Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Kuferek rozmaitości
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Tfu!rczość niezależna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Optymistka^^
Bakałarz IV stopnia
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawaaa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:29, 01 Mar 2010    Temat postu:

Powiem tak: mnie bardzo zaciekawiło Very Happy
ale błędów to tam trochę faktycznie jest

Cytat:
Natalia nigdy nie spotkała żadnego z Łowców- mistycznych istot, zamieszkujących górzysty region poza Wschodnią obręczą. Były one magiczne, mityczne, nieosiągalne. Schwytanie jednego było zdumiewającym wydarzeniem.
I sądząc po tłumach wypełniających wnętrze rezydencji na wzgórzu będącej własnością Delii, pozostali goście również pragnęli zobaczyć mityczną postać. Gospodyni ozdobiła sale balową jesiennymi girlandami, z roślin, z obszarów Łowców. Musiało być bardzo drogie, przetransportować je setki mil wozem, z dominium mistycznych istot.


Mityczne, mityczne, mistyczne łaaaa... Cały czas to samo.
Poza te trzy zdania jakoś mi się nie łączą.

Cytat:
Natalia wzięła łyk krwistoczerwonego wina i czekała, by cokolwiek się stało.


Nie gra mi to zdanie. Zupełnie. Może coś w stylu: "czekała na jakieś wydarzenie." ?

Cytat:
Natalia wzięła łyk krwistoczerwonego wina i czekała, by cokolwiek się stało. Była zdziwiona, że Lady Delia fatygowała się zapraszaniem jej, biorąc pod uwagę fakt, że nie kryła swojej opinii o Natalii i kobietach jej pokroju. Pewnie chciała rzucić jej w twarz, fakt posiadania jednego z Łowców. Inny goście byli tak samo zadziwieni obecnością Natalii, jeśli sugerować się ich odsuwaniem się od niej i odwracaniem twarzy.


Powtórzenia, powtórzenia.

Cytat:
Zwierzęca żądza, warknął Ivan, gdy w trakcie ich nocy poślubnej zaproponowała by dzieli wspólne łoże.


dzielili?

Cytat:
Rodzicielka jego nigdy nie lubiła Natalii ani rodziny Sorvenskich, i zadbała, by plotka o perwersyjnych pomysłach synowej rozeszła się szeroko po ich środowisku.


A tego nie łapię. Matka Ivana nie lubiła rodziny Sorvenskich, czyli de facto swojej własnej rodziny?

Cytat:
fizyczny głów


głód?

Cytat:
Natalia pragnęła Łowcę Marzeń


Łowcy Marzeń.

Cytat:
Musiała na powrót odzyskać władzę nad sytuacją we własne ręce.


Odzyskać władzę/panowanie nad sytuacją.
Przejąć władzę we własne ręce.
Bo z tego wyszło coś dziwnego.

Ale dalej twierdzę, że ogólnie tłumaczenie jest w porządku Very Happy No i ta historia naprawdę mnie zaciekawiła Smile [/quote]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Optymistka^^ dnia Pon 18:35, 01 Mar 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caeles
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod łóżka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:32, 01 Mar 2010    Temat postu:

bardzo dziękuję za wypunktowanie mi tego ;p
ja jak tłumaczę często nie widzę już błędów czy mało logicznych zwrotów

a niestety moja beta ostatnio ma mnie zupełnie w nosie i sama muszę próbować wyłapywać niedoskonałości warsztatu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Optymistka^^
Bakałarz IV stopnia
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawaaa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:38, 01 Mar 2010    Temat postu:

Wiem jak to jest. Jak czasem patrzę na swoje opowiadania sprzed miesiąca, to łapię się za głowę. Jak mogłam coś takiego napisać?! Własne prace sprawdza się najtrudniej i praktycznie nie widzi się tych błędów.

No, ale mam nadzieję, że cię nie zniechęciłam, bo ten Łowca Marzeń jest naprawdę ciekawą postaciąVery Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caeles
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod łóżka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:52, 01 Mar 2010    Temat postu:

gdzie tam Razz właśnie siedzę i dalej tłumaczę Very Happy zostały jeszcze trzy części tego Smile
konstruktywna krytyka zawsze jest mile widziana Smile

a już wypunktowywanie błędów tym bardziej.

heh. ja czasami też czytam coś co przetłumaczyłam wcześniej i za głowę się łapię.. XD a przecież zawsze czytam po przetłumaczeniu..
no ale, wiadomo jak to jest. czytasz i widzisz słowa, które wiesz,że tam powinny być..To nic, że może pisać coś innego..

właśnie czekam, by moja leniwa beta sprawdziła dwa rozdziały nowej książki którą tłumacze. jeśli podoba Ci się DC to mój nowy projekt też może zyskać aprobatę.

a teraz wracam do rozdziału DC .. Very Happy doszłam właśnie do fragmentu, przez który zapewne będę musiała na wstępie kolejnego rozdziału zaznaczyć, że to +16 czy +18 .. xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juny
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:50, 01 Mar 2010    Temat postu:

Hih:) A wiec to jest "paranormal romance" xD
Z chęcią zaproponowałabym i swoją pomoc w razie czego, czy przy tłumaczeniu czy sprawdzaniu, ale mam maturkę w maju, wiec teoretycznie nie powinnam:) Ale jakby było coś pilnego, to polecam swoją kandydaturęSmile

Ale tłumaczenie ładne, całkiem po polsku i logicznie i gramatycznie:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caeles
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod łóżka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:26, 03 Mar 2010    Temat postu:

z wydatną pomocą Optymistki, która wyłapała najbardziej rażące błędy .. ;p
druga część tłumaczenia

***********************************************************


Dream Catcher
Part 2



Ochen obserwował Lady Delię, tę sukę, która go schwytała, gdy pstryknęła palcami na służbę, by zajęli się omdlałą Natalią. Łowca czuł, że gospodyni najchętniej wyrzuciłaby bezwładne ciało za drzwi, ale nie mogła tak potraktować wysoko urodzonej. Przybrała więc maskę troskliwej pani domu.
Kłamczucha.
Natalia była od niej dużo bardziej uczciwa . I piękniejsza. Miała na sobie prostą rubinową suknię, bez zbędnych wstążek, halek czy ponaszywanych wielkich ilości szlachetnych klejnotów, od których lśniły ubiory innych dam.
Odzienie jego lady opinało delikatnie pełne piersi i opadało luźno od miękko zaokrąglonych bioder do samej ziemi. Krój dodatkowo podkreślał smukłość i długość kobiecych nóg.
Ochen pragnął jej. Chciał pozbawić ją ubrania i przesunąć dłońmi po zarumienionej skórze. Chciał objąć nimi kobiece piersi, przesuwać językiem po ich różowych szczytach. Chciał rozłożyć szeroko jej nogi i lizać sedno jej kobiecości, po czym wsunąć się w to zwilżone językiem miejsce.
Natalia usychała z pożądania. W tym pustynnym, odrodzonym na pustyni mieście kobiety musiały kryć się z tego typu pragnieniami, jako że było to największe tabu. Mężowie i żony nigdy się nie dotykali, produkując potomstwo używali igieł i próbówek, czego lud Ochena nie potrafił zrozumieć.
Jednak Natalia miała pragnienia. Tęskniła za tym, potrzebowała tego. Nigdy naprawdę się nie kochała, przenigdy nie wydała jęku rozkoszy, przygnieciona rozpalonym męskim ciałem.
Natura Ochena pozwalała mu zaglądać w głąb ludzkich umysłów, wyciągając stamtąd ich pragnienia, ale jeszcze żaden umysł nie zafascynował go tak bardzo, jak tej udającej omdlenie niewiasty. Inne kobiety zgromadzone w Sali były samolubne, skoncentrowane na własnych przyjemnościach. Ich dusze były lepkie, jakby spożywały za dużo kandyzowanego cukru. Ta, która go spętała, Lady Delia, była taka sama. Miała słabą, ciemną duszę, pełną okrucieństwa i złej woli. Nie była nawet tak śmiała, by sama go pochwycić, tylko wysłała za nim myśliwych.
Gdy patrzył na Natalię dostrzegał w jej oczach czystość i srebrne światło. Była piękna zewnętrznie i wewnętrznie. Słaba Lady Delia nienawidziła jej, ponieważ dziewczyna miała to czego brakowało wysoko urodzonej gospodyni - zdolność odczuwania, (zdolność) i kochania.
Dwaj słudzy wynieśli młodą wdowę do jednej z sypialni. W żaden sposób nie zdradziła, że tylko udaje omdlenie.
Łowca uśmiechnął się, oczarowany.
Nie nawiązał więzi z żadną inną damą, mimo że łowczy Lady Delii próbowali go do tego nakłonić biciem. Rozczarowani, goście stracili zainteresowanie i rozeszli się do innych sal.
Gospodyni rozkazała wyprowadzić Ochena i wrzucić go do jego małej celi. Oczywiście po tym, jak już go pobiją, za niesłuchanie jej rozkazów.

* * *

Natalia śniła. Nie wytrzymała napięcia, poznanie Łowcy Marzeń to było zbyt wiele dla jej delikatnych nerwów. W gościnnej sypialni Delii wypiła szklankę chłodnej wody i ułożyła się w łóżku..
Nie miała zamiaru zasypiać, ale nie udało jej się zapanować nad zmęczeniem. Inwazja myśli Łowcy i szok wywołany niechęcią dam pokonały ją.
„Jaka patetyczna myśl”, pomyślała, dryfując w stronę snu.
- Natalio.
Mężczyzna stał w nogach łóżka, liny już nie krępowały jego ruchów. Stał nagi, nie licząc przepaski na biodrach. Męskie srebrzyste oczy wydawały się lśnić w świetle księżyca.
Natalia westchnęła i usiadła. Łowca Marzeń stał spokojnie, silny i wysoki, budzący pożądanie.
- Co tutaj robisz? Czy Delia cię uwolniła?
- Nie.
Zdała sobie sprawę, że obcy porozumiewa się używając ust. Jego głos nie był już tylko w jej myślach. Nagle oczy kobiety ściemniały i wypełniły się podejrzliwością.
- Czy ona cię tu przysłała? Cóż, możesz jej powiedzieć, że nie mam zamiaru mieć nic wspólnego z tymi salonowymi grami.
Łowca okrążył łoże z czterema kolumienkami i zbliżył się do siedzącej. Oparł kolano o materac.
- Delia mnie nie przysłała. To ty poprosiłaś bym przyszedł.
- Czyżby? - Dziewczyna uniosła sceptycznie brwi - Zabawne, nie pamiętam tego momentu.
- Poprosiło mnie twoje serce - Przyłożył opuszki palców do damskiej piersi, w miejscu gdzie bił ten organ.
W odpowiedzi na dotyk serce zabiło szybko i mocno.
- Ciebie tutaj tak naprawdę nie ma, prawda?
- Witaj w swoim śnie.
Natalia próbowała zmusić się do obudzenia, ale nie dawało to rezultatów.
W tym czasie łowca przesunął dłoń na kobiecy brzuch, przesuwając ją delikatnie po jedwabnej szacie.
- Nie odsyłaj mnie, Natalio. Jeszcze nie.
Podobał jej się żar bijący od ręki.
- Pozwól mi zrozumieć. Łowca Snów jest w stanie czytać moje fantazje i wcielać je w życie. Sprawiać, że będą wydawały się całkiem realne.
- Tak - Spojrzenie srebrnych oczu wypełniły się ciepłem.
- Więc dlaczego tu jesteś? Powinnam widzieć ową fantazję, a nie ciebie.
- Wiesz czemu.
Natalia przełknęła ślinę, zażenowana własnymi myślami.
- Ponieważ dotyczy ona ciebie?
Mężczyzna położył się na łożu, nie odrywając dłoni od brzucha dziewczyny. Delikatnie popchnął ją na posłanie.
- Gdy na mnie spojrzałaś, zobaczyłem głęboko w tobie, czego pragniesz. Byłem zaszczycony, Natalio, że to mnie chcesz.
- To takie żenujące...
- Przeciwnie. To jest cudowne. Ponieważ, gdy spojrzałem na ciebie, mnie również ogarnęło pożądanie. - Drugą ręką przesunął po rudych włosach leżącej obok niewiasty.
- Czy to tylko sen? - Westchnęła.
- W pewnym sensie.
Poczuła lekkie rozczarowanie.
- Cokolwiek więc się stanie, nie będzie to prawdziwe?
- Będzie realne dla ciebie. Możesz zrobić co tylko zechcesz i mieć wszystko, czego sobie zażyczysz. Przeżyć swoją najintymniejszą i najdzikszą najbardziej dziką fantazję, bez lęku czy obawy, że ktoś się o tym dowie.
- Poza tobą.
- Poza mną - Uśmiechnął się, a w oczach zalśniły mu gwiazdki - Ale ja nikomu nic nie powiem.
Natalia zaczerpnęła powietrza. Wiedziała, czego pragnie, ale nagle dotarło do niej, że jeśli pozwoli sobie sięgnąć po to, co proponuje jej mężczyzna, nieodwracalnie się zmieni. Już zawsze w myślach będzie miała wizje tego, co traci.
- Wolałabym się obudzić - Szepnęła.
Przytulił się gorącym ciałem do jej sylwetki, jednocześnie przesuwając dłonią po włosach.
- Proszę, zostań ze mną.
Głos mu zadrżał, jakby pomyślał o czymś strasznym, co miał zamiar przed nią ukryć.
- Dlaczego?
- Ponieważ cierpię. Bili mnie dopóki nie straciłem przytomności.
Natalia wyprostowała się.
- Co?
- We śnie nie czuję bólu. Pozwól mi ze sobą zostać.
Gniew rozpalił krew Natalii.
- Jak ona śmiała?! Wiedziałam od dawna, że Delia jest perfidna, ale to...
Mężczyzna przytulił policzek do jej włosów, palcami przesuwając po jedwabnym welonie.
- Jestem z ciebie dumny, że nie czujesz przed nią strachu.
- Stanowczo mam zamiar powiedzieć jej kilka słów do słuchu, gdy się obudzę.
Ponownie pogłaskał swą towarzyszkę.
- Oto moja dziewczynka. Taka odważna.
Natalia zamknęła oczy, czując jego ciepły oddech na skórze i dotyk palców, sunących po jedwabiu welonu.
- Jeszcze nikt nigdy tak o mnie nie powiedział.
- Dzielna i piękna - Złożył pocałunek na rudej głowie - Jesteś tym wszystkim.
Położył dłonie niżej i wsunął je pod welon. Musnął lekko skórę na karku dziewczyny.
- Jakie są moje fantazje?
- Sama wiesz - Odpowiedział, a jego oddech parzył - Opowiedz mi.
- Masz jakieś imię?
- Możesz nazywać mnie Ochen, jeśli chcesz.
- Ochen - Zamknęła oczy, delektując się dotykiem jego dłoni - Podoba mi się. Brzmi tak egzotycznie.
- Tam, skąd pochodzę oznacza coś ordynarnego. Nie to, co ty, Natalio Sorvenska. Opowiedz mi o swoich fantazjach.
- Ale przecież już je znasz.
- Chcę usłyszeć, jak głośno je wypowiadasz. Nikt poza mną nie usłyszy.
Dziewczyna zamilkła, niepewna czy jest w stanie spełnić prośbę Łowcy. Ale jeśli nie jestem w stanie w śnie mówić o swoich fantazjach, to jak mam kiedykolwiek odważyć się zrobić to na jawie?
- Pragnę być kochana.
Zacisnęła mocno wargi, pełna niedowierzania, że te bezwstydne słowa wypłynęły jej z ust. Kobiety z Bor Nargan były ponad takie emocje jak miłość, potrzeba czy pasja. Poświęcały swe umysły wyższym sprawom.
- To nic złego. Jesteś kobietą pełną miłości.
- To raczej nie jest ten typ fantazji, o jaki ci chodziło.
- Ależ nie, to właśnie to - Ponownie pocałował kobiecą głowę - Chcę wiedzieć wszystko o twoich potrzebach i o tym czego pragniesz. Czy ty kochasz, Natalio?
Pomyślała o matce i babce, kobietach, które akceptowały jej miłość. Ciepło zaczęło ogarniać delikatne ciało, powodując, że złość na Delię i inne negatywne emocje powoli zaczęły znikać.
Myśl o tym - Szepnął Ochen - Myśl o miłości.
Natalia uśmiechała się, czując coraz wyższą temperaturę, powoli rozluźniała kończyny.
Łowca Marzeń przeciągnął palcem po wewnętrznej stronie damskiego ramienia.
- A teraz? Czego chcesz?
- Przyjemności.
- Oczywiście.
Zarumieniła się mocno, na co Ochen odpowiedział uśmiechem. Był przystojny jak grzech, ale gdy się uśmiechał, nie potrafiła oderwać wzroku od wygiętych warg. Ivan był tylko jego bladym cieniem.
Łowca pochylił się nisko i przesunął językiem od jednego do drugiego kącika dziewczęcych ust.
- Masz najsłodszy uśmiech na świecie - Szepnął.
Natalia próbowała wysunąć się spod niego i uciec z łóżka.
- Pewnie mówisz to wszystkim kobietom, którym sprawiasz przyjemność.
- Nie sprawiam im przyjemności - Wsunął jeden z palców do wilgotnego wnętrza ust kobiety - Ożywiam ich fantazje. Nigdy nie jestem w nich osobiście - Przeciągnął końcówką mokrego palca wzdłuż smukłej szyi młodej wdowy - Ale z tobą jestem.
- Dlaczego?
- Ponieważ tak to sobie wyśniłaś.
Natalia odważyła się wsunąć dłoń za jego szyję. Włosy Ochena były ciepłe i jedwabiste, wydawały się takie realne. Wplotła w nie palce i połączyła ich wargi.
Połączył ich delikatny pocałunek. Dziewczyna eksperymentowała, niepewna i nieśmiała. Po chwili lekko się odsunęła.
- To jest fantazja - Szepnął mężczyzna.- Możesz robić wszystko, na co masz ochotę. Nikt nie będzie cię oceniał.
- Z wyjątkiem ciebie, rzecz jasna.
- Jestem tylko Łowcą Marzeń. Zwierzęciem. Przypominam cywilizowanym ludziom, co stracili w toku ewolucji.
Natalia przeczesywała włosy mężczyzny.
- Nie przypominasz żadnego zwierzęcia, jakie kiedykolwiek widziałam. Miałam kiedyś piaskową jaszczurkę, ale ona tylko wylegiwała się na kamieniach.
W odpowiedzi, została uraczona szerokim uśmiechem.
- Nie jestem człowiekiem. Utrzymuje mnie tutaj tylko kawałek zaklętej liny. Jestem stworzeniem zbudowanym z najprostszych emocji. Jakie ma znaczenie, co o tobie myślę?
Kobieta wzięła jego twarz pomiędzy dłonie.
- To ma olbrzymie znaczenie.
- Czyżby? - Złożył gorący pocałunek na jej czole– Przecież jesteś wielką damą z Bor Narga.
- Sorvenską. Bogatą, ekscentryczną i pogardzaną.
- Ciii - Zamknął jej usta lekkim pocałunkiem - Piękną, namiętną, nieokiełznaną...
- Pariaską.
- Te wszystkie zazdrośnice chciałyby czuć tak jak ty. Ale żadna nie ma twojej odwagi.
Natalia przyciągnęła mężczyznę bliżej, nagle niecierpliwa.
- Uprawiaj ze mną miłość. Proszę. Pozwól mi zobaczyć jak to jest. Płonę dla ciebie.
Zaśmiał się ponownie, gardłowo i seksownie.
- Ja spalam się dla ciebie. Nie czujesz tego?
Popchnął dziewczynę na plecy i przykrył ja swym ciałem. Nie było możliwości, by przegapiła wypukłość jego krocza. Zaplotła wokół niego ramiona.
Ochen rozsunął materiał sukni, odsłaniając nagie, krągłe piersi. Pochylił nad nimi głowę i na zmianę zaczął językiem pieścić twarde szczyty. Natalia wiła się pod nim, skoncentrowana tylko gorących liźnięciach na gołej skórze. Ogień opanowywał delikatne kobiece ciało, równocześnie zwiększając napięcie, które odczuwała.
- Czy to jest orgazm?- Wyjęczała.
- Jeszcze nie, moja miłości. Nie zbliżamy się nawet do niego.
- Czuję, że mnie rozrywa na pół.
- Nie, nic takiego. Jesteś nadal cała, moja piękna.
- Zrób więcej.
- Mmm, jaka wymagająca.
- Proszę…
Ochen zaczął muskać ustami szyję kochanki, przyciskając nagą klatkę do jej piersi. Jego waga, żar promieniujący od męskiego ciała sprawił, że w wysokiej lady obudziła się dzika natura. Oblizała wargi, denerwując się przepaską biodrową, która dzieliła ich ciała. Szybko się jej pozbyli.
Zsunęła dłonie wzdłuż pleców Łowcy, badając jego muskulaturę. Dotarła do smukłych pośladków. W odpowiedzi wzrok mężczyzny złagodniał.
Natalia nigdy jeszcze nie dotykała tej części męskiego ciała. Nigdy nawet takowej nie widziała.
Ochen był szczupły, a jego skóra gładka i opalona.
- Natalio, tak bardzo cię chcę.
Dziewczyna westchnęła z radości.
- To jest dobry sen.
Uśmiech mężczyzny zbladł. Cień smutku mignął w spojrzeniu srebrnych oczu, gdy pochylił się, by ją ponownie pocałować. Zagłębił język pomiędzy delikatnymi wargami, badając wnętrze ust kochanki.
Natalia była podekscytowana. Jego usta były takie ciepłe i jedwabiste, wilgotne i gorące. Zaczęła poruszać językiem, imitując jego ruchy, smakując go. Nawet nie zdawała sobie sprawy, że istniały takie pocałunki. Czemu kobiety i mężczyźni nie mieliby się wzajemnie smakować?
Przetoczyli się po łóżku, po chwili Ouchen znów był na górze. Ułożył się pomiędzy rozwartymi udami dziewczyny. Ciało Natalii ogarniały coraz większe płomienie pożądania, zacieśniła uścisk wokół ciała kochanka.
- Proszę - Szeptała.- Proszę…
Podniósł się na łokciach, by móc widzieć wyraźnie jej twarz. Czarne włosy Łowcy tworzyły zasłonę wokół ich twarzy.
- Chcę...- Zawiesił głos.
- Czego? Czego chcesz?- Desperacko go pragnęła.
Delikatnie musnął wargami kobiecy policzek.
- Chciałbym, by to było prawdziwe.
- A nie jest? Mi się wydaje bardzo realne.
- Leżę, poobijany, w piwnicy. Ty śpisz w komnacie wysoko nade mną. Ciemności, napierają na mnie...- Miał nieobecne spojrzenie, jakby widział dwa miejsca naraz.
- Ale przecież jesteś tutaj ze mną.
- To iluzja, wszystko to złudzenia. Jestem bardzo dobry w ich tworzeniu.
- Pokaż mi, co jest prawdziwe.
Wykrzywił lekko wargi w parodii uśmiechu.
- Nie chciałabyś tego wiedzieć.
- Chcę - Natalia dotknęła jego twarzy.- Przez całe życie miałam tylko sny. Gdy wreszcie myślałam, że znalazłam prawdziwą miłość, prawdziwe życie, okazuje się, że jestem w błędzie.
Ochen zagarnął jej obie dłonie w ciepły uścisk swojej ręki.
- Przyjdź więc do mnie i mi pomóż. Jestem z tyłu domu. Zamknęli mnie w izdebce...- Zmarszczył brwi, namyślając się – koło długiej tuby, która robi wiele hałasu.
Rura. Natalia kolejny raz nazwała Dalię w myślach krową, domyślając się, że gospodyni zamknęła go obok kotłowni.
- Przyjdę po ciebie – Zdecydowała - Teraz.
Uśmiechnął się olśniewająco i grzesznie.
- Będę... czekał.
- Byłabym bardziej zadowolona, gdybyś czekał z własnej woli.
- Mam zamiar czekać na ciebie, gdy będę już wolny, w moim lesie. Poczekam, aż do mnie przyjdziesz.
- Och – Szepnęła - Podoba mi się ten plan.
Pocałował ją ostatni raz, długo i leniwie.
- Proszę, przyjdź po mnie - Poprosił po raz ostatni.
I nagle zniknął ciężar wbijający ją w materac. Zdała sobie sprawę, że leży samotnie, obejmując powietrze.
Obudziła się z cichym westchnieniem.
Wstała z łóżka i poprawiła szaty. Założyła buty i cicho wysunęła się z komnaty.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Caeles dnia Śro 19:35, 03 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caeles
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod łóżka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:25, 06 Mar 2010    Temat postu:

nie samą pisaniną człowiek...





Mrs. Lovett ze Sweeney Todda


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 14:36, 06 Mar 2010    Temat postu:

Z czego robione kolczyki-czaszeczki? Biały koralik+marker, czy jakaś masa plastyczna?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caeles
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod łóżka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:45, 06 Mar 2010    Temat postu:

koraliki i marker. bawiłam się trochę fimo, ale nie wychodziło mi to tak dobrze, jakbym chciała Wink

teraz w ogóle przerzuciłam się już na decoupage i skręcanie rzeczy z drutu Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 15:05, 06 Mar 2010    Temat postu:

Moja przyjaciółka się takim "skręcaniem z drutu" zajmuje Smile

Ja lubię wylepianki, więc fimo mi pasuje, tylko że jest obrzydliwie drogie i wypiekać nie bardzo mam gdzie, więc na razie robię plastelinowe projekty tego, co kiedyś być może ulepię z fimo, żeby dłużej przetrwało Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caeles
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod łóżka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:29, 06 Mar 2010    Temat postu:

5 zł za kwadracik chyba 5 na 5 cm czy 6na6 to drożyzna- fakt ;/
u mnie tego cała torba w szafie leży, może kiedyś się przemogę i coś porobię

(na razie kupuję dużo modeliny i dla 3letniego bratanka lepię kolekcje dinozaurów XD też jakaś forma twórczości)

a co do zawijania drutu- mi się ta technika bardzo podoba. i daje niezłe efekty. chociaż dopiero w tym raczkuje, jednak jestem z siebie całkiem zadowolona xD
no i cały czas dzielnie z plastrami chodzę na palcach i ćwiczę dalej Very Happy

nie ma nic fajniejszego niż satysfakcja z chodzenia we własnoręcznie zrobionej biżuterii, czy noszenie samodzielnie uszytego ciuszka Smile

( no i zawsze jest pewność, że masz JEDYNY egzemplarz Razz )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luiza
Arcymag



Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:47, 06 Mar 2010    Temat postu:

Podobają mi się takie druciane rzeczy. Śliczna bransoletka, a kolczyki też mi się podobają, chociaż nie w moim stylu ^^. A ten kształt drucików to sama układasz, czy się już takie zawinięte kupuje?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caeles
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod łóżka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:34, 06 Mar 2010    Temat postu:

Drut kupuje nawinięty na szpulę albo zwinięty w kłębek i sama formuje.
DO tej bransoletki wzięłam miedziany, z racji że kolor ładny, pocięłam, poformowałam, postukałam młotkiem miedzianym na kowadełku, połączyłam elementy.. i voilaaa Smile
To akurat jedna z najprostszych rzeczy z drutu jest. Przynajmniej z tych, które robiłam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa
Arcymag
Królowa Offtopiarstwa <br> Arcymag



Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z podlasia...
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:38, 06 Mar 2010    Temat postu:

Caeles, zajmujesz się może bransoletkami przyjaźni?

Niech ktoś się pochwali. Very Happy Może w końcu zacznę się z kimś wymieniać wzorami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caeles
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod łóżka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:57, 06 Mar 2010    Temat postu:

a wyobraź sobie, że nawet tak Very Happy
na dniach fotki wrzucę jakieś, jeśli chciałabyś zobaczyć.

wzorami też jakimiś dysponuję jak cosik Smile
gdzieś całą książkę mam, z której mogę co ciekawsze wzory po skanować


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Tfu!rczość niezależna
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin