Nałogi :D Czy aby na pewno zgubne?

alicee

Az mi się przypomniała moja wychowawczyni z podstawówki, która nam opowiadała, że była u znajomych we Francji, i ci zaproponowali jej udka z kurczaka. Trochę małe te udka były, ale w końcu kurczak to kurczak. Zjadła. Dopiero potem się dowiedziała, że to była żaba Smile

Krzywiła się na samo wspomnienie. I dobrze jej tak, bo to zŁa kobieta była...
Ja tam żabę czy ślimaka bym pewnie zjadła. Ale żadnego owada. Nigdy w życiu. Confused

A jakby mnie ktoś oszukał, że to coś innego, to bym zamordowała. Evil or Very Mad

kuszumai

A ja bym chciałas spróbować tych jader barana - pod warunkiem, że bedzie na nich duża ilość przypraw i będą pachnieć jak domowa szynka Twisted Evil

Halkatla

I pod warunkiem, że nie będę wiedziec, że to jądra barana Confused

Achillea

O ludzie! Jeszcze pająki smażone na głębokim oleju, w cieście, robiące za chipsy, rozumiem, ale jądra barana? Obrzydlistwo... nie jem dziś drugiej kolacji...

alicee

Fe, ja bym tego w życiu nie tknęła Confused

Achillea

Bardziej przemawiają do mnie pajęcze chipsy niż jakiekolwiek jądra czy gałki oczne w sosie własnym... przypomniał mi się ten program, z Polsatu, w którym uczestnicy jedli różne paskudztwa. Niektórych rzeczy nie tknęłabym nawet gdyby mi za to ciężkie miliony zapłacili... nawet gdybym umierała z głodu :/

alicee

Tam chyba właśnie raczono się jąderkami? Buee... Bueueueuueueueueue...

Achillea

Tam raczono się wszystkim; chrząszczami, pędrakami, dżdżownicami, innym robactwem -- shake'ami z wyżej wymienionych, mózgami, jądrami, oczami... i zazwyczaj na surowo...
Dlaczego my w ogóle o tym rozmawiamy? To jest obrzydliwe, bleah...

alicee

Zaraz, zaraz... a, to temat o nałogach - no to chyba faktycznie nie bardzo na miejscu, bo zakładam, że nałogiem żadnej z nas nie jest zajadanie się obrzydlistwami Confused

Achillea

Chyba, że czegoś nie wiemy... ;]

Ktoś zajada się może nałogowo jakimś robactwem?

kuszumai

Ja!!!!!!!
Larwami chrabszcza majowego! Mwahahahahahahah! Twisted Evil

Myslicie, ze to przestraszy pokemony?

Achillea

Dorzuć kilka pędraków... i baranie jądra... jeśli to nie pomoże, to spróbuj z czosnkiem (ewentualnie czosnkowy oddech je powali) Wink

kuszumai

Albo stan mojego uzebienia Twisted Evil

Achillea

Zależy czy masz zamiar gryźć czy tylko chuchać XD

EDIT: To ja się może swoimi nałogami podzielę...

Jestem ciężkim przypadkiem uzależnienia od czekolady, chipsów Star o smaku szczypiorku i śmietanki, orzechów (każdych; jestem niestety na nie uczulona, ale to mnie nie powstrzymuje... za mocno) i żelek (najlepiej w kształcie miśków). Ogólnie, nigdy nie przejdę obojętnie obok półki ze słodyczami.

Z poważniejszych... to tylko alkohol popijam -- tzn. nie żebym zalewała się do nieprzytomności Razz

Okazyjnie i tylko do momentu, w którym jest mi błogo ;]
Moją alkoholową miłością absolutną jest Absynt. Poza tym, kolorowych alkoholi nie lubię. Czystą monopolową albo piwo (Ciechan -- najlepsze piwo na świecie); po winie umieram, mój żołądek go w ogóle nie toleruje :/

Nałogowo oglądam niektóre seriale (jeśli nie obejrzę w terminie, chora jestem). Na szczęście z takim zapałem oglądam tylko trzy ;]

Spryskuję też poduszkę męskimi perfumami -- Whisky. Jestem uzależniona od tego zapachu; musi być, inaczej nie zasnę XD

Strzyga

Fajne te nałogi, takie... przyjemne Very Happy

I doskonale cię rozumiem.