Fobie, strachy i obawy, czyli kiedy chowasz się pod łóżkiem

Strzyga · Wysłany: Czw 11:51, 18 Mar 2010 Temat postu:

Nie martw się, alicee, mamy tak samo przerąbane... (tak, to miało być w ramach pocieszenia)
*tuli*

Ech, no i nie poszłam. Chociaż wiem, że im później pójdę, tym bardziej będę się bała. I to nawet nie chodzi o to, że nie chcę iść z lenistwa (choć to na pewno też), ale po prostu naprawdę-naprawdę wolałabym żyć w błogiej nieświadomości, nie wiedząc, jacy ludzie są paskudni. Bo już prawie o tym zapomniałam - w necie wszyscy są dla mnie mili i nawet maman ostatnio trochę mniej wrzeszczy, więc mi się ciepło zrobiło na serduszku.
A tu trzeba wracać i sobie przypomnieć.

Caeles · Wysłany: Czw 14:36, 18 Mar 2010 Temat postu:

Ja też najchętniej bym znalazła pracę do wykonywania jej w domu, by jak najmniej z ludźmi mieć styczność. Bleh. Zwłaszcza, że ja ogólnie mało ludzi lubię. A już zwłaszcza w relacjach osobistych. Zbyt często mają tendencje do wbijania noża w plecy, jednocześnie uśmiechając się do Ciebie słodko....

bella · Wysłany: Czw 18:01, 18 Mar 2010 Temat postu:

Świata się nie zmieni, ludzi tym bardziej. Nawet gdy ktoś wbija ci nóż w plecy, trzeba mieć wysoko uniesioną głowę i uśmiechać się uprzejmie, bo wtedy pokaże się klasę, a nie wyjdzie się na tchórza i krętacza.

Juny · Wysłany: Czw 18:26, 18 Mar 2010 Temat postu:

Ależ, dziewczęta. Nie ma co się dołować. Generalnie. Ludzie wcale tacy brzydcy i źli nie są. To szczera prawda, nie żaden wytwór mojego ponoć niepoprawnego optymizmu (ja i optymizm! Dobre sobie!). Wiem, że młodsze siostry potrafią odebrać ochotę do życia, ale z każdym dniem... one rosną, rosną, rosną... Kiedyś będą duże i zaczną używać rozumku... Kiedyś będą z nich ludzie, no nie?

Mikka · Wysłany: Czw 18:47, 18 Mar 2010 Temat postu:

Znacie powiedzenie:
"Zawsze wybaczaj swoim wrogom
Nic ich bardziej nie potrafi rozwścieczyć"? Wink

Ludzie są perfidni to fakt. Z mojego doświadczenia wynika, że im milszą starasz się być osobą, tym większą czują radochę gnojąc cię. Ale ja tak w ogóle mam paskudne doświadczenia z ludźmi. Tak jakoś zawsze wychodzi, że nie znam nikogo kto by choć raz nie pokaleczył mi tyłów. Za miła jestem po prostu, ehhhh
Teraz mam znów przerąbane, bo przez mnie moja starsza siostra buchnęła młodszej MP3. Muszę jechać odzyskiwać. Grrr

Villka · Wysłany: Czw 19:04, 18 Mar 2010 Temat postu:

Nie zmienimy ludzi.
Pracę do wykonywania w domu też bym chciała, ale ze względu na to, że nie ograniczałby mnie czas: kiedy chcę pracuję, koncentrując się na robocie. Poza tym nie marnowałabym go na dojazdy do owej pracy i na bycie wplątywaną w jakieś intrygi wewnętrzne... Kij mnie to obchodzi...
Mikka biedna Sad

daleko jechać musisz?

Mikka · Wysłany: Czw 19:11, 18 Mar 2010 Temat postu:

Daleko? Nieee... tylko dojazd na tę wiochę na której starsza siostra mieszka jest strasznie ciężki. Wkurza mnie to.

Luiza · Wysłany: Czw 22:18, 18 Mar 2010 Temat postu:

Ach, też mam złe doświadczenia z ludźmi. W 6 klasie podstawówki miałam znajomą, którą uważałam za przyjaciółkę, ale poszłyśmy do innych klas w gimnazjum, to nawet na mnie w autobusie nie spojrzy i się nie przywita. Inną niedawno miałam za koleżankę, ale oczywiście okazało się, że od początku roku (i na pewno jeszcze dłużej) mnie oszukuje i tak naprawdę nie lubi mnie. Chyba jestem zbyt ufna. I za bardzo staram się być miła... Może powinnam przestać udawać dobrą i pokazać, jaka zUa potrafię być? Very Happy

sally · Wysłany: Czw 23:04, 18 Mar 2010 Temat postu:

Ja mam bardzo silną arachnofobię... Każdy pająk jest za duży, a coś takiego jak "mały pająk" to oksymoron... Jak tylko widzę pająka- nawet takiego na zdjęciu, czy ekranie, to się cała trzęsę i od razy wszystko mnie swędzi... A najlepsze jest to, że arachnofobia to jedyna fobia NIE uznawana za chorobę psychiczną... Zbyt dużo ludzi byłoby wtedy wariatami... Więc nawet nie mam się jak na to leczyć Wink

Wiecie co, nad tymi wielkimi literami to się trzeba zastanowić, czy je traktować jako błąd. Sally ma po prostu taką manierę, a to nie jest żadna nieopierzona nowość tylko stara wyjadaczka, więc ciężko jej pewnie będzie zmienić nawyki. No i uważam, że jej posty stracą wtedy ten sallistyczny charakter. Ja bym zostawiła w spokoju.
Popieram. A poza tym ten niebieski jest cholernie oczojebny.
Ja też jestem za.

haszi · Wysłany: Sob 23:42, 20 Mar 2010 Temat postu:

Hehehe, a ja się arachnofobią zaraziłam. hehehe
Byłyśmy z kumpelą w chatce na wsi, gdzie było mnóstwo pająków.
Ona się strasznie bała, ja olewałam.
Przy następnej wizycie w tej chatce już bez kumpeli dostawałam dreszczy na widok każdego dużego czarnego pająka i mi to zostało!!! Grrr
Boję się też panicznie azjatyckich horrorów.

sally · Wysłany: Nie 21:39, 21 Mar 2010 Temat postu:

Wijara · Wysłany: Pon 19:04, 29 Mar 2010 Temat postu:

Ja nie cierpię chyba na żadną, ale zawsze podobał mi się zamysł ARACHIBUTYROFOBII (lęk przed masłem orzechowym) Razz

I coś dla moich drogich wampirzątek- ALLIUMFOBIA (lęk przed czosnkiem)

Strzyga · Wysłany: Pon 20:00, 29 Mar 2010 Temat postu:

O ja, o ja, o ja, ale zajedwabista nazwa! Razz

Villka · Wysłany: Pon 20:05, 29 Mar 2010 Temat postu:

Ano!

Alliumfobia wymiata xP

Miriam · Wysłany: Pon 20:09, 29 Mar 2010 Temat postu:

Alejak można mieć fobie przed czosnkiem? Shocked

Rozumiem wstręt, obrzydzenie, ale fobie?