Rodzina/family/simija nasza kochana... :P

Achillea

Mam nadzieję, bo teraz mam przemożną ochotę wysadzenia kogoś... czegoś w powietrze.
Piłeczek bym ściskać nie mogła Razz

Mam jakieś wypaczone dłonie, jak coś monotonicznego robię za długo, to mnie stawy bolą... chociaż dzisiaj odwaliłam numer. W nocy zdjęłam sobie łańcuszek, po ciemku go zapięłam i przez całą noc z rąk nie wypuściłam, ale po jaką cholerę ja go zdejmowałam, nie wiem... bo ja się z nim właściwie nie rozstaję Smile

Achillea

Co to są objawy pokemoństwa? Jest gdzieś lista?

Bo ja wiem, siostra i ja jesteśmy zupełnie inne. Ona ma swoje życie socjalne, faceta, modę i wizję kariery w dziennikarstwie (tylko prace domowe to ja jej dyktuję... :/).

Pokemon czy nie, ona mnie nie lubi przez większość czasu ;]

kuszumai

Wojna domowa. Very Happy

U mnie jest tak:
-Przemek! podejdże no do płota!
I zaczyna sie bitwa! Na pięści, kołki drewniane i metalowe (to akurat mój arsenał), butelki, obrazki komunijne...

Achillea

Hardcore. Ja raz rzuciłam w smarkatą butelką z wodą. Niecelnie.

Miriam

Na szczęście rękoczyny w przypadku moim i mojego brata w miarę już się skończyły (Burak jest silniejszy ode mnie więc najgorzej na tym wychodziłam). Teraz to tylko mamy "pojedynki" słowne. No od czasu do czasu latają jakieś przedmioty. Eh!
Chociaż z drugiej strony ja też lubię mu uprzykrzać życie (zazwyczaj po 3 dniach siniaki mi schodzą)

kuszumai

A mój brat (14 letni) płacze jak go uderzę. Ma 175 cm wzrostu, sadła tony i płacze!
Tak se można wychować brata...

Achillea

Nic tak nie zacieśnia rodzinnych więzi jak założenie Nelsona, od czasu do czasu XD

Achillea

Ja kiedyś przed lekcją angielskiego spuściłam łomot chłopakowi, który uderzył moją siostrę takim łańcuchem, co to się go do spodni z kluczami przyczepia. Sprowadziłam go do parteru, usiadłam na plecach i powiedziałam, że się nie ruszę, póki jej nie przeprosi.
Płakał jak dziecko, ale przeprosił. Nawet mnie i stojące obok dzieci.
(Co jak co, siostry mogę nie lubić, ale to nie daje prawa jakiemuś wymoczkowi, żeby ją lał. Co innego ja XD Ja mogę.)

A dwa lata później jakoś, w Lany Poniedziałek, ruszyła na mnie cała ekipa wiaderkowców, z nim na czele, ale jak zobaczył, że to ja, to powiedział kumplom: jej nie oblewamy; po czym uciekł XD

Dobrze, brawo Kuszu, każdy facet powinien wiedzieć, gdzie jego miejsce. Tak trzeba XD

Caylith

A ja nie mam co narzekać. Hoduje wąsatego brodatego i długowłosego potwora, któremu powiedziałam "tak" przed ołtarzem prawie 2 lata temu. Tak samo pokręcony z fantasy i rpg jak ja więc mamy w domu pogańską niemal i wikińską idylle. Tarcze i miecze poniewierają się wszędzie i częściej szyje się ubrania historyczne niż ceruje skarpetki:P I jest fajnie. Do tej pory brakowało jeszcze tylko dziedzica sławnego nazwiska Dudek ale i to się zmieni za miesięcy 4 Smile

Dasha

Gratuluję

Miriam

Gratuluje również. Czyli za 4 m-ce przybędzie nowy członek naszego forum Razz

Strzyga

Miriam, sugerujesz zapoczątkowanie akcji "Wychowujmy dzieci z Wiedźmą"? Smile

Oczywiście dołączam się do gratulacji Very Happy

Caylith

Dzięki:) Przybedzie przybedzie. I oczywiście chowac sie dziecie będzie w tradycji ubostwiania fantasy wiedźm i dobrych ksiązek. Oraz wikingów Smile

kuszumai

Ja również gratuluje. Very Happy

Gdybym miała jakimś cudem dziecko (odpukać w niemalowane drewno) to na pewno czytałabym mu wiedźmę. I sterroryzowałabym całe miasteczko. Wszystko po to, żeby nie wymawiali przy maleństwie słów: zmierzch, Edward, Cullen, Bella itp. W przeciwnym razie - bliskie spotkanie z gwordem.

Strzyga

Coś mi się widzi, że wychowamy kolejne pokolenie odmieńców... Biorąc pod uwagę, że cechy rodziców bardzo często objawiają się u dzieci w stopniu pogłębionym, to nasze maleństwa będą miały w społeczeństwie jeszcze bardziej przerąbane niż my.