|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag

Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:38, 15 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Alicyjko moja kochana! Ja Cię świetnie rozumiem, bo wirusa złapałam całkiem podobnego Tyle że gorączka zdaje się nie taka ostra, no i doszedł kaszel i rzężenie. Strasznie szkoda z tą wycieczką, ale wiesz co? Idź Ty do lekarza, najwyżej pojedziesz na antybiotyku. Serio. A poza tym- kiedy jedziecie? Proponowałabym Ci do daty wyjazdu zakopać się w kołdrę i spać, spać, spać. Może Ci to pomóc wiele. Poza tym- jedz! Jak niby amsz walczyć z chorobą, skoro nie dostarczasz swojemu organizmowi energii? Sięgnij po jakieś suchary, jogurty, cokolwiek, co nie wywołuje u Ciebie skrajnego obrzydzenia.
Przerąbane, przerąbane Ale liczmy na to, że się poprawi, a jak nie, to może przynajmniej Jelonek wpadnie z zeszytami?...
Optymistko- biurokracja, kutwa, chyba ma kompleksy.
mroczna- przykre to To podobnież naturalne, że się trochę sypie po narodzinach dziecka w małżeństwie, ale podobno przejściowe, także miejmy nadzieję...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag

Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:09, 15 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ni zauważyłam posta mrocznej:
Hm, nie znam się ani trochę na małżeństwach, ale ponoć każda para miewa kryzysy... Może się facet zmęczył maleństwem? To jednak odpowiedzialność cholerna. Długo już tak masz? Jedyne, co możesz zrobić, to sama być wobec niego fair. A na pocieszenie masz dzidziusia - prawda, że fajnie? Wiem, wiem, słaba pociecha, jeśli ojciec dziecka to alien, ale jednak... Widziałam dziś w tramwaju trzy wózki z zawartością, i tylko mi oczy latały od jednego do drugiego. Wiem, cholera, WIEM, że to katorga mieć takie własne, ale nic nie poradzę na swój instynkt macierzyński. Hym, muszę tylko na niego uważać
Wijara napisał: | Strasznie szkoda z tą wycieczką, ale wiesz co? Idź Ty do lekarza, najwyżej pojedziesz na antybiotyku. Serio. A poza tym- kiedy jedziecie? |
Jutro rano... ^^ Włąśnie to jest najgorsze, że teoretycznie mogłam dziś nie iść do szkoły i albo leżeć sobie, albo pójśc do jakiegos białokitlowca, ale... Lekcji mi było szkoda
Cytat: | Proponowałabym Ci do daty wyjazdu zakopać się w kołdrę i spać, spać, spać. |
Mam taki plan, jak tylko się spakuję, wydepiluję nóżęta i nastawie budzik
Cytat: | Może Ci to pomóc wiele. Poza tym- jedz! Jak niby amsz walczyć z chorobą, skoro nie dostarczasz swojemu organizmowi energii? Sięgnij po jakieś suchary, jogurty, cokolwiek, co nie wywołuje u Ciebie skrajnego obrzydzenia. |
Właśnie, że i jogurty, i suchary... Toż to pieczywo! *szuka kubełka* A tamto jest taaakie sztuczne! *leci do łazienki* Nie, poważnie, jak jestem chora, nawet moje ukochane twarożki, czekoladki i kakao smakują jak pomyje
Cytat: | Przerąbane, przerąbane Ale liczmy na to, że się poprawi, a jak nie, to może przynajmniej Jelonek wpadnie z zeszytami?...  |
Jelonek, bulwa jego nać, mieszka centralnie na drugim końcu Krakowa I to jeszcze w Nowej Hucie! (Dzielnica wszelkiego zła i teren dresów ). Najbliżej mnie mieszkają Zamulony K i jedna dziewczyna, z która sobie nie przypadłyśmy do gustu Tak że, widzisz - nie mogę chorować, muszę chodzić do szkoły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mroczna88
Bakałarz I stopnia
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:11, 15 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Bobas fajna sprawa Nawet jeśli ryczy cały dzień, jak dzisiaj... =.=
Jak ma się swoje, to zupełnie inaczej sie na to patrzy.
Co do sytuacji - pół roku już tak jest i powoli nie wyrabiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:21, 15 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
mroczna, a kiedy byliście z mężem na randce? Poważnie pytam. Jak dawno, to zaangażuj babcię/psiapsiółkę/opiekunkę/kogokolwiek do dziecka, a sami wybierzcie się gdzieś. Do kina, na kawę, kolację czy cokolwiek tam lubiliście robić za czasów narzeczeńskich. Ja wiem, że dziecko jest bardzo absorbujące, ale musicie znaleźć czas dla siebie. TYLKO dla siebie. To naprawdę powinno pomóc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag

Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:33, 15 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
alicee, zawsze Ci może Bambiozaur skanować zeszyty- mi właśnie teraz podczas choroby tak koleżanka robi, gdyż dwa bloki ode mnie mieszka dziewczę, którego stanowczo bym nie chciała w swoim domu widzieć, a wszyscy pozostali są daleko.
To co Ty tu w ogóle jeszcze robisz?!?! Do łóżka, ale już, bo wkurwiki naślę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Optymistka^^
Bakałarz IV stopnia

Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawaaa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:44, 15 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
A ja właśnie zostałam napchana przez mamę garścią różnych tabletek, bo "grypa żołądkowa lata i krąży nad nami" Czterech koleżanek nie było dzisiaj w klasie i na fb co chwilę ktoś inny pisze, że jemu też jest niedobrze. Doszło już do 15 osób
mroczna, pomysł Coi (eemm, tak się to odmienia?^^') z randką jest moim zdaniem bardzo dobry. Zróbcie coś fajnego, wyjątkowego, czego nie robiliście od dawna, a przy dobrych humorach zapewne będzie również moment na szczerą rozmowę
I może mnie zegzorcyzmujecie z tego powodu, ale ja nie lubię małych dzieci. Bardzo. I naprawdę nie wyczuwam w sobie na razie wyjątkowego instynktu macierzyńskiego. Owszem, zapewne kiedy zobaczę dziecko, które za chwilę zostanie rozjechane przez autobus na środku ulicy, to je stamtąd zabiorę, ale żebym miała piszczeć na widok ładnego bobasa - w życiu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag

Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:47, 15 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ja lubię takie podrośnięte- takie, powiedzmy, 3-latki Chociaż... Mówiąc szczerze, jak się takie małe licho przyczepiło do mojego pokoju na obozie (obóz był kameralny, na 10 osób, a organizatorka miała ślicznego, 3-letniego aniołka płcio żeńskiej, który latał i robił co chciał), to po tygodniu myślałam, że ją wyniosę za drzwi i tam zostawię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mroczna88
Bakałarz I stopnia
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:47, 15 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Coya napisał: | mroczna, a kiedy byliście z mężem na randce? Poważnie pytam. Jak dawno, to zaangażuj babcię/psiapsiółkę/opiekunkę/kogokolwiek do dziecka, a sami wybierzcie się gdzieś. Do kina, na kawę, kolację czy cokolwiek tam lubiliście robić za czasów narzeczeńskich. Ja wiem, że dziecko jest bardzo absorbujące, ale musicie znaleźć czas dla siebie. TYLKO dla siebie. To naprawdę powinno pomóc. |
Mieliśmy czas i to nie rzadko, ale gdy było dobrze przez dziesięć minut, to po takim czasie znów zaczynały się pretensje o wszystko i o nic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:56, 15 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Hmm... to może po "sprzedaniu" dziecka napiszecie do siebie listy z tym, co wam leży na wątrobie? Takie sprawy nie są łatwe, ale da się z tego wybrnąć. Faceci są bardzo wrażliwi na to, żbey się nimi intersować, więc jak pojawiła się "konkurencja" w postaci dziecka, to mógł się poczuć zaniedbany i niekochany (bez względu na to, ile czasu mu poświęcałaś).
Pogadajcie na spokojnie, bo naprawdę wygląda mi to na jakiś brak komunikacji, a przecież szkoda waszego małżenstwa. Warto o nie walczyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Strzyga
Master of Disaster Arcymag

Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 21:48, 15 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Coya, ty tak poważnie? Jeśli tak wyglądają małżeństwa, to ja dziękuję. Bo nie zamierzam mieć dwojga dzieci pod opieką, a z tego co piszesz ("jak pojawiła się "konkurencja" w postaci dziecka, to mógł się poczuć zaniedbany i niekochany"), mężczyźni nie zachowują się jak dorośli ludzie, tylko jak dzieci.
Bez kitu. Widziałam również przykład tatusia zakochanego w dziecku do tego stopnia, że olewał jego matkę - nie zwracając uwagi, że to ona to dziecko 9 miesięcy nosiła, a później musiała urodzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kristos89
Adept VII roku
Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:52, 15 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Strzyga napisał: | "jak pojawiła się "konkurencja" w postaci dziecka, to mógł się poczuć zaniedbany i niekochany"), |
Strzyguś, równie częsta jest sytuacja, gdy matka, po urodzeniu dziecka, nie zważa na swojego męża. On jest wtedy potrzebny tylko po to by posprzątać, zarobić cokolwiek innego. Żona odsyła go na boczny tor - dosłownie.
Więc proszę, nie uogólniaj, bo to źle się kończy, dla wszystkich zainteresowanych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Strzyga
Master of Disaster Arcymag

Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 22:02, 15 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, kris, trochę się zaplątałam. Moim zdaniem te słowa sprowadzały się do uogólnienia "żona odtrąca męża". I jest to sytuacja częstsza, zgadzam się. Dlatego zaprezentowałam sytuację odwrotną. Tyle tylko, że chyba jeszcze siedziałam myślami przy aferze w "Rozważaniach" i nie umiałam się logicznie wypowiedzieć - przepraszam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kristos89
Adept VII roku
Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:04, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Dziadostwo, wszystko dziadostwo!!
Kupiłem sobie lapka, po 3-4 miesiącach, juz sie zepsuł - zbyt się przegrzewa. Znowu to samo, również po około 3 miesiacach i tak 4 razy:/:/:/
I znowu od dłuzszego czasu mi się przegrzewa, a nei mogę nic zrobić w serwisie się wycwanili gnojki jedne i przeskalowali czytnik temperatury. :/:/;/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mfabry
Adept IX roku
Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:09, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Zgłaszaj do serwisu gwarancyjnego do upadłego. Być może ci się uda go wymienić na gwarancji. Tylko dokładnie przeczytaj warunki. Ekspertem nie jestem, ale jeżeli dana wada produktu uporczywie występuje to być może przysługuje ci wymiana sprzętu lub możliwość oddania do sklepu. Pogrzeb na serwisach poświęconych prawom konsumentów. IMO masz najprawdopodobniej zwalony wentylator na procku. Czy wentylator działa ( w sensie włącza się i wydmuchuje powietrze)?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mroczna88
Bakałarz I stopnia
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:18, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
A czyściłeś go? Bo ja tak pierwszego straciłam, że wentylatorka nie czyściłam xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|