Coś sporo tych Weberówien, bo jeszcze Alice do kompletu.
Pewnie w ogóle trojaczkami są Confused

Gdzie moje bokserki?
-W praniu- odpowiedziała, przymilając się do mnie.
-W praniu? ! – wściekłem się.
Co to za sztuczka?!
-No były brudne i…
-Nie dziw się ze były brudne. Jeżeli robi się facetowi loda to czasami tak bywa- warknąłem
*odświeża wiedzę z dziedziny anatomii* To co, on nie zdjął tych bokserek, czy jak?! Niech mi ktoś to wszystko wyjaśni…
*skarży się* Bo oni wszystko robią inaczej...

[refleksje mode: on] Czy gorzej, gdy aŁtoreczki robią z uroczo nieczułych sukinsynów romantyczną paciaję, czy gdy z romantycznej acz nieszkodliwej emo paciaji robią totalnego ghyra?[mode: off]
Ech... W ogóle każda postać po przerobieniu przez aŁtoreczki jest dużo, DUŻO gorsza, więc w sumie żadna różnica...

Bede mial 18 lat!
Bede kurwa w koncu pelnoletni!
I niech wszyscy mnie w dupe cmokna!
Bede kurwa mogl oficjalnie dymac wszystkie 30-stki w Forks.
Oficjalnie oczywiscie...
Nie rozumiem zależności, no ale…
Oficjalnie oficjalnie? Ten koleś ma nie-po-ko-le-i w głowie, jad mu mózg wysmarzył Confused

Pokoj rowniez miala przytulny.
I co dziwne.
Zadnych dodatkow typowych dla "grzecznych dziewczynek".
Znaczy co? Pluszaki, ramki ze zdjęciami rodziny, takie tam? Czy książeczka do nabożeństwa? Jaka ja się czuje niewykształcona przy tym ff…
Może chodziło mu o maskotki teletubisiów? Albo wielki obrazek z Matką Boską Częstochowską?

I to by było na razie na tyle Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 11:27, 18 Sie 2009    Temat postu:

alicee napisał:
Yyyy... Nie wiem, czy wy pzrypadkiem mnie troszeczkę nie przeceniacie?

Uwierz w siebie, alicee Wink

Własnie idzie twoja królowa ze swoja przyjacioleczka.
Jasper momentalnie sie odwrocil. Alice Weber.
Nie no, spoko, podziwiam kreatywność.
O żaaaal... A będzie Rosalie Newton?
Dobre ^^

Co?! Ta siwetoszka? Ludzie: cud! - prawie wykrzyknal Emmett.
Co to, do kurwy nędzy, jest „siwetoszka”?! Coś siwego?! (Boru, siwa Bella… Buahahahahaha, dobrze jej tak! ^^)
Twisted Evil Pewnie, że dobrze... Czy aŁtoreczki naprawdę nie widzą, co piszą, czy one tak specjalnie?
Pytasz tak, jakbyś analizowała od wczoraj Rolling Eyes

Bella Swan to siweta dziewica.
Siwa dziewica?
Długo tą dziewicą musiała być...
Dziwisz się?

No, bo niestety, ale ja z dziewicami sie nie zadaje.
Ale dziewictwo przecież nie jest zaraźliwe!
A jakiż to problem rozdziewiczyć? No tak, byłe brokatniki pewnie nie potrafią... Muszą mieć napoczęte.
*kwiczy, niezdolna do podjęcia jakiegokolwiek działania* XD

Nie mam zamiaru miec na sumieniu nieudanego pierwszego razu jakies panny.
Się wrażliwy, kurczę, znalazł.
A nieudany nty raz, to już w porządku? Myślę, że nie tyle wrażliwy, tylko chyba nie wierzy we własne możliwości... Może słusznie zresztą.
Z pewnością.

Nie. Nie zwariowalem. Mam na nia cholerna ochote a tak dziewiczka nawet na mnie nie spojrzy.
-Moze jej sie nie podobasz,
-Moze. Ale to nie zmienia faktu ze musza ja bzyknac.
Logika wbija w ziemię.
Kolejny, który sam nie umie rozdziewiczyć?
No bo oni tam wszyscy jacyś wybrakowani.

Wkurwiam mnie juz!
Łoho, dobry jest, sam siebie wkurwia!
Jak on tak sobie ze wszystkim sam radzi, to po co mu panienki? Niech zosatnie Zosią Samosią na wszystkich frontach i sam zaspokaja swoje potrzeby seksualne!
Poczekaj, alicee, dalej tak właśnie będzie... Rolling Eyes

Gdzie moje bokserki?
-W praniu- odpowiedziała, przymilając się do mnie.
-W praniu? ! – wściekłem się.
Co to za sztuczka?!
-No były brudne i…
-Nie dziw się ze były brudne. Jeżeli robi się facetowi loda to czasami tak bywa- warknąłem
*odświeża wiedzę z dziedziny anatomii* To co, on nie zdjął tych bokserek, czy jak?! Niech mi ktoś to wszystko wyjaśni…
*skarży się* Bo oni wszystko robią inaczej...
*pociesza alicee* Widzisz, najwyraźniej brokatnika się nie da tak łatwo odbrokatniczyć...


Masochizm dobra rzecz – tylko dzięki niemu kończę tę analizę. Na szczęście to ostatni rozdział.



-Edward!- Bella zachichotała w moim kierunku.
Chichot samonaprowadzający.

Właśnie rzuciłem w nią balonem.
Dzisiaj moje urodziny.
18-te urodziny.
Cudownie.
Minęły dwa tygodnie. Z Bella spotykamy się codziennie. Uczymy się a potem jedziemy do klubu lub do znajomych.
Poznałem ja, a ona starała się poznac mnie.
Gdyby się naprawdę postarała, to raczej by z nim tyle nie wytrzymała…

Ale ja nie moglem pokazac jej do konca jaki naprawde jestem.
To nie realne, bo ucieknie ode mnie.
Ja bym uciekła od razu, bez żadnego poznawania.

A tego bardzo nie chce.
Zostały mi następne dwa na to aby zaciągnąć Belle do łóżka.
Idzie mi na prawdę dobrze więc, może…
Nie , nie ma „może”.
Bzyknę ja i koniec.
Taki był plan i Edwardzie Cullen- masz się go trzymać!
Boru, jakie to jest głupie!... Niech to się szybciej skończy…

-Kochana moja. Przywiozłam ci cudowna sukienkę. Słyszałam ze masz żadnych w szafie, wie aprosze. Oto jest.- zapiszczała Rosalie.
Rosalie. Piszcząca. Do Belli. Niech mnie ktoś zabije.

Cholernie jej wspułczulem.
Wiem, ze nie lubi strojenia się itd.
A tu siedzi już pare godzin na gorze a te dwie malpy ja torturuja.
Ze wszystkich bohaterów sagi małpę najbardziej przypomina Emmett, no ale… A Edek coś coraz wrażliwszy się robi.

Pierwsze do pokoju weszly Roslie i Alice i od razu podbiegly do swoich „mężczyzn”
Zwróćcie uwagę na cudzysłów, on tu jest bardzo, bardzo ważny.

Hehh
Zaraz za nimi szla Bella…
Wygladala kurwa…
Tam chyba zabrakło słówka „jak”. Tak, tam po środku.

Matko jedyna…
Bella.
Krutka spodniczka.
Jej nogi.
Nogi spódniczki. Ups, sorry – spodniczki.

Podeszlem do niej.
*rzęzi*

To nie był plan.
Ja po prostu powiedziałem co widze, ale..
Niegdy zadnej lasce nie powiedziałem ze jest pienkna.
A piękna?

Bella nie była laska ona jest kobieta.
Piekna, dojrzala kobieta.
W wieku osiemnastu lat. Dojrzała jak cholera. Btw, ile może mieć aŁtorka? Obstawiam czternaście – później i tak okaże się zapewne, że jest jakieś pięć lat starsza ode mnie. Nie pierwszy raz, przywykłam.

Ale wkurzała mnie obecność dwoch osob.
Mika i Jess.
Niby przyszli razem, ale ten ciul ciagle wlepial galy w Bella a Jesscia probowala mnie oczarowac swoim szmatowatym uśmieszkiem.
Eee… I jak to niby poprawić? „Szmacianym”?

Wiadomo było ze dla tej pary ten wieczor skonczy się dzikim seksem
A skąd on wie, że dzikim?! Nie wszyscy są tak niewyżyci jak Edek!

Już miałem mu cos powiedziec, gdy podeszla do nas Bella.
Kurwa jebana mac…
Podala mi piwo.
Czy muszę mówić, co tutaj jest podmiotem?

Ciemne rumience na jej policzku sprawialy, ze oczy Belli wydawaly się jeszcze ciemniejsze, jeszcze bardziej brazowe. Wygladala tak slicznie, świeżo i elegancko. Miala taka klase i tyle seksu, ze poczułem kurwa ogarniające pozadanie.
Te dorzucane gdzie bądź kurwy zaczynają mnie powoli bawić.

Chyba nie chcecie czytać wielce wciągającego opisu samogwałtu Edzia. Nie chcecie, prawda?

Po mojej wyczerpującej czynności miałem już wychodzic, gdy zauważyłem przy drzwiach Jesscie.
-Czesc przystojniaczku- wepchnęła mnie powrotem do pokoju.
-Co ty tu robisz?- warknąłem.
-Jak to co? Przyszlam się zabawic. Z Toba oczywiście
-Chyba cos ci się pomylilo- wyszeptala uwodzicielsko, a jej reka znalazla się na moim przyrodzeniu.
Mimowolnie wciągnąłem powietrze.
Zaczela poruszac reka a ja momentalnie stalem się kurwa gotowy.
Nie myślałem rozumiem.
Mysla;Em fiutem.
Patrz: teoria Północnicy. Te literówki naprawdę muszą wynikać ze zbytniego podniecenia aŁtorki opisywaną sceną.
A Edward z natury nie myśli. Tak, nawet tą wspomnianą częścią ciała.


Wiedzialem ze bzykając ja zlamie swoje zasady wiec…
-Nie będziemy się pieprzyc, ale jeśli chcesz mi zrobic prezent to…- zacząłem odpinac spodnie i spojrzałem na nia wymownie.
-Z przyjemnościa.
Aha, już to widzę. Nie no, ludzie, naprawdę to dziewczyna pisała?! Ona sama taka jest i ma takie koleżanki?! Matko jedyna, co się z tymi dziećmi dzieje… (Naprawdę czekam, kiedy się dowiem, że jest starsza ode mnie ^^)

Bella zobaczyla mnie z Jess!
I dobrze mu tak. Buahahahaha!


Miałem tylko jeden cel: znalesc Belle, wszstko jej wytłumaczyć. Powiedziec to wina alkoholu. No nie wiem. Cokolwiek.
Przeciez musi mi wybaczyc.
Taaa…

-Bells! – zawołałem i chwycielem jej ramie, odwracając do mnie.
Miala spuszczona glowe.
-Bells…- wyszeptałem
-Ja.. Nie chciałam. Mialam cie zawołać. Naprawde przepraszam.
-Nie, nie! Nie przepraszaj. I spojrz na mnie.
Minela chwila zanim spełniła moja prosbe.
I wtedy to zobaczyłem.
Bol w jej oczach.
Rozczarowanie.
Rozczarowanie czym? Sama chciała być na miejscu Jessiki? Boru, nie, nie, już mi wali na dekiel… Niech to się wreszcie skończy!


-Z twojego punktu widzenia kobieta to tylko cialo. Najlepiej żeby było zgrabne i chetne. Jednym z wielu.
Nie ma co, odkryła Amerykę.

-Bells to Jesscia, zaczela. Nie prosilem jej. Naprawde. Ona nie jest taka jak ty. Zrozum to.
-Nie rozumiesz Edward. Seks dla kobiet nie jest jak mycie zebow. Traktujesz je jak swój materac. Materac, który często lubisz zmieniac.
Paciemu akurat materac?!

Cale dwa tygodnie poszly gdzies, po jedny moim głupim wybryku.
Poszły się gonić, mówiąc brutalnie.

Dlaczego musze być taki tepy?!
Chłopie, ja sobie to pytanie zadaję już od dziesięciu stron analizy…

Nastala chwila ciszy.
Krempujacej ciszy.
To była ta „taka niezręczna cisza”.

-Wejdziesz? – spytałem troche niepewnie.
Innym razem po prostu wciągnąłbym laske i zrobil z nia co należy ale z Bella…
Kurwa, dzieje się ze mna cos niezbyt ciekawego…
Z punktu widzenia poczytności opka, na pewno.

Po prostu wziasc to czego oczekawilo to miejsce we mnie gdzie klucz miala tylko Bella.
Zdążył sobie założyć pas cnoty?

-Niczego nie było. No powiedzmy. Ale nawet jej nie dotknąłem, wiec… Fizycznie nic nie było, ale o szczegóły nie pytaj. Jasper wyluzuj! Rozumiem ze nie to znaczy nie.
Aha, akurat.

Co Jasper chce ze mna zrobic?
Czyżby aŁtoreczka uznała, że hetero nie wystarczy?...

Jeszcze niedawno sam bzykal wszystko co się rusza.
Najwyraźniej tak.

Bella chwycila moja glowe w dlonie i oparla sobie na swoje kolana.
Zaczela mnie głaskać po wlosach.
Powoli się uspokajałem.
Podnioslem się i spojrzałem na nia z zachwytem.
-Jak ty to robisz? Jak… Jak możesz tak kochac ludzi?
Chwile milczała.
-Czasami… możesz zrobic dla innych cos… czego nie możesz zrobic dla siebie….
-A bol? Cierpisz z nimi. Oddajesz…
-Przyjąć dobrowolnie cierpienie za drugiego człowieka to coś więcej niż tylko cierpieć. Na taką decyzję mogą się zdobyć tylko ludzie wewnętrznie wolni. Ja jestem wolna. Bo chce nia być. Czas przemija Edwardzie nawet wtedy, kiedy wydaje się to niemożliwe. Nawet mnie to dotyczy. Dlaczego wiec mam tego czasu nie poswiecic dla innych.
Ło Boru, to tu jeszcze będzie wstawka umoralniająca?! Dżiz…

Siedzieliśmy długo w milczeniu. Czytałem w jej oczach lęk, ale i wiare. Wierzy w milosc. Chce jej ale się boi. Dlaczego? I dlaczego mnie to interesuje. Dlaczego myśląc milosc widziałem siebie u jej boku a kazde najmniejsze wyobrażenie innego faceta wprawialo mnie w… lek.
-Jedziemy do BARN? – spytałem
-Jasne
Khem, niezły przeskok.

-Naprawde nigdy nie bylas zakochana… Wczesniej. – dodalem bo nie chciielm jej zmuszasz aby powiedziala Czy jest teraz ktos.
Ale mam nadzieje ze nie.
Nie.
Na pewno nie.
-Podobal mi się jeden- uśmiechnęła się- I to jak poodbal- zaczela się glosno smiac- Mialam 11 lat. Miał na imie Jason. Kochalam go z calych sil. Ale on wolal moja koleżankę. Spytal czy dowiem się czy ona tez go lubi. Nie lubila. Ale dla mnie to już nie mialo znaczenia. Mialam zlamane serce- powiedziala z udawanym dramatyzmem.
Jak w Kronikach Drugiego Kręgu: „Rzuciła mnie, bo tamten miał kucyka i karmił ją karmelkami. Sprzedajna dziewka!"

-Ciii- wyszeptala.- Nie masz za przepraszac – po tych slowach pocałowała mnie w czolo.
W czolo.
Zwykle czolo, kurwa, a mój fiut stanal.
On jest naprawdę najmniej opanowanym facetem na Ziemi.

Było już dosc ciemno i swiecily tylko gwiazdy na niebie.
Bardzo… romantycznie?
Moje miejsce to łąka.
Niezwykla.
Piekna.
Czyli jednak zgapiamy z Tłajlajta.

-Wiesz, nie rozumiem, tych wszystkich uprzedzen ludzi.
-Dlaczego?
-Każdy człowiek jest jak jedna gwiazda na niebie. A Niebo jest jedno. Wszyscy jestemy tacy sami, jak gwiazdy. Roznia się one blaskiem, ale wnetrze maja takie same.
Ja nie rozumiem tego, co oni bredzą.

Co się dzieje…?
Ze mna…
Chce tylko na to znac odpowiedz…
Boru, co się dzieje ze mną, że wytrzymałam do końca?! Szczęście, że więcej tego nie ma…



A teraz mogę wreszcie wrócić do mojego prawie ulubionego fandomu i zanalizować wyszukane z trudem blogaski o Merlinie. Hi hi ^^


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Strzyga dnia Wto 11:33, 18 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa
Arcymag
Królowa Offtopiarstwa <br> Arcymag



Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z podlasia...
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:47, 18 Sie 2009    Temat postu: Re: Edward Cullen - prawdziwa historia (analiza, of korsa)

od aŁtoreczki:
Od razu informuję, że w tym opowiadaniu nie ma żadnych wampirów.
No to nieźle się zaczyna…
No to trafiłyśmy na nową odmianę poke.


Mamy dwójkę głównych bohaterów- Bella i Edward, ale nie ma to nic wspólnego z naszą kochaną saga Wink
Czyli będzie wersja humanowa. Ale nie liczcie na kanapki z ogórkiem.
A jednak jest to pokemoon. Przecież napisał: naszą kochaną sagą...
Aż żal ogórka... Rolling Eyes



Przyznaje się że inspirowały mnie niektóre filmy oraz pewne opowiadanie jedej z fanek Twilight Wink
Ciekawe, jakie filmy, „American Pie”? Co do opowiadań… całkiem możliwe, że jakieś czytałam. Całkiem możliwe również, że jeszcze nie dotarłam do tej warstwy głupoty i skrzywienia.
Ja bym powiedziała, ża "Zakazana kamera" albo "Playboy".

Ale jest to tylko mój pomysł i nic nie zgapiam ;P
Akurat.
Biedna Stefcia...

Troche pomagała mi pewna wariatka, która postanowiła, aby dodać w tym opowiadaniu pewne " ostrzejsze " scenki ;P
Mnie zwykle pomagają pewne wariatki, które żądają umieszczenia w opowiadaniu KoKoSów, rzepy, waleriany i KABUM. I jeszcze bożyszcza miłośniczek fantastyki wybranego stosownie do kanonu. Co forum, to obyczaj?
Może: co gatunek to obyczaj. Twisted Evil


opko (nie)właściwe:

Wkońcu poniedziałek!
Szkoła i jedyna przyjemność w moim zasranym życiu. Rodzice ciągle zapracowani. Najczęściej w weekendy siedzą w domu, więc ja jako "przykładny i grzeczny" synuś, ten czas spędzam z nimi.
No więc szkoła. I czas poza nią.
Laski, zabawa. Laski, zabawa. Coś więcej o mnie? Chyba nie. No ok. Lubię jeszcze grać na gitarze i troche śpiewam. Ale tym sie aktualnie w ogóle nie zajmuje.
I od razu widać, że wersja humanowa, bo w wampirzej by inaczej mówił. Chociaż, niektórym to i całej wieczności mało na poznanie ortografii, interpunkcji i gramatyki… (No i raczej jako wampir mówiłby: „Krew, laski, krew, zabawa, krew.”)
Hmm... Krew, Bella, głupi Jacob, pumy...


Ulubiona pora w szkole- przerwy. Stołówka. Można podziwiać piękne wiosenne ciuszki naszych koleżanek.
-I jak tam z Jess, co Edward?- spytał Jasper.
Mam dwóch kumpli: Jaspera i Emetta. Naprawde zawsze moge na nich liczyć.
Dżizas, mogła chociaż to nieszczęsne przyszywane pokrewieństwo im zostawić…
Co liczyć? Łatki?


Własnie idzie twoja królowa ze swoja przyjacioleczka.
Jasper momentalnie sie odwrocil. Alice Weber.
Nie no, spoko, podziwiam kreatywność.
Weber? To w jedym serialu pijak był... Rolling Eyes


Wielka milosc mojego kumpla, siadla wlasnie do jednego ze stolikow a wraz z nia Bella Swan. Wlasnie...
-Zaprosilem ja na sobotnia impreze. Bella tez bedzie.
-Co?! Ta siwetoszka? Ludzie: cud! - prawie wykrzyknal Emmett.
Co to, do kurwy nędzy, jest „siwetoszka”?! Coś siwego?! (Boru, siwa Bella… Buahahahahaha, dobrze jej tak! ^^)
Może jej "brokatowy" blask osłabł? I dlatego wróciła do wersji humanowej?

-Ale jaka siwetoszka... Chciałby miec ja w łozku, albo na tylnym siedzeniu wozu. Oczywiscie nie ja. Ja mam Alice.- skomentowal Jasper.
Eee…? Nie panimaju. Ni ghyra nie panimaju. (A będzie jeszcze gorzej…)
No... zamierza z niej zrobić ozdobę samochodową.

-Chyba wiekszosc facetow w tym miescie ulzylo sobie fantazjujac o nije.- powiedzialem zgodnie z prawda.
Dobrze, dobrze, nie będę się denerwować… Co to, kurwa, jest „nije”?!
Kije?


na to nie moge narzekac. Dosc duzo sie ich przewinelo. A scislej rzecz biorac: w moim samochodzie albo u ktorejs w domu. Nigdy u mnie. Jeszcze "niechacy" ktoras by szczoteczke zostawila.
I przypominam, że on był kreowany na samca idealnego i jest tym ideałem według milionów nastolatek…
Szczoteczkę do zębów? Eduardo lubuje się w świeżym oddechu?


Bella Swan to siweta dziewica.
Siwa dziewica?
Każda z nich ma kolor identyfikacyjny...

A po za tym to jak na swieta przystalo
Wcześniej było coś siwego. Teraz z nieudolnych prób zapisania słowa „święta” (drżyj, narodzie, przed moją domyślnością!) wyszło rosyjskie imię żeńskie. kuszumku, łapmy za widły i tłuczmy w imieniu wszystkich kobiet o imieniu Swietłana. Raczej żadna z nich nie chciałaby występować w takim ff.
*kuszumek dostaję palpitacji serca* Idę po tasak.


Nie lepiej wyjsc na impreze,z zdobyc pierwsze doswiadczenie, zeby potem np. taki osobnik jak ja mogl doswiadczyc ja bardziej.
No dobra. Można powiedzieć, że zrozumiałam. Ale łatwe to to nie było.
Eduardo teraz dowiódł, że lubi używane rzeczy. Do kamieniołomów z nim!


No, bo niestety, ale ja z dziewicami sie nie zadaje.
Ale dziewictwo przecież nie jest zaraźliwe!
Ale Pedzio przez nie głupieje. Twisted Evil

Nie mam zamiaru miec na sumieniu nieudanego pierwszego razu jakies panny.
Się wrażliwy, kurczę, znalazł.
Może niech akademię założy? Evil or Very Mad

Szlismy cala trojka pod klase, gdy zobaczylismy jak Mike Netwon dobiera sie do Belli. Opieral sie o sciane i choc sie wyrywala nie puszczal jej.
*mile zaskoczona* O, nie myślałam, że lista punktów obowiązkowych opka się tutaj przyda! No to odhaczam: próba gwałtu – jest.
*Zaskoczona* To co jest nastepnym punktem?


Powiedzial pare slow do Mika i ten odpuscil. A dokladniej: spieprzal gdzie pieprz rosnie.
Prawie-jak-pleonazm.
Edward coś za bardzo bierze sobie nasze powiedzonka do serca.

-ALice, przestan. To facet. Mysli, czyms innym niz mozgiem. - mowiac to caly czas patrzyla w ziemie.
No niezle. A myslalem, ze cietego jezyczka taka laska jak ona nie posiada.
I miałeś rację…
Czym myśli facet... Kołpakami volvo?


Matko jedyna! Jaka ja mam chcice na ta laske!
Podetknijmy to kanonicznemu Edkowi – rzuci się w ogień.
Edward powiedziałby: bierz co chcesz... Tylko nie mów Belli. Twisted Evil

Jak zwykle okolo 18.00, poszlismy do klubu "BARN". Fajne miejsce. Czesto graja tu rozne kapele, wiec nigdy nudno nie jest. A po za tym... Kreca sie tu niezle laski, ktore sa bardzo chetne na moje tyle siedzenie w volvo.
Bo na samego Edka to już niekoniecznie.
Co lepsze? Skórzana volvowska tapicerka czy skórka Edwarda?

Wlasnie siedzielismy przy piwie, gdy podeszla do nas jakas dupa.
Dlaczego ja ciągle zapominam młodzieżowego slangu?! Dlaczego ja sobie wyobrażam zmierzającą w ich kierunku oddzieloną od reszty ciała dupę, zamiast od razu skojarzyć, że to o panienkę chodzi?
Ooo... A ja wyobraziłam ją sobie w bokserkach... Embarassed

Usmiechnela sie do mnie w taki sposob ze juz wiedzialem co bede robil za jakies... 10, 15 minut.
Ciekawe ile czasu taki uśmiech przed lustrem ćwiczyła… Czy to po prostu kwestia praktyki?
Raczej krzywych zębów.

Zaczela calowac moja szyje a moja meskosc dala o sobie znac.
Coś on jakiś mało opanowany.
Widać, że synek mamusi. Twisted Evil

-To gdzie masz swoje cacko?- spytala nieznajoma gdy bylismy juz na zewnatrz.
Ale jej chodzi o samochód, czy o…
Ja optuje za drugą opcją.

Otworzyle jej tyle drzwi i razem z nia wszedlem na tylne siedzienie. Od razu przeszla do rzeczy. Zaczela sie rozbierac, po czym zajela sie mna. Mialem cholerna ochote na sex i wiedzialem ze z nia bedzie bardzo milo. Gdy zakladala mi gumke
Znaczy co, on tak tylko leżał bezczynnie? Cóż, jak widać Edward nawet gdy jest złym, bezdusznym Badwardem nadal pozostaje pospolitą lebiodą.
A nie mówiłam??? Synek mamusi. Pfu! Żeby tak kobietę wykorzystywać! Evil or Very Mad
Eduardo musiał być biedny... tyle miesięcznie wydawać na gumki...


-Dobrze wiem na czym polega bzykanie sie w aucie.
Zamykasz się w aucie i robisz: bzzzzzzzzzzzzzzzzz…
A miodek?

-Czesc wam- Mike wlasnie dosiadl sie do naszego stolika
-Jasne Mike ze mozesz usiasc- powiedzialem ironiczne.
Ironia aż kapie, niczym jad z pyska głodnego brokatnika.
A gdzie jest napisane, że Mike poprosił Edwarda o pozwolenie? Czytał mu w myslach?

-Bella Swan. Chyba kazdy z was wiem o kim mowa.
Spojrzaelm na niego i zobaczylem dziwne ogniki w jego oczach.
-O co dokladnie chodzi?
-Przelec ja-powiedziel bez ogrodek
Dosyć obcesowe postawienie sprawy, aczkolwiek i tak wszyscy wiedzą, że do tego zmierza cała historia.
Edward i Mike. Koneserzy używanego sprzętu domowego.

-Ze co?!
-To co slyszales. Przelec ja.
-Chyab zwariowales- prawie krzyczalem. Co on sobie wyobraza?!
Borze, Edek, jakiś ty kanoniczny!
Odzywa się jego poprzednie wcielenie.

-Nie. Nie zwariowalem. Mam na nia cholerna ochote a tak dziewiczka nawet na mnie nie spojrzy.
-Moze jej sie nie podobasz,
-Moze. Ale to nie zmienia faktu ze musza ja bzyknac.
Logika wbija w ziemię.
Może jeszcze założy kółko bzykaczy forksowskich???

A ty... Ty podobasz sie kazdej, wiec.
Kreatywnie Postawiony Przecinek Tygodnia.
Ale Mike się podlizuje...

Zaczarujesz ja.
Czary-mary, hokus-pokus, abramakabra, bęc?
Raczej: Łaaazaaaaaaaap!

-A co ja bede z tego mial.
-Jak to co? Noc z Bella Swan. Moge dorzucic 200 zl.
Ło żesz, te złocisze mnie dobiły. Może to jednakowoż prowokacja?
200 zł. Tylko dwieście złotych??? Toż Edziowi nawet na gumki nie starczy... *kręci głową z niedowierzaniem*

-Komu i co chcesz kurwa udowodnić?! Co?! - wrzeszczał na mnie Jasper, nastepnego dnia, gdy juz siedzielismy na stolowce.
Dach stołówki, jak powszechnie wiadomo, jest najlepszych miejscem do urządzania kolegom awantur i dzikich wrzasków.
A my nazywaliśmy "stołówką" kucharkę. Shocked

Emmett jak zwykle nic nie gadal.
Bądźmy szczerzy, to przejaw kanonu. Filmowego Emmetta można by zastąpić kawałkiem płyty chodnikowej i całość by na tym tylko zyskała.
Przez to, że nic nie mówił zyskał sobie miano najmniej świrniętego forksowskiego pseudowampira.

-Ale nie zakladam sie o nia o 200 zloty, po czym wysylam w rece tego skurwysyna Mika. Ona nie jest taka z jakimi dotychczas sypiales.
A skąd on tak dobrze poinformowany, co? *sieje niepokój*
Kuzynka? Shocked

Wkurwiam mnie juz!
Łoho, dobry jest, sam siebie wkurwia!
I dobrze mu tak! To za siweta dziewica! Twisted Evil

Jej usta. To najpiekniejsze, najslodsze usta jakie widzialem. Na swiecie!
Pelne, czerwone.
Czyste- pewnie nigdy nie byly calowane.
Ta, pewnie, bo pocałowane usta z miejsca wyglądają na nieczyste i plugawe.
Może miał na myśli opryszczekę? Albo nierozmazaną szminkę na ustach?

Bella caly czas patrzyla w podloge. A Alice... Robila to samo co Jasper.
Slinili sie do siebie.
Bella obserwowała podłogę skwierczącą pod wpływem jadu kapiącego im z ust… A nie, sorry, ciągle zapominam, że to wersja humanowa.
*Zonk* "Ślina kapała im z ust, a uczucia przecinały powietrze... "

-Co czytasz?- spytalem po chwili.
Bella spojrzala na mnie.
-"Jedenascie minut". Paulo Coelho. - odpowiedziala z lekkim usmiechem i zaczerwienionymi policzkami.
Nie moge! Zwykle pytanie ja zawstydza.
-O czym jest?
-O prostytuce- odpowiedziala z lekkim wachaniem.
-Aha - chyba musiala widziec moje zdziwienie, bo zaraz dodala:
-Ale nie o takiej jak myslisz. To wyjatkowa prostytutka.
Wyjatkowa prostytutka...
Dobre.
Coż… Chyba muszę się z nim zgodzić. I dlaczego aŁtoreczki zawsze muszą wybierać najbardziej szpanerskie i lanserskie książki najbardziej szpanerskich i lanserskich autorów? Zaraz się okaże, że Bella Kafkę czyta, bo najpewniej nikt z czytelników nie wie, o czym gość pisał, ale wszyscy słyszeli, że to „głębokie”. A ja się czuję jak idiotka, wpychając moim bohaterom sagę wiedźmińską, Chmielewską i „Porwanie Baltazara Gąbki”.
Wyjatkowa prostytutka. I chyba wiem dlaczego: "Jedenaście minut".

Z sekretarka nie bylo problemu. Kobitka leci na mnie. To widac. Moze gdyby sie dowiedziala ze pieprzylem jej corki -jedna mezatke a druga rok ode mnie mlodsza, ktora chodzi tu do szkoly- juz by mnie tak nie lubila.
Tak się zastanawiam… To NA PEWNO dziewczyna pisze?!
Po zmianie płci?

-Kura nawet nie minelo 24 godziny
Co do tego ma ptactwo domowe?!
Po 24 godzinach się psuje.

od wczoraj a ty juz sie kurwa wypytujesz? Nie martw sie jak znajdzie sie w miom loz... W moim aucie to bedzie pierwszym ktory sie o tym dowie- usmiechnalem sie do niego ironicznie.
No i tyle z intymności – aż mi żal Belli…
Coś za bardzo zwierza sie kumplom... Jak mamusi?

Ok koles. Ja tez na nia lece a czlowieku przystopuj troche.
Się opanowany znalazł.
Ogladałam ostatnio dokument o chemicznym kastrowaniu.

-Wiesz, to dziewczyny do mnie startuja. Jestem facetem wkonu.
Czym jest „wkon”?! To skrót od Wywiadowczego Korpusu Okropnych Niemot?
Byle nie: kanonu. Shocked

-I jak synku poznales jakas mila dziewczyne? - spytala mama.
-Powiedzmy ze tak.- odpwiedzialem szczerze.
Wkoncu przez najblizszy miesiac bede sie zajmowal Bella.
Oczywiscie nie zrezygnuje z lasek "otwartych w kroku".
Słownictwo blogaskowych aŁtoreczek nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać.
Btw, Forks to mała miejscowość, gdzie się wszyscy znają. Jeżeli Edek tak beztrosko poczynał sobie z dziewczętami, to po kilku miesiącach, maksymalnie po roku, powinien mieć opinię takiego ghyra, że dziewczyny zbliżałyby się do niego jedynie z trzymetrowym kijem, który można by wspomnianemu delikwentowi wrazić w pewną część ciała - większość istot płci żeńskiej zwierza się przyjaciółkom, więc plotki by się w końcu rozeszły. Nie wydaje mi się prawdopodobne, żeby nadal otaczał go wianuszek chętnych panienek – te najbardziej zeszmacone po kilku miesiącach by się skończyły, skoro nie plątał się w dłuższe związki.

Może mamusia liczyła na wnuka?



To była wspaniała noc.
I bardzo wyczerpująca.
Mogę uznać, że to był chyba najlepszy seks w moim życiu.
I to z kim?!
Emily Weber. Siostra Angeli Weber
Coś sporo tych Weberówien, bo jeszcze Alice do kompletu.
A może chciał napisać: siostra Alice Weber?

wyszła ze szkoły na rzecz zakonu.
A ja- właśnie leże sobie w łóżku Emily.
Jej rodzice wyjechali, wiec dziewczyna korzysta.
Nie. Cnotka to ona nie jest.
Zdecydowanie nie. Ostra z niej zawodniczka.
Jakoś mi to wszystko w zestawie nie gra.
Ostatnie chwile poranka?

Gdzie moje bokserki?
-W praniu- odpowiedziała, przymilając się do mnie.
-W praniu? ! – wściekłem się.
Co to za sztuczka?!
-No były brudne i…
-Nie dziw się ze były brudne. Jeżeli robi się facetowi loda to czasami tak bywa- warknąłem
*odświeża wiedzę z dziedziny anatomii* To co, on nie zdjął tych bokserek, czy jak?! Niech mi ktoś to wszystko wyjaśni…
Bo to bokserki na zamek z kieszonka były... Twisted Evil
Albo sama ją wygryzła. Shocked


Gdy już usiedliśmy w clubie Jasper i Alice zaczęli się do siebie Tulic.
Jeżeli nie byli para to od teraz już są.
Przypominam sobie właśnie ilość imprez w czasie których tuliłam się do Panny Rumianej… W zasadzie powinnyśmy być już małżeństwem, według tych kryteriów.
*tulimy* Tinkiłinki i Lala? Wink

-Bello, chodź idziemy. Musimy pogadać. – odezwała się Ross, która jak widać bardzo Belle polubiła chociaż jej nie znała.
Taka jest Ross…
*wyje* KANOOON!!! No gdzie jest kanon?! Przecież ja lubiłam Rose za to, że ona NIE lubiła Belli…
No właśnie... to rola Alice!

-Większość facetów to świnie. Nie rozumieją ze kobieta potrzebuje miłości…
-Miłość… Dobre. Nie wszyscy wiedza co to jest Bello. Mi się wydaje ze to tak jakby budować dom i palić wszystko wokół... Miłość, to jest słuchanie pod drzwiami, czy to jej buty tak skrzypią po schodach... Miłość jest wtedy, kiedy do 40-letniej kobiety wciąż mówisz "moja dziecinko". I kiedy patrzysz jak Ona je, a sam nie możesz nic przełknąć. I wtedy, kiedy nie zaśniesz dopóki nie dotkniesz jej brzucha. I wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a Ty marzysz o tym, aby się przewróciło, bo wtedy będziesz mógł Ją ochronić... Miłość to takie cos co nie istnieje.
Zdrowo popierdolona definicja.
Paciemu brzuch? Czemu nie nogi?

Bede mial 18 lat!
Bede kurwa w koncu pelnoletni!
I niech wszyscy mnie w dupe cmokna!
Bede kurwa mogl oficjalnie dymac wszystkie 30-stki w Forks.
Oficjalnie oczywiscie...
Nie rozumiem zależności, no ale…
Jak go mąż delikwentki przyłapie, to pokaże mu dowód.

Jestem pierwszym ktorego zaprosi do domu.
Pierwszym ktorego pocaluje.
I perwszym z ktorym sie przespi.
Bella Swan.
Moja!
Zaborczy, jak na kogoś, komu nie zależy.
Mmm... ciekawe czy zwinie jej gacie na dowód swego postepku?

Od razu zaczela wyciagac ksiazki z biologii.
-To czego nie wiesz? -spytala patrzac na mnie.
-Wszystkiego - przynajmnej wiecej godzin bedziemy razem.
-Napewno cos wiesz. Miedzy innymi jak sie dzieci robi - powiedziala i zaraz zrobila sie cala czerwona po czym spuscila wzrok.
Nie. To jest jednak zbyt idiotyczne, żeby to komentować.
Jak on ma wiedzieć, jeśli nigdy tego nie robił? Przecież nie urodziło mu się żadne dziecko!

Edward wiem co ludzie mysla. Ze jezeli jestem corka policjanta, nie nosze wyzywajacych ciuchow, nie pije i mam zawsze kuck to jestes swieta.
”Podczas gdy naprawdę jesteś Masza.”. Boru, a ja tak lubiłam imię Swietłana…
Ciesz się, że Anastazja przetrwała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alicee
adwoKat Strzygi
Arcymag
adwoKat Strzygi <br>Arcymag



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:05, 18 Sie 2009    Temat postu:

Analizy ciąg dalszy:

-Edward!- Bella zachichotała w moim kierunku.
Chichot samonaprowadzający
Przydatny patent dla każdego poke.

Ale ja nie moglem pokazac jej do konca jaki naprawde jestem.
To nie realne, bo ucieknie ode mnie.
Ja bym uciekła od razu, bez żadnego poznawania.
Ja też, i to od obu wersji edzia - i załzawionego brokatnika - emu, i tego czegoś prezentowanego nam tutaj. Ohyda Confused

-Kochana moja. Przywiozłam ci cudowna sukienkę. Słyszałam ze masz żadnych w szafie, wie aprosze. Oto jest.- zapiszczała Rosalie.
Rosalie. Piszcząca. Do Belli. Niech mnie ktoś zabije.
Przeczytasz jeszcze kawałek, to pewnie zejdziesz sama, bez niczyjej pomocy... WTF, zasadniczo? Ktoś tu naprawdę ostro musiał sobie wenę wspomagać...

Pierwsze do pokoju weszly Roslie i Alice i od razu podbiegly do swoich „mężczyzn”
Zwróćcie uwagę na cudzysłów, on tu jest bardzo, bardzo ważny.
O, tak. Ja bym nawet dodała taką szeroko uśmiechniętą buźkę, sugerującą, jak to naprawdę z tymi mężczyznami i ich męskością jest.

Hehh
Zaraz za nimi szla Bella…
Wygladala kurwa…
Tam chyba zabrakło słówka „jak”. Tak, tam po środku.
Ale też niepotrzebne, my i tak przecież wiemy, o co jemu się rozchodzi Wink

Matko jedyna…
Bella.
Krutka spodniczka.
Jej nogi.
Nogi spódniczki. Ups, sorry – spodniczki.
A może to miała być kurtka spódniczki?

Podeszlem do niej.
*rzęzi*
...A ona podszedła do mnie...

To nie był plan.
Ja po prostu powiedziałem co widze, ale..
Niegdy zadnej lasce nie powiedziałem ze jest pienkna.
A piękna?
Dobrze, że nie powiedziałeś, bo trąci jakoś tak seplenieniem małego bachorka...

Bella nie była laska ona jest kobieta.
Piekna, dojrzala kobieta.
W wieku osiemnastu lat. Dojrzała jak cholera. Btw, ile może mieć aŁtorka? Obstawiam czternaście – później i tak okaże się zapewne, że jest jakieś pięć lat starsza ode mnie. Nie pierwszy raz, przywykłam
O żal... W takim tempie, to panna w wieku lat 24 będzie staruszką...

Ale wkurzała mnie obecność dwoch osob.
Mika i Jess.
Niby przyszli razem, ale ten ciul ciagle wlepial galy w Bella a Jesscia probowala mnie oczarowac swoim szmatowatym uśmieszkiem.
Eee… I jak to niby poprawić? „Szmacianym”?
Szmaciastym? Szmatniczym? Szmatławczym? Wink Szmatopodobnym? Szmacim?

Wiadomo było ze dla tej pary ten wieczor skonczy się dzikim seksem
A skąd on wie, że dzikim?! Nie wszyscy są tak niewyżyci jak Edek!
Bo on tu co prawda nie umie czytać w myślach, ale przyszłość za to widzi Confused

Już miałem mu cos powiedziec, gdy podeszla do nas Bella.
Kurwa jebana mac…
Podala mi piwo.
Czy muszę mówić, co tutaj jest podmiotem?
Tak to już jest, jak się wszędzie kurwy panoszą, że im się nudzić zaczyna i coś robią... BTW, czy aŁtoreczka nie zna innych przekleństw? Ciekawie by było, jakby do akcji włączyły się chuje, na ten przykład...

Ciemne rumience na jej policzku sprawialy, ze oczy Belli wydawaly się jeszcze ciemniejsze, jeszcze bardziej brazowe. Wygladala tak slicznie, świeżo i elegancko. Miala taka klase i tyle seksu, ze poczułem kurwa ogarniające pozadanie.
Te dorzucane gdzie bądź kurwy zaczynają mnie powoli bawić.
Ciekawe, czy aŁtoreczka zdaje sobie sprawę, jak to momentami twórczo brzmi...

Chyba nie chcecie czytać wielce wciągającego opisu samogwałtu Edzia. Nie chcecie, prawda?
Nie, chyba nie chcemy. Czuję się prorokiem i jest mi ztym źle. Confused

Po mojej wyczerpującej czynności miałem już wychodzic, gdy zauważyłem przy drzwiach Jesscie.
-Czesc przystojniaczku- wepchnęła mnie powrotem do pokoju.
-Co ty tu robisz?- warknąłem.
-Jak to co? Przyszlam się zabawic. Z Toba oczywiście
-Chyba cos ci się pomylilo- wyszeptala uwodzicielsko, a jej reka znalazla się na moim przyrodzeniu.
Mimowolnie wciągnąłem powietrze.
Zaczela poruszac reka a ja momentalnie stalem się kurwa gotowy.
Nie myślałem rozumiem.
Mysla;Em fiutem.
Patrz: teoria Północnicy. Te literówki naprawdę muszą wynikać ze zbytniego podniecenia aŁtorki opisywaną sceną.
A Edward z natury nie myśli. Tak, nawet tą wspomnianą częścią ciała
.
A ja pozostawię ten fragment bez komentarza, bo akurat w tym momencie potrafię się tylko krzywić z niesmakiem. Głównie na literówki, ale nie tylko...

Wiedzialem ze bzykając ja zlamie swoje zasady wiec…
-Nie będziemy się pieprzyc, ale jeśli chcesz mi zrobic prezent to…- zacząłem odpinac spodnie i spojrzałem na nia wymownie.
-Z przyjemnościa.
Aha, już to widzę. Nie no, ludzie, naprawdę to dziewczyna pisała?! Ona sama taka jest i ma takie koleżanki?! Matko jedyna, co się z tymi dziećmi dzieje… (Naprawdę czekam, kiedy się dowiem, że jest starsza ode mnie ^^)
Jestem zUa, ale po przeczytaniu połowy pierwszego zdfania - do "złamię swoje" zaczęłam się krztusić ze śmiechu w związku z dzikimi skojarzeniami. Delikatny ten edzio, nie ma co Wink
A co do reszty... Może to faktycznie jakiś men wyraża tym opkiem swoje niewyżyte fantazje seksualne?


-Bells to Jesscia, zaczela. Nie prosilem jej. Naprawde. Ona nie jest taka jak ty. Zrozum to.
-Nie rozumiesz Edward. Seks dla kobiet nie jest jak mycie zebow. Traktujesz je jak swój materac. Materac, który często lubisz zmieniac.
Paciemu akurat materac?!
Też uważam, że to jakies takie głupie określenie, ale w końcu funkcjonuje w mentalności społeczeństwa Confused

Cale dwa tygodnie poszly gdzies, po jedny moim głupim wybryku.
Poszły się gonić, mówiąc brutalnie.
W tym opku to chyba wszystko idzie się onanizować, więc one pewnie też.

Co Jasper chce ze mna zrobic?
Czyżby aŁtoreczka uznała, że hetero nie wystarczy?...
Bo to pewnie jednak facet jast aŁtorem, i do tego bi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 17:31, 18 Sie 2009    Temat postu: Re: Edward Cullen - prawdziwa historia (analiza, of korsa)

Szlismy cala trojka pod klase, gdy zobaczylismy jak Mike Netwon dobiera sie do Belli. Opieral sie o sciane i choc sie wyrywala nie puszczal jej.
*mile zaskoczona* O, nie myślałam, że lista punktów obowiązkowych opka się tutaj przyda! No to odhaczam: próba gwałtu – jest.
*Zaskoczona* To co jest nastepnym punktem?
Zejście na śniadanie Wink

Jestem pierwszym ktorego zaprosi do domu.
Pierwszym ktorego pocaluje.
I perwszym z ktorym sie przespi.
Bella Swan.
Moja!
Zaborczy, jak na kogoś, komu nie zależy.
Mmm... ciekawe czy zwinie jej gacie na dowód swego postepku?
Aha, i wywiesi za okno, żeby się wszyscy dowiedzieli *zgon*

Edward wiem co ludzie mysla. Ze jezeli jestem corka policjanta, nie nosze wyzywajacych ciuchow, nie pije i mam zawsze kuck to jestes swieta.
”Podczas gdy naprawdę jesteś Masza.”. Boru, a ja tak lubiłam imię Swietłana…
Ciesz się, że Anastazja przetrwała.
Oj, cieszę się, cieszę. Szczęście w nieszczęściu.

Ale wkurzała mnie obecność dwoch osob.
Mika i Jess.
Niby przyszli razem, ale ten ciul ciagle wlepial galy w Bella a Jesscia probowala mnie oczarowac swoim szmatowatym uśmieszkiem.
Eee… I jak to niby poprawić? „Szmacianym”?
Szmaciastym? Szmatniczym? Szmatławczym? Wink Szmatopodobnym? Szmacim?
Szmatławczym! Szmatławczy uśmiech rządzi! Cool

Już miałem mu cos powiedziec, gdy podeszla do nas Bella.
Kurwa jebana mac…
Podala mi piwo.
Czy muszę mówić, co tutaj jest podmiotem?
Tak to już jest, jak się wszędzie kurwy panoszą, że im się nudzić zaczyna i coś robią... BTW, czy aŁtoreczka nie zna innych przekleństw? Ciekawie by było, jakby do akcji włączyły się chuje, na ten przykład...
Ty siebie słyszysz? XD

Co Jasper chce ze mna zrobic?
Czyżby aŁtoreczka uznała, że hetero nie wystarczy?...
Bo to pewnie jednak facet jast aŁtorem, i do tego bi...
O właśnie, mówi się "aŁtor", "aŁtoreczek", czy "pisak"? Bo z tym trzecim określeniem się już kilka razy spotkałam i brzmi chyba fajniej niż aŁtor Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli
Arcymag
Skarbnica Srebrnych Myśli <br> Arcymag



Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Cieni Nocy...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:33, 18 Sie 2009    Temat postu:

Po prostu muszę coś od siebie dodać

-Edward!- Bella zachichotała w moim kierunku.
Chichot samonaprowadzający
Przydatny patent dla każdego poke.
raczej dla każdej idiotki, ale w sumie na jedno wychodzi

Ale ja nie moglem pokazac jej do konca jaki naprawde jestem.
To nie realne, bo ucieknie ode mnie.
Ja bym uciekła od razu, bez żadnego poznawania.
Ja też, i to od obu wersji edzia - i załzawionego brokatnika - emu, i tego czegoś prezentowanego nam tutaj. Ohyda Confused
A ja byłabym orginalna, podeszłabym, skrzyżowała palce i syknęła: "A kysz, siło nieczysta! Brokatniku niedomyty!"

-Kochana moja. Przywiozłam ci cudowna sukienkę. Słyszałam ze masz żadnych w szafie, wie aprosze. Oto jest.- zapiszczała Rosalie.
Rosalie. Piszcząca. Do Belli. Niech mnie ktoś zabije.
Przeczytasz jeszcze kawałek, to pewnie zejdziesz sama, bez niczyjej pomocy... WTF, zasadniczo? Ktoś tu naprawdę ostro musiał sobie wenę wspomagać...
Tiaaa, ałtoreczka wciągała mielone truskawki zmieszane z prochem strzelniczym

Pierwsze do pokoju weszly Roslie i Alice i od razu podbiegly do swoich „mężczyzn”
Zwróćcie uwagę na cudzysłów, on tu jest bardzo, bardzo ważny.
O, tak. Ja bym nawet dodała taką szeroko uśmiechniętą buźkę, sugerującą, jak to naprawdę z tymi mężczyznami i ich męskością jest.
Nom, na takich "mężczyzn" (nawet jestem w lekkim szoku że dobrze napisane) to nawet kołek, ni płomień nie pomoże

Hehh
Zaraz za nimi szla Bella…
Wygladala kurwa…
Tam chyba zabrakło słówka „jak”. Tak, tam po środku.
Ale też niepotrzebne, my i tak przecież wiemy, o co jemu się rozchodzi Wink
Nie.. tu autorka daje znać co dalej będzie z Bellą

Podeszlem do niej.
*rzęzi*
...A ona podszedła do mnie...
A w tle Mikka zaczęła rzygać

To nie był plan.
Ja po prostu powiedziałem co widze, ale..
Niegdy zadnej lasce nie powiedziałem ze jest pienkna.
A piękna?
Dobrze, że nie powiedziałeś, bo trąci jakoś tak seplenieniem małego bachorka...
Nie, to po prostu zdradza poziom jego (a także ałtoreczki) intelektu

Bella nie była laska ona jest kobieta.
Piekna, dojrzala kobieta.
W wieku osiemnastu lat. Dojrzała jak cholera. Btw, ile może mieć aŁtorka? Obstawiam czternaście – później i tak okaże się zapewne, że jest jakieś pięć lat starsza ode mnie. Nie pierwszy raz, przywykłam
O żal... W takim tempie, to panna w wieku lat 24 będzie staruszką...
"Bella nie była laska ona jest kobieta." Polska truna być język

Ale wkurzała mnie obecność dwoch osob.
Mika i Jess.
Niby przyszli razem, ale ten ciul ciagle wlepial galy w Bella a Jesscia probowala mnie oczarowac swoim szmatowatym uśmieszkiem.
Eee… I jak to niby poprawić? „Szmacianym”?
Szmaciastym? Szmatniczym? Szmatławczym? Wink Szmatopodobnym? Szmacim?
Ja sobie wypraszam, w takim towarzystwie się nie obracam. Czy naprawdę ten pokemon nie może zrozumieć że pisze się Mike'a? Tylko cały czas mnie obrażać :/


Wiadomo było ze dla tej pary ten wieczor skonczy się dzikim seksem
A skąd on wie, że dzikim?! Nie wszyscy są tak niewyżyci jak Edek!
Bo on tu co prawda nie umie czytać w myślach, ale przyszłość za to widzi Confused
Po prostu głodnemu chleb na myśli

Już miałem mu cos powiedziec, gdy podeszla do nas Bella.
Kurwa jebana mac…
Podala mi piwo.
Czy muszę mówić, co tutaj jest podmiotem?
Tak to już jest, jak się wszędzie kurwy panoszą, że im się nudzić zaczyna i coś robią... BTW, czy aŁtoreczka nie zna innych przekleństw? Ciekawie by było, jakby do akcji włączyły się chuje, na ten przykład...
znów małe wejrzenie w przyszłość bohaterki

Ciemne rumience na jej policzku sprawialy, ze oczy Belli wydawaly się jeszcze ciemniejsze, jeszcze bardziej brazowe. Wygladala tak slicznie, świeżo i elegancko. Miala taka klase i tyle seksu, ze poczułem kurwa ogarniające pozadanie.
Te dorzucane gdzie bądź kurwy zaczynają mnie powoli bawić.
Ciekawe, czy aŁtoreczka zdaje sobie sprawę, jak to momentami twórczo brzmi...
tu więcej kurew niż na niemieckiej autostradzie


Po mojej wyczerpującej czynności miałem już wychodzic, gdy zauważyłem przy drzwiach Jesscie.
-Czesc przystojniaczku- wepchnęła mnie powrotem do pokoju.
-Co ty tu robisz?- warknąłem.
-Jak to co? Przyszlam się zabawic. Z Toba oczywiście
-Chyba cos ci się pomylilo- wyszeptala uwodzicielsko, a jej reka znalazla się na moim przyrodzeniu.
Mimowolnie wciągnąłem powietrze.
Zaczela poruszac reka a ja momentalnie stalem się kurwa gotowy.
Nie myślałem rozumiem.
Mysla;Em fiutem.
Patrz: teoria Północnicy. Te literówki naprawdę muszą wynikać ze zbytniego podniecenia aŁtorki opisywaną sceną.
A Edward z natury nie myśli. Tak, nawet tą wspomnianą częścią ciała
.
A ja pozostawię ten fragment bez komentarza, bo akurat w tym momencie potrafię się tylko krzywić z niesmakiem. Głównie na literówki, ale nie tylko...
Żal mi tego pokemona coraz bardziej. Przypomina mi się piosenka "pomachajmy dzieciom specjalnej troski

Wiedzialem ze bzykając ja zlamie swoje zasady wiec…
-Nie będziemy się pieprzyc, ale jeśli chcesz mi zrobic prezent to…- zacząłem odpinac spodnie i spojrzałem na nia wymownie.
-Z przyjemnościa.
Aha, już to widzę. Nie no, ludzie, naprawdę to dziewczyna pisała?! Ona sama taka jest i ma takie koleżanki?! Matko jedyna, co się z tymi dziećmi dzieje… (Naprawdę czekam, kiedy się dowiem, że jest starsza ode mnie ^^)
Jestem zUa, ale po przeczytaniu połowy pierwszego zdfania - do "złamię swoje" zaczęłam się krztusić ze śmiechu w związku z dzikimi skojarzeniami. Delikatny ten edzio, nie ma co Wink
A co do reszty... Może to faktycznie jakiś men wyraża tym opkiem swoje niewyżyte fantazje seksualne?

mówiłam, dziecko specjalnej troski. Tu już nawet psychiatryk ani elektrowstrząsy nie pomogą


Cale dwa tygodnie poszly gdzies, po jedny moim głupim wybryku.
Poszły się gonić, mówiąc brutalnie.
W tym opku to chyba wszystko idzie się onanizować, więc one pewnie też.
Nie, schowały się obawiając gwałtu

Co Jasper chce ze mna zrobic?
Czyżby aŁtoreczka uznała, że hetero nie wystarczy?...
Bo to pewnie jednak facet jast aŁtorem, i do tego bi...
No i mamy pełne "gej-party". Hyhy w następnej części pewnie orgia będzie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miriam
Konstabl Grafomanii
Arcymag
Konstabl Grafomanii <br> Arcymag



Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:48, 18 Sie 2009    Temat postu:

Cale dwa tygodnie poszly gdzies, po jedny moim głupim wybryku.
Poszły się gonić, mówiąc brutalnie.
W tym opku to chyba wszystko idzie się onanizować, więc one pewnie też.
Nie, schowały się obawiając gwałtu


Siedzą z świstakiem i zawijają sreberka.

Takich trzech jak was dwie to nie ma ani jednej Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alicee
adwoKat Strzygi
Arcymag
adwoKat Strzygi <br>Arcymag



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:24, 19 Sie 2009    Temat postu:

Ale jest to tylko mój pomysł i nic nie zgapiam ;P
Akurat.
Biedna Stefcia...
A mi jej nie żal, mogła sobie zastrzec, że nie życzy sobie żadnych ff ani takich ghyrstw jak to opko tutaj Confused

Wkońcu poniedziałek!
Szkoła i jedyna przyjemność w moim zasranym życiu. Rodzice ciągle zapracowani. Najczęściej w weekendy siedzą w domu, więc ja jako "przykładny i grzeczny" synuś, ten czas spędzam z nimi.
No więc szkoła. I czas poza nią.
Laski, zabawa. Laski, zabawa. Coś więcej o mnie? Chyba nie. No ok. Lubię jeszcze grać na gitarze i troche śpiewam. Ale tym sie aktualnie w ogóle nie zajmuje.
I od razu widać, że wersja humanowa, bo w wampirzej by inaczej mówił. Chociaż, niektórym to i całej wieczności mało na poznanie ortografii, interpunkcji i gramatyki… (No i raczej jako wampir mówiłby: „Krew, laski, krew, zabawa, krew.”)
Hmm... Krew, Bella, głupi Jacob, pumy...
E, to za wiele na raz dla niego. Najwyżej dwie pierwsze pozycje z listy.

A po za tym to jak na swieta przystalo
Wcześniej było coś siwego. Teraz z nieudolnych prób zapisania słowa „święta” (drżyj, narodzie, przed moją domyślnością!) wyszło rosyjskie imię żeńskie. kuszumku, łapmy za widły i tłuczmy w imieniu wszystkich kobiet o imieniu Swietłana. Raczej żadna z nich nie chciałaby występować w takim ff.
*kuszumek dostaję palpitacji serca* Idę po tasak.
Pewnie, że po tasak, na to -to szkoda gworda Confused Jeszcze by się ubrudził krwią niewiernych.

Nie lepiej wyjsc na impreze,z zdobyc pierwsze doswiadczenie, zeby potem np. taki osobnik jak ja mogl doswiadczyc ja bardziej.
No dobra. Można powiedzieć, że zrozumiałam. Ale łatwe to to nie było. Eduardo teraz dowiódł, że lubi używane rzeczy. Do kamieniołomów z nim! Mentalność tego byłego brokatnika jest dość pokrętna, ale udawajmy, że rozumujemy tym samym tokiem, to się może czegoś więcej o tym ghyrstwie dowiemy Smile

Szlismy cala trojka pod klase, gdy zobaczylismy jak Mike Netwon dobiera sie do Belli. Opieral sie o sciane i choc sie wyrywala nie puszczal jej.
*mile zaskoczona* O, nie myślałam, że lista punktów obowiązkowych opka się tutaj przyda! No to odhaczam: próba gwałtu – jest.
*Zaskoczona* To co jest nastepnym punktem?
Kolacja w restauracji połączona z obecnością narwanej kelnerki. To nawet pasuje do tego opka, jak cholera pasuje... Oczywiście ed też musi lecieć na kelnerkę.

-ALice, przestan. To facet. Mysli, czyms innym niz mozgiem. - mowiac to caly czas patrzyla w ziemie.
No niezle. A myslalem, ze cietego jezyczka taka laska jak ona nie posiada.
I miałeś rację…
Czym myśli facet... Kołpakami volvo?
Ten tutaj nie myśli niczym, ale myślę, że aŁtoreczka miała na myśli te jego obłędne i stanowiące samodzielną formę życia włosy Wink

Jak zwykle okolo 18.00, poszlismy do klubu "BARN". Fajne miejsce. Czesto graja tu rozne kapele, wiec nigdy nudno nie jest. A po za tym... Kreca sie tu niezle laski, ktore sa bardzo chetne na moje tyle siedzenie w volvo.
Bo na samego Edka to już niekoniecznie.
Co lepsze? Skórzana volvowska tapicerka czy skórka Edwarda?
Zależy, jak bardzo to drugie jest z niego zdjęte Twisted Evil Im bardziej, tym lepiej, oczywiście. Powiesi się na ścianie...

Zaczela calowac moja szyje a moja meskosc dala o sobie znac.
Coś on jakiś mało opanowany.
Widać, że synek mamusi. Twisted Evil
Ło Boru, alicee nieraz gorszy koleżanki z forum, ale jeszcze się nie zdarzyło, żebu kuszumai gorszyła alicee... :schock:

-Nie. Nie zwariowalem. Mam na nia cholerna ochote a tak dziewiczka nawet na mnie nie spojrzy.
-Moze jej sie nie podobasz,
-Moze. Ale to nie zmienia faktu ze musza ja bzyknac.
Logika wbija w ziemię.
Może jeszcze założy kółko bzykaczy forksowskich???
Toć ono już egzystuje, tylko niezbyt formalnie. I bardziej formalnie chyba się nie da...

Z sekretarka nie bylo problemu. Kobitka leci na mnie. To widac. Moze gdyby sie dowiedziala ze pieprzylem jej corki -jedna mezatke a druga rok ode mnie mlodsza, ktora chodzi tu do szkoly- juz by mnie tak nie lubila.
Tak się zastanawiam… To NA PEWNO dziewczyna pisze?!
Po zmianie płci?
Tranwestyta po prostu, ot co Confused

od wczoraj a ty juz sie kurwa wypytujesz? Nie martw sie jak znajdzie sie w miom loz... W moim aucie to bedzie pierwszym ktory sie o tym dowie- usmiechnalem sie do niego ironicznie.
No i tyle z intymności – aż mi żal Belli…
Coś za bardzo zwierza sie kumplom... Jak mamusi?
Mamusi się nie zwierza, coby zazdrosna o swego syneczka nie była Confused


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosi
Adept V roku



Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:35, 10 Wrz 2009    Temat postu:

No i się prawie posikałam - oczywiście mówię tu o komentarzach a nie materiale na którym pracowałyście. To bardzo podła materia.

Martwię się o nasz kraj skoro takie coś nam w nim dorasta (obawiam się że jest więcej niż 1 sztuka) Confused


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Analizatornia
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin