Nicki na forum

[Villemo]

Optymistka...świetnie!
Bardzo się cieszę, że się nam udało kogoś wciągnąć w wir SoLL...^^

[Coya]

[Villka]

No to mamy forumowy ruch wyzwolenia Sag Nordyckich...

...Hiszpańską Inkwizycję (?)

Jakby nie było: coś w tym stylu pani Sandemo jest.
Powiedzcie, że też zapałałyście sympatią do amanta z tomu piątego, proszę

[kuszumai]

[Villka]

[kuszumai]

A nie "co sądzisz"? (to nie mój musk to ktoś inny)

Ja zabila - ja zapomniałam (strasznie mi się to podoba, gdy w jakiejś książce tak napisano; to prawie jak ciągłe pojawianie się w książkach Oksany Pankjewej "trahatsja" co kilka słów).

Izwini - wybacz.

Kakij parień - jaki chłopak. To to jest dopiero! Czy wiecie, że "pacan" w języku rosyjskim znaczy chłopak?

[Coya]

[kuszumai]

Ano. Mówi samo przez się.

Tam przynajmniej nie dostaniesz za to uwagi na lekcji...

[Meami]

Jako wielka fanka m&a pojawiałam się jako Mei -> Meami to dłuższa wersja. Nie jestem w stanie powiedzieć skąd wzięłam Mei ^^

[Zelka]

A ja od... kiedyś na jednym, jedynym forum byłam pod nickiem jelluś (jelly - galaretka itp.) i była zabawa "z czym ci się kojarzy nick poprzednika
I shamanka (też Monika ) napisała, że się jej kojarzy z Żelką
I tak jakoś zostało

Inne, starsze (z ponad roku) nicki to RoStoCz (chyba wiadomo, że od roztoczy - małe, pająkowate i w kurzu )bo... nie wiem

No... Ale wolę Żelka

[TheTosterMaster]

Jak pierwszy raz byłam w Rosji i usłyszałam, że chłopak to "pacan", lałam z tego dobry tydzień i nikt nie rozumiał o co mi chodzi. A kiedy później zobaczyłam jakiegoś kolesia, który znęcał się nad małym kotkiem, rzuciłam się na gościa z pięściami (dwunastoletnia masochistka) i zaczęłam wyzywać od najgorszych - najpierw po rusku, żeby dekiel zrozumiał, a potem po polsku i po angielsku^^ Babcia mało nie zeszła, kiedy nazwałam go "pacanem"; musiałam jej później tłumaczyć,że u nas to słówko ma trochę inne znaczenie...

A teraz mój nick. Szczerze mówiąc założyłam tu konto po nieprzespanej nocy, więc wena tfu!rcza niespecjalnie mi dopisywała. "The Toster Master" to mój nadworny tytuł w paczce znajomych. Wszystko zaczęło się na biwaku harcerskim kilka lat temu, kiedy to Janka - matka Polka, w masowych ilościach produkowała tosty dla swojej drużynki (z podwędzonego ze stołówki sera i wybłaganego na ładne oczy chleba- "Proszę pani- mrug. mrug.- bo my.. jesteśmy tacy głodni!!!").
Później otrzymałam od babci relikwię rodzinną - przedpotopowy toster, wyglądem przypominający czołg. Biorę go na wszystkie wyjazdy, czasem nawet do szkoły I zbieram podpisy znajomych...

Tylko mnie nie owijajcie w kaftanik i nie zamykajcie w pokoju bez klamek^^

[Zelka]

Nieźle
Uśmiałam się

O cholera... Zaraz spadnę (a siedzę na barku w kuchni)

My dwa lata temu zrobiłyśmy "pizzę" na stole, bo nie lubiłyśmy drużyny, która miała sprzątać
A później sprzątałyśmy

Hm... Zwróciłam ostatnio (rano) uwagę, że nie mam nicka Żelka tylko Zelka

[Ephen]

Co do mojego nicku... Sama nie wiem. Pewnie gdzieś go usłyszałam i został mi w pamięci Czyli nie wiem co on oznacza ani czy jest to bohater książkowy. Być może, że to jakiś wariat z podwórka.

[TheTosterMaster]

Co do przynależności Lena, mogłabym się spierać (mam na myśli twój podpis) Zresztą nie tylko ja, inne użyszkodniczki, jak podejrzewam - zgodzą się ze mną.
A poza tym: co jest złego w paprykarzu szczecińskim?

[Wijara]

I chrzest pisze się przez "rz", nie "sz"